Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mensajero de la muerte - odcinek 51
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dudziak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 18247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:15:45 07-10-11    Temat postu:

Przeczytałam 15 i 16 odcinek i jestem baaardzo zadowolona Ten psychol, który ma obsesję na punkcje Angeles coraz bardziej mnie intryguje Jestem niezmiernie ciekawa któż to jest:) Jorge chyba się troszkę pośpieszył z tym zawieszeniem w obowiązkach... Ale to na pewno będzie miało wpływ na nich dwoje^^ Czekam na kolejne odcinki;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:27:17 07-10-11    Temat postu:

Ufff Angeles uszła z życiem

Ach ten Jorge!!!!! Nie dość, że biedaczka tyle przeżyła tego dnia, to jeszcze zawiesił ją w obowiązkach. Gdyby nie był taki przystojny i nie grał go Fabian, to bym go udusiła własnymi rękami
A tak na poważnie, to bardzo mi się podoba to, że kreujesz go na takiego zimnego drania Fabian idealnie pasuje do tej roli.

Barbara już zaciera na niego ręce. Czuję, że jej postać może jeszcze nieźle namieszać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30701
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:21:30 07-10-11    Temat postu:

Serdecznie dziękuję dziewczyny za wszelkie komentarze z Waszej strony - wiecie bowiem, jak bardzo motywują one człowieka do dalszej twórczości

Nawiązując zaś do odcinka - zauważyłam, że każdej z Was nie spodobało się zachowanie Jorge. Mam jednak nadzieję, że to zniechęcenie względem jego osoby nie będzie trwało zbyt długo. Mężczyzna zachował się bowiem stosownie do okoliczności, mając mimo wszystko na względzie bezpieczeństwo Angeles. Zresztą, już wkrótce przekonacie się, że jego intencje nie były wcale takie do końca złe

Dull, kreuję go po części na takiego zimnego drania, bo obie wiemy, jak bardzo właśnie tacy mężczyźni pociągają kobiety. Przykład Montecrista z EFDE jest przecież wiecznie żywy, czyż nie??

Nad samą głównę bohaterką mogę jedynie zdradzić, że faktycznie zbierają się ciemne chmury...A Barbara de Mendiola?? No cóż, suka z piekła rodem, a takie są najgorsze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30701
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:24:38 10-10-11    Temat postu:

ODCINEK 17


Powrót o tak wczesnej porze do domu, był dla Angeles niczym wyrok śmierci. Przez całą drogę z lotniska do mieszkania, w jej głowie bezustannie pobrzmiewały brutalne słowa Jorge: "oddaj mi swoją odznakę i broń, a następnie idź do domu i przemyśl swoje lekkomyślne zachowanie".
- Cholera! - uderzyła pięścią w drzwi, nim zdołała uspokoić się na tyle, by otworzyć je jednym z kluczy, które zawsze nosiła w tylnej kieszeni spodni - Jak on mógł mnie w ogóle zawiesić w obowiązkach... - jęknęła, odwieszając w korytarzu czarną, skórzaną kurtkę i ocierając z policzka samotną łzę rozczarowania. Będąc jednak kobietą o silnym charakterze, przeszła do kuchni, gdzie nalała sobie filiżankę mocnej, czarnej kawy i przysiadła na jednym z krzeseł, chcąc przygotować się psychicznie na starcie z treścią kolejnego anonimu.
- Jeżeli ten psychopata znowu sobie ze mną pogrywa, dopadnę go choćby cały świat na czele z Jorge się temu sprzeciwiał.
Wzięła trzy głębsze wdechy, po czym rozcięła, zdobytą wcześniej, kopertę i wyrzuciła jej zawartość na blat szklanego stołu. Jej oczom momentalnie ukazały się różnego rodzaju wycinki z gazet, informujące o morderstwie młodej kobiety sprzed dziesięciu lat, której okoliczności śmierci do dziś pozostały zagadką.
- Nic z tego nie rozumiem... - zamyśliła się kobieta, przygryzając dolną wargę i chwytając białą kartkę, będącą kolejną wiadomością od niejakiego przyjaciela.

"Jeżeli to czytasz, musisz być naprawdę zwinną i szybką kobietą, droga Angeles. Starcie z ładunkiem wybuchowym możemy jednak uznać za małe preludium, ba za wyrachowaną grę wstępną do tego, co nieuniknione..."

