Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niania w Hollywood
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5857
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:22:09 19-07-09    Temat postu:

Uuu... Niezła awantura w "Czarnej Perle"! Victoria dostałą za swoje - najwyraźniej się przestraszyła, że impulsywna Rikki może rzeczywiście sie na nią rzucić. Wcale bym się nie zdziwiła. Uważam, ze zrobiła słusznie, kiedy postawiła się pannie Bleeth. Ale chyba troszkę przesadziła. Nie zdziwiłabym się gdyby przez nią Beverly nie mogła już tam śpiewać... Biedny Ryan... Nie wiem, co on w tej całej Rikki widzi? Przecież to zupełnie różne osobowości! Coraz mniej lubią tę dziewczynę.
W tym odcinku nie było Kevina i Charliego, a szkoda Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek!
Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:39:45 19-07-09    Temat postu:

Hmm Rikki świetnie dała sobie radę z tą paskudną Victorią...Szkoda, ze jej nie dowaliła...Coś mi się wydaje, że one jeszcze się spotkają
Dziwię się też trochę, że Beverly tak zareagowała, w końcu koleżanka stanęła w jej obronie!!!
No i jeszcze oświadczyny Też sobie chłopak moment wybrał...Ciekawi mnie jak na to zareaguje Rikki
Czekam na newsika
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ligia
Idol
Idol


Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Columbia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:06:23 20-07-09    Temat postu:

Ale się wywiązała awantura... Szkoda mi Beverly. Ma dziewczyna sporo racji w tym co mówi. Rikki to nie zależy na tym klubie. Pokłóciła się więc z Victorią i co więcej mało się z nią nie pobiła. A jej przyjaciółce najwyraźniej bardzo zależy na śpiewaniu. Rikki jest zdecydowanie za bardzo impulsywna. Nie powinna była reagować aż tak ostro. Trochę przegięła...

Cytat:
- Rikki... - wydusił w końcu, chwytając jej dłoń - Wyjdziesz za mnie?


Jestem w szoku. Cóż za odpowiedni moment na oświadczyny wybrał Ryan. Pogratulować mu tylko taktu...

Czekam na kolejny odcinek i pozdrawiam ;***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:05:18 20-07-09    Temat postu:

Genialne!!!
A zwłąszcza oświadczyny na koniec odcinka!!! Jeee
Ogólnie Rikki to wariatka jakich mało od razu ja polubiłąm xD Kochana idiotka xD
Ach co sie rozpisywać
ostatnie odcinki świetne
podobał mi sie wątek w 3 od końca z przyszczypywaniem przez zbyt cienkie spodnie xD
Victoria to żmija
mam nadzieję że nei uwiedzie naszego tatusia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary Rose
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:22:05 23-07-09    Temat postu:

Dziękuję Wam za komentarze, nowy odcinek będzie jutro, jeśli chcecie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:24:40 23-07-09    Temat postu:

Oczywiście, że chcemy. A nawet dzisiaj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary Rose
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:29:43 23-07-09    Temat postu:

Dzięki menny, ale dzisiaj raczej się nie wyrobię, wpadłam tylko poczytać wasze odcinki. Kolejny "Niani" jest prawie gotowy, jeszcze tylko jakieś fajne niespodziewane zakończenie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:30:22 23-07-09    Temat postu:

No to pozostaje mi tylko czekać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:46:50 23-07-09    Temat postu:

Również czekam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:53:27 24-07-09    Temat postu:


Też sobie Ryan wybrał moment na oświadczyny, chłopak ma wyczucie, nie ma co! Koleżanki się kłócą i to ostro, padają oskarżenia, które mogą zepsuć nić przyjaźni, jaka się między nimi zawiązuje, ja czekam tylko aż arbuzowy szampon do włosów zacznie fruwać w powietrzu, a on przyklęka i... oberwie czy zostanie najszczęśliwszym facetem na ziemi? Skłaniam się ku rozwiązaniu numer 1...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary Rose
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:56:12 24-07-09    Temat postu:

Kolejny odcinek, przepraszam za ewentualne błędy, ale nie miałam do niego zbytnio głowy

ODCINEK 14 - "Arbuzowy szampon w akcji"

Dziewczyna sama nie wiedziała, jak to się stało, ale w jednej chwili zamiast w mieszkaniu Beverly znalazła się na ulicy z torbą, do której wpakowała rzeczy osobiste. W dłoni trzymała łyżworolki, niczym najcenniejszy przedmiot. Wiatr rozwiewał jej włosy, roznosząc wokoło zapach szamponu arbuzowego. Co się stało po tym, jak Ryan jej się oświadczył? Spanikowała, nie chciała wychodzić za mąż. Była młodą kobietą, która czuła się dzieckiem. Uwielbiała wygłupy, nie umiała gotować, nie lubiła sprzątać, a myśl o dzieciach przyprawiała ją o mdłości. U Beverly nie była już mile widziana, więc nie zastanawiając się nad konsekwencjami, z bagażem podręcznym ruszyła w wielki świat.
Rozejrzała się wokoło. Było dość późno, a mimo to miasto tętniło życiem. Serce biło jej jak oszalałe, bo choć nie wiedziała, czy postępuje dobrze, czuła dreszczyk emocji. Musiała wszystko przemyśleć, poukładać sobie w głowie pewne kwestie. Kochała Ryana, ale najwidoczniej nie był mężczyzną jej przeznaczonym, skoro tak przestraszyła ją perspektywa wspólnego zestarzenia. Obecny stan rzeczy zawsze ją zadowalał. Podejrzewała, że małżeństwo nie potrwałoby długo, bo przytłoczona narastającymi zobowiązaniami w końcu miałaby Ryana po prostu dość.
W portfelu miała tylko drobne, które wydała na bułki z rodzynkami i puszkę coli. Usiadła na ławce przed jakimś biurowcem i zaczęła spożywać późną kolację. Neon na wieżowcu naprzeciwko obwieszczał godzinę drugą w nocy.
- Pięknie Rikki... po prostu cudownie. - odezwała się na głos sama do siebie. - Gdzie ty teraz będziesz pracować?
Prychnęła na wspomnienie propozycji Beverly, która radziła jej "zakręcić się" wokół ojca dziewczynki, którą uratowała. Właściwie był już piątek, mogłaby tak postąpić, a przynajmniej spróbować poprosić o załatwienie pracy, która teraz była jej potrzebna na gwałt. Wygrzebała z torby lusterko i przejrzała się w nim. Wyglądała koszmarnie, tusz jej się rozmazał, a pachnące na arbuzowo włosy coraz bardziej przechodziły zapachem samochodowych spalin. Powinna się ogarnąć zanim pójdzie na spotkanie ze swoim potencjalnym szefem. Pomyślała, że wizyta w centrum handlowym będzie idealnym pretekstem, by udać się do tamtejszej łazienki i nieco odświeżyć. Sklepy otwierano jednak dopiero o ósmej. Rikki westchnęła ciężko i położyła się na ławce. Nawet nie wiedziała kiedy zasnęła i znalazła się w beztroskiej krainie, w której na jej koncie spoczywały miliony dolarów.

Beverly nieśmiało wyjrzała z pokoju. Miała zamiar od razu pójść spać, ale trzask drzwi dał jej do zrozumienia, że coś jest nie tak, jak być powinno. Na krześle ujrzała Ryana, którego głowa smętnie zwisała w dół. Z początku myślała, że zasnął na siedząco, a Rikki zachciało się jeździć na rolkach. Nie byłoby w tym nic dziwnego, chłopak cały wieczór był jakiś smętny, a dziewczyna była na tyle nieobliczalna, że wypad do parku w środku nocy nikogo by nie zdziwił. Uwagę Beverly przykuło małe pudełeczko leżące na stole. W jednej chwili domyśliła się wszystkiego. Postanowiła jednak spytać samego zainteresowanego, który okazał się nie spać, a jedynie rozpaczać w samotności.
- Czy ona...
- Wyszła i prawdopodobnie już nie wróci. - wyjaśnił obojętnie, nie spuszczając wzroku z posadzki.
- Może będzie chciała zabrać resztę rzeczy? - spytała ciemnoskóra dziewczyna, szybko zasłaniając usta ręką, kiedy zdała sobie sprawę, że wcale nie polepsza sytuacji. - Tak mi przykro... - powiedziała, nie chcąc zasmucać kolegi jeszcze bardziej. Było jej głupio, bo w pewnym sensie czuła się odpowiedzialna za to, co zaszło. Rikki czuła się niemile widziana w jej mieszkaniu i to mógł być jeden z powodów jej odejścia.

Ławka nie jest do końca dobrym miejscem na nocleg i Rikki dobrze się o tym przekonała. Dodatkowo ktoś stał nad nią i złowrogim basem oznajmiał, że noclegownia dla bezdomnych znajduje się dwie przecznice dalej. Czy rzeczywiście wygladała aż tak okropnie? Ciężko otworzyła jedno oko, zaraz potem drugie. Słońce było już na horyzoncie i mimo iż zegar wskazywał dopiero siódmą, przygrzewało dość mocno. Tuż nad jej głową stał policjant, który ze zmarszczonymi brwiami wyglądał niebywale złowrogo.
- Słyszała pani? - powtórzył pytanie, a Rikki usiadła na ławce i złapała torbę, którą do tej pory miała pod głową jako poduszkę. Rozejrzała się też w poszukiwaniu rolek i odetchnęła z ulgą, widząc, że cały czas sa przy jej boku.
- Nie jestem bezdomna. - rzuciła na odchodnym i szybko zdała sobie sprawę, że policjant miał rację. Nie miała się gdzie podziać. Nie zważając na świdrujące spojrzenie stróża prawa, ruszyła chwiejnym krokiem nie w kierunku noclegowni, a w stronę najbliższego centrum handlowego.
Ludzie oglądali się za nią i chichotali za plecami. Rzeczywiście musiała wyglądać jak sto nieszczęść, ale wolała nie przeglądać się w lusterku, żeby nie zasłabnąć. Nie przywiązywała większej wagi do wyglądu, ale zdecydowanie lepiej czuła się, kiedy była czysta. Pierwsze, co zrobiła, kiedy znalazła się we wnętrzu domu towarowego, to sprint w kierunku łazienki.
- Jasna cholera, drzwi się nie zamykają! - zaklęła na głos, widząc, że nie ma żadnej zasuwki, która umożliwiłaby odrobinę prywatności. Machnęła ręką i z torby wygrzebała arbuzowy szampon do włosów. - Nareszcie!
Dziewczyna niemal przytuliła buteleczkę. Jej włosy wołały o pomstę do nieba i marzyła o prysznicu, ale musiała zadowolić się małą umywalką. Zmoczyła włosy, zginając się w pół i w pośpiechu wycisnęła trochę szamponu na wierzch dłoni. Kiedy arbuzowa piana pokryła całe jej włosy, a ona energicznie zaczęła masować głowę, drzwi do łazienki otworzyły się i stanęła w nich "babcia klozetowa". Jej zdziwienie było ogromne, kiedy ujrzała młodą dziewczynę korzystającą z łazienki w centrum handlowym w celach pielęgnacyjnych. Rikki była lekko zarzenowana, więc odezwała się przyjaźnie, by załagodzić sytuację:
- Chce pani trochę szamponu?
Wysunęła rękę z butelką do przodu, ale kobieta nie wydawała się być zainteresowana, więc dziewczyna powróciła do szorowania. Spłukała pianę i ku zdziwieniu sprzątaczki, pochyliła się nad suszarką, ktorą normalni klienci używali do osuszania dłoni.
- Dobrze się pani czuje? - spytała pracowniczka centrum, ale jej słowa zostały zagłuszone przez hałas suszarki. Dopiero kiedy Rikki skończyła, a jej włosy puszyły się teraz niemiłosiernie na wszystkie strony świata, mogła jeszcze raz zadać swoje pytanie. - Wszystko w porządku?
- Nigdy lepiej! - oznajmiła młoda dziewczyna, po czym przemyła jeszcze twarz, przeczesała włosy ręką i ruszyła na spotkanie ze swoim przeznaczeniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:15:39 24-07-09    Temat postu:

Zabawna końcówka. Ona to ma pomysły. Co jej przyjdzie do głowy, to najprawdopodobniej realizuje to. Uwielbiam tą dziewczynę.
Trochę szkoda Ryana, nie jest złym chlopakiem, a tu.. Riki od niego odeszła, jak na razie. Ciekawa jestem czy to już koniec, a może jeszcze będę się spotykac.
A Beverly zagarnęła mały minus u mnie, bo rzeczywiście Riki odeszła ze względu na tą sytuację w klubie. ;> Chociaż... hm wprawdzie Riki w jakiś sposob przyczyniła się do zmarnowania, możliwe że kolejnej szansy na jej występ, w tamtejszym klubie ;/
Czekam na new. Mam nadzieję, że w końcu Kevin i Riki po raz kolejny się spotkają, już w następnym odcinku.


Ostatnio zmieniony przez Ayleen dnia 15:17:17 24-07-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fuente
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:23:06 24-07-09    Temat postu:

Nareszcie! Rikki zmierzy się ze swoim przeznaczeniem, czyli byciem nianią... Szczerze mówiąc, trochę się bałam, co będzie, jeśli ona przyjmie oświadczyny Ryana. Na szczęście zachowała się rozsądnie (o ile można tą całą sytuację nazwać 'rozsądną' ).
I wcale nie żal mi Ryana. Nie zdążyłam go polubić, może on i Beverly zostaną parą? Albo Beverly, gnana poczuciem winy za awanturę, jaką urządziła Rikki, będzie pomagała Ryanowi odzyskać uczucie dziewczyny?

Cytat:
Spłukała pianę i ku zdziwieniu sprzątaczki, pochyliła się nad suszarką, ktorą normalni klienci używali do osuszania dłoni.


Coś mi to przypomniało Też kiedyś suszyłam włosy pod suszarką do rąk w łazience w fast foodzie Ale nie myłam włosów, tak jak szalona Rikki (arbuzowy szampon! Musi to nieziemsko pachnąć, swoją drogą...), tylko byłam przemoknięta po okropnej ulewie...
Chyba mam coś wspólnego z Rikki Ale ona jest o wiele bardziej sympatyczna właśnie w takim wydaniu, jako niepoprawna i niefrasobliwa optymistka, a nie zadziorna i wykłócająca się dziewoja.
Pozdrawiam i czekam na WIELKIE SPOTKANIE głównych bohaterów!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:59:11 24-07-09    Temat postu:

Hmm.. mi jakoś Beverly nie pasuje do Ryana, ale wszystko możliwie. Zobaczymy co nasza autorka telci wymysli dla nich. ;p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:22:32 24-07-09    Temat postu:

Ojej to był smutny odcinek Nie chce brac ślubu i ucieka szkoda mi Ryana mozę zmądrzeje bo mmimo wszystko lubiłam faceta No i ciekawe jak zostanie nianią mozę juz wkrótce :0
Ale mimo wszystko akcja w łazience komiczna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 10 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin