|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27878 Przeczytał: 94 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:54:11 09-07-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 66 - "Fatalny wieczór"
Donia Olga od dłuższego czasu stała w oknie swojej sypialni i uważnie obserwowała każdego, kto przechodził obok furtki. Melisa nie należała do grona tych studentów, którzy dzień w dzień balowali i zadawali się z podejrzanym towarzystwem. Kobieta miała bardzo duży wpływ na życie towarzyskie córki do czasu, gdy Melisa rozpoczęła naukę na uniwersytecie. Od tej pory dziewczyna stała się... inna. Nagle pod dom zajechała taksówka, z której Melisa wysiadła w towarzystwie Carlosa.
- Nie tak wyobrażałem sobie nasz dzisiejszy wieczór. - powiedział zawstydzony mężczyzna.
- Fakt, na początku też tak sądziłam, jednak nie żałuję.
- Serio? - dziewczyna kiwnęła twierdząco głową.
- Musisz przyznać, że Roxana umie zorganizować nam czas. - dodała z niewinnym uśmieszkiem. - Wiesz, głupio mi, że tak ją samą zostawiliśmy z resztą.
- Mel, bez obaw. Roxana na pewno nie będzie się nudzić.
W pewnym momencie w salonie domu Reyes zapaliły się światła. Był...
- To znak.
- O co chodzi? - zdziwił sie Carlos.
- Lepiej żebyś wrócił już do domu. - odpowiedziała Reyes. - To znak, że mama nie śpi, a chciałabym ci zaoszczędzić rozmowy z nią.
- Aż "taka" zła jest? - Melisa po raz kolejny kiwnęła głową. - Chyba będę musiał cię posłuchać, ale pierw... - w jednej chwili usta młodych złączyły się w namiętnym i gorącym pocałunku, który...
- Wreszcie łaskawa panna Melisa Candida Reyes de Mejide raczyła wrócić do domu! - oznajmiła donośnie Olga, widząc córkę w objęciach Carlosa. - Chyba się zapominasz, moja droga panno.
- Z całym szacunkiem... - odezwał się Carlos.
- Nie prosiłam pana o... komentarz. Melisa, w tej chwili do domu.
- Mamo, proszę cię!
- Powiedziałam! A pana żegnam!
Roxana samotnie szła chodnikiem w kierunku domu Santosów. Po śmierci Pilar czuła wielką ulgę. Wielkokrotnie marzyła o chwili, w której pozbawi tą głupią lalę życia. W pewnym momencie z rozmyślań wyrwał dziewczynę dźwięk telefonu; to Duvan.
- Zrobiłeś, co poleciłam? - spytała.
- Tak, ale nie widzę sensu w tym, co chcesz zrobić. Czekaj, nawet nie mam pojęcia, co ty w ogóle chcesz zrobić!
- Nie histeryzuj mi tu! Upewniłeś się, że Mariny nie ma w domu?
- Tak, podpytałem sąsiadkę. - wyjaśnił Montenegro. - Powiedziała, że Santos ostro posprzeczał się z żoną i po kilku minutach Marina wybiegła z domu.
- Dobra nasza! - ucieszyła się Valdez. Wyjazd żony Felipe był jej teraz jak najbardziej na rękę. - Czekaj na mnie pod domem, w schowku powinny być jeszcze ze dwie ampułki narkotyku. W razie kłopotów z profesorkiem, wiesz co z nimi zrobić...
- Nie podoba mi się to...
- A wiesz, co mnie obchodzi twoje zdanie w tej sprawie?!
- Nie krzycz na mnie. - odparł spokojnie Duvan. - Dowiedziałem się jeszcze czegoś.
- Co takiego?
- Chuy zginął w drodze z klubu.
- Jaka szkoda... - westchnęła z wymuszonym smutkiem. - Fabiolita się załamie...
Fałszywa tożsamość, matactwa z Roxaną, związek z Veronicą... - nie o takim życiu marzył Duvan, jako zakompleksiony Saul. Kątem oka spojrzał na śpiącego Santosa. Zaczęły targać nim wyrzuty sumienia. Przecież nie jest taki jak Roxana.
Podczas, gdy Veronica zabawiała się z nowo poznanym chłopakiem, a Gustavo i Manolo przenieśli się w świat fantazji i narkotyków z damskiej toalety wybiegła pijana nastolatka, krzykiem zawiadamiając imprezowiczów o swoim znalezisku.
- Topielec, topielec! - krzyczała wniebogłosy. - Leży tam cała zasikana!
- O czym ty mówisz, Mario?! - spytał z niedowierzaniem towarzyszący jej chłopak.
- Tam... w kabinie.. leży... ! Aaaa! - starała się wyjaśnić, lecz szok w jakim znalazła się dziewczyna na widok martwej Pilar spowodował, że straciła ona przytomność.
- Maria! Szybko, musimy zobaczyć, czy smarkula nie kłamie.
Większość imprezowiczów poczuła się zniesmaczona wybrykiem dziewczyny i opuściła lokal. Donato zostawił nieprzytomną Marię z koleżankami, które mimo upojenia alkoholowego potrafiły zaopiekować się nią i postanowił sprawdzić autentyczność słów dziewczyny. Gdy wbiegł do pomieszczenia, ujrzał jedną z kabin otwartą na oścież, z której wystawała damska noga. Natychmiast podbiegł, by sprawdzić, co się stało. Może Maria niepotrzebnie panikuje, może ta dziewczyna po prostu poślizgnęła się...
- Hej, ocknij się! - zawołał chłopak, wynużając głowę Pilar z muszli. Po chwili zauważył na swojej ręce ślad krwi, co musiało być spowodowane upadkiem dziewczyny.
- To ona... - oznajmiła Pilar z trudem łapiąc powietrze w płuca. - Mariana...
- Spokojnie, nic nie mów. Wezwijcie karetkę, prędko! - zawołał do stojących przed wejściem dziewczyn, które niczym upadające kostki domino przekazały rewelację dalej.
- Zemściła się..
- Proszę, nie mów nic. - Donato starał się uspokoić dziewczynę. - Karetka już jedzie.
- Roxana Valdez... - w jednej chwili Pilar zaczęła mieć coraz to większe problemy z oddychaniem. - Roxana Valde... - męka ustała. Ubrudzona głowa Pilar Lopez bezwładnie opadła na bok...
- O kim ona mówiła? - zdziwił się Donato, ostrożnie kładąc ciało dziewczyny na ziemię. - "Roxana Valdez? Mariana?" - czyżby to któraś z nich odpowiadała za jej śmierć?
Ostatnio zmieniony przez Renzo dnia 17:55:36 10-07-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:15:27 09-07-09 Temat postu: |
|
|
Roxanie powoli wszystko się komplikuje - najpierw Duvan, którym targają wyrzuty sumienia, potem Pilar, która zdążyła powiedzieć to, co trzeba. Coś mi się zdaje, że plan Roxany to będzie jedna wielka porażka... |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27878 Przeczytał: 94 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 23:27:45 09-07-09 Temat postu: |
|
|
Pytanie, czy Donato będzie umiał wykorzystać ostatnie słowa Pilar Aguś, ślicznie kombinujesz Ciekawe, czy podążasz w dobrym kierunku |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 12:05:07 11-07-09 Temat postu: |
|
|
Pilar jednak zginęła, czyli można uznać zabójstwo w 70-% za udane, pozastało 30%, które może okazać się dla naszej krwiożerczej dziewczyny, mocno niepokojące.
Przypomina mi się Meryl Streep z filmu "Ze śmiercią jej do twarzy", która na wieść o śmieric rywalki, która sama zabiła odpowiada entuzjastycznie:
"Naprawdę? Są chwilę, dla których warto żyć".
Tu jest bardzo podobnie, bowiem Roxana jest żywym trupem, który zachwyca się klęską swoich opraców, w tym jednego z najważniejszych.
Duvan jakby bał się pójścia w ślady Chuya, zupełnie jakby przeczuwał swój koniec.
Imprezka zakończona w typowym dla zdegenrowanych klas stylu - zdarzył się krwawy wypadek. Ale czy grupa wyżutych z inteligencji małolatów, potrafi jeszcze myśleć? O tym się przekonamy, oby szybko .
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 23:37:59 22-07-09 Temat postu: |
|
|
Miałem 4 odcinki zaległości. Hm, coś liczba 4 mi towarzyszy przy Roxanie. Zacząłem czytać tę historię, chyba jak miała 44 odcinki. Niedawno miałem zaległości 4 odcinków i teraz znowu miałem zaległości 4 odcinków Dziwny zbieg okoliczności
Wybacz, że tak rzadko komentuję, ale ostatnio rzadko bywałem na tym forum. Mam też zaległości w EI, które też nadrobię. Tam mam więcej odcinków , bo 10, ale może nawet dziś jeszcze je przeczytam, jednak ne obiecuję komentarza dzisiaj
Na czym się skupie... na paru kwestiach, po pierwsze śmierć Chuya i Marisy, ech... chłopak już chciał się zabawić, ale ręka Boska mu w tym przeszkodziła. Marissa mogła wyjsć z tego żywa, gdyby nie jej głupota, ech Co mnie zaciekawiło w tej śmierci, dlaczego później znaleziono ciała dwóch kobiet? Hm, czy my czegoś nie wiemy o Chuyu? :hmm:
Kolejna rzecz, która wydaje mi się godna skomentowania, to Marina. Fajnie, że ma taką mamę, na którą zawsze może liczyć. Bardzo smutno mi się zrobiło, kiedy wyjawiła matce, że jest chora Ech... mam nadzieję, że mimo wszystko będzie happy end, bo szkoda byłoby uśmiercać taką fajną bohaterkę. Felipe i ona tworzą ładną parę.
Roxanita nam się rozszalała. No no, wzięła się "ostro" do pracy. Tutaj profesorka ma w kieszeni, że się tak wyrażę, a na boku popełnia mord na najgorszej suce, która dawniej jej dokuczała, na Pilar. Ani trochę nie szkoda mi tej zołzy... bardziej żałowałem Fabioli, która strasznie się męczyła, kiedy Roxi się na nią uparła... niezapomniane szczurki Pilar przed śmiercią zdąrzyła wyjawić imiona morderczyni, tego się nie spodziewałem. Roxi może być w poważnych tarapatach.
Hm, Duvan odczuwa wyrzuty sumienia, ciekawe. Może ten co był sprzymierzeńcem Roxi, doprowadzi ją do ruiny... swoją drogą, te napady Roxanity i gnicie jej ciała nie brzmią zbyt smacznie Ciekawe, czy to będzie się nasilało :O
Czekam na newik
Ostatnio zmieniony przez Kyrtap1993 dnia 23:39:45 22-07-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27878 Przeczytał: 94 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 2:00:43 23-07-09 Temat postu: |
|
|
Już myślałem, że porzuciłeś czytanie "Roxany" i wierz mi - nie zdziwiłoby mnie to Ale historię dociągnę do końca, choć w każdej chwili mogę ją usunąć
Patryk, przeczytaj jeszcze raz odcinek, w którym ginie Chuy, w momencie wypadku jest zawarta informacja. Z resztą z rozmowy Adriany z funkcjonariuszką wynika, że ofiarami wypadku były 3 osoby. Więcej na temat śmierci trzeciej osoby w raporcie pataloga Marisa była pustą lalką, niestety nie udało mi się w pełni tej pokazać, nad czym ubolewam Co do Mariny... śledź dalej jej wątek
Roxana wzięła się do roboty, wreszcie po 60 marnych odcinkach Ale teraz pójdzie z górki Fakt, czarne chmury pojawiły się nad głową demonki: piekło się o nią dopomina, wyrzuty sumienia Duvana osłabiają jej moc, no i Pilar przed śmiercią zdążyła zdradzić imiona zabójczyni. Pytanie, czy Donato zdoła odpowiednio wykorzystać tą wiedzę? Powiem Ci, że Fabiolitę zostawiłem sobie na deser, jak już wspomniałem w jednym z poprzednich komentarzy, przygotowuję dla niej piękne show Co do Duvana, powiem Ci, że całkiem dobrze kombinujesz
Newik niebawem,
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:57:21 23-07-09 Temat postu: |
|
|
Skończyłam czytac 23 odcinek dopiero i jestem pod wielkim wrażeniem! Podoba mi się. . Kiedy zaczynałam czytać odcinek 21 powiedziałam sobie, że to ostatnio, bo już i tak jest późno. Ale nie mogłam, bo byłam za bardzi ciekawa co będzie dalej. Kiedy tylko będę miała chwilę czasu, to postaram się przeczytać do aktualnego odcinka. Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 12:24:44 23-07-09 Temat postu: |
|
|
Hm, przeczytałem kolejny raz scenkę ze śmiercią Chuya. Czyżby to nie dźwięk telefonu, a tej trzeciej osoby to był?
Dlaczego nie zdziwiłoby Cię to, jakbym przestał czytać? Roxana cały czas utrzymuje swój poziom od pierwszego do teraz odcinka. Nie wiem czmeu twierdzisz, ze są marne. Jest opis, ciekawy dialog - w takich dawkach w jakich były od pierwszych odcinków. Cały czas utrzymujesz ten klimat. Ja zawsze czytając Roxanę mam przed oczami jakieś ciemne barwy, takie zamroczone, a wiesz mi, że to jest świetny klimat. Wyobrażam sobie to wszystko, a więc umiesz wczuć w swoją historie czytelnika. Roxanę czytało mi się bardoz przyjemnie i powiedziałbym, że trochę za mało miałem do nadrobienia Chyba nastepnym razem zrobię sobie dłuższą przerwę. Pamiętam, jak za pierwszym arzem, keidy wziąłem się za ROXANĘ, to miała już przeszło 40 odcinków, czytało mi się rewelacyjnie i nie mogłęm ścierpieć, kiedy nadrobiłem już, że to koniec, a więc coś w tym jest. Roxanę należy czytać w sporych ilościach, bo jej nie chce się przerywać, przynajmniej w moim odczuciu |
|
Powrót do góry |
|
|
blue@lagoon. Komandos
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 790 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Mexico Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:14:23 29-07-09 Temat postu: |
|
|
historie Roxany oparłeś na tym fajnym filmie Tamara
Ostatnio zmieniony przez blue@lagoon. dnia 0:19:34 29-07-09, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27878 Przeczytał: 94 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 0:18:42 29-07-09 Temat postu: |
|
|
Bo na nim się wzoruję |
|
Powrót do góry |
|
|
blue@lagoon. Komandos
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 790 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Mexico Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:19:55 29-07-09 Temat postu: |
|
|
no a koniec ten sam ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27878 Przeczytał: 94 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 0:22:05 29-07-09 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że nie Tzn. będą dwie wersje, ale różniące się od "Tamary" |
|
Powrót do góry |
|
|
blue@lagoon. Komandos
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 790 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Mexico Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:24:38 29-07-09 Temat postu: |
|
|
to dobrze bo zaczynam czytać właśnie a znając koniec to trochę głupio tak |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27878 Przeczytał: 94 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 0:43:23 29-07-09 Temat postu: |
|
|
Myślałem już nawet nad kontynuacją ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
blue@lagoon. Komandos
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 790 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Mexico Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:46:47 29-07-09 Temat postu: |
|
|
Renzo napisał: | Myślałem już nawet nad kontynuacją ^^ |
ja mam dwie telcie i ledwo się z nimi wyrabiam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|