|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chochlik Wstawiony
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:03:47 23-11-09 Temat postu: |
|
|
No i szykuje się kolejne spotkanie.
Myślę, ze parapetówka jest doskonałym miejscem na zaciśnięcie znajomości. Nawet jak na taką specyficzną, jaka panuje u naszej parki
Dobrze, że Pablo namówi dziewczyny na ten wypad. Trochę się rozerwą. To samo można przyznać Alexowi...Biedak chce pomóc kumplowi, a ten na niego jeszcze warczy. Myślę, że jeszcze podziękuje mu za tą imprezę
Czekam na newsika |
|
Powrót do góry |
|
|
Szeherezada Generał
Dołączył: 12 Kwi 2008 Posty: 8888 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z miejsca, którego nikt nie zna... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:25:31 23-11-09 Temat postu: |
|
|
10
Ruszył w kierunku parkietu poczuł ten cudowny nie znajomy zapach odwrócił się w kierunku jego źrudła pare metrów dalej znowu ujrzał burze czerwonych loków gdy się odwróciła nie wieżył własnym oczom ruszył w kierunku dziewczyny złapał ją za ramie i z całej siły wyciągnął z pomieszczenia nie zwracając uwagi na jej wrzaski - puszczaj idioto! jak cie dorwe to wykastruje.. ała to boli puszczaj kretynie - gdy znaleźli się nad basenem obrócił w swoją strone i puścił.
- Co ty tu robisz - probował być spokojny ale mu to nie wychodziło.
Na jego widok zdębiała jakim cudem on się tu znalazł, to nie możliwe - Co ty tu robisz i dlaczego tak mnie traktujesz - to nie możliwe, dlaczego znowu on.
- Traktuje cię tak jak na to zasłużyłaś to ja zadaje pytania co ty u diabła tutaj robisz!?
- A nie widzisz bawie się, przepraszam bawiłam bo jakieś bezmuzgie yeti mi przeszkodziło - miała ochote go roszarpac co on sobie wyobraża.
- Psłuchaj farbowana małpo albo z tąd znikniesz albo ja ci w tym pomoge - ona albo ja bo inaczej zwariuje - pomyślał.
- Zaraz zaraz jakim cudem mnie tu znalazłeś.
- Ja cie znalazłem - nie wieżył własnym uszom - to ty mnie sledzisz i prześladujesz.
- Posłuchaj imbecylu jeden bo powiem to tylko raz ODWAL SIĘ O DEMNIE - wrzasneł mu w twarz i odeszła - żadna gówniara nie będzie na niego wrzeszczeć a tym bardziej ona - chwycił ją za ręke jakie było jego zdziwienie iz idealnie wpasowała się w jego dłoń. Zamarła nie ruszyła się ani kroku dalej jakby zesztywniwła jej wszystkie mięśnie, nie mogła się ruszyć. Po dłuższej chwili zaczeła obracać się bardzo powoli w jego strone pierwsze co napotkał to te piękne magiczne ciemne brązowe oczy które patrzyły na nią. Delikatnie jak potrafił, przyciągną ją do siebie odgarnął włosy z twarzy, ciągle trzymając ją za rękę, była tak śliczna dostrzeg to już wcześniej choć nie potrafił się do tego przyznać ale teraz wygladała niesamowicie pociągająco.
- Dlaczego jestes taka - powiedział prawie szeptem nie chcąc psuć tej chwili.
- Jaka - nic wiecej nie była w stanie powiedzieć te jego oczy sprawiały, że nie była w stanie racjonalnie myśleć.
- Pełna sprzeczności - uśmiechnął się, nic nie mówiła ciągnął dalej - szalona, złaośnica z temperamętem a jednocześnie taka słodka, krucha i delikatna.
Speszyła się tym co jej powiedział spuściła głowe czuła, że się zaczerwieniła jeszcze nikt żaden mężczyzna do niej i o niej tak nie mówił. Czuła się wyjątkowa, chwycił jej podbrudek chciał zobaczyć jej śliczne oczęta i twarzyczke, nie wierzył własnym oczom ona się rumieni. Nachylił się i szepnął do uszka.
- Ślicznie wygladasz jak się zawstydzasz.
- Nie pleć głupot - powiedziała prawie szeptem, spojrzał na nią.
- Mówie serio - nie mógł oderwać odniej wzroku.
- Przestań się ze mnie na bijać i puść moją rękę - podniosła ją, ale on nadal trzymał jej dłoń - możesz mnie puścić.
- Magiczne słowo.
- Abra kadabra, zadowolony a teraz puszczaj - ale on nie mial takiego zamiaru patrzyła się jeszcze przez chwile na niego wyrwała rękę i uciekła nie oglądając się za siebie wbiegła do domu, potem na góre zatrzymała się opierając o ściane, nie mogła złapać tchu. Spojrzała na dłoń którą trzymał przyłażyła ją do serca a na nią drugą, przymkneła powieki wspominajac każdą sekunde nad basenem - jeszcz nigdy tak się nie czułam, nie prawde kiedy z nim tańczyłam a kiedy spotkałam go poraz pierwszy od tego momętu nie moge przestać onim myśleć dlaczego, przecież go nie cierpie to cham, idiota, podrywacz, wyręczjacy się tatusiem a jednak ma coś w sobie co sprawia, że nie moge... Mad przestań on nie jest ciebie wart zabawi się i porzuci. Tato co ja mam robić gdybyś tu był to wiedział byś co miałabym zrobić.
- Co się stało - to pytanie wyrwał ją z zamyślań, spojżała a przednia stała zmartwiony Jan Pablo - co się stało - powtórzył.
- Co tu robi ten idiota - wyrzuciła to co jej pierwsze przyszło na myśl.
- Jaki idiota? - o kogo jej chodzi
- Alex Mendiola
- To on tu jest? - zdziwienie malowało się na jego twarzy.
- Tak! co on tu robi - próbowała uadwać złą, ale czuła że nie bardzo jej to wychodzi ciągle jeszcze był pod wpływem ostatniej chwili.
- W sumie to możliwe i nie powinnienem się dziwić - spojrzała na niego jak by chciał go zabić - Ja, Alex i Chris(właściciel domu) chodziliśmy do jednej szkoły.
- No świetnie, lepiej odrazu strzelić sobie w łep czy najpier się upić.
Juan się śmiał i ptzytulił dziewczyne całując w czoło - jesteś cudowna.
- Choć wracamy na impreze - oboje zwszli na dół.
Gonił ją, ale znikneła mu z oczu jak wbiegła do domu, rozgadal się, ale nie mógł jej znaleźć. Czemu ja je wogole szukam i po co jej to wszystko mówiłem idiota - nieświadomy powiedział ostatnie słowo nagłos.
- Zgadzam się - podszedł do niego Rodrigo z dwiema laskami - To jest Vanesa i Amber a to mój kumpel idiota Alex.
- Miło mi - blądynka podeszła i pocałowała go w policzek - może zatańczymy.
- Może poźniej, możemy pogadać - Alex chwycił kumpla i odciągnął od dziewczyn - po coś ty je przyprowadził.
- Stary chciałeś się odprężyć, tylko mi nie mów, że... ej ta mała naprawde zawróciła ci w głowie.
- Już ci mówiłe, że to zwykła małolata, biore blądynke.
- Nie będę się sprzeczał - wrócili do dziewczyn.
Blądynka podeszła do Alexa zawieszając mu się na szyji.
- To my nie będziemy wam przeszkadzać - Vanesa złapała Rodroga za kołnieżyk od koszuli i pociagneła w bardziej ustrone miejsce.
- To może usiądziemy - Alex obiął ją w pasie i przyciągnął bliżej siebie. Zupełnie nie zdając sobie sprawy, że tuż obok stała czerwono włosa dziewczyna która słyszałi i widzia wszystko.
Co ze mnie za idiotka no przecież on żadnej nie przepuść, a ja jestem kolejna na jego liście, a wydywało mi sie... właśnie wydawało. Pożałujesz kretynie za to co chciałeś zrobić, tylo się zbliż. Madelene poszła do barku poprosiła barmana o coś mocnego. Wypiła jednym chałstem to na początek a potem będzie już tylko gorzej dla niego.
Chochliczku dzięki za kome |
|
Powrót do góry |
|
|
chochlik Wstawiony
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:36:39 23-11-09 Temat postu: |
|
|
To on raczej jest pełen sprzeczności. Taki miły, czuły, delikatny, a później cham i niewychowane dziecię Czyli trafił swój na swego
Myślę, ze ona również coś do niego czuje skoro jego słowa zrobiły na niej, aż takie wrażenie. A poza tym ta jej reakcja na to gdy zobaczyła go z inną. Ach to musiało boleć
Niech się tylko zbytnio nie upije. Jeszcze będzie chciała się zemścić, a po pijaku może się to obrócić na jej niekorzyść
Czekam na newska |
|
Powrót do góry |
|
|
Szeherezada Generał
Dołączył: 12 Kwi 2008 Posty: 8888 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z miejsca, którego nikt nie zna... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:23:53 28-11-09 Temat postu: |
|
|
11
Blądynka cały czas uwieszała się na Alexsie, ale on mimo iż udawał, że jest zaintersowany ciągle szukał wzrokiem burze czerwonych loków czasem uadło mu się ją dostrzec zawsze z kieliszkiem i koło jakiegoś faceta z którym później tańczyła, kiedy kolejny raz ją zaóważył tańczyła z jakimś obleśnym typkiem który ją obmacywał, gdzie on trzyma te łapy tylko zjedz jeszcze niże a oberwiesz dlaczego ona tak na nim wiśi przecież to zwykły oblech nie wytrzymał chciał wstać, w tym momęcie do tańczącej pary podeszła Cristina i odciągneła dziewczyne.
- Jesteś jakiś nie obecny miśaczku - nawet nie zauważył jak władowała mu się na kolana.
- Nie wydaj ci się - zarzuciła mu ręce na szyje.
- To może urwiemy się z tąd do ciebie, a może domnie.
- Wiesz nie najlepiej się czuje, zdzwonie do ciebie - ściągną ją z siebie zostawiając samą.
Gdzie ulicha jest ta mała, szuał jej, ale nie móg znaleźć impreza dobiegła końca ludzie się zmywali, gdzie niegdzie można byo zauważyć śpiące osoby i pełno puszek i butelek po trunkach. Gdzie jest Rodrigo pewnie już zmy się z tą lalunią.
- Czekasz na swoją panienke - blądynka podeszła do mężczyzny stojącego nad basenem.
- A skąd ty się tu wziełaś - Rodrigo był zdziwiony obecnością Cristiny tutaj nie spodziewał się jej spotkać.
- Spadłam z choinki - spojżała się groźnie.
- Latem - był lekko wsawiony, w końcu wypił pare drinków.
- A co letem nie rosną - miała ochote wepchnac go do basenu może to by go otrzeźwiło i zaczął by myśleć.
- Nie, coś ty dzisiaj taka złośliwa, wyluzuj troche - zbliżył się do niej tak, że teraz stali naprzciwko siebie.
- Możesz się do mnie nie zbliżać - wyciągneła rękę przedsiebie jednocześnie robiąc krok do tyłu aby zwiększyć dystans między nimi, chwycił ją w ostatniej chwili bo niewiele brakowało a wylądowała by w basenie przyciągnął do siebie poczuła ciepło bijące od jego ciała.
- Dziękuje - wyszeptała - puścił ją dopiero wtedy gd był pewny, że stoi bezpiecznie na ziemi, ciągle jednak stali blisko siebie.