- Preludium...Gra wstępna...Boże, on zna nawet moje imię... - podsumowała zdezorientowana Angeles, przyglądając się szczegółowiej wszystkim wycinkom.

******

Catalina siedziała na pokładzie swojego eksluzywnego jachtu, odziana jedynie w czarny, seksowny komplet, składający się z gorsetu i majteczek. Oczekując na przybycie Benjamina, zdążyła doprowadzić swoje włosy do ładu i nasmarować całe ciało pięknie pachnącym balsamem.
- Dzisiaj przelejemy nasze namiętności na iście ognisty stosunek... - wymruczała sama do siebie, pociągając usta pomadką, w kolorze czerwonego wina.
- Bez wątpienia - usłyszała ciepły głos swojego towarzysza, tuż za swoimi plecami, a sekundę później poczuła jego delikatnie dłonie na swoich rozgrzanych już ramionach - Pięknie wyglądasz.
- Dziękuję - wymruczała, niczym prawdziwa kotka, odwracając się w jego stronę - Masz ochotę na kolację, czy przejdziemy od razu do rzeczy?? - zapytała, jednak nie musiała długo czekać na jakąkolwiek odpowiedź. Mężczyzna wpił się bowiem w jej słodkie usta, przyprawiając jej serce o szybsze bicie. Jego zwinne ręce bez trudu zajęły się wyswobodzeniem jej ponętnego ciała, z jakże i tak już skąpego stroju. Nie chcąc jednak pozostawać mu dłużną, zdarła z niego błękitną koszulą, by następnie dobrać się do jego spodni, niczym rozochocona nastolatka. Efekty ich dzikiego pożądania widoczne i słyszalne były już po kilku sekundach, po których to Benjamin wszedł w Catalinę z prawdziwą pasją i namiętnością, przyprawiając ich dwójkę o prawdziwy zawrót głowy. Kobiece jęki rozkoszy i krótki, urywany oddech mężczyzny niosące się po całym pokładzie, bez wątpienia zwiastowały przyjemność, którą oboje tak bardzo chcieli osiągnąć.
- Mmm, nie przypuszczałam, że z Ciebie, aż taki rozjuszony ogier... - zachichotała już po wszystkim towarzyszka Benjamina, gładząc jego idealnie wyrzeźbiony tors.
- Dużo rzeczy jeszcze o mnie nie wiesz... - stwierdził tajemniczo, po czym wstał i podał jej soczystą truskawkę prosto do ust. Tym oto sposobem chciał uciec przed fantazją, jakoby seks z Cataliną, był w jego wyobraźni, tym wymarzonym z Laurą.

******

Po niemalże godzinnych poszukiwaniach jakiejkolwiek wzmianki o testamencie męża, Barbara przysiadła zniechęcona na sofie w jego gabinecie, owijając się szczelniej zwiewnym szlafroczkiem.
- Kto to widział, żebym w kilka dni po jego zgonie, nie wiedziała absolutnie nic na temat podziału majątku. Skandal! - obruszyła się, nalewając sobie, kolejną już tego dnia, lampkę wina. Wtedy też, jej oczom rzuciła się malutka, zmięta karteczka, leżąca nieopodal drewnianej komody.
- A to co... - ruszyła się z miejsca i sięgnąwszy po nią, przeczytała "Antonio Castelar" - Hmm, wydaje mi się, że gdzieś słyszałam już to nazwisko - zamyśliła się, dostrzegając na odwrocie numer telefonu. Zadzwonić, czy też nie...A może powiadomić o moim odkryciu Jorge...Taaak, byłaby to okazja do kolejnego spotkania się - przyznała triumfalnie w duszy, by następnie sięgnąć po telefon i skontaktować się z przystojnym komisarzem.
- Rozumiem...Stawię się u Pani za jakąś godzinę - zapewnił Jorge z powagą, nawet przez chwilę nie podejrzewając wdowy po Leonie de Mendioli o niecne zamiary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CamilaDarien
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 4094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cieszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:17:42 10-10-11    Temat postu:

Z tej Barbary to taka intrygantka, że szkoda gadać!
Oby nie udało jej się uwieść Jorge.

Coraz bardziej zaczynam się bać o bezpieczeństwo Angeles.
Ten jej tzw. "tajemniczy wielbiciel" to jakiś psychol!!!!

Benjamin nie może zapomnieć o Laurze.
Robi się naprawdę ciekawie!

Czekam na next
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:08:03 10-10-11    Temat postu:

Angeles ma teraz na czym rozmyślać. Ten psychopata jest na prawdę przerażający!

Catalina to też niezła suk* A Benjamin ma przed oczami Laurę. proszę, proszę

Jorge pojedzie do Barbary? Ajj może się dziać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30701
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:46:05 10-10-11    Temat postu:

Ahh, jakże miło czytać, że główny czarny charakter wzbudza w Was, aż takie przerażenie i strach o Angeles. A gwarantuję, że będzie jeszcze mroczniej i niebezpieczniej

Z Benjamina zaś to taki duży chłopiec, który nawet podczas zmieniania kobiet, jak rękawiczki, wydaje się wzbudzać sympatię - przynajmniej we mnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:23:33 10-10-11    Temat postu:

We mnie Benjamin wzbudza sympatię od pierwszego odcinka Pasuje mi w tej roli David Chocarro
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:16:41 11-10-11    Temat postu:

Aj będzie sie na pewno działo gdy Jorge zjawi się u Barbary, znając ją
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dudziak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 18247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:09:56 13-10-11    Temat postu:

Bardzo fajnie czyta się Twoją telenowelę Piszesz z dużym zaangażowaniem
Angeles musi zmierzyć się z psychopatą... Ale jest twardą kobietą i na pewno się nie podda Bardzo podoba mi się jej postać. Benjamin nie potrafi zapomnieć o Laurze. I bardzo fajnie! I jestem ciekawa jak Barbara ma zamia poderwać Jorge... Oby jej się nie udało. Chcę jak najwięcej scen z Jorge i Angeles! Czekam na kolejne odcinki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30701
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:53:32 13-10-11    Temat postu:

Dziękuję, Dudziak za uznanie. Faktycznie wkładam w tą telenowelę całą moją duszę i serducho, dzięki czemu czuję się choć po części usatysfakcjonowana własną pracą

Z Barbary to kobietka, która znajdzie tysiące sposobów, byle by tylko zdobyć upragniony cel. Także między nią, a Jorge dojdzie jeszcze do wielu starć. Podobnie zresztą, jak do tych z udziałem jego i Angeles
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30701
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:06:59 13-10-11    Temat postu:

ODCINEK 18


- Powiedz mi jedno, jak mogłeś być na tyle nieodpowiedzialny, by pozwolić lecieć Angeles samej na starcie z jakimś psychopatą?? No, jak??! - wybuchł Jorge, uderzając pięścią w blat swojego służbowego biurka. Po dniu pełnym atrakcji, jego nerwy były już bowiem na wykończeniu. Mężczyzna czuł się tym bardziej źle, że we własnym mniemaniu nie sprawdził się jako szef wydziału.
- Uspokój się i daj mi to wszystko wyjaśnić... - westchnął Ricardo, choć w głębi duszy przyznawał rację partnerowi. Faktycznie zachował się, jak nieokrzesany posterunkowy w pierwszym dniu pracy, a nie, jak dojrzały i odpowiedzialny komisarz.
- Jasne, zamieniam się w słuch - odparł z nutą sarkazmu Jorge, wstając z fotela i nalewając sobie kubek gorącej kawy.
- Angeles zadzwoniła do mnie w środku nocy prosząc o pozwolenie na wypożyczenie śmigłowca - rozpoczął mężczyzna, streszczając przyjacielowi po krótce ostatnie wydarzenia - Nie możesz jej zatem winić o wszystko, co złe. Zawieszenie jej w obowiązkach było ciosem poniżej pasa...
- Ciosem poniżej pasa?? Cholera, czy Ty siebie w ogóle słyszysz?? Groziło jej poważne niebezpieczeństwo!! Mogła nie wyjść z tego cało! A wtedy wiesz, kto byłby za to odpowiedzialny??! - warknął rozzłoszczony już Jorge, przemierzając nerwowo wzdłuż i wszerz swój gabinet.
- Wiem... - przyznał cicho Ricardo - My, jako jej przełożeni moglibyśmy zostać nawet dyscyplinarnie zwolnieni...
- Właśnie. Radziłbym Ci zatem przemyśleć tą sprawę jeszcze raz, biorąc tym razem pod uwagę kwestię realnego zagrożenia - rzucił mężczyzna na odchodne, zakładając na siebie kurtkę i opuszczając pomieszczenie. Uff, teraz jeszcze tylko spotkanie z Barbarą i chwila odpoczynku - odetchnął z ulgą, wsiadając w samochód i ruszając pod doskonale mu już znany adres. Po dwudziestu minutach, pukał już do drzwi okazałego domu, który na niejednym obywatelu wywarłby ogromne wrażenie. Dla niego był jednak tylko miejscem zbrodni, w którym o dziwo pomieszkiwała jeszcze wdowa po zmarłym.
- Ooo, Pan Robleto...Dzień dobry - przywitała się kobieta, otwierając drzwi i stając w progu, jedynie w kusym szlafroczku i czarnych, wysokich szpilkach.
- Witam - odparł krótko, próbując oderwać wzrok od długich i zgrabnych nóg Barbary de Mendiola. Na domiar złego, przekraczając próg domu, stał się świadkiem rodzącego się w powietrzu pożądania, które momentalnie wzmogło się, gdy kobieta położyła mu dłoń na napiętym ramieniu.
- Przepraszam za ten nagły telefon, ale... - urwała, podając mu wcześniej znalezioną, zmiętą karteczkę - Zdaje się, że może to być ważny ślad w sprawie morderstwa mojego męża. Jorge mimowolnie odsunął się od wdowy, obawiając się przekroczenia granicy pomiędzy pracą, a życiem osobistym. Wziąwszy głęboki oddech, rzucił okiem na treść małego arkuszu papieru, momentalnie zamierając. Antonio Castelar?? Przecież to ojciec Angeles...
- Gdzie to Pani znalazła??
- W gabinecie mojego świętej pamięci męża...Najgorsze jest jednak to, że wydaje mi się, że gdzieś już ostatnio słyszałam to nazwisko.
- Chyba wiem nawet gdzie - odparł tajemniczo Jorge, kierując się do wyjścia. Jak najbardziej zamierzał zbadać ewentualną kwestię znajomości doktora Mendioli z Antoniem Castelar, przy czym nie zamierzał przebywać dłużej w obecności kobiety, która w nienaturalny sposób wręcz go osaczała.
- Już Pan wychodzi?? - wydęła usta w podkówkę, nie mogąc bowiem dopuścić do kolejnego wymknięcia się jej z pułapki, przystojnego komisarza. Podeszła więc do niego, seksownie kołysząc biodrami i położyła dłoń na jego torsie - Może jednak napiłby się Pan wina??
- Przykro mi, ale nie. Czas mnie nagli - zaczął, gdy wtem Barbara złożyła na jego ustach niespodziewanie ognisty pocałunek.

******

Po odwiezieniu siostry do domu i upewnieniu się, że nie opuści łóżka przez najbliższe 24 godziny, Rene wsiadł w samochód i ruszył w drogę powrotną do swojego mieszkania. I choć ostatnie wydarzenia zarówno z piękną nieznajomą, jak i Aną Lucią nie dawały mu spokoju, jego serce radowało się na samą myśl, że Laura jest już cała i zdrowa w swoim przytulnym gniazdku. Przejeżdżając nieopodal ulicy, przy której jeszcze kilka dni temu spotkał uroczą kwiaciarkę, wpadł na nietypowy pomysł odwiedzenia po raz ostatni tego pamiętnego miejsca. Zmierzając zatem w tamtą stronę, cieszył się niczym dziecko, oczekujące w głębi duszy na upragnioną zabawkę. Ku jego uciesze, tuż przy wyjściu z pobliskiego parku, stała doskonale mu znana kobieta, z koszykiem pełnym różnobarwnych bukietów kwiatów. Hmm, może tym razem uda mi się dowieźć je do domu - uśmiechnął się do swoich myśli, mając podświadomie nadzieję na rozmowę z dziewczyną. Po zaparkowaniu zatem samochodu na jednym z wolnych miejsc, wyskoczył z niego i podszedł pewnym krokiem do kwiaciarki.
- Mógłbym prosić najładniejszy bukiet kwiatów?? - zapytał z uśmiechem, na co dziewczyna uniosła głowę ku górze, w efekcie czego ich spojrzenia, na długie sekundy skrzyżowały się, paraliżując ich od stóp do głów. Wszystko byłoby tak, jak sobie wymarzył, gdyby nie pobladła twarz jego towarzyszki.
- Oczywiście - zapewniła Leticia, podając mu jeden z najładniejszych tworów.
- Dziękuję - odparł Rene, podając jej odliczoną już sumę pieniędzy.
- Wiesz... - zaczęła kobieta, skubiąc nerwowo rączkę koszyka - Obiecałam sobie, że jeśli jeszcze kiedykolwiek będę miała okazję Cię spotkać, to przeproszę Cię za moje zachowanie. Tak naprawdę Cię nie znam, więc nie miałam i nie mam prawa oceniać Cię tylko i wyłącznie po pozorach. Dlatego też z całego serca, przepraszam Cię.
Słowa dziewczyny, tak szczere i ciepłe, w nieopisany bliżej sposób chwyciły mężczyznę za serce. Tym samym, jedyne, co zdołał z siebie wykrzesać w tej sytuacji to zwykłe:
- Naprawdę nie ma za co...Choć poczekaj, zapomnę o całej sytuacji, pod jednym warunkiem.
- Oho, widzę już stawiasz warunki...No dobrze, niech stracę. Jakim?? - zapytała, a na jej usta wypłynął blady uśmiech. Nim jednak zdążyła usłyszeć jakąkolwiek odpowiedź, zakręciło się jej w głowie, a przed oczami mignęła otumaniająca ciemność. Koszyczek wypadł jej z dłoni, a ona sama popadła w otchłań, tracąc tym samym przytomność.

