|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Levyrronii Big Brat
Dołączył: 07 Cze 2013 Posty: 975 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:15:28 13-06-13 Temat postu: Mi Salvador(Levyrroni)-Odcinek 3.Zawieszam do odwołania. |
|
|
No hej,pisze moją drugą telenowele bo tamta okazała się totalnym niewypałem.Mam nadzieje ze teraz nikogo nie urazi moja telka więc wstawiam mój kolejny pomysł ,mam nadzieje ze się spodoba.
Oryginalny Tytuł:Mi Salvador
Polski Tytuł:Mój Wybawca
Autor:Levyrronii
Gatunek:romans-dramat
Liczba odcinków:?
Trauma:Levyrroni
Prolog
On-blondyn o pięknych oczach
Ona- 17 letnia brunetka z cudownym uśmiechem
On-nauczyciel w szkole ,jest wychowawcą i uczy historii
Ona-jego uczennica,nieśmiała nękana przez uczniów
Oni-co będzie gdy zacznie jej pomagać i co z tego wyniknie?
Maite Perroni-Camila Sanchez
William Levy-Christian Rodriguez
Jacqueline Bracamontes-Elena Rodriguez(żona Christiana)
Dulce Maria-Margarita Juarez(przyjaciółka Camili)
Gonzalo Vivanco Garcia-Marcos Fuentes(chłopak Margarity potem będzie polował na Camilę)
Anahi Portilla- Sandra Lopez(uważa się za najładniejszą,w szkole chce zniszczyć Camilę)
Victoria Ruffo-Eva Sanchez(matka Camili i zona Humberta)
Osvaldo Rios-Humberto Sanchez(ojciec Camili i mąż Evy)
Lisardo Guarinos Riera-Martin Reverte(dyrektor szkoły)
Ostatnio zmieniony przez Levyrronii dnia 9:48:44 21-06-13, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:15:51 14-06-13 Temat postu: |
|
|
Mnie się podoba i czekam na pierwszy rozdział. Dam ci szansę się zrehabilitować. Wybacz mi proszę poprzedni komentarz, ale trochę poniosły mnie nerwy. Ale postaw się na moim miejscu.
Pozdrawiam, Ewa |
|
Powrót do góry |
|
|
Levyrronii Big Brat
Dołączył: 07 Cze 2013 Posty: 975 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:12:38 14-06-13 Temat postu: |
|
|
Dzięki,nie ma sprawy nie gniewam się za ten komentarz ja też bym pewnie tak zareagowała .Cieszę się że dałaś mi szansę |
|
Powrót do góry |
|
|
Levyrronii Big Brat
Dołączył: 07 Cze 2013 Posty: 975 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:05:15 14-06-13 Temat postu: |
|
|
Wstawiam pierwszy odcinek,mam nadzieje ze się komuś spodoba
[link widoczny dla zalogowanych]
Odcinek 1
Nastał ranek, kolejny dzień szkoły dla Camili naszej głównej bohaterki wstała pospiesznie z łóżka, po czym spojrzała na zegarek była, godz.7.30 miała jeszcze pół godziny nie musiała się spieszyć, ponieważ rodzice zawsze ją podwożą. Tak rodzice Eva i Humberto Sanchez najlepsi ludzie i rodzice na świecie, oddaliby życie za dobro i szczęście własnej córki. Brunetka wzięła szybki prysznic, po czym przebrała się, w spódnice do kolan, bluzkę t-shirt i brązowy sweterek. Zeszła na dół, nalała soku pomarańczowego do szklanki i usiadła wyglądając za okno z zamyśleniem.Po chwili usłyszała znajomy jej głos, to była Eva jej matka kochająca i dobra kobieta próbowała umilić życie, Camili, bo wiedziała, że ma problemy w szkole.
Dziewczyna obejrzała się na matkę i przytuliła ją na przywitanie:
-Cześć kochanie, jak spałaś?-spytała przyglądając się ze szczerym uśmiechem na córkę, po czym ucałowała ją w policzek
-Dobrze mamuś-odpowiedziała i upiła łyk soku pomarańczowego
-dzisiaj też przyjedzie ta twoja koleżanka, po ciebie Margarita?-spytała spoglądając na córkę poprawiając makijaż przed swoim małym lusterkiem
-tak przyjedzie, po mnie nie martw się-uspokoiła matkę, po czym usłyszała trąbnięcię dobiegające zza okna, po chwili doszła do okna i ujrzała swoją przyjaciółkę dała jej znak, że zaraz przyjdzie i wzięła torbę, która leżała na stole. Po czym ucałowała matkę i ojca na pożegnanie i wyszła z domu. Dziewczyna szybko wsiadła do samochodu witając się z rudowłosą.
-Umiesz na historię?-spytała spoglądając na przyjaciółkę, po czym zaśmiała się i dodała-po, co ja się pytam, jasne, że tak -uśmiechnęła się i przycisnęła pedał gazu
-a ty zrobiłaś jak chcesz mogę ci pomóc-zaproponowała, po czym wyjęła z torby kilka zeszytów. Margarita tylko się roześmiała, z czynów dziewczyny, po czym zaczęła pakować jej rzeczy z powrotem do torby.
-Spoko ja zrobiłam, ale musisz uważać pewnie blond plastik, i jej koleżka ogier będą chcieli od ciebie wyłudzić-ostrzegła ją, po czym podjechała na podjazd, bo znajdowały się pod szkołą.
- Przyzwyczaiłam się już, i nie chce mieć z nimi żadnych problemów-odpowiedziała wysiadając z samochodu
Rudowłosa także wyszła z samochodu okrążyła go, i dołączyła do przyjaciółki, po czym dodała
-nie możesz dać sobą tak manipulować pokaż, że to ty rządzisz a nie oni Camila no!- Odpowiedziała, było jej trochę żal dziewczyny, ponieważ od samego początku miała na pieńku z Marcosem i Sandrą. Sandra uważa, się za miss szkoły i myśli, że jest najważniejsza, natomiast, Marcos to taki jej piesek który za nią biega, choć na pewno nie chce się z nią zadawać, i tak to robi ponieważ Sandra może wszystko i zniszczy każdego kto jej się sprzeciwi.
-Przestań dam sobie jakoś radę tyle czasu z nimi wytrzymałam teraz też mogę-uspokoiła ją, po czym weszła na schodki, które prowadziły do szkoły
-A jedzie mi tu czołg? Przestań się oszukiwać, i weź się w garść -Margarita zakpiła z dziewczyny, i wskazała na swoją powiekę lekką ją odchylając do dołu. Brunetka roześmiała, się z zachowania dziewczyny i dodała po chwili
-nie udawaj groźnej, bo nią, nie jesteś! -Pocałowała ją w policzek i pobiegła do szkoły
Rudowłosa tylko spojrzała z naburmuszoną miną na dziewczynę i podążyła za nią.
Po chwili drogę jej zastąpiła nikt inny, jak sama Sandra Lopez i jej kumpel Marcos Fuentes, brunetka tylko westchnęła i modliła się w głębi duszy, aby dziewczyna znowu nie powiedziała jej czegoś złego
-no proszę proszę przyszedł szmatławiec, jak tam? ile kosztował ten worek-tyknęła ją w ramię po czym roześmiała ,i razem z nią brunet
Nagle wtrąciła się Margarita ,nie mogąc znieść zachowania blondynki względem Camili.
-Zostaw ją, nie masz się, kogo czepiać?-odparła jej z nutą złości w głosie. Po czym Sandra roześmiała się jeszcze głośniej niż poprzednio, kierując swe słowa tym razem do Margarity
-znalazła się obrończyni brudaski, takie same obydwie szmaciary. Nagle zadzwonił dzwonek , Camila tylko odetchnęła bo cieszyła się , że nie będzie musiała już słuchać oszczerstw ze strony blondynki. Brunetka także skierowała się z rudowłosą ku sali, po czym Margarita powiedziała się do Camili:
-powiedz to dyrektorowi przecież ona nie może, cię tak bezkarnie obrażać-dziewczyna była zła na Camilę, że tak się poddawała wyzwiskom ze strony Sandry
Camila wiedziała, że to i tak, nie pomoże a tylko może pogorszyć sprawę a wtedy miała już by naprawdę przekichane u blondynki i jej kolegi Marcosa.Z milczeniem weszła do klasy, po czym usiadła wraz z Margaritą w trzeciej ławce od okna. Połowa klasy zaczęła się niej śmiać z niewiadomo, jakiego powodu, Margarita także to zauważyła, po czym spojrzała groźnie na Sandrę i Marcosa wiedząc, że znowu obgadują Camilę. Ci tylko się zaczęli bardziej śmiać, nie bojąc się złego spojrzenia rudowłosej.
Po czym wszedł dyrektor wszyscy byli zdziwieni, dlaczego akurat on przyszedł, a niech ich wychowawca i nauczyciel historii pani Felicja. Uspokoił młodzież, po czym powiedział ogłoszenie:
-Od dzisiaj będziecie mieć nowego wychowawcę i nauczyciela, od historii nasza droga pani profesor musiała odejść na emeryturę, ponieważ była już bardzo chora i jej podeszły wiek nie pozwalał jej wykonywanie swoich obowiązków, a wiecie, że z wami wcale nie jest łatwo-zaśmiał się z ironią do klasy. Po czym reszta klasy także zaczęła się śmiać.
-Wiedziałem, że się zgadzacie, dlatego zatrudniliśmy nowego nauczyciela, który ma więcej siły by was okiełznać i jakoś wychować...- O ile to w ogóle jest możliwe-dodał po cichu.Więc proszę was abyście byli dla niego mili, i nie dokuczali mu jak pani Felicji dobrze?
-Tak-klasa odpowiedziała zgodnie, po czym znowu zaczęła się śmiać. Ich klasa grzeczna to niemożliwe no oprócz takich lasek jak Camila Sanchez i jej psiapsiółka Margarita dwie świętoszki pożal się boże kujonki.
Dyrektor postanowił zawołać nowego nauczyciela do klasy, więc wyszedł po niego na korytarz:
-Proszę ze mną-zwrócił się do mężczyzny, który siedział przed salą. Wszedł posłusznie do sali, po czym w klasie rozbrzmiewały świsty i krzyki wszedł i przywitał się z uczniami.
-Nazywam się Christian Rodriguez i od dzisiaj będę waszym wychowawcą, a także nauczycielem od historii bardzo miło mi was poznać-uśmiechnął się do wszystkich. -Nam też miło-odezwali się wszyscy chórem
Po chwili wtrącił się dyrektor, aby jeszcze powiedzieć coś na koniec:
-a więc drogie dzieciaki życzę owocnej współpracy razem z panem Christianem i nie rozrabiać!-przestrzegł ich, i wyszedł pospiesznie z sali
Christian jeszcze na koniec uschnął się do dyrektora, i odprowadził go do drzwi, po czym wrócił do uczniów.
-A teraz chciałbym was poznać, jeżeli mamy razem pracować przedstawcie się, i powiedzcie, co lubicie robić, z czego jesteście dobrzy-uśmiechnął się uroczo, i wskazał pierwszą osobę była to Sandra Lopez.Dziewczyna aż podskoczyła,po czym poprawiła delikatnie swoje włosy i zaczęła mówić:
-A więc tak nazywam się Sandra Lopez,i jestem miss tej szkoły, a wręcz królową wszyscy mnie lubią, jak widać jestem śliczna i ,w ogóle nie tak jak nie które kujony prawda Camila- odpowiedziała z sarkazmem ,w glosie po czym spojrzała na Camilę z podłym uśmieszkiem
Mężczyzna spojrzał na brunetkę ,która odwróciła się przeciwną stronę zauważył ,że była smutna więc podszedł do niej i zadał jej pytanie
-Już wiemy jak masz na imię Camila a twoje nazwisko ?-Spojrzał na nią z uśmiechem na twarzy, po czym usłyszał odpowiedz, ale od innej osoby z klasy
-Proszę pana ona ma, na nazwisko śmieciara z bazara -zaśmiał się chłopak, po czym połowa klasy poszła w jego ślady. Margarita spojrzała z politowaniem na klasę, po czym na westchnęła ciężko i skierowała swoje spojrzenie na brunetkę, która nie mogła wydusić z siebie żadnego słowa.
Ostatnio zmieniony przez Levyrronii dnia 14:42:32 15-06-13, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbuntowana.com Idol
Dołączył: 20 Sty 2013 Posty: 1075 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:26:02 15-06-13 Temat postu: |
|
|
Cudowny rozdział!! Oczekuję już kolejnego i mam nadzieję ,że bierzesz się już zapisanie niego. Szkoda mi tej Camili, biedna z niej dziewczyna.Jest szykanowana w szkole,przez miss szkoły,wiedźmę Sandrę.Ale na szczęście ma wspaniałą przyjaciółkę Margaritę. Czekam na nexta i pozdrawiam Karolcia. |
|
Powrót do góry |
|
|
Levyrronii Big Brat
Dołączył: 07 Cze 2013 Posty: 975 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:07:21 15-06-13 Temat postu: |
|
|
Dzięki za komentarz zbuntowana cieszę się że ci się podoba
Odcinek 2
Mężczyźnie zrobiło się żal dziewczyny, gdy ujrzał jej twarz pełną smutku poprosił Marcosa, aby ją natychmiast przeprosił.
-Nie zdałeś sobie sprawy z tego że może jej być przykro? Przeproś ją natychmiast-był wściekły, gdy widział niesprawiedliwość wśród młodzieży, zawsze próbował chronić słabszych przed nietolerancją i wyższością innych uczniów. Chłopak niechętnie, ale to zrobił, po czym szepnął dziewczynie na ucho
-rozliczymy się kochanie na przerwie- zaśmiał się chytrze i wrócił do ławki
Po czym Christian podszedł jeszcze raz do dziewczyny sprawdzając czy aby wszystko jest w porządku
Spytał czułym głosem:
- wszystko ok.?-spytał, po czym promiennie się uśmiechnął i podał dziewczynie chusteczkę, aby wytarła twarz mokrą od łez
Dziewczyna wzięła od niego chusteczkę, po czym wytarła policzki i nos i odpowiedziała:
-dziękuje wszystko w porządku –była zła za to, że się wtrącił tylko pogorszył sprawę teraz będzie miała jeszcze więcej problemów z Marcosem i Sandrą.
Do końca lekcji brunetka miała już spokój od zaczepek Sandry i Marcosa, więc mogła się skupić na lekcji prowadzonej przez pana Christiana. Mężczyzna nie mógł tak zostawić tej sprawy, było mu żal brunetki, więc po lekcji poprosił ją do siebie.
-Camila usiądź proszę-wskazał jej krzesło przed sobą, po czym ciężko westchnął
Dziewczyna pożegnała się z Margaritą mówiąc że zaraz do niej dołączy i aby na nią chwilę poczekała przed klasą. Camila posłusznie usiadła i bardzo się bała tego, co powie jej nauczyciel i wychowawca zarazem, dlaczego się wtrącał, nigdy żaden nauczyciel nie zwracał uwagi na zaczepki adresowane w jej stronę olewali wielokrotnie, gdy chciała z nimi porozmawiać na temat złego porozumienia z Sandrą i Marcosem. Uznała, że tak musi być, więc postanowiła sobie, że będzie robiła wszystko, aby to tylko przetrzymać.
-O, co chodzi -spytała trochę zmieszana, ponieważ jako pierwszy nauczyciel zwrócił uwagę na jej problemy i pragnął jej pomóc bardzo ją to dziwiło, ale nie zdała tego od niego, ponieważ wiedziała że tak zawsze już będzie niezależnie od wychowawcy Sandra i Marcos zawsze będą tacy sami i tego nic nie zmieni!
-Zauważyłem, że masz problemy z rówieśnikami, nie radzisz sobie jak chcesz mogę z nimi porozmawiać, aby dali ci spokój-spytał troskliwie i czekał tylko na reakcję dziewczyny. Ona za to szybko zaczęła mu tłumaczyć, aby tego nie robił.
-Nie naprawdę nie trzeba jestem już duża i poradzę sobie -powiedziała szybko, bo miała już ochotę stamtąd wyjść. Po czym dodała:
-Musze już iść przepraszam! Dowidzenia-odparła i szybko wybiegła z klasy
Przed klasą na dziewczynę czekali nikt inny jak sama Sandra i Marcos. Dziewczyna przycisnęła brunetkę mocno do ściany i zaczęła mówić:
-chyba czegoś nie zrozumiałaś! Mam nadzieje, że nie jesteś aż tak głupia i nie piśniesz słówka temu głupkowatemu nauczycielowi? -Skierowała na nią wzrok pełny złości. Po czym puściła szybko jej koszulkę i poprawiła ją sarkastycznym uśmieszkiem na twarzy i dodała:
-Grzeczna dziewczyna-wycedziła z siebie i odeszła z Marcosem. Chłopak jeszcze tylko raz spojrzał na, Camilę aby wysłać jej ostrzegawcze spojrzenie i podążył za swoją koleżanką.
Dzisiaj brunetka wróciła bardzo wcześnie do domu, była zmęczona, więc powiedziała rodzicom, że idzie na górę odpocząć.
-Córeczko chodź do nas zjesz nami kolacji ostatnio tak marnie wyglądasz -zmartwiła się kobieta i spojrzała na wychudzoną córkę. Dziewczyna od niechcenia podeszła do niej, nie miała ochoty na umartwiania nad nią.
-Dzięki, ale nie jestem głodna pouczę się z łaciny, bo jutro będzie sprawdzian -pożegnała się z rodzicami podążyła na górę. Wzięła książkę z słówkami łacińskimi i wygodnie położyła się na rozkładanym fotelu.Dziewczyna nadal się zastanawiała, dlaczego ten nauczyciel Christian-przypomniała sobie i po chwili dokończyła swoją myśl-dlaczego on jej broni była już przyzwyczajona do obecnego traktowania i nie chciała już tego zmieniać.
Zmęczona nauką szybko zasnęła zapominając o wszystkim.
Ranek
Usłyszała dźwięk budzika zerwała się szybko i przetarła oczy spoglądając na zegarek była 7.40. Podskoczyła jak oparzona i szybko się przebrała w świeże ubrania uczesała włosy i pobiegła do kuchni, aby chociaż zjeść jedna kanapkę. Jednak było już na to za późno wybiegła szybko z domu prosto. Do samochodu przyjaciółki Margarity, wsiadła i odetchnęła, że zdążyła i koleżanka nie musiała na nią długo czekać, bo bardzo nie lubiła się spóźniać.
-Sorry, zaczytałam się wczoraj z łaciny-przeprosiła ją, po czym wyjęła batonika, którego przez przypadek znalazła w torbie. Był sprzed tygodnia, ale lepsze to niż nic ugryzła kawałek, po czym powoli przeżuła. Rudowłosa roześmiała się, po czym odezwała się do niej:
-ciekawe masz śniadanie, na pewno będziesz miała siłę na myślenie-westchnęła i wyjęła ze swojej torby kanapkę z tuńczykiem i sok pomarańczowy, po czym podsunęła Camili pod nos, następnie dodała:
-Masz! Bo jeszcze zemdlejesz i potem będę musiała się tłumaczyła dyrektorowi- uśmiechnęła się i przycisnęła pedał gazu.
-dzięki, ale nie musiałaś -uśmiechnęła się promiennie do rudowłosej i ugryzła kawałek chleba z tuńczykiem, którego dostała od rudowłosej.
-Smaczne dzięki-ugryzła jeszcze większy kęs i znowu posłała uśmiech w stronę dziewczyny
-Nie uważasz że powinnam być kucharką? -Zażartowała po chwili dodała-moja mama kilka razy mi to powtarzała może w końcu jej posłucham. Camila roześmiała się i odpowiedziała do koleżanki:
-Ty no proszę cię uważam, że masz predyspozycje, do czego innego a nie do siedzenia w kuchni przy garach-rozejrzała się po okolicy zza okna samochodu.
Po chwili dojechały już pod szkołę była jeszcze przerwa- brunetka spojrzała na zegarek, lekcja była za 5 minut
-przyjechałyśmy w sam raz-odparła do Margarity, po czym wyjęła torbę z samochodu i zamknęła drzwi za sobą.
-mówiłam ci ze zdążymy możesz się tak codziennie zrywać z łóżka- zażartowała, po czym także wzięła swoje torby i podążyła w stronę szkoły wraz z Camilą.
Rudowłosa zauważyła nikogo innego jak ich wychowawcę i spytała się zdziwiona Camili:
-a on, czego tu-spojrzała z zaciekawieniem na koleżankę a potem na nadchodzącego Christiana
-nie wiem, ale może chce porozmawiać o tej sytuacji z Sandrą i Marcosem mówiłam mu żeby dał spokój, ale najwyraźniej nie zrozumiał- westchnęła zła i spojrzała ze wściekłością w jego stronę. Rudowłosa zezłościła się na koleżankę i odparła:
-co ty?Jaki spokój? Masz szansę na to, aby raz na zawsze uwolnić się od nękania tych palantów, a on chce ci pomóc powinnaś to docenić-dziewczyna próbowała jej to w jakiś sposób wytłumaczyć, ale Camila była uparta
-to i tak nic nie zmieni!- Uparcie stała przy swoim, po chwili Christian był już przy nich
-Dzień dobry-odparła i spojrzała w jego stronę
-Dzień dobry Camilo, chciałbym z Toba porozmawiać. Mogę przeprosić twoją koleżankę-w tej chwili zwrócił się do Margarity, która zrozumiała aluzję i odeszła.
-Więc tak, czy aby na pewno nie mas żadnych problemów, bo jeśli tak to ja mogę ci pomóc każdej chwili ,nie jestem twoim wrogiem i nie musisz mnie oszukiwać. Jestem tu od tego, aby ci pomóc, jeśli byś miała jakiekolwiek problemy.
Spojrzał na nią lekkim uśmiechem chciał pomóc to było normalne, w końcu jest jej wychowawcą i nauczycielem a nauczyciel poprzez naukę wychowuje młodzież.
-Naprawdę nie trzeba, mówiłam już panu -okłamała, choć wiedziała, że źle zrobiła po chwili poczuła na sobie spojrzenie dobrze jej znane był to Marcos, przełknęła ślinę i szybko wycofała wzrok, aby jej wychowawca tego, nie zauważył, bo mógłby się czegoś domyślić a tego nie chciała, jeśli chciała mieć od nich spokój.
-Na pewno?, Bo jeśli chcesz mogę ci pomóc –ponowił swoją propozycje patrząc w oczy dziewczyny
-przepraszam, ale muszę iść- podbiegła szybko do swojej przyjaciółki Margarity, po czym razem odeszły.
Dziewczyna jeszcze raz obejrzała się na mężczyznę, który cały czas zastanawiał się, o co mogło chodzić i dlaczego uciekła. Podążyła za Margaritą, aby o nic już nie pytał.
Ostatnio zmieniony przez Levyrronii dnia 15:13:43 15-06-13, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbuntowana.com Idol
Dołączył: 20 Sty 2013 Posty: 1075 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:38:02 15-06-13 Temat postu: |
|
|
Kolejny rozdział to kolejne ode mnie pochwały.!! Nie uwolnisz się tak szybko ode mnie
Rozdział super!!!
Camila skłamała nauczycielowi ,że nie potrzebuje jego pomocy i potem uciekła bo zauważyła jak patrzy na nią Marcos.Idiota z tego Marcosa. Camila wygląda mizernie,prawie w domu nic nie je.Szkoda mi jej. Christian taki opiekuńczy i kazał temu idiocie ją przeprosić i dał jej chusteczki. Szkoda ,że Camila nie chce przyjąć pomocy Christiana.
Czekam już na nexta. I przy okazji zapraszam ciebie do czytania mojego opowiadania: '' Nigdy nie mów ''nie'' miłości''. |
|
Powrót do góry |
|
|
Levyrronii Big Brat
Dołączył: 07 Cze 2013 Posty: 975 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:13:01 16-06-13 Temat postu: |
|
|
Przepraszam miałam wcześniej napisać odcinek, ale nie miałam czasu i dopiero teraz wstawiam:)
Odcinek 3
Margarita była zła na przyjaciółkę, że znowu nie wykorzystała okazji, aby utrzeć nosa Sandrze i Marcosowi. Spojrzała na nią przeszywającym wzrokiem i powiedziała:
-Dlaczego go okłamałaś chciał ci pomóc nie zauważyłaś tego?- Była wściekła na dziewczynę wreszcie, gdy mogła się odpłacić się za wszelkie krzywdy to ona wręcz odwrotnie udaje, że wszystko jest w porządku.
Camila puściła mimo uszu uwagę koleżanki i zaczęła zupełnie inny temat, aby nie wracać cały czas do tego samego, który bardzo ją boli.
-Umiesz na sztukę? -Wyskoczyła nagle, aby tylko zmienić temat, po czym wyjęła książki.
Rudowłosa tylko ze złością przekręciła oczami i po chwili dodała:
-Nie zmieniaj tematu, bo i tak się nie wykręcisz- nie skończyła, bo przerwał im dzwonek na lekcje. Margarita tylko westchnęła i spakowała książki, Camila podążyła śladem koleżanki robiąc to samo.
Gdy weszły do klasy brunetka poczuła na sobie spojrzenie swojego nauczyciela była godz. wychowawcza, zastanawiała się, czemu tak na nią spojrzał odwróciła wzrok, po czym szybkim krokiem weszła w głąb klasy podążając na swoje miejsce tuż obok Margarity. Gdy chciała zobaczyć czy on nadal na nią patrzy, spojrzała się ponownie w jego stronę i tak jak myślała wciąż na nią patrzył postanowiła, że nie będzie zwracać na niego uwagi. On za to nie dając za wygraną, postanowił zrobić zabawę zapoznawczą.
-Cieszę się, że wszyscy już są- zaczął, następnie do wszystkich się uśmiechnął. Po chwili dodał:
-Mam dla was niespodziankę wpadłem an pomysł, aby was lepiej zintegrować, wiem, że takie zabawy to pierwszej klasie powinny być a wy jesteście już w maturalnej, ale zauważyłem, że macie problemy z komunikacją między sobą. Połowa klasy się roześmiała ich klasa się integrować? Niezły żart.
W ich klasie był zawsze podział a grupy: zamożni, mniej zamożni i biedaki. Proste i logiczne, jeśli ktoś tego nie przestrzegał to miał problem. Christian nie rozumiał poruszenia w klasie, więc chciał się dowiedzieć, o co chodzi:
-Nie rozumiem, o co chodzi? Czy to zły pomysł ze chcę żebyście wszyscy się polubili-nadal nie rozumiał, co klasa chciała mu powiedzieć za pomocą tego śmiechu? Zgłosiła się jedna osoba była to Sandra.
-No, bo wie pan jesteśmy podzieleni na trzy grupy, zamożni, mniej zamożni i biedaki.
Mężczyzna z zainteresowaniem słuchał przemowy dziewczyny pierwszy raz słyszał o takich zasadach , ale musiał to przewidzieć w końcu ostrzegano go że jego klasa będzie specyficzna.
Po chwili blondynka zaczęła dalej kontynuować swój wykład:
-no, bo wie pan nie każdy chce się kolegować klasą niższego typu Camila Sanchez i Margarita Juarez to po prostu byłby obciach - wyjaśniła szybko i tak by nauczyciel zrozumiał przez chwilę czuł się jakby sam był uczniem a jego uczniowie byli nauczycielami.
Nie spodobała mu się także, że blondynka wymieniła imiona koleżanek z klasy, uważał, że to raczej nie jest przyjemne zwłaszcza sam to zauważył, gdy zerknął na Camilę, która była bardzo zdenerwowana.
- a co to ma do przyjaźni klasa, z której pochodzicie? Przecież to nie powinno wpłynąć na was i wasze kontakty między sobą-miał już pierwszy cel, musiał zintegrować klasę i podbudować wartość innych uczniów, którzy źle się czuli w klasie.
Po chwili jego spojrzenie utkwiło w twarzy Camili, jej także chciał zadać pytanie. Podszedł do niej bliżej, po czym spytał się jej:
-A ty Camilo, co o tym myślisz? Wiem, że każdy ma inną opinię na ten temat, więc chce poznać także twoją- uśmiechnął się dziewczyny i spojrzał w jej czekoladowe tęczówki. Po chwili do rozmowy ponownie wtrąciła się Sandra, śmiejąc się do rozpuku:
-ona? Co ona wie o przyjaźni, takie dziwadło ma tylko jedną przyjaciółkę nikt jej nie lubi nie zauważył pan? Oprócz tej drugiej dziwaczki Margarity czy jak jej tam-poczuła na sobie wzrok wkurzonej dziewczyny, która dała jej znak, że po przerwie będą miały nie miłe spotkanie.
Camili zbierało się już na płacz jej oczy zaszkliły się, ale postanowiła, że nie będzie tego pokazywać pragnęła tylko, aby ta lekcja się skończyła. Jednak musiała coś odpowiedzieć, aby znowu Sandra i Marcos z niej nie wyszydzali, po chwili odezwała się cała klasa zamarła, Christian także był zdziwiony był bardzo ciekawy, co dziewczyna ma do powiedzenia.
-Dla mnie przyjaźń jest wszystkim bez niej człowiek jest nikim tak samo jak i ja bez mojej najlepszej przyjaciółki Margarity z pewnością bym sobie nie poradziła. Każdy powinien szanować przyjaźń, bo to jest jedna z najpiękniejszych rzeczy, która może przytrafić się człowiekowi, gdy już znajdziemy taką osobę możemy wyżalić się porozmawiać wypłakać na ramieniu, otworzyć swoje serce i bez obaw powiedzieć, co tak naprawdę dręczy duszę. Jednym słowem przyjaźń jest tak samo bardzo ważna jak miłość. Wszyscy patrzyli an nią z zdziwieniem, Camila Sanchez powiedziała coś, dla nich to było wręcz niewytłumaczalne. Christian spojrzał zadowolony na dziewczynę teraz naprawdę wiedział ze jest bardzo wrażliwa ma dobra duszę, która nigdy nie ulegnie skażeniu. Takich osób jak Camila było niewiele, ludzie mają zazwyczaj zwyczaj ukrywania uczuć w sobie, bo tak dla nich jest najłatwiej.
-dziękujemy ci bardzo-odparł z zadowoleniem i skończył lekcję żegnając wszystkich. Po czym dodał: Mam nadzieje, że wszyscy wyciągną wnioski z dzisiejszej lekcji, a teraz możecie już iść -pożegnał się ze wszystkimi. Po chwili mężczyzna poprosił do siebie Camilę, dziewczyna nie wiedziała, o co chodzi, ale podeszła do niego:
-gdyby były oceny z zajęć wychowawczych postawiłbym ci piątkę, ale wezmę to pod uwagę wystawienia oceny semestralnej. Bardzo podobają mi się twoje poglądy o przyjaźni, były bardzo pouczając mam nadzieje, że nie zmarnujesz swojego talentu.
-dziękuje bardzo, po prostu powiedziałam, co to myślałam i jak czułam-uśmiechnęła się lekko, po czym pożegnała sie z nauczycielem w raz z Margaritą wyszły z klasy.
Po całym dniu żmudnej pracy Christian wrócił do pracy marzył tylko wygodnym łóżku i mocnej kawie, padał z nóg. Postawił swoją teczkę w przejściu, po czym zdjął buty i garnitur. Skierował się ku kuchni i zaparzył kawę, spróbował i zadowolił się jej smakiem i aromatem. Po chwili poczuł na swojej klatce piersiowej miły dotyk. Mruknął zadowolony, po czym obejrzał się zadowolony i ujrzał swoją żonę Elenę, odgarnął jej włosy i złożył czuły pocałunek na jej ustach.
-Cześć kochanie takie powitanie chce codzienne-przytulił ja mocno i zamknął oczy z zadowolenia.
Jestem taki zmęczony ze po prostu padam marzę tylko o kąpieli i śnie, chociaż nawet nie wiem czy dojdę do wanny- zaśmiał się pod nosem. Jednak jego ukochana żona Elena miała inne plany i planowała ich zmiany.
-oj kotku a ja myślałam, że dzisiaj spędzimy ją razem w bardzo miłej formie -zaczęła schodzić z pocałunkami coraz niżej, powodując u niego coraz większy uśmiech, jednak po chwili go przerwał:
-chętnie skarbie, ale nie dziś, najlepiej jakbyś mnie odprowadziła do sypialni, bo nie wiem czy sam dojdę oczy same mi się zamykają-ziewnął delikatnie, po czym upił łyk kawy.
Kobieta uśmiechnęła się zadziornie, po czym wzięła go za ramię i próbowała przemieścić:
-kotku ty to dopiero jutro będziesz miał problemy ze wstaniem gwarantuje ci to –poprowadziła go do sypialni, po czym zaczęła zdejmować jego koszulę i spodnie. Mężczyzna tylko pomrukiwał coś przez sen, z czego Elena się śmiała przytakując mu cały czas.
Camila bardzo późno wróciła do domu, bo po lekcjach umówiła się z Margaritą na korepetycję, rudowłosa poprosił ją o pomoc z matematyki, bo ma kilka braków, więc została u niej do bardzo późna. Gdy weszła do domu była po prostu już padnięta poczłapała ledwo do łazienki wzięła szybko kąpieli zjadła jedna kanapkę, która leżała kuchni i podążyła w stronę swojej sypialni.
Miała się jeszcze na jutro nauczyć na filozofię, wiec zrobiła sobie mocną kawę i usiadła z książką na fotelu bujanym w salonie, była cisza i spokój, bo wszyscy już spali, więc tu też mogła się uczyć. Przeczytała kilak kartek i przypomniała sobie dzisiejszą lekcję z Christianem, chyba go polubiła była zdziwiona, że, jako pierwszy ją zrozumiał zauważył ją. Zawsze była w cieniu innych starała się jakby być niewidzialna. Pod wpływem zmęczenia zasnęła z książką na fotelu.
Ostatnio zmieniony przez Levyrronii dnia 21:22:31 16-06-13, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbuntowana.com Idol
Dołączył: 20 Sty 2013 Posty: 1075 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:02:36 18-06-13 Temat postu: |
|
|
Długo,nie odpisywałam i przepraszam za to i już wszystko nadrabiam.
Margarita była zła,że jej przyjaciółka ponownie nie wykorzystała szansy.W klasie wychowawca ogłosił uczniom,że wymyślił zabawę integracyjną by wszyscy się jakoś zjednoczyli.Fajny pomysł.Szkoda tylko,że klasa (prócz Margarity i Camili)jest pusta.Wymyślili sobie własne grupy społeczne .Chyba ASPOŁECZNE.Wychowawca jak się spytał Camili czym dla niej jest przyjaźń zaskoczyło go wypowiedź jej.Mnie też zszokowała.Na koniec tego pięknego dnia ona pomaga w nauce Margaricie i w nocy uczy się filozofii i zasnęła przy tym.Podsumowując: ROZDZIAŁ JAK ZWYKLE EXTRA. I CZEKAM NA NEXT.Buziaki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Levyrronii Big Brat
Dołączył: 07 Cze 2013 Posty: 975 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:23:49 18-06-13 Temat postu: |
|
|
Ja nie umiem też pisać,i także się ciesze że czytasz moje wypociny.Cieszę się że chociaż zajrzysz,bo wiem ze mam dla kogo pisać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbuntowana.com Idol
Dołączył: 20 Sty 2013 Posty: 1075 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:15:27 19-06-13 Temat postu: |
|
|
Proszę bardzo. Zawsze do usług. Zresztą uwielbiam traume levki i bym źle zrobiła gdybym tego nie przeczytała. |
|
Powrót do góry |
|
|
Levyrronii Big Brat
Dołączył: 07 Cze 2013 Posty: 975 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:48:02 21-06-13 Temat postu: |
|
|
Zawieszam
Na razie nie będzie odcinków,bo nie mam kompletnie weny,niedługo coś wstawię obiecuję. |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbuntowana.com Idol
Dołączył: 20 Sty 2013 Posty: 1075 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:38:34 22-06-13 Temat postu: |
|
|
NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!! Tylko nie to,proszę,nie zawieszaj tego dzieła!!!! Sprawiasz mi tym ból. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|