- Uważaj - puścił oczko - bo zrobisz sobie krzywde.
- Raczej powinna uważac na ciebie bo to twoja wina - odsuneła się w bok na bezpieczną odległość tak jak by miała się cofać, żeby następnym razem nie musiała zwiedzić basenu, zwrócił się w jej kierunku a tyłem do basenu.
- Uciekasz przedemną czyżbyś bała sie mnie.
- Ja ciebie nie rozśmieszaj mnie.
- Coś mi się wydaje, że ci się podobam.
- Nie bądz taki pewny siebie ja nie gustuje w takich typach jak ty.
- Czyli w jakich?
- Nie cierpie facetów ktoży nie przepuszczą żadnej kródkiej spódnice.
- Ja poprostu szuakm tej jednej jedynej i jak ją znajde...
- To co? - weszła mu w zdanie - przestałam wieżyź w bajki jak skończyłam pięć lat - podeszła do niego i z całej siły popchneła a ponieważ stał tyłem do basenu w ciagu sekundy znalazł się w nim - Oszalałaś - wrzasnął jak się tylko wynurzył z wody, co go otrzeźwiło.
- To chwilowa nie poczytalność - sciągneła szpilki i sama wskoczyła do basenu, nie wynurzyła się jednak tylko zaczeła go wciągać pod wode, zanurzył się a gdy tylko ją znalaz złapał, przyciągnął do siebie i wpił się w jej słotkie usteczka, całowali się aż zabrakło im powietrza. Wynurzając się odsuneli się od siebie.
- Dlaczego to zrobiłeś.
- A dlaczego ty mnie wepchnełaś.
- Już ci mówiłam chwilowa niepoczytalność - przysuneła się do niego, a on przyciągnął ją do siebie tak, że miedzi mini nie było wolnej przestrzeńi.
- Nie puszcze cię dopuki mi nie powiesz - zbiiżyła się do niego i wyszeptała do ucha.
- Skoro tak to na pewno ci nie powiem - droczyła się z nim tak łatwo to nie będzie.
Spojrzał się prosto w jego oczy a ich usta dzieliły milimetry.
- Znajde inny sposób - zbliżył się do niej i namiętnie pocałował nie odwzajemnieła pocałunku, zdziwił się był pweien, że tego chce tak samo jak on, odsunął się, uśmiechała sie, co jest grane nic z tego nie rozumiał. Przygryzła dolną warge, zarzuciła ręcę na szyje, był skołowany co ona wyprawia i delikatnie go pocałowała w kącik ust, następny pocałunek złożyła już na jego ustach, był bardzo delikatny i zmysłowy, odwzajemnił go po czym odsunął ją od siebie.
- Co ty kąbinujesz?
- Nie podoba ci się.
- Nawet bardzo.
- To nie marudz- poraz kolejny pocałowała jego usta, każdy ich nastepny pocałunek był coraz bardziej namiętny z każdą chwilą coraz bardziej się pragneli, dłonią błądził po jej ramieniu, zsuwając ramiączko od sukienki drugą ręką błądził po jej udzie podnosząc sukienke. Swoje dłonie zatopiła w jego włosach, jeźdzęc opuszkami palców wzdłóż jego szyji. Był coraz bardziej pobudzony a jego ręcę dostał się już do jej koronowej bielizny. Oprzytomniała położyła mu ręcę na ramiona namiętne pocałowała ostatni raz, jednocześnie wpychając go pod wody odpłyneła i wybiegła z basenu w strone prkingu, odrazu ruszył za nią, ale gdy stanął na schodku od drabinki poślizgnął się i w padł do wody, mimo iz szukał jej wrócił zrezygnowany do swojego auta.
Część druga w poniedziałek.
Mały spolier
- Co wycieraczka?
- Klucz - jękneła, odwróciła głowe i wtuliła się w niego było jej tak dobrze był taki ciepludki i mięciudki. Po chwili dotarło do niego o co jej chodzi, ale jak ma go wyjąć jak ona praktycznie przesał się do niego. Wcale mu to nie przeszkadzało, podniósł ją troche do góry a ona machinalnie oplotła go swoimi nogami, jedną ręką trzymał ją za pośladki żeby mu nie spadła....
Ostatnio zmieniony przez Szeherezada dnia 9:24:24 28-11-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
chochlik Wstawiony
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:32:29 30-11-09 Temat postu: |
|
|
Kurcze coraz krótsze piszesz te odcinki i wcale mi się to nie podoba
Na szczęście jakością zrekompensowałaś
Opcja z basen wyczesana. Byłam na bank pewna, że on się w nim znajdzie, nie wiedziałam tylko, że z kimś Zmoczyli się troszeczkę
No ale tak czy inaczej zaczynało być całkiem przyjemnie, oni potrafią się ze sobą droczyć i chyba nie tylko
Sama nie wiem, może i dobrze, że dziewczyna uciekła. W końcu to był basen, impreza...Ludzie
Może tak trochę zadbają o prywatność
Czekam na newsika |
|
Powrót do góry |
|
|
Szeherezada Generał
Dołączył: 12 Kwi 2008 Posty: 8888 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z miejsca, którego nikt nie zna... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:35:27 02-12-09 Temat postu: |
|
|
11 II część
Siedział przy barze z kieliszkiem wypełninym czerwonym winem, uwielbiała wino wiedziała o nim prawie wszystko dzięki dziadkowi, nauczył ją smakować ten niezwykły trunek. Przyłożyła kieliszek do ust wypijając do dna.
- Tobie to chyba już wystarczy - nic nie odpowiedział spojrzała się tylko na niego i zaczęła szukać wzrokiem butelki z winem, chwiciła ją w swoją dłoń poczuła, że próbuje wyciągnąć jej butelke z ręki.
- Puszczaj to moje - odrazu było widać, że za dużo wypiła.
- Koniec picia - oznajmił stanowczo Alex.
- Nie będziesz mi ro... rozkazywał - próbowała wstać, ale zachwiała się i z powrotem wylądowała na krześle.
- Idziemy - miał już powoli dosyć jej zachowania.
- Niigdzie z tobą nie ide... nie jesteś moim ojcem - bełkotała, nie przejął się złapał ją za ramie i przyciągnął do siebie.
- Puszczaj - wydarła się.
- Nie ma mowy jesteś pijana wracasz do domu.
- Nigdzie.. z tobą nie pójde - miał to gdzieś mimo iż się wyrywała i krzyczał, żeby ją zostawił zaciągną ją siłą do samochodu.
- Wsiadaj - warknął.
- Nie - ledwo trzymała się na nogach, otworzył dzwi i wepchnął do środka blokując dzwi.
Próbowała zdiąć szpilki jedna spadła jej pod nogi na dywanik, a drugą walnęła Alexa w ramie.
- Co ty robisz - w tym momęcie przegieła niedość, że się schlała to jeszcze go bije.
- To na co zasłóżyłeś - walneła go drugi raz, wyrwał jej buta. - Oddaj - położyła się na niego chciał odzyskać szpilke.
- Prowadze - próbował ją zepchnąć z siebie co wcale nie było łatwe miał problem z utrzymaniem kierownicy zatrzymał ałto na środku drogi, posadził ją z powrotem na siedzeniu pasażera i próbował zapiąc pas może wtedy przestanie się wiercić i przeszkadzać w prowadzeniu samochodu. - Uspokuj się - powiedział podniesionym głosem.
- Nie rozkazuj mi - w końcu udało mu sie zapiąć pas i ruszył z piskiem opon.
- Do kąd mnie wieziesz - była ciekawa co on kombinuje chyba nie wywiezie mnie gdzieś do lasu i nie wykorzysta. Nie, to idiota a nie gwałciciel.. chyba. przynajmniej miała taką nadzieje.
- Do domu - wycedził oschle.
- A skąd wiesz gdzie - jak na pijaną to zadawła rozsądne pytania.
- Wiem i tyle.
Odwróciła się do niego plecami i zasneła, co jakiś czas zerkał na nią, nie mógł się powstrzymać, gdy dojechał na miejsce postanowił jej nie budzić niech śpi wted przynajmniej będzie miał spokuj. Wyciągnął ją delikatnie z samochodu na swoich rękach. W jednej ręce trzymała buty poruszyła się on zamarł nie chciał, żeby się obudziła i tak słodko wyglądała jak spała, przekręciła się wtulając w niego czuł jak jej piersi wbijają sie w jego klatke. Przeszedł go gorący dreszcz w zdłuż kręgosłupa, czuła się cudownie bezpieczna jak nigdy dotąd. Miał szczęście dzwi na dole były otwarte wszedł do środka na góre, ale co zrobi jak zaniesie ją pod dzwi jeśli nikogo nie będzie, przecież nie zostawi jej pod dzwiami. Obudziła się popatrzyła na niego jak by nie wiedziała co się dzieje i gdzie jest po chwili to do niej dotarło.
- Postaw mnie - zrobił jak kazała, miała problem z utrzymaniem się na nogach złapał ją, żeby się nie przewruciła, trzymając szczelnie w swoich ramionach.
- Gdzie masz klucze - nie wiedząc czemu zrobiło mu się strasznie duszno.
- W torepce - zawiesiła mu ręce na szyje, zapominając, że ma w nich szpilki poczuł jak udeżają go w plecy, puścił ją nie wiedząc czemu.
- A terebke gdzie masz?
- Niewiem - machneła rekami w gwście bezradność, puszczając go i omal co nie wylądowała na posadzce przed dzwiami znowu obiął ją w pasie i przyciągnął do siebie spojżała się na niego, nic nie mówił nacisnął na klamke może dzwi będą otwarte, choć to raczej nie możliwe.
- No pięknie i co ja mam z tobą zrobić - ciągle patrzyła się na niego w końcu wybełkotała - w..wycie..raczka
- Co wycieraczka? - powtórzył zastanawiając się o co może jej chodzić.
- Klucz - odwróciła głowe i wtuliła się w niego było jej tak dobrze, był taki ciepludki i mięciudki. Po chwili dotarło do niego o co jej chodzi, ale jak ma go wyjąć jak ona praktycznie przyssała się do niego. Wcale mu to nie przeszkadzało, podniósł ją troche do góry a ona machinalnie oplotła go swoimi nogami, jedną ręka trzymał ją za pośladki, żeby mu nie spadła drugą siegnął po klucz. Po przekroczeniu progu mieszkania rzuciła szpilki w kąt.
- Gdzie jest twój pokój - wskazał ręka na dzwi od łazienki.
- To raczej nie, no to trzeba będzie poszukać - wszedł do drugich dzwi sam nie wiedział dlaczego, odrazu poznał, że to musi być tu, na szafce kóło łóżka stały zdjęcia jedno w szczególność zwróciło jego uwage na trawniku leżała mała dziewczynka o ciemnych włosach z dwoma kucykami a po jej obydwu stronach leżał młody mężczyzna i kobieta to pewnie jej rodzice pomyślał, była słodka jako dziecko. Obok toaletki stała półka z książkami a na niej zawieszona francuska i meksykańska flaga ta druga troche go zdziwił. Zupełnie zapomniał, że trzyma ją na rękach była leciutka jak piórko. Skoro się nie odzywa to pewnie znowu zasnęła położył ją na łóżku jakie było jego zdziwienie kiedy spojżał w jej oczy które patrzyły na niego przenikliwie. Zsunęła z niego nogi, ale nadal trzymała za szyje. Wodził wzrokiem po jej oczach, policzkach, ustach, miał ochote spróbować jak smakuje, ale przecież nie może ona jast pijana, wykorzystał by ją a tego niechciał. Chciał jej wręcz pragnął ale nie tak sam nie wiedział dlaczego. Z trudem oparł się pokusie, złapał ją za ręce i ściągnął z swojej szyji, nie zdążył się podnieść złapał go za koszule i przyciągneła do siebie. Wylądował na niej oparł się na łokciach i popatrzył na nią, nic nie mówili patrzyli tylko na siebie. Ich usta złączyły się w namiętnym pocałunku, delikatnie pogładziła swoją dłonią jego policzek, poczuł dziwne ciepło wypełniające go od środka, przesuneła dłoń zatapiając ją w jego włosach. Stawał się coraz bardziej zachłanny pozwalała mu na to, dawał jej tyle roskoszy, czuła jak robi się jej coraz bardziej gorąco, prowokowała go i odwzajemnejąc się tym samym. Oderwała się od niego choć nie mieła na to najmniejszej ochoty, patrzył na nią tymi swoimi niezwykłymi oczami które nie pozwalały jej myśleć, a to co w nich zobaczyła bardzo ją zdziwiło. Musneła delikatnie jego wargi, odwzajemnił się tym samym, po chwili zoriętował się, że ona nie oddaje już pocałunków. Spojżał na nią zasneła jak niemowle, może to lepiej, bo co właściwie miał by jej powiedzieć po tym wszystkim do czego między nimi doszło. Albo co gorsza, mogło się stać coś czego bardzo by żałował, ale nie dlatego, że by się z nią kochał, ale że ona mogła by tego nie pamietać a co gorsze żałować, że doszło do czegoś między nimi. Mogł by go za to znienawidził a tego niechciał, przeraził się tego, sam nie wiedział dlaczego. Patrzył jak spała powinien iść, ale nie spieszyło mu się nie mógł oderwać wzroku od tak pięknego widoku. Musnął ostatni raz jej słodkie i niewinne usteczka, wyszedł. Pocałowałem ją, jak mogłem to zrobić, ale nie żałuje co ona ze mną robi jej zapach, dotyk, ciepło jaki odniej bije. Ej dobra nawet może mi się podobać, ale zaczyna mi na niej zależeć moge oszukać Rodriga, ale przed sobą nie ma co Alexandrze Mendiolo chyba właśnie wpadłeś w sidła tej małej. Nawet się nie zoriętował, że siedzi w samochodzie, odjechał.
Chochliku to druga część tego kródkiego odcinka Nastepne bedą dłuższe. Mam nadzieje ze jakościowo też będzie dobry.
Ostatnio zmieniony przez Szeherezada dnia 14:44:24 02-12-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
chochlik Wstawiony
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:05:48 02-12-09 Temat postu: |
|
|
Cudowny
On jednak potrafi być kochany i taki czuły, opiekuńczy. Po tym odcinku ma u mnie ogromnego plusa. Oby tak dalej!
Co do niej t ja sama nie wiem...Po prostu dziewczyna chciała się trochę wyluzować, czasami fajnie jest sie zapomniec i zaszaleć na maxa. Moze trochę przesadziła z alkoholem, ale mając takiego wybawiciela przy sobie to nic strasznego.
Dobrze, ze Alex jej nie wykożystał. Najwidoczniej coraz bardziej mu na niej zależy. oj tak już wpadł w jej sidła
czekam na newsa |
|
Powrót do góry |
|
|
Szeherezada Generał
Dołączył: 12 Kwi 2008 Posty: 8888 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z miejsca, którego nikt nie zna... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:40:52 08-12-09 Temat postu: |
|
|
Dzieki za kome ;*
Oj po następnych odcinkach to Alex bedzie miał coraz wiecej plusów za to Mad pewnie dostanie minusa |
|
Powrót do góry |
|
|
chochlik Wstawiony
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:21:39 08-12-09 Temat postu: |
|
|
Madziunia_(Rob);p napisał: | Dzieki za kome ;*
Oj po następnych odcinkach to Alex bedzie miał coraz wiecej plusów za to Mad pewnie dostanie minusa |
Hmm to najwidoczniej kobieta będzie musiała nieźle narozrabiać, bo ja ją bardzo polubiłam i naprawdę musiałaby zrobić coś okropnego
Czekam niecierpliwie na newsa |
|
Powrót do góry |
|
|
Blondi. Cool
Dołączył: 07 Maj 2009 Posty: 534 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:54:11 08-12-09 Temat postu: |
|
|
Ajjjj kocham to opko!!!
dawno mnie nie było... aż mi głupio
dobra odcinek
Alexs matko... jaki on jest kochany
cudo cudo cudo! xD
Mad mnie powaliła nie ma to jak wstawiona laska
czekam na new, kiedy sie pojawi??? |
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney Detonator
Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 426 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ck Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:57:06 08-12-09 Temat postu: |
|
|
Nadrobiłam! Jak ich ciągnie do siebie... . On mimo wszystko nie chce jej w jakiś sposób skrzywdzić. Mógłby ją wykorzystać, ale tego nie robi. Czasami zachowuje się jak dziecko, ale też jest odpowiedzialny. Dobrze się zachował. Tylko czy ona będzie to pamiętać? Już niech sobie wymówkę szykuje. Ona nim zawładnęła. On chce jej. Jest dla niego wyjątkowa. Nie traktuje ją jak każdą inną. Nawet blondynki go nie zadowalają. Czekam na newsa i dodaj jak najszybciej :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Szeherezada Generał
Dołączył: 12 Kwi 2008 Posty: 8888 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z miejsca, którego nikt nie zna... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:31:24 10-12-09 Temat postu: |
|
|
chochlik napisał: | Madziunia_(Rob);p napisał: | Dzieki za kome ;*
Oj po następnych odcinkach to Alex bedzie miał coraz wiecej plusów za to Mad pewnie dostanie minusa |
Hmm to najwidoczniej kobieta będzie musiała nieźle narozrabiać, bo ja ją bardzo polubiłam i naprawdę musiałaby zrobić coś okropnego
Czekam niecierpliwie na newsa |
Az tak nie narozrabia, wiec skoro tak ja polubiłas to duzo u ciebie nie straci
kArOoLinn xD napisał: | Ajjjj kocham to opko!!!
dawno mnie nie było... aż mi głupio |
Fajnie ze ci sie podoba, i ze czytasz wcale nie musi ci byc głupio, zabraniam nawet
Dzięki za komentarze ;*
Mała Zapowiedz do następnych odcinków
- Co to za dzungla
- Może to bomba
- Białe róze z kąd wiedział??? |
|
Powrót do góry |
|
|
chochlik Wstawiony
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:34:59 10-12-09 Temat postu: |
|
|
Madziunia_(Rob);p napisał: | Mała Zapowiedz do następnych odcinków
- Co to za dzungla
- Może to bomba
- Białe róze z kąd wiedział??? |
Yhmm białe róże...Zapowiada się bosko...
A kiedy zamierzasz newsa wstawić?
Nie chcę zrzędzić, ale ja nie przepadam za podzielonymi odcinkami na części...Więc...Dodaj szybciutko jak możesz cały od razu i to długi |
|
Powrót do góry |
|
|
Szeherezada Generał
Dołączył: 12 Kwi 2008 Posty: 8888 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z miejsca, którego nikt nie zna... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:38:32 10-12-09 Temat postu: |
|
|
Jak dobrze pojdzie ale nie obiecuje to w weekend nawed dwa się pojawią, a jak nie to jeden na pewno wstawie. |
|
Powrót do góry |
|
|
chochlik Wstawiony
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:40:54 10-12-09 Temat postu: |
|
|
Super, to ja czekam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|