******

Siedzę spięty do granic możliwości, wpatrując się usilnie w monitor komputera.
Tak, tak...Patrzę właśnie na Ciebie, moja śliczna Angeles i wiesz, co robię??
Po raz kolejny tego dnia grzeszę, pożerając wzrokiem Twoje zdjęcie.
Jednocześnie odliczam godziny do naszego spotkania.
W końcu staniemy ze sobą twarzą w twarz.
Tak, jak to sobie wymarzyłem.
A wtedy moje skryte pragnienia będą mogły znaleźć ujście w rzeczywistości.
Przygotuj się zatem na długie noce, pełne miłosnych uniesień.
Będziemy tylko my, bicie naszych serc i gorące, urywane oddechy zwiastujące spełnienie.
I nikt, absolutnie nikt nam już wtedy nie przeszkodzi.
Chociaż, żebym nie popadł w marazm, oczekując na Ciebie, zadowolę się w inny sposób.
Zbliża się bowiem pełnia, a to najlepszy czas na...zabijanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CamilaDarien
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 4094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cieszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:21:28 14-10-11    Temat postu:

Końcowy opis tajemniczy i pełny grozy...
Już się boję, co szykuję na Angeles ten psychopata...

Jorge wkurzył się na Ricarda... Oj też bym się wkurzyła...
Podtrzymuję swoje wcześniejsze słowa, że Barbara de Mendiola to intrygantka i zarazem suka, która chcę uwieść Jorge.
Mam jednak mimo wszystko skrytą nadzieję, że jej się to nie uda...

Oj, ciekawe co stało się Letici, że tak nagle zemdlała?
Coś iskrzy między nią a Rene od samego początku...

Czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:24:09 14-10-11    Temat postu:

Odcinek genialny Jestem bardzo ciekawa co zmarłego łączyło z ojcem Angeles... No i co zrobi Jorge na ten pocałunek Barbary... Z Niej to na prawdę su**... Mąż nie żyje, a ona już poluje na komisarza... Wciąż śmiem twierdzić, że to chyba Ona zabiła męża....

Rene uradowany ze spotkania z Leticią... Dziewczyna zapewne ma anemię... Liczę, że Rene zdążył ją w porę złapać by nie upadła

Czytając słowa tego psychopaty aż mnie ciarki przeszły... I kogo on ma zamiar zabić ?

Czekam niecierpliwie na kolejny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30701
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:49:25 14-10-11    Temat postu:

Dzięki kochane za tak treściwe komenatrze, wzbogacone oczywiście o Wasze, jakże cenne dla mnie, domysły. Najbliższe morderstwo, do jakiego przymierza się tajemnicza postać, myślę, że zaskoczy Was wszystkich. Długo bowiem zastanawiałam się, kto w pierwszej kolejności zasługuje w mniemaniu kreowanego przeze mnie psychola, na śmierć...

Sprawa z Leticią, wyznam szeptem, że wyda się dużo bardziej skomplikowana niż myślisz Aniu - ale więcej na ten temat w następnych odcinkach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 7 z 35

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin