Telenowele

BlackFalcon · Wysłany: 17:43:31 07-07-09 Temat postu:

Mam nadzieję, bo początek wyszedł Ci świetnie, szczególnie opis ran Luthora.

Fuente · Wysłany: 20:36:16 07-07-09 Temat postu:

O kurczę... wypadek naprawdę okropny, mam nadzieję, że oboje z tego wyjdą, a już zwłaszcza Debbie, bo ją polubiłam.
Mogę się przyczepić? Wiem, jestem okropna, ale mniej więcej od połowy tej sceny zaczęło mi się wydawać, że czytam sprawozdanie z jakiegoś wypadku, a nie opowiadanie. Trochę to surowe wyszło, wyglądało jak... bo ja wiem? Informacja prasowa?

Carlisle Ott · Wysłany: 11:21:14 08-07-09 Temat postu:

Black: Dzięki

Ale wiem, że tak różowo nie było

Alveaenerle: Wiem, że tak wyszło, bo tą drugą połowę to pisałem pośpiesznie, żeby Wam wstawić

Poza tym nie lubię opisywać wypadków samochodowych, katastrof lotniczych, itp

To, że się "czepiasz" jest dobre, bo mogę korygować błędy

Co do karetki, to tam nie miało "był już w karetce", tylko "był już w szpitalu"

Nie wiem, czemu wyszło inaczej

To pewnie przez to, że ostatnio robię coraz więcej głupich błędów, nie myślę jak piszę

Zauważyłem, że zdarza mi się coraz więcej błędów ortograficznych, choć dawniej nie robiłem ich wcale... Ale dziwię się, że Word mi tej "stróżki" nie podkreślił

Cóż, faktycznie druga połowa scenki jest do poprawki...

Mary Rose · Wysłany: 13:23:52 08-07-09 Temat postu:

Dziękuję za część odcinka, nawet nie wiesz, jak mnie to ucieszyło. A te małe niedociągnięcia to dlatego, że ja cię poganiałam

Już nie będę, zacisnę zęby i spokojnie poczekam.
Nie tylko Debbie uległa wypadkowi, ale także Kyle i to właśnie on będzie głównym poszkodowanym. To nie wróży nic dobrego

Opis wyszedł ci świetnie, ja tam nie umiem takich poważnych rzeczy opisywać.

Carlisle Ott · Wysłany: 13:27:23 08-07-09 Temat postu:

Właśnie dobrze, że mnie poganiałaś, bo za długo każę Wam czekać

A niedociągnięcia u mnie pojawiają się coraz częściej

Dzięki :*

Mary Rose · Wysłany: 13:28:52 08-07-09 Temat postu:

Eee tam, i tak twoje opowiadanie jest świetne, nie mogę się doczekać jak akcja się rozkręci z tymi czakramami

Nmzc ;*

Ślimak · Wysłany: 16:06:06 13-07-09 Temat postu:

Witam. Jakbym to ujął? Ślimak winniczek, w końcu wytargał śluz spod tyłka i przywlekł sie tutaj? Chyba to określenie byłoby najbardziej trafne. Ostatnio urwanie głowy. Człowiek nie ma za wiele do roboty w sensie prywatnym, bo na wakacje, broń boże, to nie przepracowywać się fizycznie, więc przepracowuje się intelektualnie, czytając ksiązki, opowiadania, oglądając filmy i pisząc własne historię. Akurat we wakacje mam największe ochotę do pisania. Zresztą widzisz, że mój komentarz raczej nie będzie krótki

.
Troszkę poczułem się jakbym był w szponkach mojej "Fatimsy", bo Rowland Heights przypomina niewielkie miasteczko, tyle że różnica polega na tym, że jest to amerykańska mieścinka, więc sytuacja wygląda inaczej.
Kogóż my tu nie mamy? Paleta różnych bohaterów, a żaden z nich z pewnościa do końca nie będzie pozytywny, ani negatywny. Zupełnie jak w "Melrose Place" tyle, że tam to każdy miał coś na sumieniu. Ani jednego pozytywnego bohatera. Zero

, no i jeszcze wszyscy dostawali świra (pewnie przez wodę w basenie).

Tyle tu opisywania, więc najlepiej zabiorę się za to jak ty, i rozłożę moje "złote myśli" (to przenośnia, bo przy moim grafomaństwie Sokrates pokręciłby z głową z niedowierzaniem i wykrzyknął, że to niewiarygodne, żeby człowiek był aż tak intelignetny inaczej

) na czynniki pierwsze, czyli odcinek po odcinku:

Odcinek 1
Pierwsza scena z pewnością zapowiada nam główną problemtykę opowiadania. Wątek science fiction, w pełnej konspirze, na razie jeszcze nic nie wynika, ale to tylko kwestia czasu

.

Państwo Lane, to usposobienie tradycyjnej amerykańskiej rodzinki klasy średniej, która nie widzi niczego więcej poza pielęgnoweniem rodzinnej więzi. I dobrzem, bo przecież te cechy są najcenniejsze. W tym domku się nie plotkuje, dba się o opinię a i tak wszyscy są szczęśliwi. Nawet Debbie, która nie do końca dogaduje się z braciszkiem.

Z kolei rodzeństwo Luthorów, bardzo podobne, ale i inne zarazem. Brooke - wieczna pesymistka, Kyle - wieczny optymista. Co tej dziewczynie potrzeba do szczęścia? Wkrótce z pewnością się przekonamy, bo na dzień dzisiejszy wydaje się zblazowany całym swoim życiem.

Pierwsza scenka w Rowland Heigh School - raczej często będziemy tam zaglądać. Nowa nauczycielka z pewnością wniesie sporo nowości, do grupki swoich uczniów.

Odcinek 2
Rozmowa paczki dzieciaków z klasy. Znakomita, jak przystało na młodzież najistotneijszym zagadnieniem dnia - jest obgadywanie życia prywatnego pedagogów, a jeszcze lepiej, że w małej mieścince bardzo trudno o prywatność.
Brooke chyba jest nawet znudzona nowym zawodem, bo nie wykazała za bardzo zainteresowania w tym zakresie, ale czy ktoś się skarży, raczej niespecjalnie

. Pytanie tylko, czy to dobrze, w końcu po oddaniu palca idzie cała ręka

.

Maya gotowa posmakować smaku władzy. Ariana jakby przeczuwała, że coś jest nie tak - no nie oszukujmy się - matki wszystko wiedzą. Zawsze mają to swoje przeczucie. Gorzej, że w wir poszukiwań jest takze zamieszane małe dziecko.

Chyba Barbara Joyce Sharpe zostanie moją ulubienicą. Choć w rzeczywistości, raczej bym się z nią nie zaprzyjaźnił. Nie cenię sobie ludzi, którzy dla ambicji gotowi zniszczyć każdego, a kochać się tylko w jednym, swoim największym wielbicielu - samym sobie.

Rowland Heights - Amanda McBride vs. Jessica Morrow (hehe, kolejne oczko w stronę "Melrose Place", musisz być fanem

)

Carlisle Ott · Wysłany: 18:08:19 13-07-09 Temat postu:

Dziękuję za tak wyczerpujący komentarz

Rozumiem

Nie każdy ma dużo czasu

Co do MP - to jest mój ulubiony serial... Chociaż tak naprawdę oglądałem jedynie pierwszy sezon, to znam większość akcji i mam pojedyncze odcinki na komputerze

Kimberly wysadzającą MP, awanturę Jane i Sydney (tą wspomnianą), zabójstwo Richarda, itp...

Teraz niestety nie mam czasu powiedzieć więcej, bo się pakuję przed wyjazdem, ale jeszcze raz dziękuję, za poświęcenie cennego czasu

Ślimak · Wysłany: 14:54:16 14-07-09 Temat postu:

Jestem doczytałem do końca. Oczywiście wyjatkowym plusem, co własciwei typowe dla historii tego typu, jest jego paranormalna rzeczywistość umieszczona w pozornie normalnej rzeczywistości. I tak Amanda widzi swoje alter ego, które szybko okazuje się nie być jej bliźniaczką porzuconą w parku na ławeczce

.
Atmosfera nam się buduję. Na razie poczekam na dalszy rozwój wypadków i nie skomentuje ostatniego odcinka, bo zwykle nie komentuje w połowie, wolę mieć całość, wtedy ciekawsze komentarze mi wychodzą jak zestawię jedną scenkę z drugą

.

Pozdrawiam!

Val · Wysłany: 15:15:43 22-07-09 Temat postu:

Najpierw małe wyjaśnienie. Dawno już nie czytałem RH, więc by odświeżyć sobie jego historię w mojej pamięci, przeczytałem trzy pierwsze odcinki raz jeszcze. Zrobiłem to, aby skomentować nieco szerzej.

Odcinek 1 i 2 wprowadzają nas w akcję, jednak tej właściwej akcji jeszcze nie ma. Nie oznacza to, że jest nudno, ponieważ to wprowadzenie naprawdę zachęca.

Hitchcock powiadał: Porządny film to ten, który zacyzna się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie tylko rośnie. Tutaj pierwsza scena jest pełna gorzy, mroku i tajemniczości. Wprowadzasz nastrój, czujemy, że coś się święci i czekamy na ujawnienie tego.

Jak już pisałem, tekst, że takich damskich bójek nawet w Melrose Place nie było, jest najlepszy. Wiadomo, że w Melrose Place działo się niejedno, więc tutaj musiała być megaszarpanina.

Na początku mówiłem, że znając autora pewnie zaroi się tutaj od psychopatów, i moze psychopatów narazie nie ma, ale już są plany zemsty, przykładem może być Erin, czy Jessica, pewnie niedługo do tego grona dołóączy kilka osób.

RH ma nastrój - i to jest najlepsze - niby serial młodzieżowy, ale oprócz opowiadania o problemach nastolatków wypełnia fabułę czymś przeraźliwym, o czym jeszcze dokładniej nie wiemy, ale jesteśmy przygotowani na nadejście tego.

Najlepszą bohaterką jest dla mnie Barbara, dziennikarka, twarda i nieugięta, która aby osiągnąc cel zrobi wszystko.

Osobiście zwróciłem uwagę na Ryan'a, powrót po latach niezbyt krystalicznego charakteru to coś, co może być bardzo wykorzystane w serialu, zwłaszcza pod względem wzbogacenia akcji.

Interesująca wydaje się Jessica, lubiana, udająca miłą, a w rzeczywistości akwał zdziry.

Swoją osobowością zachęca nas do siebie tajemnicza Amanda, dobra dziewczyna, uchodząca za tą złą i do tego przeżywająca coś dziwnego [rozdwojenie jaźni?!].

Życzę dalszej, jak najlepszej weny twórczej. RH ma coś, co może pozwolić stać mu się przebojem. Wierzę, że z twoją wyobraźnią to się uda. I mówię szczerze.

Acha, musdzę o tym spomnieć. Produkcja ma jedną wadę. Opisy zapowiadające serial zbytnio odkrywaja przed nami fabułę. Teraz już się tego nie zmieni, ale przy innym serialu, jeżeli możesz opisuj mniej.

Carlisle, postanowiłem zamieścić swoją nową opowieść [nową na tej stronie, starą czasowo], jeżeli znajdziesz czas, to serdecznie cię zapraszam, tytuł to: KU DIABELSKIEJ ANIELSKOŚCI - oczywiście znajduje się w dziale horror/thiller.

Val · Wysłany: 15:52:41 30-07-09 Temat postu:

Domagam się czwartego odcinka w całości - po tych trzech się nakręciłem

Ślimak · Wysłany: 17:43:55 30-07-09 Temat postu:

Przyłączam się do prośby. Oby długie milczenie, w końcu zostało przerwane

Ayleen · Wysłany: 2:06:42 04-08-09 Temat postu:

Przeczytałam wszystkie odcinki i mogę stwierdzić, że podoba mi się.

Fajnie by było, gdybyś dodał resztę 4 odcinka. Mam nadzieję, że niebawem cały zagości.

No więc, polubiłam Debbie i Amandę [chociaż tą drugą bardziej]. Debbie najwyraźniej nie przepada za swoim bratem. Nieźle mu dogryzała z Karen. Chociaż, jak na razie... lubię tego Ryan'a.
Co do Amandy, podobała mi się ta scenka z drugą Amandą - Amber. Poza tym dziewczyna ma charakterek, pokazując go przy bójce z Jessicą. Jessica jest zbyt pewna siebie, co może jej wyjść na złe. jak między innymi z pomocą woźnemu. dziewczyna się przeliczyła.

Dobrze jej tak, nie przypadła mi do gustu.
Dalej, rodzeństwo Brooke and Kyle, wydają się mili. Ciekawe jak mężczyzna wyjdzie z wypadku. Mam nadzieję, że to nic poważnego, chociaż... sprawa z zaklinowanymi nogami nie jest lekka.
Serdecznie pozdrawiam i czekam na resztę odcinka.

Carlisle Ott · Wysłany: 19:55:24 04-08-09 Temat postu:

Ślimak: Ja właśnie najbardziej w serialach lubię to, jak pozorna normalność zaczyna się walić i nagle się okazuje, że nic nie jest normalne

OK

Też mam taką nadzieję, ale niestety ostatnio jestem wypalony

Dziękuję i również pozdrawiam

Val: Dziękuję za takie wspaniałe podsumowanie i przyrównanie moich wypocin do słów znakomitego Hitchcocka

Tak, szarpanina naprawdę była ostra

Psychopatów na razie nie ma, a właściwie są, chociaż połowicznie dobrze wytypowani

Ale pojawi się ich więcej... Zdecydowanie

W tych czasach trzeba starać się to łączyć, inaczej nie ma szans na dobre przyjęcie

Chyba jesteś jedyną osobą, która polubiła Barbarę

Ale ona jeszcze wszystkich zaskoczy!

Wokół Ryana będzie się sporo dziać, ale więcej na razie nie powiem

Twój opis doskonale pasuje do Amandy z MP

Rzeczywiście Jessica jest podobna, ale - no właśnie, ale

Amanda jest normalna, ujrzenie Amber jest zapowiedzią wiszących w powietrzu wydarzeń

Dziękuję

Fajnie by było, gdyby się tak stało

Gdyby jeszcze wyobraźnia "szła w tercecie" z weną i pracowitością

Czy ja wiem, czy to taka wada... Zaczęcać można na dwa sposoby - tak jak ja tutaj - obszernymi opisami postaci i fabuły albo tak jak w KDA - czyli ich praktyczny brak

Dobrze, następnym razem się postaram

menny: Witam nową czytelniczkę

I cieszę się, że Ci się podoba

Chciałbym dzisiaj przysiąść i napisać końcówkę tego odcinka, ale coś mi nie idzie

Debbie i Ryan - jak to rodzeństwo, nie przepadają za sobą, ale może to się zmieni... A może nie

Ryan na razie nie pokazał jeszcze nic wrednego, co jednak na pewno się zmieni

Amanda jest postacią, o której pisze mi się najłatwiej - nie wiem dlaczego tak jest... Mimo iż zazwyczaj lubię czarne charaktery, to ją bardzo lubię

Jessica myśli, że może wszystko, a świat jej pokazuje, że tak nie jest

Co do Kyle'a - wypadek "spowodowałem" w określonym celu

Ja również pozdrawiam

Mary Rose · Wysłany: 18:02:23 05-08-09 Temat postu:

A kiedy można się spodziewać dalszego ciągu?