|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:49:04 15-01-12 Temat postu: |
|
|
Dudziak, dobrze wywnioskowałaś, że Segudno nie toleruje zdrady. Nie pozwala mu na to głównie jego honor. A seks? Trzeba pamiętać, ze Segundo to mężczyzna, który ma piękną żonę. Chociaż... Niewierną
Daniela ma wspaniały talent do udawania niewiniątka, ale na szczęście jej mąż nie jest aż taki głupi ;]
Sergio nigdy nie miał rodziny, bo swoje życie poświęcił dla Ivian
A co do osoby, która obudziła Ivian, to niespodzianka Mam nadzieję, że będzie udana |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:00:47 15-01-12 Temat postu: |
|
|
Ajj, najpierw wspomnę, że dodałaś cudowne zdjęcie Mari - idealnie odzwierciedlające pierwszą część odcinka I ja nie spodziewałam się, że Segundo ot tak podda się impulsowi - tym bardziej, że miałam wrażenie, że brzydzi się żoną, a może raczej tym, co uczyniła. Ludzkie instynkty czasami biorą jednak górę i człowiek robi coś, czego później żałuje. Mam jednak cichą nadzieję, że po powrocie Segunda z Afryki, nie okaże się, że Daniela jest w ciąży - rzekomo, właśnie z nim.
A czytając dialog pomiędzy Jovitą, a Sergiem miałam wrażenie, jakoby tworzyli zgraną parę - nie tylko przyjaciół, ale również kochanków. Wiem, że to pewnie komiczna wersja moich odczuć, ale może sparowanie ich nie byłoby głupim pomysłem. Chociaż nie wiem, jak wyglądało życie mężczyzny wcześniej i czy przyjaciółka Ivian nie ma jakiegoś partnera
Końcówka - intrygująca...Ciekawe, kogo też przyniosło do naszej protki |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:15:18 15-01-12 Temat postu: |
|
|
Monia, szczerze mówiąc, nie wiem jeszcze, co będzie, gdy Segundo wróci z podróży Oj tak zdjęcie jest bombowe i jak je zobaczyłam, to od razu wiedziałam, ze do tej sceny będzie idealne
Kurcze, ja mam chwilami podobne odczucia, co do Jovity i Sergia, gdy piszę ich kwestie, ale myślę, że różnica wieku odegra tutaj kluczową rolę.
A ostatnia scenka tajemnicza, więc proszę cierpliwie czekać |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:29:33 15-01-12 Temat postu: |
|
|
Ojejku Jestem przy pierwszym odcinku, a już chce mi się płakać
Nie chcę teraz komentować, gdyż lubię być na bieżąco, więc skomentuję, kiedy już nadrobię wszystkie odcinki |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:57:39 15-01-12 Temat postu: |
|
|
Alejandro napisał: | Ojejku Jestem przy pierwszym odcinku, a już chce mi się płakać
Nie chcę teraz komentować, gdyż lubię być na bieżąco, więc skomentuję, kiedy już nadrobię wszystkie odcinki |
Miło, że wpadłeś Wiem, że pierwsze odcinki są wyciskaczami łez, ale ja jakoś lubię pisać wzruszające rzeczy...
W takim razie życzę przyjemnego czytania i czekam na komentarz |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:04:50 15-01-12 Temat postu: |
|
|
Różnica wieku nie zawsze musi być przeszkodzą w stworzeniu interesującego związku - no, ale zobaczymy, co nam zgotujesz w kwestii Jovity i Sergia |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:07:23 15-01-12 Temat postu: |
|
|
madoka napisał: | Różnica wieku nie zawsze musi być przeszkodzą w stworzeniu interesującego związku - no, ale zobaczymy, co nam zgotujesz w kwestii Jovity i Sergia |
Dobrze by było, gdybym sama wiedziała, co chce im zgotować Przyznam, ze w tej telenoweli dokładnie mam obmyślony jedynie główny wątek Także improwizacja |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:15:23 15-01-12 Temat postu: |
|
|
Właśnie, różnica wieku nie odgrywa znaczącej roli, przykładem może być związek Rosalby z Guillermem z 'Mariny'. Między nimi była widoczna różnica wieku, ale tworzyli świetną parę |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:28:09 15-01-12 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Wami kobitki W miłości wiek się nie liczy
Mam już kilka odcinków na zaś, więc zobaczycie, jak się wszystko będzie rozwijało między tą parą |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:27:58 16-01-12 Temat postu: |
|
|
Już nadrobiłem...
