|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:28:22 07-10-11 Temat postu: |
|
|
madoka napisał: | Dull napisał: |
Monika, jako spoiler mogę Ci powiedzieć, że w następnym odcinku pojawi się postać, która powinna Ci się spodobać |
Ajj, jak tak piszesz to jestem pewna, że mogę się spodziewać jedynej w swoim rodzaju villany - Any Layevskiej |
Bingo! Już w następnym odcinku ujawni się villana |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:08:50 08-10-11 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawa telenowela i Basia w roli protki
David jest bardzo uroczy i zabawny Miguel zresztą też jest całkiem fajny;) Andrea to wredna egoistka, ale jestem pewna, że jeszcze za wszystko zapłaci^^ Sebastian zresztą nie jest lepszy..., ale przynajmniej zrobiło mu się żal Kariny. Czekam na kolejne odcinki:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:07:30 09-10-11 Temat postu: |
|
|
Dudziak, witam Cię w skromnych progach mojej telenoweli Widzę, że lubisz Barbarę Mori
ODCINEK 3
Karina otworzyła drzwi, w których stanął jej mąż.
-Wynoś się!- rzuciła oschle i dosadnie, próbując zatrzasnąć przed nim drzwi.
-Musimy porozmawiać.- powiedział.- Nie możesz obwiniać tylko mnie za to, co się stało. Byłaś zimna, niedostępna, nie uprawialiśmy seksu, a w domu pojawiałaś się tylko, po to, aby spać. Sama.. Oddaliliśmy się od siebie!
-A Ty od razu musiałeś szukać pocieszenia w ramionach mojej siostry?- rzuciła ironicznie, robiąc przy tym lekceważącą minę. -Nie mamy, o czym rozmawiać! Jutro, kiedy będę w pracy, możesz się spakować.- dodała zatrzaskując mu drzwi przed nosem i zamykając je na klucz.
-Karino, jeszcze nie skończyliśmy!- dobijał się do drzwi, ale kobieta pozostawała nieugięta.
-Kretyn!!! Idiota! Zdrajca!- powtarzała setki razy siadając w fotelu i nerwowo kręcąc swoje czarne włosy.
&&&
Nieprzytomnego Davida tuż po operacji przewieziono na OIOM. Teraz trzeba było jedynie czekać na to, czy mężczyzna się wybudzi i jak będzie pracowało jego nowe serce. W poczekalni czekał Miguel. Rodzice byli już w drodze.
-Wyjdzie z tego?- zapytał Miguel lekarza prowadzącego Davida.
-Najbliższe godziny będą decydujące. Bądźmy dobrej myśli. Są duże szanse na to, że przeszczep przyjmie się pomyślnie. Nie mogę nic więcej powiedzieć na obecna chwilę.- powiedział spiesząc się do kolejnego pacjenta.
&&&
Młoda blondynka zaparkowała swój niebieski wóz pod rezydencją i pobiegła po schodach do swojego pokoju. Była ubrana w czarną sukienkę i szpilki w tym samym kolorze. Jej twarz zakrywała tiulowa woalka.
-To wszystko jest moje!- zaśmiała się ironicznie i zakręciła radośnie po pokoju.
Zrzuciła z siebie kapelusik z woalką i zdjęła czarną sukienkę, owijając się po chwili różowym szlafroczkiem.
-Wreszcie jestem wolna i bogata.- nalała sobie martini i wypiła wszystko do dna.
Po chwili założyła czerwony strój kąpielowy, na który narzuciła dla niepoznaki ciemną, żałobną sukienkę. Poszła do samochodu i popędziła przed siebie.
&&&
Andrea wróciła do swojego mieszkania i rozsiadła się wygodnie na kanapie.
-I co siostrzyczko? Kto jest górą? Zawsze najukochańsza córeczka rodziców, piękna, wykształcona.. Kobieta sukcesu!- mówiła gorzkim głosem, nalewając sobie wina.- A jednak czegoś zabrakło..- zaśmiała się szyderczo.- Twojemu mężowi nigdy nie było z Tobą tak dobrze, jak ze mną. Tylko ja potrafię go w pełni zadowolić! Teraz możesz poczuć wreszcie smak porażki..
Szydziła z siostry, czując jak jej ego momentalnie wzrasta. Zawsze czuła się niedoceniona. Uważała się za tą gorszą córkę, żyjącą od zawsze w cieniu starszej Kariny.
&&&
-Hej przystojniaku! Nasmarujesz mi plecy?- blondynka zaczepiła przypadkowego Amerykanina w średnim wieku i rozwiązała sznureczki od stanika, wygodnie kładąc się na brzuchu na swoim kocyku.
-Takiej pięknej blondynce nie śmiałbym odmówić!- odpowiedział mężczyzna i ochoczo pochwycił jej olejek do opalania.
Okrężnymi ruchami masował jej nagie plecy, a ona zalotnie chichotała co chwilę.
-Mmm, jak przyjemnie.- skomentowała.
-Może w ramach rewanżu wybierzesz się ze mną na drinka?
-Czemu nie.- odpowiedziała ochoczo, zapominając całkowicie o porannej ceremonii i nudnym obiedzie z rodziną i znajomymi.
Chciała się zrelaksować w miłym towarzystwie, a przede wszystkim odstresować.
-Czy mógłbym poznać Twoje imię piękna nieznajomo?- zapytał dość śmiało.
-Sandra..- szepnęła, podnosząc się i zawiązując sznureczki od bikini.
Nie zreflektowała się mu takim samym pytaniem, gdyż nie obchodziło ją jego imię. Jedyną rzeczą, która ją ciekawiła, był jego status społeczny.
&&&
-Pan Navarrete się budzi.- powiedziała młoda rezydentka do przełożonego chirurga.
-Proszę Pana! Proszę Pana!- David słyszał ciągle wypowiadane te same słowa. W głowie jednak tak mu szumiało, że nie mógł się odnaleźć w rzeczywistości. Nagle otworzył oczy i rozejrzał się po sali.
Ostatnio zmieniony przez Dull dnia 19:08:28 09-10-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:59:20 09-10-11 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek! David się ocknął. Ciekawe co dalej. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze Czekam na next
Ostatnio zmieniony przez CamilaDarien dnia 21:14:07 09-10-11, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:27:50 10-10-11 Temat postu: |
|
|
Ajaj, nareszcie doczekałam się wielkiego wejścia Any Layevskiej, jako Sandry. Jak przystało na rasową villanę, już ją sobie cenię za tą bezpośredniość i wrodzony materializm. Przedstawiłaś nam ją jako majętną kobietę bez skrupułów, która zdaje się, dopiero co zdążyła pożegnać swojego nader bogatego męża/kochanka...I o dziwo już czycha na kolejnego jelenia
Cieszy mnie, że Karina jest tak silną osobowością, która nie mazgai się po kątach i nie daje sobą pomiatać w jakiejkolwiek sytuacji. Wydaje mi się jednak, że jej droga siostrzyczka jeszcze nie raz zmąci jej ewentualne szczęście.
David się obudził! Mam nadzieję, że jego serducho będzie pracować, jak szalone |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:26:40 10-10-11 Temat postu: |
|
|
Oj tak Sandra to kobieta bez skrupułów, jak to przystało na villanę
Karina to silna osobowość i stara się nie załamywać, chociaż nie da się ukryć, że boli ją upokorzenie jakie zaserwowali jej Andrea i Sebastian. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:35:56 12-10-11 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 4
-Gdzie ja jestem???- zapytał David patrząc tępo przed siebie.
-Jest Pan w szpitalu, spokojnie. Właśnie wybudził się Pan po narkozie.- usłyszał odpowiedzieć od starszego, dobrze znanego mu już lekarza.
-Wiec żyję..- mimo oszołomienia na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
-Oczywiście, że tak.- odpowiedział doktor.- Będziemy monitorować serce na bieżąco. Teraz wszystko jest bardzo dobrze. Oczywiście jest jeszcze słabe, ale to normalne po tak długiej i wyczerpującej operacji. Świetnie się Pan trzymał przez cały zabieg. Mogę więc śmiało powiedzieć, że operację uważam za udaną.
-Dziękuję.- powiedział ledwo.
Lekarz opuścił salę, aby poinformować rodzinę o powodzeniu operacji.
-Jednak znów dane mi jest Panią ujrzeć.- zaczepił ulubioną rezydentkę, której policzki okryły się w jednej chwili dużym rumieńcem.
-Ach, Pan nigdy się nie zmieni.- zaśmiała się, osłuchując stetoskopem jego serce.
-Dla Pani mógłbym spróbować.- powiedział uśmiechając się.
Rezydentka jedynie zachichotała i pokręciła głową.
&&&
Kilka dni później.
&&&
-Tak mi przykro, Karino.- jęknęła Natalia, przytulając przyjaciółkę.
-Jak to się mogło stać? Ile czasu to trwało? Dlaczego nic nie zauważyłam?!- żaliła się rozgoryczona kobieta.- A wiesz, co jest najgorsze? Że nie jest mi przykro, że go stracę.. Jestem cholerni* wściekła, że mnie upokorzono! Że ktoś śmiał przyprawić rogi mnie! Karinie Mendozie!
-Rozumiem. Jesteś bardzo ambitna. Czasem aż za bardzo.- poklepała ją po ramieniu, dobrze ją rozumiejąc.
-Nigdy więcej żadnych mężczyzn!- rzuciła Karina. -Nikt więcej mnie nie upokorzy! Nikt!
-Teraz tak mówisz.
-Nie.. Teraz ewentualnie tylko seks i nic więcej. Nie pozwolę się więcej skrzywdzić. Będę ich tak traktować, jak oni traktują kobiety.
-Nie wszyscy są tacy.- zaoponowała Natalia, mimo iż sama nie miała nigdy szczęścia w miłości.
-Prędzej, czy później każdy staje się taki. Pokazują swoje prawdziwe oblicze. Myślisz, że jaki kiedyś był Sebastian? Miły, czuły..-westchnęła.
-Ale i tak nieraz miałaś wątpliwości, co do tego małżeństwa.
-No i widać, że słuszne! Wybacz Natalio, ale muszę jechać spotkać się z rodzicami.- powiedziała i po chwili ruszyła w stronę rezydencji Państwa Diaz.
&&&
-Musisz sprawić bym nie żałował, że zostawiłem dla Ciebie żonę.- powiedział Sebastian do Andrei, sącząc drinka.
-Na pewno nie będziesz żałował.- wymruczała siadając mu na kolanach i zaczynając go całować. -Teraz rozpoczniemy razem nowe, lepsze życie.- zaakcentowała dwa ostanie słowa.
-Uwierzę Ci, gdy się o tym przekonam.- chwycił ją na ręce i ułożył wygodnie na kanapie.
Pospiesznie pozbawił ją ubrań i zatopił się w jej nagim, rozochoconym ciele, pragnącym wszelakich pieszczot z jego strony. Poczuła silny dreszcz, gdy wszedł w nią z dużym impetem, aby poskromić zarówno swój, jak i jej ogromny apetyt na seks.
&&&
-Rozwodzimy się.- zakomunikowała Karina rodzicom.
-Słucham?- obruszyła się Catalina. -Co Ty wygadujesz?! Jak to się rozwodzicie?
-Normalnie, mamo.- w oku zakręciła jej się niechciana łza. -Sebastian mnie zdradził.
Państwo Mendoza nie mogli uwierzyć w słowa córki. Wiadomość ta spadła na nich jak grom z jasnego nieba.
-Z kim, córciu?- Francisco pogładził córkę po ramieniu, nie mogąc wyjść ze zdumienia.
Karina nie chciała zdradzić imienia kobiety, która odebrała jej męża. Rodzice nie dawali jednak za wygraną, chcąc dowiedzieć się prawdy.
-Z Andreą...- jęknęła po chwili ciszy, spoglądając na rodziców, na których twarzach wyrosło ogromne zaskoczenie zmieszane ze zdenerwowaniem |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:10:09 13-10-11 Temat postu: |
|
|
Jakże miło mieć do czynienia z Davidem - co prawda z nowym sercem, ale z tym samym poczuciem humoru. Za nie właśnie przede wszystkim cenię sobie jego bohatera, w którego roli bezapelacyjnie widzę Chocarro
Karina faktycznie jest rozgoryczona zaistniała sytuacją. Choć nie powiem, bo bardzo podoba mi się jej nowe podejście do życia. Barbara M. nadaje się tutaj w 100%. Będąc już przy jej bohaterce, muszę przyznać, że dużą sympatią z miejsca obdarzyłam jej przyjaciółkę, Natalię.
P.S. Szkoda, że te sceny między bohaterami są takie krótkie. Czuję bowiem swego rodzaju niedosyt, choć to wzmaga oczekiwanie na kolejne odcinki |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:23:11 13-10-11 Temat postu: |
|
|
Madoka ja właśnie chcę dawkować emocje |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:48:28 13-10-11 Temat postu: |
|
|
Ufff... David został nowe serce i operacja się udała
Ciekawe jak rodzice zareagują na to, że ich własna córka zrobiła siostrze takie świństwo?
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:25:39 16-10-11 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 5
Wiadomość, że Andrea odebrała męża Karinie, wstrząsnęła zarówno Cataliną, jak i Francisco. Wszystkiego mogliby się spodziewać, ale nie tego, tym bardziej, że z ich perspektywy małżeństwo Kariny i Sebastiana wydawało się być szczęśliwe i stabilne.
-To niemożliwe..- powiedziała głosem zmienionym przez zaskoczenie Calatlina. -Przecież nie byłaby do tego zdolna! Odebrać męża własnej siostrze?! To mi się nie mieści w głowie.- próbowała bronić młodszą córkę, odrzucając od siebie przykrą prawdę.
-Źle ją wychowaliśmy.- załamał ręce Francisco, nie wiedząc jak pocieszyć zasmuconą Karinę. -Już ja jej pokażę!- jego głos drżał ze złości.
-Nie powinnam była tego mówić.- chciała się wycofać ze swoich słów Karina, ale niestety było już za późno.
-Dobrze, że o tym powiedziałaś!- ojciec wstał z kanapy. -Muszę tam jechać i rozmówić się z Andreą.
Podniósł się i ruszył w stronę wyjścia.
-Tato, zaczekaj.- krzyknęła za nim Karina.
-Wiem, co robię.- powiedział.
Mimo usilnych prób Karina nie zdołała go jednak zatrzymać. Wyjrzała za okno i zobaczyła jak jej ojciec wsiadł do auta i ruszył z piskiem opon.
-Boże, co on chce zrobić?- jęknęła Karina, czując, że właśnie rozpętała rodzinną kłótnię. -Chociaż Andrea sama sobie na to zasłużyła.- westchnęła siadając z powrotem obok matki.
-Wszystko będzie dobrze.- powiedziała nie dowierzając sama sobie Catalina.
Była rozdarta między dwoma córkami. Z jednej strony chciała wspierać Karinę, którą spotkał prawdziwy zawód, z drugiej zaś matczyne uczucie nie pozwalało jej odwrócić się od Andrei. W głębi duszy modliła się, aby Francisco miał takie samo serce dla obydwu córek, jednak doskonale wiedziała, po czyjej stronie bezwzględnie stanie.
&&&
-Słyszysz pukanie?- zapytała rozanielona chwilami uniesienia Andrea.
-Andreo, otwórz! Wiem, że tam jesteś!!
-O nie, to ojciec!- dreszcz przeleciał po ciele kobiety na samą myśl spotkania z Francisco. - Zapewne Karina zdążyła już się pożalić rodzicom i zrobić z siebie nieszczęśliwą sierotkę!- w jej głosie czuć było niezadowolenie, ale i strach. -Musisz wyjść tarasem, a ja go przyjmę. Nie mamy innego wyjścia.
Kochankowie pospiesznie narzucili na siebie ubrania. Sebastian wyszedł tarasem i pokonał balkonową barierkę. W tym czasie Andrea poszła otworzyć drzwi.
-Jak mogłaś?! Czy tak Cię wychowaliśmy?- krzyczał od progu Francisco.
-O co Ci chodzi?
-Już Ty dobrze wiesz, o co chodzi! Nigdy nie myślałem, że jesteś taką ladacznic*. Inaczej nie umiem Cię nazwać, mimo iż jesteś moim dzieckiem.
-No taaaak.. Ty zawsze faworyzowałeś Karinę.., więc czemu miałaby mnie dziwić Twoja reakcja.- rzuciła hardo.
Francisco nie wytrzymał i wymierzył córce policzek.
-Pożałujesz tego! Wydziedziczam Cię, rozumiesz?!- krzyknął.
Dopiero po chwili do Andrei doszły słowa ojca.
-Nie możesz tego zrobić! Zasługuję na połowę spadku!- w jej oczach pojawiły się łzy nie tylko złości, ale również strachu przed bankructwem.
-A właśnie, że mogę i to zrobię!- rzucił i nie mogąc znieść już widoku niewiernej córki, wyszedł z mieszkania, trzaskając na odchodne drzwiami.
Andrea była zdruzgotana rozmową z ojcem. Nie spodziewała się, że może aż tak źle zareagować.
-Nie mogę zostać z niczym.- usiadła zalana łzami w fotelu. -Jak ja o tym powiem Sebastianowi? Przecież mnie zostawi i wróci do Kariny.
Grunt zaczął jej się walić pod nogami.
&&&
Rok później
&&&
Karina weszła do sądu w obecności Nati. Na korytarzu spotkała nie kogo innego, jak Sebastiana w towarzystwie Andrei.
-Nie mogę na nich patrzeć.- rzuciła do Natalii ironicznie.
-Karino, porozmawiajmy.-powiedział Sebastian, nie zwracając uwagi na karcący wzrok Andrei.
-Myślę, że nie mamy o czym. Ten rozwód, to zwykła formalność. Andreo, już za chwilę będziesz się mogła cieszyć, że dostaniesz męża w spadku po mnie.- nie mogła sobie omówić dogryzienia siostrze.
-Nadal nie możesz się pogodzić z tym, że Sebastian jest teraz mój!- syknęła młodsza.
-Mylisz się.- odpowiedziała. -Myślę, że idealnie do siebie pasujecie..- powiedziała z udawanym uśmiechem. -Obydwoje jesteście tak samo podli i nietaktowni.- rzuciła z ironią przez co zrzedły im nieco miny.
Wszyscy zostali poproszeni na salę rozpraw.
&&&
David odzyskał w pełni siły. Wreszcie mógł zacząć żyć „na maksa”. Mimo iż był właścicielem kilku siłowni w mieście, nie zachowywał się jak typowy bogacz. Często przesiadywał w swojej ulubionej siłowni, którą otworzył jako pierwszą i prowadził treningi dla klientów. Sprawiało mu to ogromną satysfakcję.
&&&
-Jestem wolna..- westchnęła Karina ze zmieszanymi złością i ulgą.
-Przestań wzdychać, idziemy na siłownię! Poruszasz się trochę i wyrzucisz z siebie nadmiar złej energii.- zaproponowała Natalia, na co Karina się niechętnie zgodziła.
W samochodzie Natalia co jakiś czas komentowała wygląd mężczyzn spacerujących po mieście, na co Karina odpowiadała jedynie: „Może być”, „Ujdzie”, „Nie w moim typie”, „Sama nie wiem”, „Facet jak facet”. Wprawiało to Nati w niezwykłe rozbawienie. Po godzinie obie kobiety ubrane w obcisłe, czarne leginsy i białe koszulki na ramiączka weszły na siłownię. Oczom Kariny rzucił się od progu przystojniak, ćwiczący na atlasie. Był to jedyny mężczyzna, który tego dnia zwrócił jej uwagę. Podobał jej się o wiele bardziej niż Ci, jakich widziała podczas jazdy. Po dłuższym zastanowieniu stwierdziła nawet, że od roku nikt nie przykuł aż tak jej wzroku. Mimowolnie rzuciła mu spojrzenie, które zaowocowało tym, że posłał jej zawadiacki uśmiech.
-Żadnych facetów!- skarciła się po chwili, odwracając się i kierując na bieżnię wraz z przyjaciółką.
-Nie widziałem jej tutaj wcześniej...- zamyślił się David, a jego męska wyobraźnia zaczęła działać. Uwielbiał bowiem czarnowłose kobiety o bardzo wyrazistej urodzie, a taką właśnie posiadała Karina. Nie mógł oderwać wzroku od jej krągłych pośladków, które rytmicznie falowały z każdym krokiem na bieżni. Szybciej i szybciej wraz z podkręcanym przez kobietę tempem... |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:41:00 16-10-11 Temat postu: |
|
|
Genialny odcinek!
Wreszcie spotkanie Davida i Kariny
Szczerze mówiąc, to nie mogłam się już doczekać ich "poznania"
Byłam ciekawa jak to będzie wyglądało i przyznam, że pozytywnie mnie zaskoczyłaś
A wracając do ojca Kariny i Andrei, to dobrze zrobił wydziedziczając jedną ze swoich córek.
Należało się Andrei. Będzie mieć nauczkę suka
Dobrze, że już po rozwodzie
Karina będzie mogła teraz być z Davidem...
Nie tak szybko oczywiście, ale małymi kroczkami... DO CELU
Ostatnio zmieniony przez CamilaDarien dnia 11:42:39 16-10-11, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:04:21 16-10-11 Temat postu: |
|
|
Uhh pierwsze spotkanie protów naprawdę oryginalne - nie spodziewałam się bowiem tego, że David okaże się właścicielem kilku siłowni w mieście. Całe jednak szczęście, że Natalii udało się wyciągnąć przyjaciółkę właśnie do jednej z nich. Piorunujące wrażenie, jakie główni bohaterowie wywarli na sobie jest jak najbardziej na tak! Dwa ostatnie zdania odcinka napisane w znakomicie seksualnym stylu
Rozumiem, że Andrea faktycznie została wydziedziczona?? Jej romans z Sebastianem przetrwał bowiem rok, więc ich relacje muszą być naprawdę silne, zważając, że zostali bez góry pieniędzy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:30:50 16-10-11 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że odcinek przypadł Wam do gustu Szczerze mówiąc, sama nie mogłam się doczekać, aż go opublikuję
Camila, jeszcze długa droga przed protami, gdyż nie dość, że ich charakterki są różne, to jeszcze, jak to w telenowelach bywa, zaczną się mieszać osoby trzecie.
Monika, na dzień dzisiejszy Andrea faktycznie została wydziedziczona. Zobaczymy, jak będzie z czasem, bo wszystko zależy oczywiście od mojej weny Przyznam nawet szczerze, że wątek Andrei nie jest jeszcze całkowicie obmyślony Jeżeli chodzi o jej relację z Sebastianem, to czy ta relacja jest silna, okaże się zapewne dopiero, gdy brak pieniędzy wyjdzie na jaw.
Ostatnio zmieniony przez Dull dnia 13:33:54 16-10-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:08:45 16-10-11 Temat postu: |
|
|
Dull napisał: | Camila, jeszcze długa droga przed protami, gdyż nie dość, że ich charakterki są różne, to jeszcze, jak to w telenowelach bywa, zaczną się mieszać osoby trzecie. |
No tak! To by nie była telenowela gdyby coś się nie skomplikowało!
Ale uwielbiam takie "mieszanie się osób trzecich" Czekam na odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|