Telenowele

Orchidea · Wysłany: 15:19:54 02-08-08 Temat postu:

Czyżby Fedra zabiła tego człowieka i wrobiła w to Marizzę? Jeśli tak, to dziwi mnie, że Angel Miguel w to uwierzył, zamiast pomóc żonie.
Czekam na kolejny odc. i pozdrawiam

Willa · Wysłany: 19:44:45 02-08-08 Temat postu:

Fajny odcinek

Fedra zazdrościła Marizzie szczęścia z Angel Miguelem. Ciekawi mnie o co tak naprawdę została oskarżona Marizza? Czyżby naprawdę Fedra dopuściła się takiej podłości i wrobiła kuzynkę w przestępstwo, którego nie popełniła.

VANESSA* · Wysłany: 10:56:20 03-08-08 Temat postu:

super odcinek

Panienka · Wysłany: 12:48:04 03-08-08 Temat postu:

kiedy newik?

Kyrtap1993 · Wysłany: 15:29:17 03-08-08 Temat postu:

Fedra została zgwałcona? Robi się coraz ciekawiej, może urodziła dziecko... Jackie na pewno jest córka Marizzy, co do tego nie mam wątpliwości, ale jesli Fedra kogoś urodziła to kim w takim razie jest jej dziecko, myślę, że może Claudia i Jackie to siostry

O ile Fedra w ogóle kogoś urodziła

cris · Wysłany: 18:10:42 03-08-08 Temat postu:

Orchidea · Wysłany: 18:21:36 03-08-08 Temat postu:

Matki się niestety nie wybiera, więc czemu nie

Zresztą z moim psychologicznym podejściem, to mogłabym ją troche zrozumieć

cris · Wysłany: 18:58:22 03-08-08 Temat postu:

odc. 35

Claudia z samego rana udała się do fryzjera. Fernando bardzo zależało, żeby dobrze wypadła przed jego nową szefową. Trudno, przemęczy się jakoś na tej imprezie. Kolejna zmarnowana sobota. O ile bardziej wolałaby popilnować Alana. Na szczęście Andrea nie pogniewała się na nią za tak nagłą zmianę planów – Spokojnie siostrzyczko, nic się nie stanie, jak mały spędzi sobotę z nianią – uspakajała ją – Albo wezmę go na przyjęcie, na które się wybieram. Na pewno będzie wniebowzięty.
- I tak jest mi głupio…
- Nie przejmuj się siostrzyczko. Masz się dobrze bawić – rozmawiały jeszcze przez chwilę.
Teraz, siedząc na fotelu fryzjerskim, spoglądała w wielkie lustro. Fryzjerka kończyła upinać jej długie, kasztanowe włosy do góry – Ciekawe czy ta fryzura, spodobałaby się Ricardo? – zapytała się nagle w duchu. I natychmiast zganiła za tę myśl. Przecież jest mężatką. Nie może tak szaleć za mężczyzną, w dodatku sporo od niej młodszym. Przecież dopiero co go poznała. Prawie nic o nim nie wie. Nic o nim nie wie. A w domu czeka na nią mąż. Czas przykleić uśmiech na twarz i grać swoją rolę kochającej żony.
W tym samym czasie inna kobieta, ku niezadowoleniu swojego męża spacerowała po centrum handlowym – Twój dziadek prosił, żebyśmy byli dziś razem na kolacji. Ma jakiegoś specjalnego gościa. Wiesz, że musisz być punktualnie. Wola twojego dziadka, jest dla nas rozkazem.
- Ależ oczywiście – Mercedes posłała mu wymuszony uśmiech – Będę na czas. Wiem, jak bardzo zależy ci na tym by zadowolić mojego dziadka. W końcu tak bardzo go kochasz – nie zdołała ukryć sarkazmu, który malował się na jej twarzy.
- Dobrze wiesz, że partia potrzebuje jego pieniędzy. Ten stary sknera, nigdy nas nie wspomaga. Musimy coś wyciągnąć.
- Jedyne co muszę, to zabrać dziewczynki do centrum handlowego. Miałeś kupić im tę grę już tydzień temu. Obiecałeś – spojrzała z wyrzutem.
- A tak. Faktycznie coś tam obiecywałem. Dziewczyny cały czas marudziły, wiec się zgodziłem. No to kup im tę cholerną grę i będzie spokój.
- Mamuś – teraz, gdy wracały z centrum, bliźniaczki nie przestawały mówić – Pograsz dziś z nami?
- Kochanie, dziś raczej nie dam rady. Już jestem spóźniona. Na pewno goście już przyszli na kolacje. Tatuś będzie zły.
- Nic nowego – stwierdziła jedna z dziewczynek.
- Vico. Wiesz przecież…
- Tak, wiem.
- Tatuś pracuje i jest bardzo zmęczony – uzupełniła Vanessa.
- Jesteśmy na miejscu. Wysiadajcie dziewczyny. Pamiętajcie, bądźcie miłe dla gości dziadka. Zgoda?
- Tak jest – zasalutowały dziewczynki.
- Uwielbiam was – Mercedes ucałowała każdą z córek i weszły do środka. Tak jak się spodziewała, Juan był wściekły. Nie podejrzewała, że tym razem nie na nią. Spojrzała w twarz gościa swego dziadka. Poczuła, że powraca przeszłość. A to nie wróżyło nic dobrego.
***

Orchidea · Wysłany: 19:07:46 03-08-08 Temat postu:

Nareszcie spotkanie Mercedes i Miguela Angela

Juan jest idiotą, mam nadzieję, że żona go rzuci. Nawet córkom wyszłoby to na dobre.

Kyrtap1993 · Wysłany: 19:07:57 03-08-08 Temat postu:

Hehehe... Angel Miguel na pewno odwiedził Mercedes

Spotkanie zakochanych po latach, ciekawe jak zareagują na swój widok

Ciekawe co takiego wydarzyło się w przeszłości?

W poprzednim poście pomyliło mi się, Jackie i Claudia na pewno nie są siostrami, co najwyżej kuzynkami... jeśli córką Jackie jest przypuścmy Malena, a córką Claudii Preciosa, bądź odwrotnie to te dwie dziewczyny też byłyby kuzynkami i łączyły by je więzy krwi

cris · Wysłany: 17:38:05 04-08-08 Temat postu:

odc. 36

Claudia była pod wrażeniem ogromnej posiadłości, przed którą się zatrzymali – Twoja szefowa ma wspaniały dom – wyszeptała do męża. Ten nic nie odpowiedział, tylko skrzywił się, nie potrafiąc ukryć zawiści.
- Wchodzimy – wyszeptał i pociągnął ją w stronę wejścia.
- Dobry wieczór – rozległ się jakże dobrze znany Claudii głos. Podniosła wzrok i spojrzała w twarz młodego mężczyzny, który także spojrzał na nią z niedowierzaniem.
- Ricardo – pomyślała, w ostatniej chwili uświadamiając sobie, że nie może powiedzieć tego głośno. Nie może zdradzić się przed mężem, że zna tego człowieka.
- Dobry wieczór – Fernando wyciągnął swą dłoń i przedstawił się – A to moja żona Claudia Vargas.
- Bardzo mi miło – Ricardo wyglądał na niezwykle zaskoczonego – Pani jest…- chciał coś powiedzieć. Dopiero teraz zrozumiał i połączył pewne elementy układanki.
- Claudia Vargas – uzupełnił Fernando – Pan jest pewnie pasierbem doktor Anduesa? Wspominała mi, że również pracuje pan w reklamie.
- To znaczy – Claudia poczuła, że świat wiruje dokoła niej. Chciała uciec. Zapaść się pod ziemię – Jesteś Ricardo, pasierb…
- Dobry wieczór – rozległ się głos, który Claudia tak doskonale znała. Tyle trudu włożyła, żeby wymazać go ze swojej pamięci. Bezskutecznie.
- Isabel – uśmiechnął się Fernando – Wspaniały dom i przyjęcie – pocałował kobietę w policzek – Poznaj Claudię. Moją żonę. Claudio to jest właśnie moja szefowa, o której tyle dobrego ci opowiadałem. Isabel Anduesa.
- Idziemy stąd – zarządziła Claudia – Natychmiast mnie stąd zabierz.
- O co ci chodzi? – mężczyzna był zszokowany.
- Przepraszam cię Claudio. Myślałam, że wiesz, że…Tak bardzo się cieszyłam, że zgodziłaś się przyjść – kobieta zrobiła krok w jej stronę. Claudia natychmiast się odsunęła.
- Nie wiedziałam. Gdybym wiedziała, moja noga nigdy by tu nie stanęła.
- Czy ktoś może mi wyjaśnić, o co tu chodzi? – Fernando był zdezorientowany. Jak jego żona może zachowywać się w taki sposób?
- Babciu, mogę iść pobawić się w moim pokoju? – roześmiany sześciolatek, podbiegł do Isabel, oczekując pozwolenia.
- Alan? – zdziwił się Fernando. Na miłość boską, co robi tutaj ten smarkacz?
- Cześć wujku! Cześć ciociu. Ślicznie wyglądasz! – chłopiec podszedł do Claudii, by ta mogła pocałować jego policzek – Skąd się tutaj wziął syn Andrei?
- Cześć Fernando. Cześć siostrzyczko – pojawiła się również Andrea. Wiedziała, że siostra się na nią wścieknie i nie pomyliła się.
- Andreo, co wy robicie na przyjęciu mojej szefowej? Czy ktoś może mi w końcu wytłumaczyć o co tu chodzi?
- Fernando – Andrea postanowiła wszystko mu wytłumaczyć – Jak dotąd nie miałeś okazji poznać naszej matki.
- Co takiego? – mężczyznę zamurowało – Chcesz powiedzieć, że…Isabel jest waszą matką?
***

Orchidea · Wysłany: 17:52:25 04-08-08 Temat postu:

Isabel jest matką Andrei i Claudi, ale również Tonyego. Czyli jeśli Caludia byłaby matką Preciosy, on byłby jej wujkiem, czy coś pomieszałam?

Ale co do Claudii, to nie wydaje mi się, by ona była matką tytułowej bohaterki.

cris · Wysłany: 18:10:13 04-08-08 Temat postu:

Willa · Wysłany: 21:51:05 04-08-08 Temat postu:

Fajny odcinek

Claudia i Ricardo spotkali się w domu jej matki. Byli bardzo zszokowani, a Claudia była wściekła na Andreę, że ją ściagneła. Mi tam już wszystko się pomieszało. Już nie wiem co i jak, kto jest czyją matką i kto czyją córką.

cris · Wysłany: 22:04:52 04-08-08 Temat postu: