|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dammara Obserwator
Dołączył: 24 Kwi 2010 Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:14:09 26-07-10 Temat postu: Nastolata "wprowadzenie" |
|
|
Telka będzie o dziewczynie, Amelii - a mówią na nią Amka. Która przeprowadza się do ojca, i tam zaczynają się jej perypetie. Jest wyszczekaną 15 letnią uczennicą gimnazjum. Uwielbia bmx, deskę i ogólnie sporty ekstremalne. Od czasu do czasu pisze swoje " In memory of ".
Gościnnie będą występowac gwiazdy z RBD, disney'a czy innych seriali
Pisac? W ogóle ktoś będzie czytac?
Ostatnio zmieniony przez dammara dnia 21:29:00 26-07-10, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
PrincessAna Motywator
Dołączył: 12 Sty 2010 Posty: 277 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:41:47 27-07-10 Temat postu: |
|
|
ja będę czytać
coś normalnie jak moja młodsza siostra Julka :)hehe
masz we mnie 100% czytelniczkę
pozdrawiam ;** |
|
Powrót do góry |
|
|
dammara Obserwator
Dołączył: 24 Kwi 2010 Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:02:23 28-07-10 Temat postu: odc1, budyńń czekoladowy! |
|
|
Cisza rozpływała się po całym domu, Amelia siedząc na schodach czytała jakiś kryminał. Za oknem szumiały drzewa i powoli zbierało się niezłą burzę, dziewczyna siedziała tak popijajac gorącą herbatę. Nagle rozgległ się po całym domu dzwonek do drzwi. Dziewczyna podbiegła do drzwi. Uchylając je ujrzała przed sobą bukiet kwiatów.
- Dzieeń Dobry, pani Amelia Hudson? To dla pani, proszę tu pokwitowac- koleś chciał chyba jak najszybciej zakończyc tę wizytę, zresztą nie dziwię mu się- zaczęło kropic.
- aaa,ee taak to ja. Dziękuję- pokwitowałam zamykając drzwi nogą i nerwową szukając karteczki.
" Spotkajmy się, we wtorek o 18 w Peletonie, czekam
Rayan"
-Ładne pismo, pani Rayan... ale zaraz! to przecież jutro! - wpadłam w panikę, saprnęłam za telefon i wykręciłam numer do Jessi.
Jessi to moja najlepsza przyjaciółka, jest blondynką o długich włosach i niebieskich oczach nie to co ja, średniego wrostu szatynka. Po chwili usłyszałam ten słodki głosik.
- Hejkaa! no myślałam że o mnie zapomniałaś, wredniaku- Jezuu jak ja nie lubię jak ona tak gada!
- No siema, wiesz taka sprawa jest znasz Rayan'a Browna? Znasz, na pewno. Właśnie się ze mną umówił a ja nie wiem kompletnie co mam na siebie włożyc.
- Kiedy ta randka?- zapytała
- No jutro właśnie jest noo.
- No to przyjdź do mnie, chodź teraz. Dawaj, dawaj.!
Rzuciłam telefon w ciemny kąt. W końcu starych nie było a braciszek wybył na randkę z jakąś lafiryndą.
Zazuciłam na siebie rurki, luźną koszulkę, wzięłam deskę i pojechałam 2 przecznice dalej.
Taak moje piękne miasto, mogę je podziwiac, Sanata Monica w godzinach popołudniowych jest piękna, gdyby nie ta cholerna burza która własnie się rozkręca. Patrzyłam w stronę mostu kiedy wjechałam w jakiegoś kolesia, gdy się podniosłam i standardowo podciągnęłam spodnie za szlufki spostrzegłam się że przede mną stoi Migulel.
- o, siema młoda. Widzę ze dalej jeździc nie umiesz - wystawił jęzor. Miguel to kolega w wieku brata ma 17 lat i jest o 2 lata ode mnie starszy, nauczył mnie parę sztuczek i cwaniaczy ;p. Ale jest spoko
- no jasne, to gdzie łazisz, ciamajdo? Ja jadę do Jessi, a ty gdzie?
- aa Do Jessi, ta słodka idiotka? Nieźle, ja do twojego brachola, gdzież on?- zapytał trzymając mnie za ramię. Oczywiście się podjarałam , zawsze mi się podobał.
- Emm, Christian polazł z jakimś plastikiem na rade vuu, chyba w "retro corn".
- a spoko dzięki - dał mi buziaka w policzek, aah ależ było cudownie. Ale ocknęłam się z tego marzenia jak zaczęło mocniej padac. Kiedy dotarłam do domu Jessi wbiłam na chatę nie pukając. Zresztą jak zwykle. Wpadłam na jej kuzyna, nic mi idiotka nie wspomniała że Matt przyjeżdża, był zajebistym skate'm. Bardzo przystojny o brązowych oczach.
- ee o cześc Matt- wydukałam,.
- no cześc ama, jak tam życie?- zapytał
- ee no własnie wiesz tak strasznie spoo...- przerwała mi Jessi która zeskoczyła na mnie ze schodów.
- Mamucie jeden! Ame chcesz zabic? - uśmiechnął się do mnie puszczając oczko.
- Dora dziewczyny idę pograc na Pleju bo nudy jakieś , naraa!- Rzucił tylko i poszedl w przeciwną stronę.
-Ty wieesz? Normanie padnierz jak ci coś powiem ....- poszłyśmy do pokoju Jessi
-Ależ ty przemoczona jesteś, może dam ci jakieś ubrania? Niee na ciebie kurde wszystko za małe bedzie...
Była ode mnie wyższa ale chuda, i wszystko miała obcisłe, gdy tak patrzyłam na nią dziwnie wbił Matt.
- Siemanko, po raz drugi, macie może ochotę na czekoladowy budyń?- zarachotał
- jasne, a tak w ogóle to możesz pożyczyc Amce jaką koszulke, bo trochę mi zmokła.
- Spoko, to chodź do mojego pokoju, a ty idź wstaw budyń.
Więc grzecznie w ciszy poszłam za Mattem, oczywiście serducho biło mi mocno. Weszłam do niego i kazał mi się rozgościc. Usiadłam skromnie na dużym fotelu, miał lekki syf, ale to tak jak ja .
- Ta ci się podoba?- wyciągnął długą białą koszulkę z jakimiś fajnymi napisami. Potwierdziłam kiwając głową, rzucił mi ją i cały czas się na mnie patrzy,.
- ee i co? Mam przebrac się przy Tobie?- uśmiechnęłam się a w moich policzkach zrobiły mi się dołeczki w policzkach.
- No jasne- usiadł koło mnie, patrząc mi się w oczy.
- To co? Przebierasz się?- zapytał mnie trzymając swoją dłoń na mojej.
- Jasne,- już miałam zrzucac bluzkę kiedy do pokoju wparowała Esi z busyniem,
- No robaczki mam buuu...-- jej mina była szokująca,
- budyń?- zapytał Matt.
- taa, ale może przeszkadzam?- pusciła do mnie oczko.
- Nie wchodź, ja pójdę się przebrac do łazienki- uśmiechnęłam się a Matt rzucił wymowne spojrzenie na Jess,
Zjedliśmy budyń, później gadałam chwile z Esi i wyszło ze mam się ubrac, ładnie ale nie tak jak na codzień. Na pewno nie ubiorę spódniczki. Pożegnaliśmy się i jak wróciłam było grubo po 22. I Co tam, mam wakacje , nie?
Christian siedział przy skypie odpicowany jak nie wiem co . Wpadłam drąc ryja
- Siema laluś, jak tam dzień minął z plastikiem? Chyba się zaraziłeś- zaśmiałam się
- Dobra młoda spadaj, gadam z Merry.- spojrzał na mnie burzliwym wzrokiem.
Zrozumiałam że wam wypierdalac, no to poszłam.
Rzuciłam się na łóżko i właczyłam odtwarzac a w nim snuła się piosenka The Offspring - You;re gonna go far,kid. Po chwili skapnęłam się, ze przyszedł mi sms. Look i w pewnym momęcie prawie zemdlłam, napisał do mnie.....
Kto napisał? |
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlet Detonator
Dołączył: 08 Kwi 2009 Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:52:29 06-08-10 Temat postu: |
|
|
Eno, eno.
Świetna telka <3
Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka.
Hmm.. Może to Matt zadzwonił..? Albo Ryan? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|