Przy pogrzebie wymiękłem
Jej uczucia utożsamiam ze stratą swoich bliskich osób, których już nie ma
Doskonale to napisałaś
Segundo mnie nie zawiódł tym seksem Nie zdradził nikogo, chciał tylko zaspokoić swój ludzki instynkt - idealnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:03:39 16-01-12 Temat postu: |
|
|
Alejandro napisał: | Już nadrobiłem...
Przy pogrzebie wymiękłem
Jej uczucia utożsamiam ze stratą swoich bliskich osób, których już nie ma
Doskonale to napisałaś
Segundo mnie nie zawiódł tym seksem Nie zdradził nikogo, chciał tylko zaspokoić swój ludzki instynkt - idealnie. |
Dziękuję za bardzo pochlebny komentarz Niezwykle motywuje mnie do dalszego pisania
Segundo, to człowiek, który ma zasady moralne, a seks z żoną, co cóż... To nie grzech W pewnym sensie sprawdził jakie uczucia do niej czuje, albo raczej jakich nie czuje.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 23:08:15 16-01-12 Temat postu: |
|
|
Dull napisał: | Alejandro napisał: | Już nadrobiłem...
Przy pogrzebie wymiękłem
Jej uczucia utożsamiam ze stratą swoich bliskich osób, których już nie ma
Doskonale to napisałaś
Segundo mnie nie zawiódł tym seksem Nie zdradził nikogo, chciał tylko zaspokoić swój ludzki instynkt - idealnie. |
Dziękuję za bardzo pochlebny komentarz Niezwykle motywuje mnie do dalszego pisania
Segundo, to człowiek, który ma zasady moralne, a seks z żoną, co cóż... To nie grzech W pewnym sensie sprawdził jakie uczucia do niej czuje, albo raczej jakich nie czuje.. |
Oczywiście, że nie grzech
Taki psychotest |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:22:56 22-01-12 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 6
Oczom Ivian ukazała się sylwetka jej zmarłego męża. Nie mogła uwierzyć w to, co widzi i w pierwszej chwili odsunęła się z przerażeniem, z trudem łapiąc przy tym oddech. Jej ciało drżało, a na skroniach pojawiły się pierwsze kropelki zimnego potu.
-Musiałem do Ciebie wrócić, chociaż wiem, że poradziłabyś sobie beze mnie.- powiedział, miłosiernie na nią patrząc i wyciągając w jej stronę swoją dłoń.
-W ogóle sobie bez Ciebie nie radzę.- wyszeptała.
Kobieta wpatrzona w jego postać, w końcu wysunęła rękę i uścisnęła dłoń mężczyzny, czując jej ciepło.
-Przecież to fizycznie niemożliwe!- powiedziała ze zmieszanym przerażeniem oraz zachwytem w głosie.
-W prawdziwej miłości wszystko jest możliwe. Potrafi być nawet silniejsza od samej śmierci.- powiedział, przysiadając obok niej na łóżku i dotykając jej policzka.
-To dzieje się naprawdę?- zapytała, łapczywie dotykając jego twarzy, ramion, torsu, z sekundy na sekundę przekonując się, że czuje prawdziwe, ludzkie ciało.
-Posłuchaj.- powiedział spokojnym głosem. -Nie mogę już być przy Tobie zawsze. Mogę Cię jedynie odwiedzać, pomagać Ci w trudnych chwilach. Rozumiesz? Jestem tutaj, aby Ci pomóc..- wyszeptał, naciskając na ostatnie słowo
-O czym Ty mówisz?- ciężko było jej pozbierać myśli i zrozumieć jego słowa, brzmiące niby prosto, ale niezwykle zagadkowo.
-Musisz się realizować, iść dalej, oddawać pasji. Nie tego pragnę, abyś mnie opłakiwała. Już wystarczy... Pragnę widzieć Twój uśmiech każdego dnia. Taki, jaki najbardziej kochałem. Nadal kocham...
-Bez Ciebie nie potrafię się uśmiechać...- powiedziała, a po jej policzku skapnęła samotna łza, którą pospiesznie otarł. -Jesteś mi bardziej potrzebny, niż kiedykolwiek... Tak bardzo Cię kocham, Dominic.
-Wiesz, że ja Ciebie też.- uśmiechnął się, gładząc ją po włosach. -Nigdy o tym nie zapominaj, ale nie żyj jedynie przeszłością.- poprosił. -Przed Tobą jeszcze wiele.
-W przeszłości miałam Ciebie, a teraz czuję się samotna... Równie dobrze moje życie mogłoby się skończyć w tej chwili. Zabierz mnie ze sobą! Proszę, zabierz!- błagała, nie umiejąc już powstrzymywać napływajacych do oczu łez.
-Cii, maleńka.- pocałował ją delikatnie -Jestem tutaj.- przytulił ją do piersi i dopiero, kiedy się uspokoiła, powiedział: -Ale czas już na mnie...
-Nie, nie odchodź!- krzyknęła, gdy w tej chwili ze snu wyrwało ją donośne pukanie do drzwi.
Otworzyła więc niechętnie oczy.
-To był tylko sen.- jęknęła, przeczesując włosy palcami i spoglądając na uśmiechniętego Dominica na ślubnym zdjęciu. -To zapewne kupiec, który chce kupić nasz dom.- powiedziała, jakby do niego i poszła otworzyć drzwi.
-Bardzo przepraszam za spóźnienie.- przeprosił mężczyzna. -Są okropne korki i nie mogłem dostać się tutaj wcześniej.
-Rozumiem...- odpowiedziała. -Muszę jednak Pana zmartwić. Dom już nie jest na sprzedaż.- zakomunikowała.
-Jak to nie? Sugeruje Pani, że jechałem tutaj prawie 2 godziny, a teraz Pani się rozmyśliła?
-Przykro mi...- odpowiedziała, czując się dość niezręcznie. -Mam do tego domu sentyment.
-Ciekawe, ile razy Pani jeszcze zmieni zdanie!- powiedział poirytowany, wychodząc energicznym ruchem z domu i odjeżdżając z piskiem opon.
Ivian wróciła do sypialni.
-Jeżeli nie mogę Cię mieć na jawie, pragnę Cię mieć chociaż we śnie.- wyszeptała do zdjęcia Dominica. - Wiem, że jesteś w tym domu. Wiem, że stoisz teraz obok. Wiem, że mnie nigdy nie opuścisz. Wiem, że gdy tylko zasnę, znów Cię ujrzę!- powiedziała sama do siebie, odczuwając dziwny wewnętrzny spokój. Dopiero po godzinie postanowiła zadzwonić do Sergia, aby poinformować go, żeby się nie martwił i że już niedługo przyjedzie.
&&&
Segudno ujął w dłonie dwie ciężkie walizki i wyprowadził je z gabinetu, który zamknął na klucz, a kluczyk wsadził do jednej z nich.
-Segundo! Nie wyjeżdżaj!- krzyknęła za nim zapłakana Daniela, ciągle nie mogąc pogodzić się z własną porażką i faktem, że mąż ją opuszcza na tak długo, a być może na zawsze.
-Rozmawialiśmy o tym. Nic nie zmieni mojej decyzji. Czuję powołanie, aby tam jechać, więc cieszyłbym się, gdybyś mnie zrozumiała.- powiedział, spoglądając na nią.
-Dlaczego jesteś dla mnie taki podły?- zapytała, zbliżając się do niego.
-To nie podłość. Po prostu wiem, co jest dla nas najlepsze. Być może przerwa dobrze nam zrobi...- powiedział przekonany do swoich racji. -Zaakceptuj to wreszcie.
-Nie potrafię!- tupnęła nogą na znak złości, ale i bezradności.
-Tupanie nogą tutaj nie pomoże.- zakomunikował.
-Mogę chociaż odwieźć Cię na lotnisko?- zapytała, przybliżając się do niego.
-Dobrze, chociaż wiesz, że nie lubię ckliwych pożegnań.- przyznał, chwytając walizki i znosząc je po schodach.
Daniela pochwyciła w tym czasie torebkę oraz kluczyki od auta i zbiegła za nim na dół. Mężczyzna zapakował wszystko do bagażnika i wsiadł do samochodu. W czasie jazdy nie odzywali się do siebie, a jedynie co jakiś czas zerkali w swoim kierunku.
-Może wreszcie pogodzi się z moim wyjazdem.- zastanowił się, mijając ulubioną knajpkę, a chwilę później jego szpital.
-Zatrzymaj się!- krzyknął, a gdy ta nacisnęła hamulec, spojrzał z sentymentem na budynek, obiecując sobie w myśli, że jeszcze tutaj wróci. -Możemy jechać.- dał jej polecenie i po piętnastu minutach dotarli na miejsce.
-No i jesteśmy na miejscu.- uśmiechnął się, wysiadając i idąc w stronę bagażnika, aby wyjąć swoje tobołki.
-Niestety.
-Myślę, że dalej poradzę sobie sam.- zakomunikował, całując ją delikatnie w policzek.
Kobieta w tej chwili rzuciła mu się na szyję i namiętnie go pocałowała.
-Mówiłem przecież, że nie lubię ckliwych pożegnań.- wyjęczał, nie mając jednak sumienia odepchnąć ją od siebie.
Poklepał ją więc troskliwie po plecach i dotknął jej policzka.
-Muszę iść bo się spóźnię na lot.- powiedział lekko zachrypniętym głosem, ocierając jej łzy. -Trzymaj się i przemyśl sobie wszystko.
Ruszył w stronę poczekalni, a gdy mu pomachała, również podniósł rękę w geście pożegnania. Zaraz po odprawie znalazł się na swoim miejscu.
-Życzy Pan sobie jakąś przekąskę?- zapytała stewardessa, uśmiechając się do niego.
-Nie dziękuję. Może później.- odpowiedział.
-Dobrze. Życzę więc Panu udanego lotu.- odpowiedziała, idąc w stronę następnych pasażerów.
Po chwili samolot zaczął startować, a w głowie Segundo aż się zagotowało od zmiany ciśnienia. Dopiero po kilkunastu minutach przyzwyczaił się do tego uczucia i rozciągnął się wygodnie w fotelu.
-Czarny Lądzie, przybywam!- powiedział cicho sam do siebie.
Wiedział, że czeka go wielka przygoda, pełna niebezpieczeństw, ale tego właśnie potrzebował. Musiał na własne oczy przekonać się, że jego problemy w porównaniu z kłopotami tamtejszych ludzi, to nic. Ten wyjazd miał być dla niego lekcją życia, a także osiągnięciem spokoju ducha i spełnieniem się w swoim zawodzie. |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:23:55 22-01-12 Temat postu: |
|
|
No proszę, czyli jednak Dominic czuwa nad bezpieczeństwem i spokojem swojej ukochanej. Scena okazała się być naprawdę wzruszającą - tym bardziej, że mężczyzna jasno wyjaśnił kobiecie swoją pozycję. On już umarł, a ona została się na ziemii, na której powinna znaleźć własny zakątek, pełen szczęścia i miłości A Segundo odleciał do Afryki - dla niego życie obróci się teraz zapewne o 180 stopni, a po ewentualnym powrocie na pewno nie będzie już tym samym człowiekiem, co wcześniej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:44:16 23-01-12 Temat postu: |
|
|
Dominic odwiedził Ivian Piękna, wzruszająca scena. Ten sen pomógł trochę kobiecie.
I bardzo się cieszę, że mieszkanie nie będzie sprzedane
Segundo wyjechał A niech jedzie! Lepiej pomagać biednym ludziom, niż siedzieć przy takiej szkaradzie(w sensie wewnętrznym)... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|