Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moja matka oszalała!!! - Odcinek 99 :D
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 99, 100, 101  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
julcia
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 7059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:39:29 10-02-11    Temat postu:

nie no ta rodzina jest po prostu nienormalna hahaha

każdy robi swoje, boi sie ze inni szpiegują, robi sie coraz pokrętniej

Mat mógł jednak temu komus sprzelic w nos , tak dla dobrego przykładu dla innych z objekcjami, swoja drogą ma super kolegów z drużyny

Oki juz sie wyjaśniło skad babunia miała nagranie z meg, mozna sie było tego domyślec hahaha

Dyrektor mnie rozwalił, ale jeszcze bardziej Mat, wykorzystał to czego nauczył sie od wiewórki żeby byc górą hahaha i od razu z grubej rury do araku a tu taki szok hahaha

Swoja droga Gabi ma wzięci, ciekawe co na to jej MĄŻ by powiedział

No i oczywiście ciekawe co ona znowu wymysliła że potrzebuje rad spokojnego dziadka haha

Rodzice też nie lepsi, są tacy jak ich dzieci, żeby tylko wszystko ukryc przed biedną staruszką a przecież starszej pani też się coś od życia nalezy, jakies ploteczki i nowinki nie?
Swoją droga jak sie dowie o ciaży pewnie będize cyrk hahaha
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DuLcEaNeTa
Obserwator


Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Nowego Targu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:10:18 14-03-11    Temat postu:

kiedy new ? xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Patiszon
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:58:04 23-03-11    Temat postu:

elo a gdzie dalsze cinki ??? przecież wiem że są bo czytałam na zb.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:37:50 04-04-11    Temat postu:

hehe odcinki są faktycznie, ale nie chce tu wstawiać wszystkich na raz ^^6

Odcinek 97
i jak panie doktorze?

Daniel niespokojnie wiercił się na skórzanym fotelu. Nie mógł zrozumieć, jak Luiza może zachować spokój. Przecież za chwilę mieli się dowiedzieć, czy będą mieli dziecko.
Ich dziecko.
Małego brata, lub siostrzyczkę dla Mata i Meg. Powinni nadać jej, jemu - co Bóg da - podobnie jak starszym dzieciom, imię zaczynające się na "M". Uśmiechnął się do swoich myśli. Wyobraźnia podsunęła mu obraz kochającej rodziny.
Uścisnął dłoń żony.

Luiza była tak zdenerwowana, że nie mogła się ruszyć. Bała się, że jeżeli, to zrobi zacznie krzyczeć. Minuty ciągnęły się jej w nieskończoność. Wciąż wpatrywała się w białe drzwi sali, jakby w ten sposób mogła przywołać lekarza.
Jej zdenerwowanie i zniecierpliwienie potęgował Daniel. Kochała męża całym sercem, ale w tej chwili miała ochotę go udusić kaszmirowym szale, który spływał z jej szyi. Wiercił się jakby miał mrówki w gaciach!
Odetchnęła głęboko, żeby się uspokoić.
- Kochanie, nic ci nie jest! - Daniel zareagował natychmiast. - Dobrze się czujesz? Coś cię boli? - pytał z troską.
I tak od rana, pomyślała z irytacją Luiza.
Wdech, wydech.
Nie może go przecież udusić i być może osierocić swoje nienarodzone dziecko. Spokojnie, pomyślała, tylko spokój nas uratuję.
- Państwo Cerverte? - Do pomieszczenia zajrzała kudłata głowa doktora. Kiedy obydwoje przytaknęli usta lekarza wyciągnęły się w uśmiechu.
Nie żeby Luiza była nadwrażliwa, ale mężczyzna jakąś godzinę temu zaglądał w jej waginę. Nie wymagała cudów, ale mógłby pamiętać jak wygląda jej twarz.
- Mam dla państwa wspaniałą nowinę... - Wszedł do środka zamykając za sobą drzwi.

Gabi wyjęła mały kwadratowy notatnik. Opowiadając mężowi szczegóły jakich się dowiedziała dzięki swojemu małemu podstępowi, wybijała ołówkiem jakiś rytm, co i rusz uderzając nim o blat.
- Gabi, coś ty znowu wymyśliła - jęknął mąż. Szpiegowanie przyjaciół wnuczki, tego jeszcze nie przerabiali. Gabi zawsze była wścibska, niestety, najwidoczniej z wiekiem to jej się pogłębiło. Jeszcze kilka lat i będzie chodzić po koszach na śmieci sąsiadów w poszukiwaniu jakichś ciekawych informacji. Na przykład potwierdzenia przechwałek starej Nadin, że ona z mężem wciąż uprawiają seks z intensywnością nastolatków. Tylko patrzeć, aż zakupi sobie podsłuch!
- Przecież pojechałaś do Meksyku żeby pobyć trochę z Luiza i Megan. Sprawdzić, czy wszystko w porządku. A zamiast tego mieszasz się w prywatne sprawy przyjaciół Meg. - Mąż pokręcił z dezaprobatą głową wzdychając ciężko. - Miałaś się skupić na tym, czy Lu jest w ciąży. A ty, co?
- Martin, przestań biadolić, jak stary piernik. Pomożesz, czy nie? - Pochyliła się nad kamerką, aż po drugiej stronie na Martina łypnęło z monitora wielgachne oko.
- A co ty, wielkiego brata sobie urządzasz?!
-Pomożesz?
Martin chwilę trzymał żonę w niepewności.
- A mam wyjście?
- Znakomicie. - Gabi momentalnie się rozchmurzyła. - Więc, mam problem z unieruchomieniem samochodu Blondaska. - Uniosła na wysokość klatki piersiowej około dwudziestocentymetrowe nożyce.
- Sekator? Po kiego grzyba ci sekator?
- Myślałam nad tym dość długo i intensywnie. Żeby samochód nie odpalił najlepiej przeciąć kable od akumulatora. - Uśmiechnęła się dumna ze swojej błyskotliwości.
- W tedy z pewnością nie odpali. - Zgodził się mąż.
- Tylko, nie wiem, czy otwierając maskę Blondas się nie zorientuje. Jak myślisz?
- To zależy. Jeżeli będzie sprawdzał akumulator na pewno zauważy taki drobny szczegół, jak poobcinane kable. Jedyna nadzieje w tym, że się nie zna.
Gabi posmutniał. Miała nadzieje, że w końcu wymyśliła coś sensownego. Rozważała również przebicie opon, ale mógłby je wymienić. To całkowicie nie unieruchomi auta. A żeby młody skorzystał z jej podwózki, musi być w desperacji. Nie powinien mieć nadziei na naprawę. Najlepiej, gdy usterka była niewidoczna. Jeżeli nie będzie wiedział, co się popsuło, nie będzie próbował tego naprawić.
- Cholera jasna - zaklęła brzydko.
Martin uśmiechnął się pod wąsem.
- Jest jeden sposób. - Gabi natychmiast wzniosła na niego oczy. - Bardzo prosty.
- Jaki? - przychyliła się nad monitorem, jakby czekała, aż szepnie jej sekretny sposób na ucho.
- Wystarczy ci łyżeczka cukru.
- C-cukru. - Kobieta zamrugała prostując plecy. - Jaja sobie robisz?
- Poważnie. Wsyp łyżeczkę cukru do baku z paliwem, a chłopak nigdzie nie pojedzie.
Uśmiechnęła się. To było takie proste. Ona myślała, że potrzebuje ciężkiego sprzętu, a tu wystarczy trochę cukru. Dokładniej łyżeczka.
- HA! Kochanie, uwielbiam cię - zawołała uszczęśliwiona. - Jesteś najlepszym mężem na świecie.
- A ty wariatką. - Martin zaśmiał się serdecznie. - Na szczęście moją wariatką.
Uśmiechali się do siebie przez kamerki.
- Muszę kończyć. Powinnam naszykować sobie kilo cukru..
- Łyżeczka wystarczy - Zapewnił po raz kolejny.
- .. Wyjdę do sklepu, żeby go kupić. Nikt nie może się zorientować, co zamierzam.
- Ta, bo Luiza domyśli się, ze jej stara matka chce się włamać do mieszkania jednej dziewczyny z klasy Megan, razem z jej przyjaciółmi. - Starał się ją przekonać. Bezskutecznie. Jak już raz sobie coś wbiła do głowy nie było ratunku.
Za nim przerwała połączenie, rzuciła tylko:
- O wnuka się nie martw. Jeżeli Lu jeszcze nie jest w ciąży, to już niedługo będzie.
- Skąd ta pewność? - Martin się zaniepokoił. - Tylko nie mów, że...
Żona w odpowiedzi posłała mu jeden ze swoich najsłodszych uśmiechów, a on już wiedział, że narozrabiała.
- Jak tylko przyjechałam podmieniłam jej tabletki antykoncepcyjne, na wapń. Odnalazłam też zapas prezerwatyw Daniela, i potraktowałam je szpilką. Już niedługo będziemy mieć wnuka! - Oświadczyła z dumą.
Gdy rozpromieniona twarz żony zniknęła z monitora Martin jęknął opierając nagle rozbolałą głowę o dłoń. On to się ma z tą kobietą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julcia
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 7059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:22:53 05-04-11    Temat postu:

No to przymnajiej teraz wiadomo że do zrobienia dziecka jednak trzeba nie dwojga a trojga- mąż, żona i ... teściowa hahaha

Mam wrażenie że przed Luizą długie 9 miesięcy z tak troskliwym mężem

Babcia p oprostu wymiata, jestem pewna że dla pewnosci właduje do baku cały kilogram tego cukru
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Patiszon
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:13:04 05-04-11    Temat postu:

szkoda że nie chcesz dodać mi tu wszystkich bo bym se nadrobiła zaległości bo zgubiłam się w czytaniu na tamtym forum ;/
rozdział wspaniały a babuśka jest najlepsza.boczki zrywać
czekam na nowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:18:24 05-04-11    Temat postu:

Dziękuję wam bardzo za komentarze 
Postaram się nie zaniedbywać tej stronki i szybko powstawiać kolejne odcinki


Odcinek 98

Jacy jesteśmy? Jak sobie radzimy z naszymi lękami? Czy staramy się je przełamać? Czy zamykamy się przed nimi w ciasnym aucie obserwując rozgorączkowanym wzrokiem otoczenie, wyczekując odpowiedniej chwili, w której jakaś, mamy nadzieję, siła wypchnie nas z woz ku spotkaniu z losem?
David z pewnością należał do tej ostatniej grupy.
Nigdy nie uważał się za tchórza, a jednak od chwili, w której dowiedział się, że Megan jest jego dzieckiem stchórzył już wielokrotnie.
Niezliczoną ilość razy przejeżdżał obok szkoły córki. Niezliczoną ilość razy zaklinał się, że tym razem podjedzie bliżej, zaparkuje, poczeka na córkę by z nią porozmawiać... Skończyło się na tym, że od kilu godzin siedział skulony za kierownicą czarnego forda. W prawdzie udało mu się wjechać na parking, ale do rozmowy została jeszcze długa droga. Prędzej zostanie posądzony o pedofilię niż zamieni z nią choćby słowo.
Wypuścił ze świstem powietrze z płuc, mocniej zacisnął palce na kierownicy.
Dziś, dziś mu się uda, dodawał sobie otuchy. Misje była beznadziejna, a prawdopodobieństwo powodzenia minimalne. A jednak musiał wziąć się w garść i porozmawiać z córką. Wyznać jej wszystko, jak na spowiedzi. Przekonań, że ją kocha. Odpowiedzieć na każde pytanie. I zrobić, to tak żeby jeszcze kiedyś chciała mieć z nim coś wspólnego.
A Luiza? Co ona zrobi, kiedy się dowie.
Nieświadomie dotknął dłońmi szyi.
Zabije go, do głowy sama napłynęła odpowiedź. Bez wątpienia. Najpierw zada straszny ból, raniąc go do głębi słowami, wyrzutami. A potem pożre go żywcem, jak modliszka partnera, gdy już spełni swój obowiązek... Fakt, że on spełnił ten 'obowiązek' prawie osiemnaście lat temu i jak na razie żył, jakoś nie osłabił jego wizji.
Puk! Puk!
Dawid podniósł twarz. Za szybą zobaczył ochroniarza, który gestem poprosił żeby wysiadł z auta. Mężczyzna przełknął ślinę i powoli opuścił szybę.
- Dzień dobry - uśmiechnął się niewyraźnie wyczuwając wrogość mężczyzny.
- Witam. Czeka pan na kogoś? - Zapytał.
Dawid zmieszał się. Co miał odpowiedzieć? Czekał na córkę, która nie wiedziała, że jest jej ojcem. Czekał na szansę, by się do niej zbliżyć. Czekał na cud, który sprawi, że go zaakceptuje i pokocha.
- Właściwie... y, tak. Można, tak powiedzieć.
Mężczyźnie nie spodobała się ta dziwna nie składna odpowiedź. Uprzejmie, ale stanowczo poprosił by Dawid wysiadł z auta.
- Proszę pana, nie jestem żadnym zboczeńcem! Naprawdę na kogoś czekam! - Starał się wyjaśnić.
- Nie mnie to oceniać - skwitował ochroniarz mierząc go od stóp obutych w drogie skórkowe buty, aż po czubek głowy. - Różni zboczeńcy chodzą po świecie.
- Słucham?! - Dawid wyciągnął swój dowód by udowodnić, że nie ma złych zamiarów. - Jestem uczciwym obywatelem!
Na siłę zaczął wciskać dokument mężczyźnie w dłonie.
- Spokojnie! - Ochroniarz krzyknął ostrzegawczo.
- Tato?!
Obaj mężczyźni odwrócili się zdziwieni. W ich stronę biegła zdyszana czerwonowłosa dziewczyna. Nie można jej było pomylić z nikim innym:
- Meg?
Nazwała go tatą. Matko i córko!
Dawid zbladł.
W jednej chwili poczuł się prze szczęśliwy i niesamowicie wystraszony.
- Tato - powtórzyła łapiąc oddech. - Ile razy mam ci powtarzać, żebyś nie czekała na mnie pod szkołą. - Odwróciła się do ochroniarza i uśmiechnęła się przepraszająco. - Tata wciąż myśli, że jestem małą dziewczynką. - Wyjaśniła.
Ujęła oszołomionego Dawida pod rękę i raz jeszcze kłaniając się uspokojonemu już ochroniarzowi, poprowadziła go do auta.
Dawidowi jakimś sposobem udało się odpalić silnik. Powinien się cieszyć. Los w końcu postanowił mu pomóc w spotkaniu z córką, ale jakoś za bardzo musiał się skupiać żeby nie spowodować wypadku.
- Przyjechałeś po Mata?- Zainteresowała się Megan.
- T-tak!! - odpowiedział natychmiast. Nie wolno mu było zmarnować tej okazji! Oto nadeszła wyśmienita okazja by się lepiej poznać. A kiedy Meg go polubi wyzna jej całą prawdę.
Zdenerwowany uśmiechnął się do dziewczyny, czymś co miało być przyjaznym uśmiechem, ale wyglądało jakby dostał skrętu kiszek.
- Zile się czujesz? - zaniepokoiła się Meg. Nie odpowiadała jej wizja rychłego wypadku samochodowego.
Dawid z kolei był prze szczęśliwy : - To już działa! Martwi się o mnie!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:29:35 05-04-11    Temat postu:

Ja już też nie wiem, co już czytałam a czego jeszcze nie... jakbyś mi mogła mailem całość podesłać, co? Ładnie proszę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:33:47 05-04-11    Temat postu:

aguś, tak między nami, dziwie się że chcesz czytać to badziewie ^^6 ale oczywiście prześle ci cały plik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:36:41 05-04-11    Temat postu:

Badziewie? No ja Cię proszę... nie wyobrażam sobie, żebym mogła nie wiedzieć jak to się skończy dlatego chcę nadgonić i być już na bieżąco

A tak przy okazji - nie chciałabyś wrócić z "Opiekunką"?
Też bym znowu chętnie to poczytała. No, więc możesz w jednym mailu hurtem przesłać oba:D
Z góry dzięki za przesyłkę :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:10:24 05-04-11    Temat postu:

Aguś ty sprawiasz, że moje serce rośnie ze szczęścia

Dopóki nie skończę mmo, a - powtarzam to od 2 miesięcy - zostało mi jeszcze tylko 8 rozdziałów, bo już napisanych mam 102 xD

Mail poszedł ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:03:48 05-04-11    Temat postu:

Oj, przecież dobrze wiesz, że uwielbiam Twoje dzieła

Mail doszedł - dziękuję :* Będę miała lekturę na weekend ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julcia
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 7059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:08:30 06-04-11    Temat postu:

O nie, tatusiem mu sie zachciało zostać, no i dobrze nich dostanie tego skrętu kiszek ze zdenerwowania to moze nie zdoła zniszczyc życia tylu osobom swoją ojcowską miłoscią
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maska77
Obserwator


Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:59:10 17-04-11    Temat postu:

Z chęcią czekam na dalszą częśc opowiadanie. Mam nadzieję że szybko dodać nie lubie czytac opowiadań, które nie zostały do końca napisane. A to misie bardzo posoba jest napisane z humorem i w świtnym stylu. A wię c czekam co dalej....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Patiszon
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:58:05 17-04-11    Temat postu:

hahahahahaha nie no David jest za****sty kurde i jeszcze jak na słowa TATO z jej ust zareagował. jestem ciekawa jak ona zareaguje na wieść że jest jej ojcem
czekam i pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 99, 100, 101  Następny
Strona 100 z 101

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin