Telenowele

Ślimak · Wysłany: 8:18:28 26-08-09 Temat postu:

Ślimak jest już po lekturze, jak tylko wszystko się u niego unormuje, powróci z komentarzem (no pewnie będzie krótszy, bo Kyrtap mnie w większości wyręczył), ale co tam, odrobina ślimaczych wywodów, jeszcze nikomu nie zaszkodziła

.

Pozdrawiam!

mili~*~ · Wysłany: 12:05:26 26-08-09 Temat postu:

Suoer odcnki

No no no

Akcje z Charlie'm są świetne

Oni są nieźli xD xD
No i ogólnie Rikki miałą świetny sen

Wogóle cioekawe jak spisze sie jako Niania...

Maggie · Wysłany: 12:20:04 26-08-09 Temat postu:

Super odcinek!

Rikki miewa przedziwne sny

Nosorożec, który kradnie rolki?

Mam nadzieję, że dziewczyna rozważy propozycję pracy jako niania i zgodzi się ją przyjąć

W najblizszych odcinkach chciałabym poczytać o Rikki i Ryan'ie. Może wszystko się między nimi uloży i do siebie wrócą?

Pozdrawiam!

chochlik · Wysłany: 11:49:52 28-08-09 Temat postu:

Dzisiaj piątek

Możemy liczyć na odcinek?

monioula · Wysłany: 13:36:21 28-08-09 Temat postu:

Też chciałabym wiedzieć

Kyrtap1993 · Wysłany: 14:07:36 28-08-09 Temat postu:

No ja myślę, że newik lada moment się pojawi

Mary Rose · Wysłany: 16:10:25 28-08-09 Temat postu:

Nie spodziewałam się, że tak będziecie wyczekiwać kolejnego odcinka

Dzięki, że czytacie. Już od kolejnego odcinka zobaczycie zmagania Rikki z nową pracą.

ODCINEK 20 - "Roztrzepana niania"

Rikki nie była pewna, czy usłyszała dobrze. Każdy człowiek o zdrowych zmysłach widział, jakie miała podejście do życia. Prawdopodobnie sama potrzebowała niańki bardziej niż Julie, ale wolała o tym nie wspominać, bo ostatecznie była to jedyna propozycja pracy, jaką otrzymała jako osoba „bezdomna”.
Poinformowanie potencjalnego szefa, że nie za bardzo lubi dzieci też wydawało się być złym pomysłem. Dziewczyna zdecydowała się więc w miarę łagodnie zapytać, czy nie ma dla niej przypadkiem posady w wytwórni filmowej. Kevin zbił ją jednak z tropu, podając wysokość miesięcznego wynagrodzenia.
Gdyby miała w ustach jakiś płyn, z pewnością wylądowałby on na twarzy mężczyzny lub na jego biurku. Kiedy usłyszała, że dodatkowo będzie mieszkać na miejscu, zapomniała o swoich uprzedzeniach. Bo w końcu jak groźna może być dziewczynka taka jak Julie?

Ryan czuł się bezsilny. Siedział razem z Beverly w największym pomieszczeniu w skromnym mieszkanku i martwym wzrokiem wpatrywał się w telewizor. Piosenkareczka oglądała właśnie jakiś muzyczny program na MTV i przebierała nogami po podłodze w rytm muzyki, wymyślając choreografię do kolejnego występu.
Nagle drzwi z hukiem się otworzyły i stanęła w nich Rikki we własnej osobie. Zszokowany Ryan i nie mniej zdziwiona Beverly, poderwali się w jej stronę. Właścicielka mieszkania zapomniała już o sprzeczce, jaką odbyła razem z koleżanką. Zaczęła ją ściskać na powitanie, nie pozwalając dojść do słowa.
- Wróciłaś... - powiedział Ryan, całując dziewczynę w usta i obejmując ją tak mocno, jakby nie widzieli się przez wieki. - A już myślałem...
- Wybacz, ale wpadłam tylko po moje klamoty. - oznajmiła Rikki, mijając chłopaka i kierując się do sypialni, którą jeszcze niedawno razem z nim zajmowała. Wyjęła spod łóżka torbę i zaczęła upychać do niej rzeczy. Nie było ich zbyt dużo, więc już po chwili ponownie pojawiła się w przedpokoju, gotowa do wyjścia.
- Nie uważasz, że należy mi się słowo wyjaśnienia? - spytał Ryan, wywołując w niej wyrzuty sumienia. Wiedziała, że postąpiła źle, uciekając od niego bez większych wyjaśnień. Czuła jednak, że tak powinna zrobić. Najwyraźniej nie była tak dojrzała jak on. Ryan chciał iść w związku dalej, ona jako priorytet postawiła sobie zarobienie kupy kasy, a sprawy osobiste odrzuciła na dalszy plan. Nie było sensu dalej ciągnąć tego związku. W duchu jednak przyznała mu rację. Musieli poważnie porozmawiać, ale teraz nie miała na to czasu, bo pod blokiem czekał na nią samochód.
- Przepraszam, że uciekłam. Ale taka już jestem, znasz mnie. - powiedziała, podchodząc do chłopaka i obejmując go z lekką rezerwą. - Chwyciłam stery swojego życia i znalazłam pracę. Nie jest idealna, ale będę zarabiać dość sporo, a do tego mam zagwarantowane miejsce do spania i sporo zaoszczędzę...
Rikki urwała, widząc Beverly i Ryana, wpatrujących się w nią z szeroko otwartymi oczyma. Najwyraźniej oczekiwali wyjaśnień, ale co miała im powiedzieć? Koleżanka radziła jej „zakręcić się” koło bogatego Diamonda, ale chodziło jej o inny rodzaj pracy. Gdyby powiedziała im prawdę, z pewnością parsknęliby jej w twarz. Na poczekaniu wymyśliła więc kłamstewko zainspirowane niedawnym snem.
- Będę treserką nosorożców w cyrku.
Zarówno Ryan jak i Beverly spojrzeli na dziewczynę z politowaniem. Nie przewidziała, że zabrzmi to aż tak głupio.
- No dobra. Znalazłam pracę jako niania. A raczej ta praca mnie znalazła...
- Ty? Nianią? Przecież ty nawet dzieci nie lubisz! - zauważył Ryan, a Rikki niemal mu przyklasnęła.
- Właśnie! Są hałaśliwe, upierdliwe i często brzydko pachną. Ale Julie jest inna... - aby nie wyjść na desperatkę, młoda niania zmieniła ton głosu, by choć trochę wydawać się zadowoloną z perspektywy pracy z dzieckiem.
- Podasz nam adres lub numer telefonu, żebyśmy mogli się z tobą skontaktować? - Ryan jak mógł starał się szukać porozumienia z dziewczyną, która rozejrzała się nerwowo.
Nie chciała, by ją nachodzili. Co jeśli nie będzie sobie radzić? Wyjrzała przez okno, pod którym zaparkował Kevin, który zobowiązał się ją przywieźć do byłego mieszkania.
- Przepraszam, muszę lecieć! Mój szef czeka! - rzuciła na pożegnanie, po czym biegiem puściła się po schodach, by po chwili wrócić po zostawioną torbę. Była taka roztrzepana... Jak poradzi sobie z pracą niani, w której będzie musiała stać się bardziej odpowiedzialna niż swoja podopieczna?

chochlik · Wysłany: 17:24:39 28-08-09 Temat postu:

Ligia · Wysłany: 17:45:42 28-08-09 Temat postu:

Świetny odcinek! Rikki nieźle wymyśliła z tą treserką nosorożców. Tylko ona może mieć takie pomysły. Fajnie, że od razu zgodziła się zostać nianią. W końcu nie miała innego wyjścia. Szkoda, że nie lubi dzieci. Może uważa, że poradzi sobie z Julie, ale ja nie byłabym tego taka pewna. Mała potrafi naprawdę zajść za skórę. Dowodem na to jest to jak męczyła kiedyś Charliego w zabawie w Indian czy swojego ojca, który musiał biegać za nią po całym parku i o mało nie przyprawiła go o zawał serca!
Zobaczymy jak dziewczyna poradzi sobie w roli niani. Pozdrawiam ;***

Mary Rose · Wysłany: 17:48:37 28-08-09 Temat postu:

Dziękuję Wam za komentarze, dziewczyny :*
Teraz w najbliższych odcinkach będą zmagania Rikki z Julie. Nowy odcinek jak zawsze w piątek

Pozdrawiam!

chochlik · Wysłany: 17:49:30 28-08-09 Temat postu:

A może jednak trochę wcześniej dałabyś radę coś napisać ?

Mary Rose · Wysłany: 17:50:25 28-08-09 Temat postu:

Zobaczę, co da się zrobić

Taki "wymuszony" odcinek

chochlik · Wysłany: 17:51:26 28-08-09 Temat postu:

Wymuszony, czy też nie ważne, aby był

Czekam na niego.

Mary Rose · Wysłany: 17:51:52 28-08-09 Temat postu:

Dzięki :*

Ayleen · Wysłany: 18:01:00 28-08-09 Temat postu:

Ja nie wiem jak to zrobiłam. Przeczytałam tą druga scenkę, i nawet nie zauważyłam tej pierwszej. Póżniej dopiero, kiedy niechcący pojechalam wyżej ją zauważyłam. Ale ze mnie gapa.

Co do odcinka, cudny!

Fajnie, ze Riki przyjęła tę posadę. Chociaz coraz bardziej się martwię, jak ona sobie poradzi. ;> Sama ze sobą czasami sobie nie radzi.. Teraz zapomniała swojej torby, a jak zapomni o lekcjach Julie, odebrac jej od koleżanki, albo coś jeszcze.

Cała Riki.
Ryan i Beverly, dziewczyna ich zaskoczyła. A z tą pracą w cyrku wygrała. !

Ciekawe czy z nim takze by dala sobie radę. Chociaz w snie, była na wszystko gotowa, to tutaj pewnie też.