|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Willa King kong
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 2313 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:54:40 11-08-09 Temat postu: |
|
|
Super odcinek
Nareszcie Jackie i Marco przyznali się do swoich uczuć. Byli szczęśliwi. A tu taka bomba na koniec. Przyjechał Rogelio. I co dalej Dawaj szybko newika. |
|
Powrót do góry |
|
|
PannaColucci Big Brat
Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 849 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mexico ;* Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:55:58 11-08-09 Temat postu: |
|
|
Wow :O
Odcinek na zawołanie.. no no to się nazywa marka cris
Marco jest przerażony że Preciosa ma chłopaka xD
Jaqueline wkurza się na Marco xD
Jaqueline i Marco kochają się..
Przychodzi Rogelio z bukietem kwiatów..
Kolejny boski odcinek :* |
|
Powrót do góry |
|
|
kinga-13 Komandos
Dołączył: 11 Lip 2007 Posty: 617 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 9:07:19 12-08-09 Temat postu: |
|
|
Super |
|
Powrót do góry |
|
|
PannaColucci Big Brat
Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 849 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mexico ;* Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:50:35 14-08-09 Temat postu: |
|
|
Wszyscy czekamy na new... |
|
Powrót do góry |
|
|
Chocolate King kong
Dołączył: 26 Gru 2008 Posty: 2553 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:42:05 14-08-09 Temat postu: |
|
|
No więc zacznę od tego , że mam takie małe zaległości , od 66 odcinka ale już je nadrobiłam ;DD
Odcinek jest świetny , zresztą tak jak wszystkie;**
66 odcinek :
Tony zadzwonił do Preciosy . I powiedział że jego kolega chce się zapisać do szkoły gdzie ona chodzi . A się okazało że to żeńska szkoła . I się umówili
67 odcinek :
Haha , Ana mówi tacie o randce , a ten reaguje tak jak każdy nadopiekuńczy ojciec . ZA " Starego Zgreda " chciał jej dać kare .
Chce z nią rozmawiać o wszystkich kobiecych sprawach , a ta woli nie
68 odcinek :
To co dobre szybko sie kończy . A miało być tak dobrze między Jacqueline a Marco .! Troche ją przestraszył z Preciosą ;DD;D
Czekam na new . ;**
Kiedy będzie ?? |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:21:11 14-08-09 Temat postu: |
|
|
odc. 69
Tej nocy Jaqueline nie mogła zmrużyć oka. W jej głowie kłębiły się myśli. Tysiące myśli. Wspominała niezapomniane chwile z Marco. Jego czułość i zmysłowość. Po chwili znowu widziała wzburzoną twarz Rogelio – Co ty opowiadasz? – mięśnie jego twarzy były spięte. Miała wrażenie, że za chwile wybuchnie. Rzucił na ziemie białe róże, które jej przywiózł. Białe róże – uśmiechnęła się do siebie. Jaki zakochany facet daje swojej wybrance białe róże? Biel symbolizuje niewinność. To czerwony, jest kolorem miłości. Te rzucone na podłogę kwiaty, symbolizowały definitywny koniec jej związku. Marco nigdy nie podarowałby jej białych róż! Wiedziałby, że oczekuje czerwonych – Jaqueline Marizzo – Nie ustępował Rogelio – Wytłumaczysz mi, co to znaczy, że nie chcesz zostać moją żoną?! Wytłumaczysz mi?
- Tak Rogelio – zrobiło jej się smutno. To dobry facet i nie chce go ranić – Jesteś mi bardzo bliski, ale…Jak przyjaciel.
- Przyjaciel? Jaqueline wiesz co mówisz?
- Wiem i jest mi przykro.
Teraz, gdy samotnie leży w łóżku, wciąż słyszy swoje słowa. Widzi wyraz jego twarzy. Co gorsza widzi też spojrzenie Marco, gdy mijał się w drzwiach z Rogelio. Będzie musiała mu wszystko wyjaśnić. Spojrzała na zegarek. Dochodziła ósma. Wstała z łóżka i wykonała serię porannych ćwiczeń. Później wzięła chłodny prysznic. Włożyła na siebie beżowe przewiewne spodnie i oliwkowy top. Na dworze panował okropny upał. Zdecydowała się spiąć włosy. Nałożyła na oczy brązowe okulary przeciw słoneczne i wyszła z domu.
- Dzień dobry pani – uśmiechem powitała ją służąca w domu Marco – Proszę bardzo. Pan je śniadanie na tarasie.
- Dziękuję. Trafię sama – udała się na taras – Dzień dobry – cmoknęła mężczyznę w policzek – Stęskniłeś się?
- Jackie – uśmiechnął się, ale natychmiast spoważniał.
- No już – pocałowała go znowu – Przyszłam wszystko ci wyjaśnić.
- ? – spojrzał na nią pytająco. Jego twarz miała nieokreślony wyraz. Za nic nie zdradziłby się, jak bardzo się boi. Nie może jej stracić. Nie straci jej znowu. Nie teraz.
- To był Rogelio. Mój narzeczony. A właściwie były narzeczony. Wczoraj definitywnie się rozstaliśmy.
- Jaqueline. Najdroższa – jego twarz natychmiast się rozpromieniła. Porwał ją w swoje ramiona i pocałował namiętnie. Był szczęśliwy.
- Uspokój się. Nie tutaj – rozejrzała się dokoła – Nasza mała jest w domu?
- Tak. W swoim pokoju – uśmiechnął się.
- Pójdę do niej. Jak wiesz mamy prawdziwą, babską rozmowę do odbycia – roześmiała się – Odwiedzisz mnie wieczorem?
- Tak. Możesz być tego pewna.
- To idę.
- Czekaj, czekaj – przyciągnął ją do siebie – Nie tak szybko – ich usta znowu złączyły się w pocałunku.
- Porządnicki – udała oburzenie – Idę już – pośpiesznie wbiegła na górę i zapukała do drzwi.
- Proszę – usłyszała znajomy, dziewczęcy głos.
- Jak się ma moja ulubiona ślicznotka?
- Jackie! – uradowana dziewczyna rzuciła jej się na szyję – Jak dobrze, że jesteś. Zaraz, zaraz…Już wiem. Tata cię napuścił.
- Zgadłaś – roześmiała się – I wiesz co? Żeby go trochę uspokoić pogadamy jak kobieta z kobietą. Co ty na to?
- Niech będzie. Siadaj – wskazała na swoje łóżko.
- Mam lepszy pomysł. Jadłaś już śniadanie? Nie? A zatem wychodzimy. No już. Ruszaj się moja ślicznotko – pociągnęła ją za rękę i razem udały się do restauracji.
- Jak tu ślicznie – zachwyciła się dziewczyna, wchodząc z Jackie do tak ekskluzywnego miejsca. Wspaniały wystrój wnętrz, śnieżnobiałe obrusy, porcelanowe nakrycia stołu, lśniące sztućce i kilka naprawdę bogato wyglądających osób w środku – Dlaczego tu przyszłyśmy? Mogłaś wybrać jakieś skromniejsze miejsce.
- O nie kochana. Rozmowa taka jak nasza, wymaga szczególnej oprawy. Będziemy rozmawiały o miłości. Twojej pierwszej miłości – ujęła jej dłoń i poczuła się ogromnie wzruszona. Zawsze marzyła o takiej chwili. Tak bardzo pragnęła dzielić ją z Eloise. Czy byłaby podobna do swojej przybranej siostry? Równie słodka i niewinna? Na pewno. Jackie uspokój się. Nie myśl teraz o swojej dziewczynce. Wiesz, że zawsze wtedy się rozklejasz a teraz nie możesz sobie na to pozwolić. Skoncentruj się na ślicznotce – Opowiadaj, jak on się nazywa? Jest przystojny?
- Jackie, to Tony. Brat Claudii.
- Tonito? – roześmiała się – Z opowieści twojego ojca wynikało, że chodzi o szefa jakiejś mafii. Powinnam się domyśleć! Stanowicie piękną parę. Tak się cieszę.
- Serio? Uważasz, że do siebie pasujemy?
- Jak nikt na świecie. Będę wam mocno kibicować.
- Jesteś cudowna Jackie. Bardzo cię kocham – rozpromieniła się dziewczyna. Nigdy nie czuła się tak bardzo rozumiana.
- Poczekaj kochanie – Jaqueline podniosła się z miejsca i ruszyła w stronę ładnej blondynki, która właśnie żegnała się z jakimiś ludźmi. Na widok Jackie wyraźnie się ucieszyła – Chodź, muszę ci przedstawić kogoś wyjątkowego – dziennikarka pociągnęła ją do stolika, przy którym siedziała Preciosa – Mercedes, poznaj moją przyjaciółkę. Ta śliczna dziewczyna, to Ana Preciosa Velazquez. Mercedes? – spojrzała na przyjaciółkę zaniepokojona – Coś ci się stało? Zbladłaś.
- Przepraszam – wymamrotała na wpół przytomnie, nie spuszczając wzroku z dziewczyny – Przepraszam. Okropnie kręci mi się w głowie – To dla mnie zbyt wiele – myślała – Wiedziałam, że taka chwila nastąpi, ale nie teraz. Nie z zaskoczenia. Muszę się opanować, ale nie mogę. Co robić? Uciec? A może przytulić do siebie dziewczynę i wykrzyczeć jej prawdę?
- Przepraszam, może pani usiądzie – wystraszyła się Preciosa i podtrzymała ją za ramię – Proszę usiąść.
Mój Boże – analizowała Mercedes – Dotknęła mnie. Moja córka. Stoi tak blisko. Martwi się o mnie. Przygląda mi się swoimi ślicznymi, wielkimi oczętami. Chcę jej dotknąć. Nie mogę. Muszę – wyciąga swą dłoń, która zawisa w powietrzu. Preciosa ją ujmuje.
- Proszę, tu jest woda – podaje jej szklankę.
- Wezwę lekarza – decyduje Jackie, zaniepokojona reakcją przyjaciółki.
- Nie – protestuje Mercedes - Już mi przechodzi. To przez ten upał i nerwy. Miałam ważne spotkanie z inwestorami. Wiele od niego zależało i za mocno się przejęłam.
- Jakbym siebie widziała na ważnych klasówkach – uśmiechnęła się Pretty – Ale już pani dochodzi do siebie, prawda?
- Tak kochanie – uśmiechnęła się z wdzięcznością – Teraz już wszystko będzie dobrze.
*** |
|
Powrót do góry |
|
|
PannaColucci Big Brat
Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 849 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mexico ;* Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:57:49 14-08-09 Temat postu: |
|
|
Ouuuu Mercedes mamusiąą Preciosy ;*
Jacquiline zrywa z narzeczonym
Odcineczek boski |
|
Powrót do góry |
|
|
LaIntrusa Motywator
Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:36:52 14-08-09 Temat postu: |
|
|
Jak zawszę świetny odcinek xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Chocolate King kong
Dołączył: 26 Gru 2008 Posty: 2553 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:01:15 14-08-09 Temat postu: |
|
|
Mercedes jest mamą Preciosy .
A jednak Jackie i Marco są znowu razem
Odcinek jest cudowny ;**
Czekam na new . |
|
Powrót do góry |
|
|
kinga-13 Komandos
Dołączył: 11 Lip 2007 Posty: 617 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:22:17 14-08-09 Temat postu: |
|
|
Cudowny
Czekam na nastepny |
|
Powrót do góry |
|
|
Willa King kong
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 2313 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:20:08 15-08-09 Temat postu: |
|
|
Anetko, jak zawsze śliczny odcineczek
Jak dobrze, że Jackie zerwała z Rogeliem, teraz będzie z Marco. Jak słodko między nimi
Mercedes w końcu spotkała swoją córkę, Preciosę. Zasłabła a Ana jej pomogła, nawet dała szklankę wody. Ciekawe kiedy nasz ślicznotka pozna prawdę.
Jak zwykle czekam na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:23:57 17-08-09 Temat postu: |
|
|
odc. 70
Mercedes wpatrywała się w Preciosę. Nie mogła uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Tyle razy śniła o tym momencie. Jej dziecko. Ma ją na wyciągnięcie dłoni.
- Widzisz Meche – opowiadała Jackie – Ojciec mojej Ślicznotki przejął się jej pierwszą randką i poprosił, żebym ją uświadomiła – śmiała się.
- Pierwsza randka? – uśmiechnęła się do córki. To ona powinna wprowadzać ją w świat dorosłości. Powiedzieć jej wszystko to, czego córka powinna dowiedzieć się od matki – To cudowne.
- Pamiętasz nasze pierwsze randki? – roześmiała się Jackie – Mam wrażenie, że minęła cała wieczność.
- Bo minęła - zawtórowała jej Mercedes – Godzinami stałyśmy przed lustrem i wymieniałyśmy kosmetykami, sukienkami.
- Fajnie, że zawsze mogłyście na siebie liczyć - wtrąciła Pretty – Ja nigdy nie miałam prawdziwej przyjaciółki. Wiele razy wydawało mi się, że tak jest, ale zawsze się rozczarowywałam. Nigdy nie miałam kogoś, komu mogłabym w stu procentach ufać. Dopiero Malena pokazała mi, czym jest prawdziwa przyjaźń. Wskoczyłabym za nią do ognia i wiem, że ona zrobiłaby dla mnie to samo. To moja najlepsza przyjaciółka. Chociaż bardzo się różnimy.
Jackie odchrząknęła znacząco – A ja to niby co? Czuję się zazdrosna.
- Ty jesteś kimś więcej – cmoknęła kobietę w policzek – Mogłabyś być moją mamą. Taką, o jakiej zawsze marzyłam.
- Byłabym szczęśliwa – wzruszyły ją te słowa.
- Pasowałabyś do mojego taty – próbowała wybadać sytuację. Spodobała jej się reakcja Jaqueline. Kobieta zaczerwieniła się - Tata bardzo cię lubi.
- Ja jego również, ale nie wyobrażaj sobie zbyt wiele Ślicznotko – dała jej kuksańca w nos – Powiedz tylko, naprawdę nie miałabyś nic przeciwko?
- Nic a nic. Byłabym najszczęśliwsza na świecie – stwierdziła, zgodnie z tym, co czuła – Jesteś najlepsza. Zawsze mogę na ciebie liczyć.
- To się nigdy nie zmieni. Bo bardzo cię pokochałam. Aj, bo zaraz się rozkleję – przytuliła do siebie dziewczynę. Często się zastanawiała jak to możliwe, że zupełnie obca nastolatka, stała się jej tak bliska?
Siedząca z nimi przy jednym stole Mercedes, bez trudu odpowiedziałaby jej na to pytanie. Jaqueline pokochała swoją bratanicę, nie mając pojęcia, kim dla siebie są. Są do siebie nawet podobne. Zabolało ją to, że wyglądają jak matka i córka. Powinna się przecież cieszyć, że Ana Preciosa ma kogoś, kogo traktuje jak matkę a jednak poczuła jakieś ukłucie zazdrości.
- Pani Mercedes – z zamyślenia wyrwała ją dziewczyna – Jackie opowiadała mi, że ma pani bliźniaczki. Dziewczynki, których nie można rozróżnić – zainteresowała się - To musi być cudowne, mieć siostrę bliźniaczkę. W ogóle mieć siostrę – rozmarzyła się.
- Przede wszystkim nie mów do mnie pani Mercedes – uśmiechnęła się – Jesteś przyjaciółką Jaqueline, więc i moją – dotknęła jej ręki – Zgoda?
- Dobrze…Mercedes – uśmiechnęła się – Polubiła tę kobietę, mimo, że było w niej coś dziwnego.
- Co do bliźniaczek, wkrótce je poznasz. Na przyjęciu, które Miguel Angel urządza dla Maleny. Dziewczyny już odliczają dni. Nie mogą się doczekać.
- Ja również. Malena jest taka szczęśliwa. I cieszę się, że poznam twoje córki.
- Mam przy sobie ich zdjęcie. Chcesz zobaczyć?
- Chętnie.
- To Victoria i Vanessa – z trudem powstrzymywała drżenie ręki, wyciągając z czerwonej, skórzanej portmonetki zdjęcie bliźniaczek. Czuła się strasznie. Jej najstarsza córka poznaje swoje siostry na zdjęciu. I nawet nie ma o tym pojęcia. Nie wie, że w tej portmonetce powinno być jeszcze jedno zdjęcie. Fotografia ślicznej piętnastolatki.
- Są identyczne. I takie śliczne – nie mogła nadziwić się Pretty – Musisz być z nich dumna.
- Jestem. Są radością mojego życia. No, ale nie myśl, że to aniołki. Tylko tak wyglądają na zdjęciu. To okropne łobuziary. Nie można ich spuszczać z oczu nawet na chwilę. I stale się kłócą.
- Jak ja im zazdroszczę – westchnęła Preciosa – Zawsze się zastanawiam, czy mam rodzeństwo. Mam nadzieję, że nie.
- Dlaczego tak mówisz? – z trudem powstrzymując łzy, zapytała Mercedes.
- Widzisz – wtrąciła się Jackie. Preciosa nie zna swoich prawdziwych rodziców.
- Tak. Wiem – przerwała jej Mercedes – Czytałam o tobie w gazecie – dodała natychmiast – Bardzo mi przykro – nie umiała spojrzeć jej w oczy.
- Dzięki – uśmiechnęła się – Chciałam ją odnaleźć, ale już mi przeszło – wzruszyła ramionami – I mam nadzieję, że nie mam rodzeństwa, bo skoro mnie tak potraktowała, to Bóg wie, co mogłaby zrobić tym dzieciom. Mogłyby być teraz chore, głodne. Tułać się po sierocińcach jak Malena. Ona nie miała tyle szczęścia, co ja.
- A może twoja mama, wcale nie jest taka zła – znowu wyciągnęła swoją rękę w stronę dziewczyny i pogłaskała ją po włosach – Może znalazła się w bardzo trudnej sytuacji i nie była w stanie cię wychować. Pewnie bardzo żałuje, ze nie ma cię przy sobie.
- Tata zawsze tak mi tłumaczył i uwierzyłam w to. Teraz wiem, że nie miał racji. Gdyby żałowała, odnalazłaby mnie. Dałam jej na to szansę artykułem, który napisała Jackie. Czekałam na jej telefon, ale nie zadzwoniła. I nie zadzwoni. Nic jej nie obchodziłam wtedy i teraz – mówiła przepełniona goryczą. Mercedes poczuła silny ból w piersi. Całe życie prosiła, żeby jej córka okazała się inna. Twarda. Wierzyła, że tak byłoby jej łatwiej przejść przez życie. Słysząc teraz, w jaki sposób Preciosa mówi o swoich uczuciach do niej, zrozumiała, że córka jest inna. Niestety jest do niej zbyt podobna. Zbyt słaba. Krucha.
- Kochanie – przerwała jej Jaqueline – Obiecałaś, że nie będziesz się tym więcej zadręczać. Jeśli twoja matka się nie odezwała, to tylko i wyłącznie ona na tym traci.
- I pewnie ma tego świadomość – dodała Mercedes - Może po prostu się boi.
- Boi?
- Tak. Może ma rodzinę, która o tobie nic nie wie i obawia się jej reakcji? Może obawia się, jak zareagujesz na jej widok. Boi się, że ją odtrącisz?
- I słusznie – wzruszyła ramionami dziewczyna – Chciałam tylko dowiedzieć się, kim jestem. Nie zamierzałam się z nią zaprzyjaźniać. Wydawało mi się, ze mam prawo wiedzieć, skąd pochodzę. Kim są moi rodzice. Teraz jednak, pójdę za radą Jackie i zapomnę o tym potworze.
- Moja dziewczynka – pochwaliła ją dziennikarka. Mercedes nic już nie mówiła. Czuła jak coraz mocniej ściska się jej gardło.
- Zrobiło się już bardzo późno – wyszeptała po chwili – Muszę biec do pracy – poderwała się z miejsca – Trzymaj się Jackie – cmoknęła ją w policzek – Preciosa, zobaczymy się w sobotę. Bardzo się cieszę, że ciebie poznałam.
- Ja również. I nie mogę się doczekać spotkania z bliźniaczkami – uśmiechnęła się i pocałowała kobietę na pożegnanie.
- Jesteś wspaniałą dziewczyną – dotknęła jej policzka – Nie ważne, co przytrafia ci się w życiu, zawsze o tym pamiętaj – powiedziawszy to, uścisnęła trochę zaskoczoną dziewczynę.
- Całkiem miła ta twoja przyjaciółka – zwróciła się do Jackie, gdy zostały same – Tylko trochę dziwna.
- Wiesz co – przyznała Jackie – Wydaje mi się, że coś jest nie tak. Chyba ma jakiś problem. Będę musiała to z niej wyciągnąć.
Tymczasem Mercedes usiadła za kierownicą swego samochodu. Dopiero teraz poczuła, jak spływają z niej emocje. Poznała ją. Poznała swoją córkę. Preciosa jest wspaniała i tak bardzo jej nienawidzi – pozwoliła sobie na histeryczny szloch.
*** |
|
Powrót do góry |
|
|
PannaColucci Big Brat
Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 849 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mexico ;* Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:37:35 17-08-09 Temat postu: |
|
|
Ajj
Preciosa nie nawidzi swojej matki
Nie wie że to Mercedes
I Jaqueline też nie wie
Smutno, ale cudnie :* |
|
Powrót do góry |
|
|
kinga-13 Komandos
Dołączył: 11 Lip 2007 Posty: 617 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:50:15 17-08-09 Temat postu: |
|
|
Cudny |
|
Powrót do góry |
|
|
JutinkaxD Aktywista
Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 362 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:50:33 18-08-09 Temat postu: |
|
|
wrrrrrRrrr ...
jak ja uwielbiam tą telenowele ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|