Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

RBD- prawdziwa historia [męski odcinek] ODCINEK 46
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 36, 37, 38  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:46:54 20-10-09    Temat postu:

biedna anny ale ma POnha !
dul jest w ciazy czy nie ! ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulcemogosia
Generał
Generał


Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 8210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:37:26 21-10-09    Temat postu:

Vondynizerko!
Normalnie do zawału mnie doprowadzisz Powiedz czy Dul jest w ciąży, czy na cos chora....
Ale osobiście wolę ciążę bo ostatnio cąła akcja dzieje się w szpitalu... A Vondyski nie mają dla siebie czasu
Czekam na newik :*:*
Pozdrawiam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Locamente
King kong
King kong


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:12:50 21-10-09    Temat postu:

Przeczytałam już wczoraj, ale nie zdążyłam napisać komentarza.
Przyprawisz nas o zawał, z Dulką, nie wiadomo co się dzieje, mam nadzieje, że wszystko w porządku. Ania biedna, ale ma przyjaciół którzy ją wspierają, więc na pewno wkrótce się podniesie.
May i Tomas <3
Czekam na ciąg dalszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fuzzi
Generał
Generał


Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:21:16 21-10-09    Temat postu:

Jezu, co się dzieje Dul?
Może nie może mieć dzieci?
Nie!
Musi być w ciąży!
Czekam na new ;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chocolate
King kong
King kong


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 2553
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:12:32 24-10-09    Temat postu:

Suuper odcineczek ;** Czekam na new
Ej no ! I co z Dulką ?? Ona musi być w ciąży ;]
Mai i Tomas cudnie
Biedna Anka , będzie jej teraz trudno ;(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:29:16 24-10-09    Temat postu:

ODCINEK 26

-Kochanie, powiedz mi. Proszę...- nalegał Ucker.
-Co mam Ci powiedzieć, że się boję? -zapytała zdenerwowana.
-Czego się boisz? Jestem przy Tobie. Zawsze będę! Zajmę się naszym dzieckiem. Może to nie jest dobry czas, ale stanie na wysokości zadania- zapewniał.
-Właśnie, to nie jest dobry czas. Ja... -zawahała się- Ja nie jestem gotowa na dziecko. Nie jestem jeszcze dojrzała do takiej zmiany. Ja nie mogę- zaczęła płakać.
-Nie płacz- przytulił ukochaną.- Pamiętaj, że masz mnie. Ja zawsze będę przy Tobie. Nawet w tych trudnych momentach. Przejdziemy je razem.
-Ale, Ucker... Ja nie mogę być w ciąży! Jeszcze nie teraz.
-Uspokój się najpierw. Oddychaj spokojnie. Musimy sprawdzić to.
-To jest najgorsze. Przeraża mnie czekanie na wynik testu. Dlatego go dotąd nie zrobiłam.
-Wrócimy do domu i to załatwimy, dobrze?- Ucker trzymał w ramionach ukochaną.
-A co jeśli.. No wiesz... -nie była w stanie tego powiedzieć.
-Wtedy będę Cię wspierał i kochał równie moc. A może nawet bardziej.
-Dziękuję. Dziękuję, że jesteś ze mną- wyszeptała Dul.
-Ja Cię kocham, pamiętaj!


W tym samym czasie Tomas zbliżył się do May. Pocałował ją. Najpierw delikatnie, muskając jej usta. Po chwili położył rękę na jej plecach. Całował coraz namiętnie. Nagle May odskoczyła od niego.

