Telenowele

mila851 · Wysłany: 22:17:17 15-06-09 Temat postu:

dzięki

ja wszystko chętnie wezmę, żeby tylko to posklejać

paulinek · Wysłany: 22:23:33 15-06-09 Temat postu:

no ja ci wikol pożycze , może być?????????????????

Airam. · Wysłany: 10:20:49 16-06-09 Temat postu:

hmmm... ja mam tylko biurowy

no i chęci do przeczytania nowego odc...
ty sobie sklejaj, a ja tu czekam ;*

Jowitka001 · Wysłany: 12:41:55 16-06-09 Temat postu:

Klej klej ja cie przypilnuje i nawet poxipol ci kupie

mila851 · Wysłany: 23:51:22 16-06-09 Temat postu:

słuchajcie - odpukać - jakoś na razie się klei i to ostro. Jak tak dalej pójdzie to dzis wstawię next

Sylwia1425 · Wysłany: 23:54:38 16-06-09 Temat postu:

masz 6 minut

to czekam =*

mila851 · Wysłany: 0:13:22 17-06-09 Temat postu:

Odcinek 39
zostań ze mną

Daniel krążył po mieście w poszukiwaniu syna. Zdążył już odwiedzić Alexa i Antonele, ale go tam nie zastał. Coraz bardziej się niepokoił. Wściekły przeklinał się w duchu. Wciąż z nadzieją wyczekiwał telefonu z domu. Może Matt ochłonął i wrócił, a Lu zaraz do niego zadzwoni, żeby go uspokoić. Zdążył pomyśleć, a rozległ się dźwięk dzwonka. Prawie spowodował wypadek, tak było mu spieszno, żeby zjechać na pobocze i odebrać. Serce gnało jak szalone, ledwo opanował drżenie głosu.
- Matt?! – prawie krzyczał.
- Nie – odpowiedział mu smutny głos żony.
Domyślił się że nie ma dobrych wieści. Panika ścisnęła mu gardło. Jeżeli jest to w ogóle możliwe, to w tej jednej chwili równie mocno chciał, jak nie chciał usłyszeć co ma mu do powiedzenia.
- Dzwoniła Klarissa – wyjaśniała Luiza. – Był u niej Matt.
- Był?! Co znaczy - był?! Gdzie teraz jest?! – Daniel coraz bardziej się denerwował.
- Rozmawiali i on wyszedł. Nic jej nie powiedział o naszej kłótni. Ale ona… powiedziała mu wszystko o waszym rozwodzie.
- I dlatego ją zostawił – Daniel mocno uderzył w kierownice, aż samochód zatrąbił.
- Nie zupełnie, ale to teraz nie jest ważne. Trzeba znaleźć Matta. Gdzie jesteś? Podjadę do ciebie z mamą. I poszukamy go na dwa samochody. Nie powinieneś prowadzić w takim stanie.
- Nie ma potrzeby …
- Przyjadę! Wiec mów gdzie jesteś. – Powiedziała stanowczo.
Daniel nie miał wyjścia musiał podać ulicę. Nie uśmiechało mu się czekać na nie, ale wiedział że Luiza ma rację. Jest zbyt roztrzęsiony, mógłby spowodować wypadek.
- Cholera jasna!! – raz jeszcze z całej siły uderzył w panel sterowania.

- Meg, już jest późno postaraj się zdrzemnąć, ale mniej telefon przy sobie w razie jakby Matt dzwonił – Gabi zakładała płaszcz.
- Mamo szybciej! – Lu wypchnęła ją na dwór. Po chwili obie panie już siedziały w samochodzie gotowe na poszukiwania. Jeszcze nie wiedziały gdzie dokładnie będą szukać. Ale musieli coś zrobić. Na początek złożą niezapowiedzianą wizytę wszystkim uczynią klasy Matta.
- Przywieźcie go! – krzyknęła Meg do oddalającego się pojazdu. - … przywieście całego i zdrowego.
Dom wydawał się taki pusty.
Megan przez chwilę patrzyła za samochodem. Noc była zimna, niosła ze sobą zapowiedź jesieni. Niebo przysłoniły kłębowiska chmur. Nie mogła dostrzec ani gwiazd, ani księżyca. Jedynie ciemne palce cieni rzucane przez drzewa i sąsiadujące budynki. Westchnęła ciężko. Ma się zdrzemnąć. Jak mogłaby zmrużyć oko?
Weszła do środka, umyślnie nie zgasiła światła na ganku, miała nadzieję, że przyciągnie ono chłopaka, tak jak latarnia morska zagubiony na morzu statek. Powoli człapała się na górę. Stanęła przed drzwiami pokoju Matta . Drzwi wciąż były lekko uchylone. A pokój wydawał się taki ogromny, kiedy nie było w środku chłopaka. Przycupnęła na brzegu łóżka chłonąc jego zapach. Skuliła się.
Nie powinny były tu przyjeżdżać. Nie, to ona nie powinna była tu przyjeżdżać. Luiza zakochała się ze wzajemnością, nie zrobiła nic złego.
Ale Meg? Matt jej tu nie chciał od samego początku. Przypomniała sobie pierwszy wieczór spędzony w nowym domu. Jak tylko się znajdzie wyprowadzi się. Wróci z babcią na prowincje, tam gdzie jej miejsce!
Łzy zakręciły jej się w oczach. Mimo, że była w Meksyku tak krótko zdążyła polubić nową rodzinę, i nowe życie. Ale to wszystko nie miało sensu bez Matta.
- Obiecuję, że się wyniosę, że zniknę z twojego życia tylko wróć ty imbecylu! – Łzy popłynęły ciurkiem po jej twarzy. Podciągnęła kolana pod brodę i je objęła.
- Ale ja nie chcę … - usłyszała.

Sylwia1425 · Wysłany: 0:28:29 17-06-09 Temat postu:

sorry,ale przez ten koniec odeszla mi wena do pisania komentarza

miło ,że on to usłyszał i jej powiedział ,ale cholera nie kończy sie w takich momentach,pisz następny....

NIFOMANKA:* · Wysłany: 0:30:18 17-06-09 Temat postu:

AJĆ PIĘKNIE
MAM NADZIEJĘ ŻE W TYM POKOJU POJAWIŁ SIĘ MATT!!!!!
JA TAM NIC NIE CHCĘ MÓWIĆ.........ALE RODZICÓW NIE BĘDZIE W DOMU.......TO MOŻE SIĘ DZIAĆ!!!!!!!!

KaeMWu · Wysłany: 0:47:14 17-06-09 Temat postu:

Kurcze.
Krótki.
Wiem, że marudzę, ale....

Strasznie chcę wiedzieć, co będzie dalej.
Kiedy newik?

mila851 · Wysłany: 0:49:27 17-06-09 Temat postu:

obiecuje, że jutro

i diki za komentarze :cmok:

KaeMWu · Wysłany: 0:51:52 17-06-09 Temat postu:

Och mam nadzieję, że wytrzymam do jutra.
Jeju... będzie ciężko...

Airam. · Wysłany: 7:05:26 17-06-09 Temat postu:

"sorry,ale przez ten koniec odeszla mi wena do pisania komentarza
miło ,że on to usłyszał i jej powiedział ,ale cholera nie kończy sie w takich momentach,pisz następny...."
podłączam się pod ten komentarz
odcinek fajny, tylko czemu w takim momencie???

chochlik · Wysłany: 7:51:36 17-06-09 Temat postu:

Oby to był on i nie pozwolił jej wyjechać !!!!
Czekam na dzisiejszy newsik

Pozdrawiam

mili~*~ · Wysłany: 8:41:09 17-06-09 Temat postu:

JA chce new!!!
Tak wspaniale skończyłaś!!!
Aj jestem wzruszona "Ale ja nie chce..."
Oby to był Matt bo jeśli nie on to cie chyba uduszę!!!