|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:08:31 27-01-15 Temat postu: |
|
|
Chyba domyślam się tych powodów, ale cicho sza! |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:56:11 31-01-15 Temat postu: |
|
|
~ Odcinek 2 ~
…Promise you`ll hold me, touch me,
love me… way past forever…
Jose Ignacio zasiadł w swoim czarnym skórzanym fotelu i próbował skoncentrować się na poszczególnych punktach umowy.
Jego myśli jednak były zupełnie gdzie indziej. Dokładnie pamiętał chwilę, w której ujrzał ją po raz pierwszy. Stała naga w jego pokoju hotelowym. Była piękna, a nawet można by się pokusić o stwierdzenie, iż była oszałamiająco piękna. Ale słowo piękna zwyczajnie do niej nie pasowało. Było zbyt pospolite. Od razu skojarzyła mu się z laleczką i to w dodatku z porcelanową laleczką, gdyż emanowała od niej swoista kruchość i delikatność.
- Do diabła – powiedział i ponownie spróbował skoncentrować się na poszczególnych punktach umowy.
Po nocach budził się i przypominał sobie, jak go dotykała, całowała, jak się poruszała i…
Nawet teraz, na samą myśl, poczuł podniecenie.
Co naprawdę go dziwiło, to mieszane emocje, jakie wywołało w nim spotkanie tej kobiety. Pożądanie i fascynację był w stanie zrozumieć, ale spokój i troskę zupełnie nie. Jeśli jednak chciał być sam ze sobą szczery, chodziło o coś więcej. Cokolwiek to było, teraz nie miało już znaczenia. Po tym jak wyjechał i zostawił ją bez słowa wyjaśnienia, pewnie uważała go za skończonego drania. W sumie nie ona jedna. Większość kobiet, no dobra, wszystkie kobiety, które znał uważały go za skończonego drania. Ale ona nie była jak wszystkie kobiety. Ona była…
Panującą w pokoju ciszę przerwał dźwięk dzwoniącej komórki. Odruchowo wziął telefon do ręki i przyłożył do ucha.
- Halo – powiedział. – No jak to gdzie jestem? Nie, nie zapomniałem – skłamał. – Stary, daj mi dwadzieścia minut. Już jadę.
Wcisnął komórkę w tylną kieszeń spodni. Po czym zabrał z komody klucze i portfel. I wyszedł z mieszkania trzaskając drzwiami.
***
Złorzecząc pod nosem Ricardo usiłował dojść do ładu z dostarczoną mu przez asystentkę stertą papierów, gdy w drzwiach jego gabinetu stanął czarnowłosy mężczyzna, ubrany w biały podkoszulek i sprane jeansy.
- Jeszcze ciebie mi tutaj brakowało.
- Też się cieszę, że cię widzę – powiedział Jorge siadając w fotelu. – A tak na poważnie to znalazłeś już tego speca od reklamy?
- Jeszcze nie. Ale jest kilku ciekawych kandydatów. Nawet umówiłem nas na dwa spotkania.
- Nas? Niech ci będzie. W końcu muszę wiedzieć z kim będę współpracował. A jak tam twoje spotkanie?
- Moje? Nie wiem o czym mówisz – powiedział Ricardo bawiąc się długopisem.
Jorge klasnął w dłonie i rozsiadł się wygodniej w fotelu.
- Z twoją przyszłą żoną.
Ricardo nie zadzwonił do niej, choć wiele razy podnosił słuchawkę. Ona też się do niego nie odezwała, a że była poukładana i zorganizowana to fakt, że się z nim nie skontaktowała, bardzo wiele o niej mówił.
- Ja i Mariposa mamy jeszcze czas. Zgodnie z kontraktem…
- Jakim znowu kontraktem – przerwał mu Jorge.
Ricardo odłożył długopis na biurko i napił się czarnej i gorzkiej kawy. Osobiście wolał kawę ze śmietanką. Ale prawdziwi mężczyźni, tacy jak jego dziadek, piją tylko mocną kawę.
- Dobrze wiesz, że mój dziadek i Roberto Sotomayor przyjaźnili się od młodzieńczych lat. I od zawsze chcieli połączyć nasze rodziny. Jednak ich drogi się rozeszły. Więc kiedy ponownie się spotkali, doszli do wniosku, że zrobią wszystko aby tym razem się udało.
- Wiem, ale dalej nie rozumiem, co ma do tego kontrakt.
- Któregoś dnia postanowili sformalizować swoją umowę i stworzyli pewien dokument. Coś na wzór kontraktu lub jak kto woli testamentu. Zgodnie, z którym starszy bart ma poślubić starszą siostrę, czyli Jose Ignacio ma poślubić Isabellę, a młodszy brat…
- Ma poślubić młodszą siostrę, czyli ty masz poślubić Mariposę – dokończył za niego Jorge.
- Dokładnie tak.
Jorge nabrał powietrza i pokręcił głową z niedowierzaniem.
- A co jeszcze zawiera ten kontrakt?
- Zgodnie z wolą dziadka, Jose Ignacio, ma wziąć ślub w dniu swoich trzydziestych trzecich urodzin. A ja mam się ożenić mniej więcej rok po jego ślubie. Dziadkowi bardzo zależy na nieskalanym wizerunku rodziny i firmy.
Jorge wiedział, iż Ricardo przez lata stosował się do reguł narzuconych mu przez dziadka. Słuchał go we wszystkim i był idealnym wnukiem, w nadziei, że zasłuży na jego pochwałę. Jako nastolatek ubierał się według gustu dziadka, a przeciętna jego szkolnych ocen wbiłaby w dumę każdego członka rodziny lecz nie Bernarda Roblesa. Nigdy nie był z niego zadowolony.
