 |
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sunshine Arcymistrz

Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25796 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:13:06 04-02-15 Temat postu: |
|
|
A myślałaś o Eres Mia - Romeo Santos? Tam można się doszukiwać Jose Ignacia Chociaż nie trzeb specjalnie szukać
http://www.youtube.com/watch?v=8iPcqtHoR3U
No te asombres
Si una noche
Entro a tu cuarto y nuevamente te hago mía
Bien conoces
Mis errores
El egoísmo de ser dueño de tu vida
Eres mía (mía mía)
No te hagas la loca eso muy bien ya lo sabias
Si tu te casas
El día de tu boda
Le digo a tu esposo con risas
Que solo es prestada
La mujer que ama
Porque sigues siendo mía (mía)
You won't forget Romeo
Ah ah
Gostoso
Dicen que un clavo saca un clavo pero eso es solo rima
No existe una herramienta que saque mi amor
Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 22:17:16 04-02-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
BlueSky Wstawiony

Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:24:52 04-02-15 Temat postu: |
|
|
To jest strzał w 10 - to cały Jose Ignacio - pewny siebie i bezczelny
Poszukiwania zostały zakończone.
Jesteś cudowna. Dziękuje 
Ostatnio zmieniony przez BlueSky dnia 22:26:29 04-02-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sunshine Arcymistrz

Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25796 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:26:41 04-02-15 Temat postu: |
|
|
Widzisz? A teraz poproszę odcinek jak najszybciej, bo JI w wersji tej piosenki rozbuchał moja wyobraźnię  |
|
Powrót do góry |
|
 |
brodzia Mistrz

Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:41:20 04-02-15 Temat postu: |
|
|
Ale daj juz cos wiecej z Mariposa! bo na nia tez czekam z niecierpliwoscia  |
|
Powrót do góry |
|
 |
BlueSky Wstawiony

Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:42:52 04-02-15 Temat postu: |
|
|
~ Odcinek 3 ~
…Quiero ser tuyo enterito pero tengo miedio,
prometeme que no me vas a dejar sin tu amor…
Jose Ignacio wszedł do restauracji, w momencie, kiedy Mauricio skończył składać zamówienie i odprowadzał wzrokiem jasnowłosą kelnerkę.
„Aguila y Sol”, bo taką nazwę nosiła ich ulubiona restauracja, słynęła z intensywnych i różnorodnych smaków. A potrawy w niej serwowane były idealnym połączeniem kuchni meksykańskiej z kulinarnymi trendami wprowadzonymi przez hiszpańskich konkwistadorów.
- Przerzuciłeś się na blondynki? – zapytał Jose Ignacio podchodząc do stolika. – Mocna szóstka – powiedział i usiadł na krześle.
W dzieciństwie on i Ricardo stworzyli skalę braci Robles. I potocznie nazywali ją BR. Na samym początku wszystko poddawali ocenie, począwszy od zabawek, a skończywszy na dziewczynach. Ale z upływem czasu wyrośli z tej zabawy. A może tylko Ricardo wyrósł? Ponieważ on nadal oceniał, ale ocenie poddawał już tylko kobiety.
- Nie. Zdecydowanie wolę szatynki z ciemną oprawą oczu.
Takie jak moja Munequita – pomyślał Jose Ignacio. Dość, stary – upomniał się w myślach. I aby odepchnąć od siebie nadchodzącą falę wspomnień, zaczął rozglądać się po restauracji.
- Szukasz potencjalnej ofiary? Czekaj, ofiara to złe słowo. Szukasz potencjalnej szczęściary – powiedział Mauricio z uśmiechem.
- W sumie to już znalazłem – odparł, wskazując palcem na przechodzącą nieopodal jasnowłosą kelnerkę.
Mauricio dobrze wiedział, jak Jose Ignacio działa na kobiety. Wiele razy był świadkiem tego, jak prześcigały się w pomysłach aby choć na chwilę zwrócił na nie uwagę. Niemal stawały na rzęsach. A on? Kochał kobiety, a jeszcze bardziej kochał zabawę kobietami. Ale od powrotu znad morza coś się zmieniło.
- A jak się udała randka? – zapytał Mauricio.
- Randka? Nie przypominam sobie abym w ostatnim czasie był na jakieś randce.
- Z Isabellą. Bo chyba tak ma na imię twoja przyszła żona.
- A o tym mówisz. Nie nazwałbym tego randką. Chociaż moje małżeństwo zapowiada się dość obiecująco. Myślę, że Isabella to kobieta, z którą nie sposób nudzić się w łóżku – powiedział Jose Ignacio z rozbrajającym uśmiechem.
Szatyn spojrzał na swojego przyjaciela i pomyślał, iż nadal nie popiera pomysłu z całym tym ustawianym małżeństwem. No dobra, on w ogóle nie popierał pomysłu małżeństwa. Ale to, co chciał zrobić Jose Ignacio było dla niego istnym szaleństwem.
- A ty znalazłeś rozwiązanie swojego problemu? – spytał Jose Ignacio, próbując zmienić temat.
- Jeśli mówisz o moim ojcu. I o jego przyjeździe oraz o chęci poznania mojej narzeczonej to chyba znalazłem idealne rozwiązanie.
Jose Ignacio spojrzał na niego podejrzliwie.
- Co masz na myśli? Chyba nie chcesz powiedzieć, że oświadczyłeś się jednej ze swoich byłych dziewczyn.
- Oszalałeś? – zapytał Mauricio niemal krzycząc. – Ja nigdy w życiu się nie ożenię. Nigdy – powiedział kładąc nacisk na ostatnie słowo.
- Więc?
- Wynajmę sobie narzeczoną.
- Co zrobisz? Jak to wynajmiesz sobie narzeczoną? Długo nad tym myślałeś? – roześmiał się.
- To Jorge podsunął mi ten pomysł.
No tak, Jorge – pomyślał Jose Ignacio. Przyjaciel, jego młodszego brata, zawsze miał inteligentne pomysły, które w teorii były genialne, a w praktyce okazywały się niewypałami.
- I jak to sobie wyobrażasz? Dasz ogłoszenie w gazecie?
- W sumie to już dałem i… znalazłem kogoś. A raczej to ona znalazła mnie.
- Żartujesz?
- Nie. Wymieniliśmy kilka niezobowiązujących maili. I w planach mamy spotkanie.
Jose Ignacio popatrzył na swojego przyjaciela i podniósł ręce do góry, co miało oznaczać, iż się poddaje.
***
Promienie zachodzącego słońca wpadały do pokoju Isabelli, która leżała na drewnianym, brązowym łóżku z ogromnym kremowym baldachimem i przeglądała magazyny z modą ślubną.
- Ten garnitur byłby idealny dla Jose Ignacia – powiedziała i trzymając w rękach magazyn, przewróciła się na plecy.
Jose Ignacio był niedbale elegancki i nieziemsko przystojny. I całkowicie był w jej typie. Z tego, co wiedziała to nie miał tatuaży ani bogatej kartoteki policyjnej, ale sprawiał wrażenie pozbawionego erotycznych zahamowań. I z całą pewnością lubił przygody, które trafiały do skandalizujących rubryk towarzyskich.
Ponownie przewróciła się na brzuch i myślami wróciła do ich pierwszego spotkania.
Siedziała na barowym stołku i powoli sączyła mojito, gdy w drzwiach pojawił się zabójczo przystojny mężczyzna, w idealnie skrojonym czarnym garniturze. Rozejrzała się po sali i zobaczyła, jak wszystkie kobiece głowy odwracają się w stronę drzwi i wpatrują się w niego z lubieżnym spojrzeniem. A on? Zdawał się kompletnie tego nie zauważać lub co gorsze, perfidnie to ignorował.
- Przepraszam za spóźnienie – powiedział, podchodząc do Isabelli. – Miałem tutaj niedaleko służbowe spotkanie, które jak na złość się przedłużyło – dodał i usiadł na stołku.
- Jose Ignacio? – zapytała dla pewności, ale jakaś niewidzialna siła podpowiadała jej, że się nie myli.
Nagle poczuła, iż mężczyzna mierzy ją przenikliwym spojrzeniem, więc mimowolnie się wyprostowała i odruchowo wygładziła dół białej i wiązanej na szyi sukienki.
- Tak to ja. Nie sądziłem, że będę musiał się przedstawiać – powiedział, rozluźniając krawat.
Bezczelny i przystojny – pomyślała Isabella. I uśmiechnęła się, ponieważ nie wiedząc czemu, wyobraziła sobie jakby wyglądało jego spotkanie z Mariposą.
- Czemu się uśmiechasz? – zapytał.
- Słucham?
- Pytałem czemu się uśmiechasz – odparł i upił łyk jej drinka.
- I tak nie zrozumiesz.
- A może? Daj mi szansę – poprosił Jose Ignacio.
- No dobra. Niech ci będzie. Wyobraziłam sobie jakby wyglądało twoje spotkanie z moją siostrą – powiedziała i ponownie się uśmiechnęła.
- Miałaś rację. Nie rozumiem.
Isabella poczuła satysfakcję.
- Ty i moja siostra jesteście jak dzień i noc. Jak ogień i woda. A poza tym jesteś całkowitym przeciwieństwem idealnego kandydata na męża – rzekła i upiła łyk mojito. – Oczywiście według listy mojej siostry – dodała, widząc rozbawione spojrzenie Jose Ignacia. – Więc wasze spotkanie zakończyłoby się katastrofą. Jestem pewna, że na dzień dobry dostałbyś w twarz.
- To chyba jestem prawdziwym szczęściarzem, ponieważ to ty przypadłaś mi w udziale – odparł, puszczając do niej oko.
- Chyba tak.
- Chociaż uwielbiam niegrzeczne kobiety, a zwłaszcza niegrzeczne kobiety w łóżku – powiedział i skinął na barmana.
Z zamyślenia wyrwał ją krzyk dochodzący z korytarza. To byli jej rodzice. Ale jej rodzice przecież nigdy się nie kłócili.
Ps. Odcinek z dedykacją dla Sunshine... dziękuje za pomoc.
Ostatnio zmieniony przez BlueSky dnia 12:05:57 15-02-15, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
brodzia Mistrz

Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:50:21 04-02-15 Temat postu: |
|
|
nie moge! JI jest kwintesencja tego czego nie chcemy i chcemy! uwielbiam te postac i sposob jej przedstawienia, lekki, oddajacy cala charakter ktory tylko dopina wizualna strone! kiedy on sie spotka z Maripose.. chyba padne  |
|
Powrót do góry |
|
 |
BlueSky Wstawiony

Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:58:30 04-02-15 Temat postu: |
|
|
brodzia... Mariposa pojawi się w następnym odcinku. A na spotkanie Mari i Jose, w nowych okolicznościach, trzeba będzie jeszcze trochę poczekać - choć już bliżej niż dalej.
A Jose - cóż tu dużo gadać - pozornie ma więcej wad niż zalet - a na dodatek posiada wszystkie te wady, które kobiety kochają
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
brodzia Mistrz

Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:03:56 04-02-15 Temat postu: |
|
|
wiem , wiem, ale juz sobie wyobrazam moc razenia ich spojrzen  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Queen Bee Idol

Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 1746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Meksyk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:31:52 04-02-15 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam i ja cóż mogę powiedzieć, lubię męskie rozmowy w opowiadaniach, lubię dobrze ukazane męskie relacje w opowiadaniach i ta jest całkiem całkiem Fajnie poprowadziłaś tą ich rozmowę. Jose Ignacio to drań, rozbrajający drań, a my przecież takich kochamy i wierzymy, że dla nas się zmienią i nigdy nas nie porzucą Podoba mi się, jak wykreowałaś jego postać. Widać, że sprawia ci przyjemność pisanie o nim, to się wyczuwa, w ogóle masz fajny, lekki styl, który z biegiem czasu oszlifujesz i będzie jeszcze lepiej
Już sobie wyobrażam ogień w spotkaniu JI i Mariposy  |
|
Powrót do góry |
|
 |
fantasma Prokonsul

Dołączył: 21 Sty 2011 Posty: 3815 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:34:28 04-02-15 Temat postu: |
|
|
Jeste zauroczona, tak zauroczona to dobre slowo tym opowiadaniem uwielbiam kazda postac którą do tej pory mielismy chociaz była ich chwilka i same moje lubione motywy oprócz głownego to jeszcze udawane zaręczyny czekm z niecierpliwościa na kolejny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sunshine Arcymistrz

Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25796 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:48:43 04-02-15 Temat postu: |
|
|
Nie ma za co
Nie mam pojęcia kogo przeznaczyłaś dla Mauricia, ale ponieważ większość żeńskiej, obsady oprócz sióstr to blondynki, to nawet nie bawiłabym się w strzelankę, aczkolwiek... Stawiam na Marianę, jedynie ona nie pojawiła się dotąd w zestawieniu blondynek
Isabella i Jose Ignacio w rozmowach wydaja się mieszanką wybuchową, o ile dałoby się im szansę, ale... Sądzę, że kompletnie nie grają ze sobą, czego będziemy mieli dowód w późniejszych odcinkach. Ciekawi mnie, czy będzie zamieniać parki, w sensie Isa do Ricarda, żeby JI miał wolną rękę z Mariposą, ale to chyba za proste, co? |
|
Powrót do góry |
|
 |
fantasma Prokonsul

Dołączył: 21 Sty 2011 Posty: 3815 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:01:38 05-02-15 Temat postu: |
|
|
Sunshine napisał: | Nie ma za co
Nie mam pojęcia kogo przeznaczyłaś dla Mauricia, ale ponieważ większość żeńskiej, obsady oprócz sióstr to blondynki, to nawet nie bawiłabym się w strzelankę, aczkolwiek... Stawiam na Marianę, jedynie ona nie pojawiła się dotąd w zestawieniu blondynek
Isabella i Jose Ignacio w rozmowach wydaja się mieszanką wybuchową, o ile dałoby się im szansę, ale... Sądzę, że kompletnie nie grają ze sobą, czego będziemy mieli dowód w późniejszych odcinkach. Ciekawi mnie, czy będzie zamieniać parki, w sensie Isa do Ricarda, żeby JI miał wolną rękę z Mariposą, ale to chyba za proste, co? |
szczerze to ja innego scenariusza nie przewiduję ona szalona, on poukładany idealna para  |
|
Powrót do góry |
|
 |
BlueSky Wstawiony

Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:30:42 05-02-15 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny...dziękuje za komentarze - one mnie bardzo motywują do dalszego pisania.
Queen Bee... ja uwielbiam Jose Ignacia - jego nie da się nie kochać
brodzia... z całą pewnością będzie siła - ale czy rażenia? raczej powinien być szok i zaskoczenie
fantasma.. tak mi się nasunęło, że udawane zaręczyny to dość ciekawy temat - i zawsze można go jakoś fajnie rozwinąć.
Sunshine... czasem proste rozwiązania są najlepsze - jak się tak zastanawiam, czy połączenie dwóch sióstr z dwoma braćmi nie będzie zbyt banalne - jak myślisz? A poza tym trzeba pamiętać, że kontrakt to rzecz święta, a poza tym nad wypełnieniem kontraktu będzie czuł szanowny pan dziadunio - a z tym facetem nie ma żartów Chyba zapomniałaś o Blance - może to ona jest przeznaczona dla Mauricia
Jeśli mam być szczera to na chwilę obecną, jestem pewna tylko dwóch par - oczywiście Mariposy i Jose Ignacia (ponieważ to główna para) i jeszcze jednej pary - ale nic więcej nie powiem, gdyż żadna inna para się jeszcze nie "objawiła"
Jeśli chodzi o Isabellę to mam dla niej przeznaczonych dwóch kandydatów - i sama nie mogę się zdecydować - początkowo miałam zamiar inaczej poprowadzić jej historię, ale szukając piosenek do motywu przewodniego narodził mi się w głowie pewien pomysł - a poza tym (nieświadomie), w pierwszym odcinku, zostawiłam sobie do niego otwartą drogę.
A Ricardo? no cóż - on jako jedyny (przynajmniej na chwilę obecną ) nie ma żadnych oczekiwań i mówi, że spokojnie poczeka na swoją kolej
Z kolei z Paolą nadal jestem na etapie negocjacji, ponieważ wybrałam dla niej pewnego amanta, ale jej wpadł w oko ktoś inny i usilnie próbuje przekonać mnie do swojego pomysłu - a, że jej argumenty są dość sensowne to nie wiem, czy jej nie ulegnę  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sunshine Arcymistrz

Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25796 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:39:53 05-02-15 Temat postu: |
|
|
Nie no, oczywiście, jeśli Ci się uda ciekawie wybrnąć z takiego rozwiązania, to jestem za Poza tym szykuje Ci niespodziankę i chciałabym wiedzieć wstępnie takie rzeczy, oprócz tego, że miałam Cię usilnie namawiać na zestawienie Diega z Marianą, ale dam radę, jeśli wybrałaś dla nich inną drogę  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sunshine Arcymistrz

Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25796 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:15:16 05-02-15 Temat postu: |
|
|
Prezent
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|