-Co Ty robisz?- zapytała dziewczyna.
-Ja... ja tylko chciałem...
-Chciałeś mnie pocałować! -krzyknęła.- I zrobiłeś to!
-Jest w tym coś złego?- zapytał zdziwiony Tomas.
-Przecież nie jestem Twoją dziewczyną. Nie znamy się. Więc dlaczego?
-Miałem an to ochotę. Po prostu bardzo mi się podobasz.
-Wiesz ile razy to słyszałam?! Faceci zawsze tak mają, a potem zostawiają rozkochane w sobie dziewczyny. Co Ty myślisz sobie?
-Ale...-May wybiła go z tropu- Ja po prostu się chyba zakochałem. Nie mogę przestać o Tobie myśleć. Uwierz mi proszę, May.
-Ja... -nie wiedziała co powiedzieć- Chciałabym Ci wierzyć.
-Więc w czym problem? Nie rozumiem...
-Boję się. Ja nigdy nie spotkałam kogoś, kto by mnie naprawdę pokochał.
-Nie mógłby Cię oszukać, May!- zapewnił ją.
-Nie jesteś mi w stanie tego obiecać.
-Jestem!- krzyknął i pocałował znów dziewczynę.


Poncho pomagał Any spakować jej rzeczy. Dziewczyna nie była w stanie spędzić więcej czasu. Wypisała się na własne żądanie. Poncho zapewnił lekarza, że będzie o nią należycie dbał.

-Na pewno tego chcesz?- zapytał po raz trzeci.
-Poncho, daj spokój- odparła- Wiesz, ze tak. Nie chcę tu już być.
-Rozumiem. Obiecałem lekarzowi, że się Tobą zajmę.
-Kochany jesteś- przytuliła się do niego- Tutaj wszystko przypomina mi o Benie. Chyba nigdy o nim nie zapomnę- zaczęła szlochać.
-Any, jest Ci trudno. Ale musisz być dobrej myśli. Musisz pamiętać, że żyjesz dla maleństwa, które nosisz pod sercem.
-Tak, wiem- szepnęła.- Nie wiem, czy będę dobrą mamą. Boję się, ze moje dziecko będzie nieszczęśliwe ze mną.
-Przestań mówić głupoty! - powiedział stanowczo- Będziesz wspaniałą mamą. Otoczysz swoje dziecko miłością, ciepłem.
-Pomożesz mi? -zapytała, patrząc mu w oczy.
-Oczywiście. Wszyscy Ci pomożemy. Chcemy dla Ciebie jak najlepiej. Sporo przeszłaś, musisz odpocząć. Chodź, pójdziemy poszukać reszty.
-Dziękuje- pocałowała chłopaka w policzek- Ciekawe, gdzie oni się podziali.


W tym samym czasie po szpitalnym korytarzu rozlegał się krzyk.

-Ratunku- ktoś krzyczał.- Ratunku! Niech mi ktoś pomoże.
-Co się dzieje?- zapytała zdziwiona May.
-Nie wiem. Ktoś krzyczy. Chodź, trzeba to sprawdzić- Tomas pociągnął May za rękę.
-Słyszysz to samo, co ja? -Any popatrzyła na Poncha.
-Czy to nie przypadkiem...
-Chris- dokończyła za niego.
-Co jest grane? -Poncho zdenerwował się.
-Chodź, szybko. Trzeba mu pomóc.
-Any, spokojnie. Nie możesz się denerwować.


Wszyscy, którzy usłyszeli tajemniczy krzyk zbiegli się na szpitalnym korytarzu. Ku ich zdziwieniu zastali przed oczyma dość dziwną scenkę. Any miała rację- to krzyczał Chris. Stał on na środku korytarza z ręką, która utknęła mu w automacie na kawę. Wszyscy wybuchnęli śmiechem, jednak Chrisowi nie było wcale tak do śmiechu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fuzzi
Generał
Generał


Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:20:16 25-10-09    Temat postu:

Aj, Dul nie jest gotowa...
Ale ma Uckerka
Jak on ją kocha
Chris mnie powala
May jak reaguje xD

Czekam na new

PS. Napisałam do Małego Księcia, żądam tutaj odcinka!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chocolate
King kong
King kong


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 2553
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:11:08 26-10-09    Temat postu:

Ayy . Majka i Tomas cuuudo
Dul nie jest gotowa na dziecko , ale ma Uckera ktory bedzie ja wspieral .
Any ma swojego Poncha .
Ten Chris , tylko on potrafi zaklinowac reke w automacie . Booski odcineek i czekam na new :**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DjBebe
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:34:26 27-10-09    Temat postu:

Ay... No i dalej nie wiadomo czy Dul jest w ciąży.
Biedna, nie jest gotowa na dziecko. Na szczęście ma Uckera
Majka i Thomas... Oby mu uwierzyła
Poncho Anyśce na pewno pomoże. Już się nie mogę doczekać, aż Any zapomni o tym Benie.
A Chris on zawsze musi coś nawywijać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:57:44 30-10-09    Temat postu:

ODCINEK 27

-No i co tak patrzycie?- krzyknął Chris.
-A nie, nic- zaśmiała się May.
-Może ktoś mi pomoże?- zapytał ze złością.
-A, oczywiście- Any chciała pomóc.
-Ja pójdę, Ty zostań tutaj. Nie przemęczaj się – zaproponował Poncho.
-Nie, Wy zostańcie. Any Was potrzebuje. Ja go uratuje- Tomas spojrzał na May.

Tomas siłował się chwilkę z automatem na kawę. Nie mógł oswobodzić reki Chrisa. W tym czasie tłum gapiów rozszedł się do swoich zajęć.

-Gotowe- stwierdził lekarz.
-Dziękuje- odparł Chris.- Gdyby nie Ty, musiałbym ciągnąc ten złom aż do domu, spać z nim i takie tam...
-Przynajmniej miałbyś blisko po kawę- Poncho zażartował.
-Czy teraz możemy iść już do domu? -zapytała Any.
-A tak oczywiście, chodźmy. Ale chwila, gdzie jest Dul i Ucker? - spytała May.
-Wyszli na dwór ponad godzinę temu. Może pojechali już do domu.
-Jest to możliwe- powiedział Chris- Chodźmy i my. Musisz Any zjeść coś pysznego. Poncho na pewno coś ugotuje, prawda?- spojrzał na przyjaciela.
-A... tak... Oczywiście- odparł po chwili. W takim razie w drogę.

W tym samym czasie na ławce w przyszpitalnym parku siedziała Dul wtulona w Uckera. Po jej policzku spływały ostatnie zły. Dziewczyna bała się tego, co ją czeka. Wiedziała, że ma wsparcie w narzeczonym, ale gdzieś w sercu kryła obawę przed samotnością.

-Kochanie, lepiej się czujesz?- zapytał Ucker.
-Tak. Tzn. nie.... Tzn. sama nie wiem- zawahała się- Boję się tego, co może się stać. I uświadomiłam sobie, że bez Ciebie moje życie nie miało by sensu...
-Moje bez Ciebie tez było by puste- odparł- I pamiętaj, że bez względu na wszystko zawsze będę Cię kochał i wspierał.
-Na prawdę mnie kochasz?- zapytała zwątpiwszy.
-Oczywiście, głuptasku- pogładził ja po włosach i pocałował.
-Ale...
-Nie ma żadnego ale!- zaprotestował- Kocham Cię bezgranicznie, bez względu na wszystko.
-Na wszystko?- Dul chciała się upewnić.
-Moja Słodka, jeśli nawet stało się to, czego się obawiamy, to niczego to ni zmieni. Będziemy tylko mieli małą istotkę, która bezie owocem naszej miłości.
-Proszę, przestań mówić o tym. Nie teraz- poprosiła narzeczonego.
-W porządku. Porozmawiamy o tym, jeśli będzie taka konieczność. Dul, idzie Anka z resztą- wskazał palcem w kierunku szpitala- Powinniśmy się już zbierać.
-Tak, masz rację- otarła zły- Chodźmy.
-Ale najpierw powiem Ci,l ze bardzo Cię kocham! -Ucker objął ukochaną i bardzo mocno pocałował.

Narzeczeni całowali się z wielką pasją, gdy nagle przerwały im słowa Poncha.

-Wracacie z nami do domu?
-Spakowałam się, nie chce już tu być- oznajmiła Any.
-Tak, wracamy z Wami. Prawda, kochanie? -przytulił mocniej Dul.
-Ja tez chcę już być w domu- odparła cicho.
-Dulce, coś się stało?- zapytała Mat, dostrzegając smutek na jej twarzy.
-Nie... To nic poważnego- odparła niepewnie.
-Jakby co to Ci pomogę, pamiętaj!
-Ja też. Chociaż tak się mogę odwdzięczyć- powiedziała Any.
-Dzięki dziewczyny- odparła Dul- Chodźmy do domu.

Any, Poncho i May pojechali samochodem z Chrisem. Dul wsiadła do sportowego autka ukochanego, który po drodze cały czas trzymał jedną rękę na jej udzie. Chciał jej pokazać, że jest z nią i bardzo ją kocha.

-Czekaj, Any. Ja wezmę Twoją walizkę- odrzekł Chris.
-Może się położysz?- zapytał Poncho.
-Ale ja się dobrze czuję, naprawdę -zapewniała.
-Ucker, ja pójdę do... no wiesz- powiedziała cicho Dul.
-Ja pójdę potem na zakupy, nie musisz iść- May wtrąciła się.
-Ale ja... muszę... muszę iść gdzieś.
-Gdzie?- zapytał ciekawski Chris.
-Może musi coś załatwić- poprawił do Ucker.
-Nie musisz się nam tłumaczyć- zapewnił ją Poncho.
-Dzięki, chłopaki- odparła cicho Dul- May, mogłabyś pójść ze mną? - zapytała niepewnie- Nie dam rady sama tam iść.
-Ale coś się stało? -Any przestraszyła się- Mogę też iść?
-Nie chcę Cię przemęczać. Powinnaś odpocząć- stwierdziła Dul.
-Ja na prawdę lepiej się czuję. Poza tym przyda mi się spacer. W czterech ścianach oszaleję ze smutku.
-W takim razie chodź, Any. I Twojego wsparcia potrzebuję.
-To my posprzątamy i zrobimy kolację. Wrócicie niedługo? -zapytał Poncho.
-Będziemy za pół godziny- stwierdziła May.

Chłopcy poszli do mieszkania. W tym samym czasie dziewczyny poszły wzdłuż głównej ulicy. Miasto było wyjątkowo ciche. Przyjaciółki opowiadały sobie o swoich ostatnich przeżyciach, słabościach i problemach. Tylko Dul milczała. Była wyraźnie smutna. Dziewczyny starały się ją pocieszyć. Nawet Any, która była w żałobie, przytuliła ją. Nie pomogło. Tak więc szły w ciszy, póki nie zatrzymały się przed miejscem, do którego Dul chciała dojść...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
namida1991
King kong
King kong


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Gdańska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:13:50 30-10-09    Temat postu:

Jejku... Jakie to romantyczne...
Dul i Ucker mają takie słooodkie sceny....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DjBebe
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:22:38 30-10-09    Temat postu:

No nie! Nie masz serca dziewczyno.
Chcesz mnie zabić. Ja tu siedzę jak na szpilkach, czekam...
I znów nie wiadomo czy Dul jest w ciąży czy nie.
Ej! Ale w następnym już się wszystko wyjaśni?
Ah Vondy =
Ucker - jaki on cudny
A Chris... w sumie to faktycznie miałby blisko do kawy. xd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:04:35 31-10-09    Temat postu:

w następnym tak.
nie będę Was już katować.
a wgl wiecie co jutro jest?
jutro sobota!
a wiecie co z tego wynika?
że NEW będzie jutro.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DjBebe
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:43:46 31-10-09    Temat postu:

Ay! Na prawdę?
Juuupi!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:00:35 31-10-09    Temat postu:

serio, serio!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 36, 37, 38  Następny
Strona 20 z 38

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin