|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:30:51 24-06-09 Temat postu: |
|
|
Mary, Ty o nas zapomniałaś?
Wstawiaj coś i to szybko, bo mi się kończą telenowele do czytania i będę musiała jeszcze raz czytać "Samanthę" Chociaż w sumie... To chyba nawet dobrze |
|
Powrót do góry |
|
|
Mary Rose Idol
Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 1287 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:36:08 27-06-09 Temat postu: |
|
|
Jejku, przepraszam Was najmocniej za tą przerwę! Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o mojej telce
ODCINEK 10 - "Rejs"
Charlie przymierzył wypożyczony smoking i przejrzał się w lustrze w domu Kevina.
- Nie jestem co do tego przekonany. - powiedział, krzywiąc minę, a kiedy przyjaciel stanął przed nim, ubrany niemalże identycznie, zachichotał. - Wyglądamy jak faceci w czerni!
- Uwierz, że wszyscy będą tam tak wyglądać.
- Więc nie będziemy wyjątkowi?
- Nie tym razem, Charlie. - Kevin poklepał kumpla po ramieniu, a ten poprawił atłasowy pas.
- W sumie jestem całkiem przystojny...
Julie od jakiegoś czasu była już u swojej przyjaciółki, najwyższy czas było więc wychodzić. Jacht, na którym miał się odbyć rejs charytatywny odpływał o dziewiętnastej z Santa Monica.
Kiedy obaj przyjaciele wysiedli z samochodu, ich oczom ukazał się tłum wystrojonych bogaczy, którzy zmierzali w stronę ozdobionego światełkami i balonami jachtu, unoszącego się na wodzie.
- Czy tylko ja jestem tu bezrobotny? - spytał Charlie, a Kevin położył mu rękę na ramieniu.
- Oni cię nie znają, tu możesz być kim chcesz. Tylko nie przesadzaj z tym wymyślaniem historyjek.
Ruszyli razem z tłumem, a Charlie ku swojemu przerażeniu stwierdził, że w oddali stoi Wanda Diamond i zapraszająco macha do nich ręką.
- Chyba popełniłem błąd, zgadzając się na ten wypad...
Kiedy dotarli do matki Kevina, ta cmoknęła ich obu w policzek na powitanie i zalotnie uśmiechnęła się do przyjaciela swojego syna.
- To będzie szalona noc!
Charlie głośno przełknął ślinę i szepnął sam do siebie.
- Nie wątpię...
Dwupoziomowy jacht z obszernymi pokładami był przygotowany na ekskluzywny bankiet, podczas którego miały się odbyć licytacje na cele charytatywne. Podczas gdy Wanda pokazywała dwum młodym mężczyznom, co gdzie znajdą, Charlie rozglądał się tylko za barkiem z alkoholami. Kiedy w końcu go wypatrzył, zamierzał się tam udać, ale starsza kobieta wsunęła mu rękę pod ramię.
W stronę towarzystwa zmierzała piękna blondynka ubrana w fioletową, zwiewną sukienkę, która sięgała niemal ziemi. Na nogach miała delikatne sandałki na niskim obcasie, a całości dopełniały błyszczące kolczyki i mała torebka.
- Victorio, jak miło cię widzieć! - Wanda uśmiechnęła się do dziewczyny. - Pozwól, że ci przedstawię mojego syna, Kevina. A to jego przyjaciel, pan Charles Harper.
Modelka podała rękę najpierw Kevinowi, by umożliwić mu jej pocałowanie, potem, jakby od niechcenia, zrobiła to samo w stosunku do Charlie'go, który nadal zastanawiał się, dlaczego jego przyjaciel był po prostu "Kevinem", a on nagle w przeciągu jednego wieczoru został "panem Charlesem".
- Charlie widziałeś już naszą tegoroczną skarbonkę? - spytała Wanda, wyrywając go z rozmyślań.
- Nie...
- Oh, nie wiesz, co tracisz! Organizatorzy naprawdę się popisali... - starsza kobieta odciągnęła przerażonego przyjaciela swojego syna, by dać Victorii pole do popisu. Zatrzymała się dopiero przy ogromnej skarbonce, stworzonej na kształt sejfu. - Jest taki duży, nie sądzisz?
Kevin nie miał nic przeciwko, by porozmawiać z piękną dziewczyną sam na sam.
