Telenowele

Megan · Wysłany: 23:39:41 16-02-10 Temat postu:

Trudno poczekamy aż będzie sześć zdań

Dul_O · Wysłany: 23:45:28 16-02-10 Temat postu:

my poczekamy

ja jestem cierpliwa ;p
do czasu oczywiście

NeiLana · Wysłany: 17:16:37 17-02-10 Temat postu:

Ja raczej nie wytrzymam...
Wariuję xD

Dul_O · Wysłany: 17:37:01 17-02-10 Temat postu:

Haniu spokojnie

cierpliwośc to podstawa! ale przecież nasza cierpliwośc też swoje granice ma

Jowitka001 · Wysłany: 17:56:54 17-02-10 Temat postu:

mila851 · Wysłany: 14:45:18 18-02-10 Temat postu:

mila851 · Wysłany: 2:40:06 19-02-10 Temat postu:

sorki, że tak post pod postem, ale mam ,nareszcie mam, odcinek

dziękuje, że tak długo czekaliście

Odcinek 66
Szukamy mężczyzny

- Żadne "ojej"! - tym razem Megan pochyliła się nad stołem. - Jak chcesz się zemścić?
Marika wpatrzyła się w blat. Mimo, że przemianę przeszła już dość dawno Alex nie wykonał żadnego ruchu. Wlepiał w nią tylko te swoje wielkie krowie gały. A ona nie mogła go zachęcić, tego zdecydowanie odradzała jej Meg.
- E! - wiewióra przejechała dłonią po włosach. - Czemu ten idiot nic nie robi? Przecież na pierwszy rzut oka widać, że jest tobą zainteresowany.
Na te słowa Mari wzniosła oczy na przyjaciółkę. Serce zaczęło łomotać jej w piersi jak skrzydełka małego ptaszka. Skarciła się w myślach. Nie może w ten sposób reagować na samą wzmiankę o tym, że być może podoba mu się. Jej serce nie powinno bić w szaleńczym tempie, a zażenowanie pomieszane z bezgraniczną wesołością nie powinno jej teraz ogarniać! Ale właśnie tak było. Jak może się zemścić skoro tak reaguje?
Oparła brodę na piąstce.
- Wydaje mi się, że nawet gdybym miała chłopaka, nie zrobiło by to na nim żadnego wrażenia - pożaliła się. Właśnie tego się obawiała, że
- Wiem! - zawołała wiewióra uderzając w stół. - Znajdziemy ci faceta!
- CO?! - Sandowal zrobiła wielkie oczy.
- Ktoś mnie wołał? - do stolika przysiadł się Guido.
- Potrzebujemy faceta - ofukała go Meg.
- A ja niby, co jestem żyrafa? - Naprężył mięśnie. - Spójrz tylko. - Podsunął jej prawie pod nos biceps - 100 % prawdziwego mężczyzny się kłania.
Już chciała mu coś odpowiedzieć, ale za oknem kawiarni dostrzegła Feliksa. Odsunęła ramię przyjaciela i szturchnęła Mari, żeby poszła za nią.
- Ej! Co wy znowu knujecie? - zawołał za nimi Tores. Zżerała go ciekawość. Po ostatnich wydarzeniach został całkowicie wykluczony z kółka wzajemnej adoracji. Niby zachowywały się normalnie, ale kiedy podchodził od razu milkły, albo wymieniały porozumiewawcze spojrzenia. Wkurzało go to strasznie. Ale wiedział, że musi przeczekać. W końcu wygadał wszystko - dosłownie wszystko, podał każdy znany mu szczególik o jaki spytał go Mat tamtego felernego dnia, kiedy zostali posądzeni o homoseksualizm.
- Pleciugą nic do tego - Megan będąc już w progu odwróciła się na pięcie w stronę przyjaciela dotknęła wskazującym palcem dolnej powieki i odciągnęła ją w duł prezentując gałkę oczną, wysunęła język: - BLE!
- "Pleciuga"?! JA?? - oburzony poderwał się z krzesła, ale dziewczyny już zniknęły za drzwiami. Zrezygnowany opadł w niedbałej pozie z powrotem na krzesełko - Raz się zdarzy, że uchlany w pestkę człowiek się wygada i już pleciuga. Phi!

Feliks krążył po okolicy jak duch. Minął już ponad miesiąc od ślubu Suzan Ortis, nauczycielki chemii z którą miał romans, a on nie potrafił znaleźć sobie miejsca.
Aż dziwne, że z początku nie traktował tego związku - o ile tak to można nazwać - poważnie. Suzan była bardzo atrakcyjna, świetna w łóżku, a zadawanie się ze starszą kobietą, do tego nauczycielką, dodawało całemu ich układowi pikanterii. Problem w tym, że w pewnym momencie, sam nie był pewien kiedy, zadurzył się w niej. wielokrotnie próbował ją przekonać, żeby zostawiła swojego narzeczonego, ale nie chciała go słuchać. Zazwyczaj śmiała się wtedy, że lubi, kiedy gra zazdrosnego, całowała go w usta i zaczynała się do niego dobierać. Trudno było mu pojąć, ze dla niej ich pocałunki, rozmowy nie znaczyły nic. Zaczynał nawet myśleć, że to wcale nie musiał być on. Suzan mogła zdecydować się na innego kochanka. To, że była z nim zawdzięczał parszywemu szczęściu. Po prostu znalazł się w odpowiednim miejscu, o odpowiedniej porze.
Przystanął na chwilę. Wparł się o barierkę i wpatrywał w samochody przejeżdżające pod kładką. Nie wiedział, co powinien teraz zrobić. Skoro Suzan miała męża nie mogli się więcej potykać. Koniec ze złudzeniami, że zdoła ją w sobie rozkochać, teraz powinien zapomnieć. Tylko jak? Pochylił głowę chcąc uciszyć huczące wspomnienia.
- Bianko! - zawołała czerwonowłosa. Uśmiechała się szeroko szybko zbliżając się do niego. Tuż za nią dostrzegł odmienioną Sanodowal. Te dwie były nierozłączne.
- Ruda, czego chcesz nie mam ochoty na wygłupy.
- Felix! - zawołała Meg. - Musisz nam pomóc. Udawaj jej chłopaka. Nie wykręcaj się! Wiem o twoim romansie z nauczycielką. Gdyby, ktoś się dowiedział mogłaby mieć problemy. ...No i co się tak gapisz?
Co się tak gapi?! A jak miał zareagować, odtańczyć taniec luau?
- Skąd wierz o Suzan? - zdziwił się. - Mat ci powiedział! A to szuja. Nie wystarczyło mu, że sam mnie szantażował tymi zdjęciami, musiał się podzielić z siostrzyczką - wściekły uderzył pięścią w bajerkę.
- Co ty gadasz - dziewczyny spojrzały po sobie trochę zaskoczone tym nagłym wyznaniem Felixa.
- Mat nie musiał mi nic opowiadać. - Megan poklepała go po ramieniu i przybliżyła twarz do niego, tak żeby nikt nieporządny ich nie usłyszał - Następnym razem lepiej wybierajcie miejsce schadzek. Bibliotekę odradzam. - Puściła do niego oczko i zacmokała.
Nagle wszystko stało się jasne, ten hałas wtedy między półkami, to były one.
Marika zarumieniła się lekko pod jego spojrzeniem zawstydzona, ze ich podglądały. Ruda natomiast nie okazywała w ogóle skruchy patrzyła na niego wyzywająco czekając na odpowiedź.
- Nie musicie się całować, ani nic. Wystarczy jak się trochę do siebie poumizgujecie. - Tłumaczyła. - Chcemy wzbudzić zazdrość w Alexie Tores. Mari ma z nim rachunki do wyrównania. To jak, wchodzisz w to?
- Zapomnij - rzucił obojętnie i zaczął się oddalać.
Megan uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
- Fajnie, że się zgadzasz! - zawołała za nim. - To do zobaczenia w szkole!
Stanął jak wryty i momentalnie zwrócił się w ich stronę. Jakby nigdy nic, szły skąd przyszły trzymając się za ręce jak przedszkolaki.
- Powiedziałem, że nie! - wrzasnął, ale Ruda nawet się nie odwróciła. Pomachała mu tylko, jakby sobie z niego kpiła. Co ona sobie myśli, że kim on jest? Co za bezczelność! Nie da się wrobić w coś takiego. Przecież jest największa szychą w szkolę... przynajmniej był dopóki dwa tygodnie temu nie wdał się sam jeden w bójkę z pięcioma innymi kolesiami. Nie wiedział czemu ich zaczepił. Może chciał się na kimś wyładować? Za to sam obskoczył niezły łomot, przez co został pozbawiony pozycji. Szybko się okazało, że nie ma przyjaciół, ci z którymi się zadawał odwrócili się od niego. Nie przeszkadzało mu to.Tak nawet było lepiej.
- Hej, słyszałaś?! Nie licz na mnie! Hej?! - wrzeszczał coraz bardziej poirytowany. A ona nie reagowała!

mili~*~ · Wysłany: 12:22:10 19-02-10 Temat postu:

Swietne

Ale ja jednak chce by A oberwał ale potem i tak był z Mariką
Ach Guido bedzie musiał sie postarać
Ale prawde powiedziawszy jegop paplanino tylko wyszłą Meg na dobre więc niech nie marudzi.
Ach czekam co dalej

Już nie mogę sie doczekać tego ich udawania

ciekawe co z teofg wyjdzie xD

mila851 · Wysłany: 14:22:43 19-02-10 Temat postu:

dzięki

tak ja wiem, że byś chciała LosA razem

ale Falix jest taki biedny, samotny... moze się nawet zakochać w kimś dziewczynie, która będzie dla niego miła, z którą będzie dużo przebywał

kto wie?

na udawanie trzeba będzie trochę poczekać na razie piszę odcinek do Opiekunki

dodałam Alfka do Nunca Olvides! Zrobiła mu niebieskie tęczówki - wygląda rewelacyjnie

NeiLana · Wysłany: 16:52:08 19-02-10 Temat postu:

Eh...Brak Vondy!
Jestem cholernie zła!
Ale co jak co...
Nie mogę powiedzieć, że rozdział do bani;D
Bo strasznie mi się podobał;p
xD
;**

Megan · Wysłany: 12:53:51 20-02-10 Temat postu:

Mrika ma problem

Alex pomimo jej przemiany nie „uderza” do niej. Hmm, myślę, że chłopak najzwyczajniej się boi. Po tym co między nimi zaszło jest mu głupio od tak sobie wylecieć z tekstem, że mu się Mari podoba i takie tam inne bzdety

A Megan znów ma genialny pomysł

Ja się dziwię, że jeszcze ktoś się pisze na te jej wariactwa

Jak najłatwiej zmusić faceta do działania? Znaleźć sobie innego faceta

I to jest właśnie dedukcja

Biedny Felix pogadał sobie z Mattem, a teraz wyleciał poza nawias

Było nie mielić ozorem na prawo i lewo to by nie było problemu. Jednakże Meg powinna mu podziękować za to co zrobił bo gdyby nie On, to nadal cierpiałaby i nie przeżyłaby cudownej nocy z Mattem

Dziwię się Felixowi, że miał choćby cień nadziei, iż romans z nauczycielką mógłby się udać i mieć jako taką przyszłość, naiwniak

Jaki oburzony! Pomysłem Meg

Biedaczek mówiąc nie nawet nie spodziewał się, że tak naprawdę podpisał na siebie wyrok

Czekam na new

Już się reakcji Alexa doczekać nie mogę

Justyśka · Wysłany: 12:57:40 20-02-10 Temat postu:

oo ta zgdzam się z MEgan:)
a co ja się tu bede rozpisywać cinek boski i juz sie nie moge doczekac newsa:)

mila851 · Wysłany: 22:40:57 22-02-10 Temat postu:

szczerze, to jeszcze nie wiem, jak on zareaguje
jestem otwarta na propozycje ;p

Megan · Wysłany: 23:21:26 22-02-10 Temat postu:

Ja jestem za zarzuceniem sobie jej na ramię, porwanie do własnej sypialni i udowodnienie jak ją kocha

Szeherezada · Wysłany: 1:21:48 25-02-10 Temat postu:

Megen to postrzelona dziewczyna jak już na cos wpadnie to cięzko jej to z głowy wybić.
Ale odpoczątku, Mari ma problem z Alexem i czemu się dziwic po tym jak chłopak ja kiedys potraktował. Nie ma pojęcia jak ma sie zachowac w stosunku do niej, głupio mu i dobrze mu tak, niech wie co stracił za głupote się placi. Potrzebny facet zgłasza się Guido, który został nie słusznie osadzony za czyn jaki popełnił to ze raz chłopak sie wygadał odrazu paple z niego zrobili. Meg powinna byc mu wdzieczna bo inaczej z Mattem to by się do końca swiata nie dogadali

Najlepiej wzbudzić zazdrość w facecie, pojawić sie z innym facetem i to takim za którym ów pierwszy za bardzo nie przepada

Padło na biednego Feliksa, Megan nie wie co znaczy słowo nie i tak łatwo to ona się nie podda już wspólczuje chłopakowi marny jego żywot

a swoja drogą idiota myslac ze nauczycielka sie z nim zwiąże.
Czekam na kolejny odcinek oby szybko.

A co do reakcji Alexsa podpisuje się rękami i nogami pod pomysłem Megan jeszcze móglby wziąść maczuge dla lepszego efektu

używać jej nie musi