- I teraz starsi panowie będą czuwać nad tym aby spełniło się ich marzenie.
- Tylko mój dziadek, ponieważ Roberto Sotomayor zmarł dwa miesiące temu.
To jeszcze gorzej – pomyślał Jorge. |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:44:04 31-01-15 Temat postu: |
|
|
jestem bardzo ciekawa jak JI zareaguje kiedy dowie sie, ze Mariposa jest tak blisko
Laleczka z porcelany |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:23:07 31-01-15 Temat postu: |
|
|
JI to rzeczywiście diabeł wcielony, Większość kobiet, no dobra, wszystkie kobiety, które znał uważały go za skończonego drania W sumie to biedne te kobiety, ale cóż, jeśli facet od zawsze ma taką reputacje, to kobiety, które chcą czegoś na stałe powinny omijać go z daleka A te o podobnych zainteresowaniach co on, powinny do niego lgnąć
Już mi przykro z powodu Ricarda, bo jak sobie wyobrażam charakter JI, to nie przepuści Mariposie i będzie kombinował na oczach brata |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:31:29 31-01-15 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny...dziękuje za komentarze.
brodzia... ponowne spotkanie Jose Ignacia i Mariposy będzie dla nich sporym zaskoczeniem, ponieważ żadne nie przypuszcza, iż znowu się spotkają, a tym bardziej w takich okolicznościach.
Sunshine... każda kobieta uwielbia niegrzecznych chłopców i ma słabość do drani. A Jose Ignacio przyciąga do siebie każdy typ kobiet - przecież to nie jego wina, że one tak do niego lgną
A jeśli chodzi o Ricardo...no cóż - to będzie trudna sytuacja.
Ostatnio zmieniony przez BlueSky dnia 20:32:07 31-01-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:37:56 31-01-15 Temat postu: |
|
|
Jestem ciekawa jak dzwignie to JI kiedy pojdzie wir slubow.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:06:27 31-01-15 Temat postu: |
|
|
Skoro kontrakt dokładnie określa która z którym ma wziąć ślub, to jeśli siostry powiedzmy wymieniłyby się narzeczonymi, wtedy nie dopełnią umowy? |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:03:31 31-01-15 Temat postu: |
|
|
brodzia... może poradzi sobie lepiej niż Mariposa? Kto to wie
Julita_91... wtedy z całą pewnością nie dotrzymają danego słowa, a tym samym złamią warunki umowy. A myślisz, że któraś z nich będzie w stanie zdobyć się na takie szaleństwo?
Ostatnio zmieniony przez BlueSky dnia 23:04:57 31-01-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:06:36 31-01-15 Temat postu: |
|
|
ajj czekam z niecierpliwoscia na dawkowanie tego szczescia |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:10:50 31-01-15 Temat postu: |
|
|
Powiedzcie mi, że nie tylko ja tak uwielbiam Jose Ignacia że też musi być takim łamaczem serc - ale pewnie jakby nie był to bym go tak bardzo nie lubiła
I zdecydowanie jestem ciekawa co się stanie, gdy cała czwórka w końcu się spotka oczywiście szczególnie Mariposa i Jose Ignacio, no ale muszą w towarzystwie swoich przyszłych małżonków |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:00:23 01-02-15 Temat postu: |
|
|
brodzia... będzie sporo szczęścia w tym opowiadaniu - choć pozornie może na to nie wygląda
Stokrotka*... ja też uwielbiam Jose Ignacio - i chyba dlatego tak łatwo przychodzi mi pisanie scen z jego udziałem
Ponowne spotkanie Mariposy i Jose Ignacia będzie dla nich szokiem i dużym zaskoczeniem - zważywszy na nowe okoliczności.
Ostatnio zmieniony przez BlueSky dnia 0:03:58 01-02-15, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:04:24 01-02-15 Temat postu: |
|
|
W sumie nie zdziwiłabym się, gdyby zabrakło im języka w gębie, bo to raczej najmniej spodziewane miejsce do spotkania kochanka z jednorazowego wyskoku |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:48:59 01-02-15 Temat postu: |
|
|
Ale trzeba pamiętać o tym, że ten jednorazowy wyskok trwał przez kilka dni Ale to prawda, że żadne z nich nie spodziewa się ponownego spotkania, a tym bardziej w takich okolicznościach |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:45:41 02-02-15 Temat postu: |
|
|
W związku z tym, iż coś mnie naszło - sama nie wiem co - to chciałam powiedzieć, że wzięłam się za szukanie motywu przewodniego każdej pary. Na chwilę obecną dodałam tylko motyw przewodni Mariposy i Jose Ignacia - ponieważ pozostałe pary nie zostały ujawnione
Dodałam również motyw przewodni telenoweli oraz motyw przewodni Jose Ignacia - który wbrew pozorom nie mówi o niegrzecznym chłopcu
Motywy przewodnie znajdują się w pierwszym poście. |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:09:51 02-02-15 Temat postu: |
|
|
W zwiazku z nasza wczesniejsza rozmowa w innym temacie :
mysle, ze mariposa bedzie iskra nad ktora nie zapanuje JI (mam na mysli uczucia) - tak jak do tej pory. Nie poradzi sobie z tym tak jak dotychczas. Odnajdzie w sobie kogos, kto byl mocno przykryty. Runie jego 'podejscie' do kobiet. Wiem, ze mocno kraze, ale nie potrafie osadzic sie w odpowiednich slowach, mam nadzieje, ze troszke rozumiesz to w czym bladze
Ostatnio zmieniony przez brodzia dnia 23:10:18 02-02-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|