- Twoja mama jest w swoim żywiole. - odezwała się Victoria, bez skrępowania przechodząc z Kevinem na "ty". Jemu wcale to nie przeszkadzało.
- Tak... Albo po prostu chciała zostawić nas samych?
- Myślę, że chodziło o pana Harpera, najwyraźniej wpadł jej w oko.
Kevin powstrzymał się, by nie uśmiechnąć się głupio. Była to naturalna reakcja, która przychodziła, kiedy ktoś nazywał jego przyjaciela "panem" lub "Charlesem". Te określenia zupełnie do niego nie pasowały.
- Może się czegoś napijemy? - zaproponowała piękna dziewczyna, a Kevin skinął głową. Gdyby poprosiła go, żeby wskoczył do wody, nie wahałby się ani chwili. Sam nie wiedział, czy to jej piękna twarz, atrakcyjne ciało, czy zmysłowy głos, ale po raz pierwszy od dawna ujrzał inną kobietę niż Ava oczyma mężczyzny.
Prowadzili miłą pogawędkę o tym, czym się zajmują, co lubią, czego nie lubią... Kevin uznał za stosowne wspomnieć o Julie, nie chciał, żeby między nim a nowo poznaną dziewczyną były jakieś niejasności.
- Córeczka? Uroczo... Jak często się widujecie?
- Codziennie. - odpowiedział lekko zbity z tropu.
- Codziennie? Musi być ci ciężko każdego dnia oglądać twarz byłej żony.
- Co ona ma z tym wspólnego?
- Więc Julia przyjeżdża do ciebie?
- Moja córka ma na imię Julie. - sprostował. - I nie musi do mnie przyjeżdżać, bo ze mną mieszka.
Victoria otworzyła usta ze zdziwienia. O tym Wanda nie wspominała. Co prawda mówiła, że Kevin ma córkę, ale nie wynikało z tego, że to on się nią zajmuje. Julie była przeszkodą i panna Bleeth już snuła plany, w jaki sposób się jej pozbyć... |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:30:22 27-06-09 Temat postu: |
|
|
Ha, ha Wyobraziłam sobie minę Victorii na wieść, że Julie mieszka z Kevinem Szkoda, że wpadła mu w oko, bo to naprawdę wstrętna jędza! No ale niestety...
Wanda i Charlie... kurczę Wcale się nie dziwię Wandzie, że 'leci' na Charlie'go To naprawdę świetny gość! Uwielbiam go
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
KaeMWu Cool
Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:57:39 27-06-09 Temat postu: |
|
|
Och.
Pozbyć Julie?
To mi przypomina film o jakiejś niani.
Mniejsza o to. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ligia Idol
Dołączył: 30 Mar 2007 Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Columbia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:52:14 27-06-09 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek! Victoria jest osobą z uporem dążącą do swojego celu skoro już ma w planach pozbycie się Julie... A Wanda jak zwykle próbuje uwieść Charliego...
Czekam na kolejny odcinek i pozdrawiam ;) |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:22:52 28-06-09 Temat postu: |
|
|
O nie!! ta Victoria jest wredna!! Chciała pozbyc się dziecka!!
Jaka ona głupia :"/
Bleee
Nie lubiuę jej!! !! Wrrrr!!!!
To by był mój klomentarz na temat tego cudnego odcinka niestety mało ukazujący mój zachwyt |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:35:23 28-06-09 Temat postu: |
|
|
Nie lubię jej już - Victoria. ;/ nie dość, że dopiero poznała Kevina, już sobie planuje z nim przyszłość..
Charlie pewnie nie jest zadowolony, z takiego obrotu sprawy.. że musi spędzić czas z matką Kevina.
czekam na nowy. ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:47:34 29-06-09 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek!
Trochę humoru, trochę grozy... Tylko za krótko!
Cytat: | - W sumie jestem całkiem przystojny... |
Charlie jest niesamowity, mam nadzieję, że znajdzie dla siebie jakąś fajną dziewczyną, nie może w końcu skończyć z napaloną Wandą
Hmmm... Kev wpadł w sidła Vicky, nie podoba mi się to, a zwłaszcza, że modelce nie podoba się fakt, że on mieszka z córką (swoją drogą nieźle się wygłupiła).
Pozdrawiam i czekam
PS. A co z Rikki? |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 14:21:07 30-06-09 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 9
Biedna Julie Jej rodzina jest rozbita, a ona marzy o tym, by rodzice znów byli razem Co za kobieta Nie wie, że dzieci powinny się bawić i że "prawie" robi wielką różnicę Niech się cieszy, że Julie rzeczywiście jej nie potrąciła Tak samo można powiedzieć, że to nie Julie nie umie jeździć, tylko ona nie umie chodzić Ale to jednak wina kiepskich umiejętności Julie Biedna, o mało nie wpadła do oczka A Kevin prawie by dostał zawału Ale oczywiście na drodze dziecka stanęła Rikki-superhero Julie chciała zjeść posiłek z wybawicielką, ale tamta odmówiła Dziewczyna ewidentnie nie lubi być w centrum uwagi No i tłum staruszek, który się wokół niej zebrał Niech się Kevin lepiej nie śmieje, bo gdyby nie blond-hero, to musiałby wskoczyć do brudnego oczka Widać, że Julie bardzo polubiła wybawicielkę
Ach ta gadatliwa Beverly Nie dała Ryanowi powiedzieć o swoim wyczynie xD Nie Tylko nie arbuzowy szampon Rikki jako milionerka -
ODCINEK 10
Victoria jako villana Co prawda jest straszna, to chyba będę ją jednak musiał polubić Pozbyć się Julie Nie rozumiem tego Moze nie lubić dzieci, ale przecież nikt jej nie każe się nią zajmować Wanda znowu z "panem Charlesem" xD Nie wiem, co mnie naszło, ale wyobraziłem sobie ich ślub
Przepraszam, że tak późno Pozdrawiam i czekam na następną odsłonę historii |
|
Powrót do góry |
|
|
chochlik Wstawiony
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:01:52 01-07-09 Temat postu: |
|
|
" W sumie jestem całkiem przystojny... " no to ma chłopak wysokie mniemanie o sobie
Nie podoba mi się ta cała Victoria! Ciekawe co wymyśli w sprawie córeczki Kevina? A może odpuści W co wątpię... Oby Mężczyzna szybko ją spławił
czekam na newsa
Pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Mary Rose Idol
Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 1287 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:36:17 01-07-09 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam za komentarze, jeśli opuściłam jakiś odcinek waszych telenowel, to nadrobię to w najbliższym czasie, bo jestem trochę zakręcona
ODCINEK 11 - "Sesja"
Charlie był niepocieszony. Całą noc musiał znosić opowieści Wandy o rejsach z poprzednich lat. Całe szczęście, że zrezygnowała chociaż z podszczypywania jego tyłka. Eleganckie spodnie są o wiele bardziej cienkie niż dżinsy i mężczyzna obawiał się, że będzie czuł nawet najdelikatniejsze otarcia. Kobieta była jednak zbyt rozkojarzona, by w pełni skupić się na flirtowaniu. Jej wzrok błądził w poszukiwaniu syna, który doskonale bawił się w towarzystwie Victorii.
Modelka czuła, że się wygłupiła. Co prawda dopięła swego i Kevin wracał do domu z jej numerem telefonu. Była pewna, że zadzwoni, ale nie zmieniło to faktu, że Wanda powinna udzielić jej więcej szczegółów. Panna Bleeth miała nadzieję, że taka sytuacja się więcej nie powtórzy. Teraz, kiedy ryba połknęła haczyk, musiała zrobić wszystko, by nie pozwolić jej odpłynąć.
W poniedziałek Rikki obudziła się dopiero w południe. Ryana już nie było, na jego poduszce leżał krótki liścik z miłosnym wyznaniem. Uśmiechnęła się. Była po prostu szczęściarą. Włożyła kapcie i poczłapała do kuchni, żeby zrobić sobie śniadanie. Jako że nie przepadała za kawą, otworzyła lodówkę i wyciągnęła kartonik z sokiem. Już miała zamiar nalać go sobie do szklanki, kiedy zauważyła, że Beverly zasnęła na krześle z głową opartą o stół. Miała na sobie krótką spódniczkę i błyszczącą bluzkę, poprzedniego dnia wróciła późno z występu w jednym z pobliskich klubów i najwyraźniej była zbyt zmęczona, by położyć się we własnym pokoju.
Rikki ostrożnie położyła rękę na ramieniu koleżanki, która podskoczyła przestraszona. Wyglądała komicznie z rozmazanym tuszem i potarganymi włosami.
- Moja głowa... - jęknęła Beverly. - Kawy...
Kiedy już złapała kubek z czarnym napojem i popijając go powoli, opowiedziała o wydarzeniach poprzedniego dnia. Jej śpiew spodobał się na tyle, że bisowała aż do piątej, do zamknięcia klubu, a jak się później okazało, zapłacono jej tylko za kilka utworów, które miała zaśpiewać według zamierzenia.
- Mogłam się domyślić, ale byłam tak szczęśliwa, że ludziom się podoba to, co robię... Jestem głupia!
- Wcale nie jesteś głupia! - zaprotestowała Rikki. - I niewątpliwie masz talent, pamiętam twoje szkolne występy.
- Żebyś mnie widziała teraz! Musisz się wybrać na któryś z moich występów. Ty i Ryan!
- Oczywiście. - Rikki uśmiechnęła się życzliwie i udała się do kuchni, by przygotować jakieś śniadanie. Było tak późno, że najlepszym rozwiązaniem wydawały się być płatki kukurydziane. Przygotowała dwie miseczki i nalała do nich mleka, podczas gdy Beverly wzięła się za przegądanie prasy.
- Literki mi się rozmazują, ale zdjęcia widzę dokładnie. - wyjaśniła ciemnoskóra dziewczyna, widząc jak jej koleżanka spogląda na nią spode łba.
- A co ci da samo zdjęcie? - zapytała Rikki, stawiając na stole śniadanie i spoglądając na otwartą gazetę, gdzie widniało duże zdjęcie Avy Diamond, a pod spodem dwa mniejsze, na jednym Kevin, na drugim Jason. Bez trudu rozpoznała jedną z twarzy. - Znam go! - wskazała na mężczyznę, którego córkę miała okazję uratować poprzedniego dnia. - To on jest ojcem tej dziewczynki, którą uratowałam w parku.
- Naprawdę? Kto by pomyślał, że świat jest taki mały... To szycha w wytwórni filmowej. Mogłaś poprosić go o załatwienie jakiejś roboty!
- Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. - dziewczyna wzruszyła ramionami, a Beverly nagle się ożywiła.
- Nic nie jest stracone! Musisz się koło niego zakręcić, w podzięce za uratowanie życia dziecku, zrobi dla ciebie wszystko!
- Po pierwsze: nie uratowałam jej życia, po drugie: niby jak mam się koło niego "zakręcić"?
- Na pewno mówili coś, co mogłoby cię naprowadzić na to, gdzie ich szukać.
Rikki zastanowiła się przez chwilę, w końcu się odezwała.
- Dziewczynka pytała, czy za tydzień też będę w tym parku.
- No widzisz? Masz rozwiązanie! Ten facet otworzy ci drzwi, za którymi dorobisz się fortuny!
Ava była spokojniejsza odkąd przelała pieniądze na konto, do którego Jason nie miał dostępu. Skończyły się jego wielkie zakupy, które na dłuższą metę mogły doprowadzić ją do ruiny. Kiedy już traciła nadzieję, nagle wszystko się ustabilizowało. Wylegiwała się na leżaku przy basenie, który okazał się mieć na nią zbawienny wpływ. Mężczyzna pływał w chłodnej wodzie, co chwilę zapraszając Avę, która za każdym razem odmawiała.
- Zapomniałem ci o czymś powiedzieć. - wspomniał w końcu Jason, kiedy wyszedł z basenu i wycierał się ręcznikiem. - Mam dla ciebie niespodziankę.
- Niespodziankę? - zdziwiła się. O co mogło chodzić, skoro jej kochanek nie miał już pieniędzy?
- Tak... załatwiłem ci sesję zdjęciową do Playboy'a.
- Co zrobiłeś?! - wyraz dumy zniknął z twarzy Jasona, kiedy ujrzał wściekłość w ochach Avy.
- No... W środę rano pochwalisz się swoimi wdziękami nie tylko przede mną.
- Ty chyba zwariowałeś! Nie zamierzam się rozbierać do gazety!
- To nie jakaś tam gazeta. To Playboy!
- W takim razie sam idź na tę sesję, skoro tak cię to fascynuje!
Jason nie spodziewał się takiej reakcji. Myślał, że bez problemu uda mu się przekonać Avę, tymczasem ona uparcie twierdziła, że nie weźmie udziału w sesji. Co miał teraz zrobić? Przecież tak przekonywał, że nie będą żałować, że Ava Diamond na pewno zjawi się w środę z samego rana...
- Nie mogę tego odwołać.
- W takim razie pokaż im swoje wdzięki. Ja mam swoje zasady. Co by powiedziała Julie, gdyby zobaczyła mnie w tym okropnym pismaku?!
- Julie, Julie, Julie... Wątpię, żeby zaglądała do takich gazet, chyba, że twój były mężulek czyta jej Playboy'a do poduszki!
Tego było za wiele. Ava wstała i szybkim krokiem ruszyła do wnętrza domu.
- Czego się spodziewałaś?! - krzyczał za nią Jason. - Odcięłaś mnie od gotówki, a mam swoje potrzeby!
Kobieta zamknęła się w swoim pokoju i wygrzebała spod bielizny zdjęcia sprzed kilku lat. Wyszukała swoje ulubione, Kevin i czteroletnia Julie w jej pokoiku. Dlaczego ich zostawiła? A może raczej powinna zadać pytanie "dla kogo"?
Kevin & Julie, fotomontaż by monioula |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:21:38 01-07-09 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek. Beverly to tez ma pomysły. To się Riki zakręci.
Mary Rose napisał: |
- ..... Co by powiedziała Julie, gdyby zobaczyła mnie w tym okropnym pismaku?!
|
Ava wygrała z tym tekstem .!
Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
chochlik Wstawiony
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:54:38 03-07-09 Temat postu: |
|
|
Hmm co to oznacza zakręci się ? Oby Riki nie planowała tylko dorobić się na Kevinie i jego córeczce
Ava chyba żałuje odejścia od męża...Trochę jej to chyba zajęło!!! Ma teraz nauczkę...
Ma jednak plusa u mnie za to, iż nie zgodziła się na sugestię swojego kochanka !
Czekam na newsa |
|
Powrót do góry |
|
|
Ligia Idol
Dołączył: 30 Mar 2007 Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Columbia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:15:43 03-07-09 Temat postu: |
|
|
"Rybka połknęła haczyk"... Victoria i Wanda już się o to postarają aby Kevin związał się z tą pierwszą. Pomimo, iż modelka najwyraźniej nie lubi dzieci i będzie chciała pozbyć się Julie, wszystko wskazuje na to, że jest na dobrej drodze aby zrealizować swój cel. Też uważam, że matka Kevina powinna była opowiedzieć jej znacznie więcej o swoim synu jeżeli chce zostać jej teściową.
Beverly znalazła w gazecie artykuł o Ave i Kevinie... Dzięki temu Rikki zapewne pójdzie do tego parku i może zatrudni się w końcu u niego jako niania. Nie ukrywam, że nie mogę się już doczekać tych właściwych odcinków, bo te są tak jakby wprowadzeniem, przedstawiając charaktery i osobowości bohaterów.
Ava żałuje swojej decyzji... Ciekawe jak długo jeszcze będzie z Jasonem. Może już niedługo będzie chciała wrócić do Kevina? Ciekawa jestem czy mężczyzna przyjmie ją z powrotem. Mimo, iż ta go zdradziła to bardzo ją kocha no i jest ona matką Julie, co moim zdaniem, kobieta niewątpliwie wykorzysta w celu osiągnięcia swojego celu.
Czekam na kolejny odcinek i pozdrawiam ;*** |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:07:08 03-07-09 Temat postu: |
|
|
Chciałabym zobaczyć Jasona w Playboy'u Nie dziwię się, że Ava żałuje odejścia od męża. Może jej kochanej jest bardziej rozrywkowy niż były mąż, ale jest karierowiczem i liczą się dla niego tylko pieniądze.
Rikki już wie, że uratowała córkę "szychy", ciekawe, w jaki sposób się zakręci wokół Kevina.
Rzeczywiście te wydarzenia to wprowadzenie, mam wrażenie, że prawdziwa akcja zacznie się, kiedy Rikki zostanie nianią
Pozdrawiam i czekam ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|