Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moja matka oszalała!!! - Odcinek 99 :D
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 99, 100, 101  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:48:27 10-04-09    Temat postu:

żałuje tylko, że nie potrafię składać życzeń tak pięknie ja ty

Ostatnio zmieniony przez mila851 dnia 12:48:43 10-04-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ola9626
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Głąbolandu[071]
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:55:31 10-04-09    Temat postu:

nie kituj, że ja niby jakieś pikne życzonka...
ty napewno tez umiesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:00:16 14-04-09    Temat postu:

trochę to trwało, ale się udało

Odcinek 13
niezawodna strategia

Chętnych do gry było niewielu, jedynie dziesięć osób, jedyną dziewczyna, była oczywiście Megan, właśnie się rozciągała. Drużyny zostały już rozdzielone. Przeciwnicy jak Indianie pomalowali sobie twarze na czerwono, pożyczoną od Luizy szminką. Westchnęła niespokojna. Potrafiła grac w piłkę. W miasteczku często urządzali sobie mecze towarzyskie, które niewiele miały wspólnego z prawdziwym sportem.
- Uprzedzam, że jestem kapitanem szkolnej drużyny piłkarskiej - pochwalił się Matt.
- W prywatnej szkole. To pewnie stado lalusiów, którzy biegają po boisku żeby obnosić się ze swoimi mięśniami - skwitowała.
Skrzywił się i nie czekając zrzucił z siebie górę dobo’ka. Bez okrycia wyglądał jeszcze lepiej. Mięśnie klatki piersiowej, kaloryfer, Megan poczuła, że znowu zaczyna się ślinić, krew napłynęła jej do twarzy. Zebrała się do kupy i prychnęła pogardliwie: - Tak jak powiedziałam. Narcystyczne mięśniaki!
Starała się patrzeć na jego twarz, a nie idealnie wyrzeźbione ciało. Nie wiedziała jak długo powstrzyma oczy, przed ześlizgnięciem się w dół więc szybko odeszła nawołując swoją drużynę. Nie da się łatwo pokonać!
Sensei równie dobrze jak w roli nauczyciela, odnalazł się jako sędzia. Kiedy dziewczyna stanęła na wprost Matta, rozległ się sygnał do rozpoczęcia gry.
Daniel i Matt tworzyli doskonały tandem. Podając między sobą szybko dobiegli do prowizorycznej bramki. Gdy piłka musnęła palce bramkarza i wpadła do środka, dziewczyny zapiszczały z wrażenia. Meg raczej nie była zachwycona. Wściekła splunęła na trawę. Minęło kilkanaście minut, a ona przegrywała jednym punktem. Musi coś wykombinować!
Biegała jak głupek za każdym kto miał piłkę. Kilka razy odebrała ją graczowi, ale zaraz pojawiał się Matt i bez trudu odbierał ją jej. Zła zgrzytnęła zębami, z trudem łapiąc oddech. On w ogóle się nie męczył! Podczas, gdy ona była na wyczerpaniu, materiał na plecach mogła wyżymać, on był rześki i świeży jak szczypiorek na wiosnę. Do tego te napalone dzierlatki.
- Za dużo słodyczy, za mało ćwiczeń, spaślaku. - Poklepała się po brzuchu. – Rany! Od jutra ćwiczymy. – postanowiła i pogroziła mu palcem .
- Przynajmniej piersi mam duże – dodała po chwili zastanowienia. Objęła je dłońmi. – Całe szczęście! Gdybyście były mniejsze niż on wyglądałabym jak zapaśnik sumo.
Dwóch napastników zagapiło się na nią i zderzyło ze sobą. Zażenowanie było tym większe, gdy dostrzegła ze i Matt się jej przygląda. Otuliła sie szczelniej i w tedy ją olśniło. Pewnym ruchem szarpnęła pasek i zdjęła górną część stroju wystawiając na widok wszystkich krągłe piersi, otoczone delikatnym, koronkowym stanikiem.
Luiza, siedząca pośród widowni, przyłożyła dłonie do oczu. Co, ona znowu wyprawia! - pomyślała.
Daniel podniósł materiał i zaczął ją okrywać. Skakał dookoła niej krzycząc:
- Nie gapić się! To tylko dziecko! Megan ubieraj się! – apelował.
Dzięki jego ochronie bez przeszkód strzeliła gola. Bramkarz nawet nie drgnął bezczelnie wpatrzony w podskakujące krągłości. Pozostali gracze byli bardziej zajęci przepychaniem się by lepiej widzieć biust, niż powstrzymywaniem napastniczki.
Matt był wściekły. Nie dlatego, że zdołała wyrównać, tylko dlatego, że zamiast cieszyć oko, ledwo się powstrzymywał by nie zakrywać jej tak jak ojciec. Irytował go widok napalonych facetów, pożerających Megan wzrokiem. Jak mogła prawie całkowicie odsłonić piersi przed dwudziestoosobową grupą, w większości składającą się z mężczyzn?!
Kiedy, po kolejnym celnym strzale, zaczęła podskakiwać, nie wytrzymał. Szybkim, żołnierskim krokiem podszedł, nie zważając na jej protesty przełożył ją przez ramię. Ciepłe ciało przywarło do jego nagiej skóry, poczuł nagły dreszcz podniecenia. Nie był na to przygotowany!
- Koniec meczu!! – wyładował swój gniew i frustrację na niezadowolonych facetach.
Postawił ją dopiero przy samochodzie. Zamachnęła się, ale zatrzymał jej dłoń tuż przy swojej twarzy.
- Nie mogłeś się powstrzymać, co?! – wyrwała mu ją. Poprawiła stanik. Zrobiło jej się głupio, zaczęła się zasłaniać. – Tak bardzo cię wkurzyło, że zaczęłam wygrywać? – bąknęła.
Spojrzał na nią spode łba. W jego wzroku było coś, co ją przestraszyło, zrobiła krok do tyłu. Złapał ją za barki zmuszając by na niego spojrzała.
- Nie! Nie do cholery! Miałem pozwolić, żeby ta banda idiotów śliniła się na widok twoich cycek?!
Był naprawdę wściekły. Zmrużył oczy, rozluźnił uścisk. Sięgnął do samochodu i rzucił jej własną koszulkę.
- Zakładaj to! – rozkazał – Jeśli ją zdejmiesz nie będę już taki miły – zagroził przez zaciśnięte zęby i odszedł.
Przez chwilę stała rozważając czy go nie zignorować i nie wrócić do towarzystwa tak jak z niego wyszła, a raczej została wyniesiona. Nie rozumiała o co tak się wściekł, na plaży nie wywołała by żadnej sensacji. A on zachował się jak …zazdrosny mąż! Mąż? Ta, jasne. Pokręciła głową. Założyła koszulkę. Raczej jak cnotliwy brat. Zaśmiała się z własnej wizji.


Ostatnio zmieniony przez mila851 dnia 0:02:53 14-04-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:07:48 14-04-09    Temat postu:

Matt w roli cnotliwego brata nieee wolę tą wersję z zazdrosnym mężem
Normalnie bosko
Czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żaba
King kong
King kong


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2902
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:13:02 14-04-09    Temat postu:

Wersja z mężem jest ciekawsza..;D No, ale niezłą taktykę wybrała, aby wygrać ;P Ach Matt jest zazdrosny...Bo jakoś inaczej tego sie nazwac nie da...xD
Świetny odcinaczek xD czekam na newa..;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hope
King kong
King kong


Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 2373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:12:34 14-04-09    Temat postu:

no no no ciekawy meczyk
Megan nie mogła być gorsza od Matta i także zdjęła koszulkę
co wywołało nie małe poruszenie
"prawie" wszyscy mężczyźni cieszyli oczy takim pięknym widokiem
tylko Matt i Daniel nie byli wniebowzięci
Daniela to rozumiem, bo to w końcy teraz tak jaby jego córka
no, ale Matt??
przecież niby jej niecierpi, więc o co się jej czepia??
on bez dwóch zdań jest zwyczajnie o nią zazdrosny
ładna mi nienawiść
i ja także wolę wersję z zazdrosnym mężem
czekam na new :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximum
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 3624
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:17:50 14-04-09    Temat postu:

O Matko
Ten odcinek był zaje*isty
Matt w roli cnotliwego brata
hihi
a sie uśmiałam
cały odcinek przeczytałam po kilka razy
kiedy new??
Pzdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marz
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:21:59 14-04-09    Temat postu:

Pomysł był zaje*bisty
To zawsze działa na facetów. Wystarczy odsłoinc troche ciałka i już zapominają o bozym świecie...
A Matt jak cnotliwy braciszek, chyba zazdrosny !!
Ich stosunki są bardzo skoplikowane, raz się nienawidzą, a raz zachowują jak para. :] Zobaczymy co z tego będzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olcia89
King kong
King kong


Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 2922
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:28:50 14-04-09    Temat postu:

nie no cuudne to jest matt jaki zazdrosny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
Generał
Generał


Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 7845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:32:23 14-04-09    Temat postu:

Meg jest boska I używa od lat sprawdzonego sposobu Nie dajesz sobie rady z facetami, przegrywasz pokaż im coś, a padną do twych stóp To zawsze działa
Matt no proszę pana jak my reagujemy na siostrzyczkę
Oj coraz trudniej mu się opanować, bo co tu dużo ukrywać chłopak jest zazdrosny i leci na nią
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:01:26 14-04-09    Temat postu:

ah ta zazdrość To był niewątpliwie przejaw braterskiej troskliwości, zwłaszcza ta złość na gapiących facetów. Meg jest boska. Wie jak wykjorzystać swoje atuty. A Matt? Niech kretyn żałuje, że nie może sobie popatrzeć. Gdyby nie był takim chamem, jakim jest, Meg na pewno przyjęłaby go do siebie z otwartymi ramionami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:40:09 14-04-09    Temat postu:

pięknie dziekuje za wszystkie komentarze i zapraszam do czytania

Odcinek 14
nieproszony gość i jajecznica

Luiza z ulgą przekroczyła próg domu. Nadąsane dzieci pobiegły na górę. A ona wczołgała się na kanapę w salonie i wpatrywała się w sufit. Daniel uśmiechnął się słabo, usiadł w drugim końcu kanapy, zdjął buty i zaczął masować jej stopy. Jęknęła zadowoleniem. Tego było jej trzeba. Przymknęła oczy.
- Nie było tak zile. – zaczął. Jedynie mruknęła w odpowiedzi. – Podobało mi się zachowanie Mata, wydaje mi się że zaczyna traktować Meg jak siostrę. Troszczy się o nią. Widziałaś jak ją ochrzanił za to, że biegała półnago po boisku?
- Jakie półnago? – Lu wyraźnie się zezłościła – Przypominam, że miała stanik. To nie jest nic nadzwyczajnego! Dużo dziewczyn chodzi tak w upalne dni. A wy robicie z tego tragedie narodową! - Aż poczerwieniałą ze złości.
- Spokojnie, kochanie. – Daniel podniósł dłonie w obronnym geście – Nie miałem nic złego na myśli. Słowo!
Widząc jej wahanie delikatnie musnął różowe wargi. Gdy popatrzył w jej ciemne oczy wiedziała, do czego zmierza. Gniew i zmęczenie zniknęło. Zadowolona zarzuciła mężowi ręce na szyję i pozwoliła zanieść się do sypialni. Nogą zatrzasnął drzwi. Starannie ułożył Luizę na łóżku. Czarne włosy wyraźnie odcinały się od białej pościeli. Przez chwilę podziwiał jej urodę, pogładził jej policzek. Ucieszył się, gdy ta tak prosta pieszczota sprawiła, że zadrżała. Pocałował ją namiętnie. A gdy dostrzegł zamglone spojrzenie zaczął całować ją po szyi, schodził coraz niżej. Wsunął dłonie pod szorstki materiał bluzki, pieścił delikatną skórę piersi.
- Jestem spocona – szepnęła skonsternowana. – Pewnie śmierdzę.
Uśmiechnął się.
- Ja pewnie też. I co?
Smakował jej w leniwej przyjemności. Ich miłość była dojrzała, spokojna i niesamowicie czuła. Lu z każdym jego dotykiem, delikatnym muśnięciem ust pozwalała żeby ogarniały ją fale ciepłej rozkoszy. Nie tylko brała lecz także dawała. Odwzajemniała każdy jego gest, jej żywe reakcje sprawiały mu niesamowitą przyjemność. Rozpiął małe guziczki przy białej koszuli, sięgnął do zapięcia stanika. Już prawie go rozpiął, gdy … drzwi od łazienki otworzyły się na rozszerz.
- Kochanie! – Klarissa stanęła w sypialni w samym ręczniku.
Para zamarła.
- Ojej – Szybko się odwróciła dając im czas by doprowadzili się do porządku. – Przepraszam, nie chciałam przeszkodzić wam w … w…
Zmieszana Lu szybko zrzuciła z siebie Daniela. Stanęła koło łóżka, nerwowo zaczęła zapinać koszulę. Gdy kobieta się odwróciła Luiza stanęła twarzą w twarz z byłą żoną swojego męża.
- Danielu! – Klarissa nie przejmując się strojem, ani sytuacja w której przed chwilą znajdowali się nowożeńcy, mocno uściskała mężczyznę.
Trochę zmieszany przedstawił byłej obecną żonę, obejmując Luizę, podkreślając w ten sposób jej pozycję. Zarumieniona i wciąż zdenerwowana Luiza wyciągnęła dłoń. Ale Klarissa zamiast odwzajemnić uścisk rzuciła się jej na szyję, ucałował ją w oba policzki.
- Po co te ceregiele? – poprawiła krzywo zapiętą koszulę – W końcu jesteśmy rodziną – puściła oczko.
Do sypialni wpadły dzieci, strasznie się kłócąc o to kto wygrał mecz. Mat złapał czerwone włosy jak lejce, krzyknął:
- Pry! Za bardzo się zagalopowałaś! Ostatnie dwa gole się nie liczą, prawda tato? Żeby je strzelić prawie zrobiłaś striptiz. Moglibyśmy cie zdyskwalifikować. – dysząc ze wściekłości postąpił krok ku niej.
- Z tego co pamiętam i ty się lampiłeś – prychnęła - Napatrzyłeś się, więc powinny się liczyć – dźgnęła go palcem.
- Po moim trupie – wycedził.
- Prosisz i masz!
Wyprowadziła cios, ale Mat bez wysiłku go zablokował.
- I co Wiewióro? – szczerząc się spojrzał na ojca i dopiero teraz dostrzegł matkę. Nawet nie widział, jak Meg machnęła nogą. Jedynie poczuł piekący ból, jakby ktoś rozrywał go na kawałki. Zrobiło mu się ciemno przed oczami. Złapał się za genitalia i jęcząc osunął się na podłogę.
- O Boże! Matt!! - trójka dorosłych podbiegła do siniejącego na twarzy chłopaka.
-Megan Anchelika Fernandez! – Zagrzmiał głos Luizy – Wstydź się! Co ty zrobiłaś? Chcesz go zabić?
- Myślałam, że się zasłoni – tłumaczyła. – Dlaczego się nie zasłoniłeś, tak jak przedtem?! – szturchnęła go z pretensją i krzyknęła mu wprost do ucha.
- Megan! – tym razem krzyknęli razem Lu i Daniel.
- No, co? – wzruszyła ramionami. Zła wsadziła ręce do kieszeni. Nie rozumiała, czemu znowu jej się czepiają. Skąd mogła widzieć, że ten idiota nie zdoła się obronić, skoro zawsze mu się udawało powstrzymać jej cios.
Choć nie powiem, wcale niebyło jej przykro, że nareszcie udało jej się mu przywalić. Tylko, było jej go trochę żal, bo pod wpływem złości walnęła go z całej siły. Pewnie ma teraz jajecznice w majtkach.
- syneczku, jak ty jurto pójdziesz do szkoły?! –lamentowała Klarissa głaszcząc go po czole.
- Jak cowboy – odparła Meg uginając nogi tak by razem z miednicą tworzyły odwróconą literę „U”.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:45:56 14-04-09    Temat postu:

Dubel

Ostatnio zmieniony przez mila851 dnia 20:57:38 14-04-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marz
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:56:15 14-04-09    Temat postu:

Haha !!!!
Jak kowboj !!! Teraz to już nie moge !!
Skomentuje to jak przestane się śmiac !!
Poprawiłaś mi humor tym rozdziałem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hope
King kong
King kong


Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 2373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:58:01 14-04-09    Temat postu:

no to dziewczyna pięknie mu przywaliła
oj biedny chłopak, musiało go zaboleć...
mam nadzieję, że jednak nie ma jejecznicy w spodniach

nie lubię tej Klarissy
wepchała się beszczelnie do domu Daniela i Luziy, do tego jeszcze jakby nigdy nic wzięła sobie kąpiel w ich łazience
strasznie bije od niej taka sztuczność
jej tekst: "W końcu jesteśmy rodziną" żenada...
nie trawię jej...

pozdrawiam i czekam na new :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 99, 100, 101  Następny
Strona 12 z 101

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin