|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27841 Przeczytał: 49 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 17:19:25 15-10-07 Temat postu: |
|
|
będzie ciekawie |
|
Powrót do góry |
|
|
Deborah Mistrz
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 11312 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: z Karwi :P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:50:13 15-10-07 Temat postu: |
|
|
Na pewno
A kiedy nowy odcinek?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosik Mistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 11672 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:09:33 15-10-07 Temat postu: |
|
|
Superowy odcinek:) Naprawde masz talent do pisania. Zastanawia mnie kto może być mamą Romindy....... I czy Roxana dalej będzie polowała na Veronike czy zmieni gust i może będzie chciała pozbyć się najpierw kogoś innego. |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27841 Przeczytał: 49 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:51:57 15-10-07 Temat postu: |
|
|
Gosik17 napisał: | Superowy odcinek:) Naprawde masz talent do pisania. Zastanawia mnie kto może być mamą Romindy....... I czy Roxana dalej będzie polowała na Veronike czy zmieni gust i może będzie chciała pozbyć się najpierw kogoś innego. |
Mama Rominy ostro naskoczy na Rox, ale ta nie da sobie w kaszę dmuchać No nie wiem, czy przerzuci się na kogoś innego |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 7:24:03 16-10-07 Temat postu: |
|
|
Aj, widać, pierwsza próba i spartolona - Roxana musi mieć teraz w głowie prawdziwą burzę. Z drugiej strony, złego diabli nie wzięli, a zabrali kogoś zupełnie niewinnego. A ja już myślałem, że ta mała to jakaś nowa psotać a tu tylko epizodzik. No zaskoczyłeś mnie i to sporo, a uwielbiam być zaskakiwany
Co do małego fiku-miku Constanzy i Moncha, czuje że, ześlą na siebie klątwę |
|
Powrót do góry |
|
|
Iwi. Mistrz
Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 13088 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:19:24 16-10-07 Temat postu: |
|
|
Tak o wstydu nie mają,w pokoju Mariany
Biedne dziecko szkoda mi go...;( Super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Deborah Mistrz
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 11312 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: z Karwi :P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:09:47 16-10-07 Temat postu: |
|
|
Deborach napisał: |
A kiedy nowy odcinek?? |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27841 Przeczytał: 49 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:33:42 16-10-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 11 - "Kochana siostrzyczka"
Wokół Roxany zebrała się grupka gapiów. Roxana trzymała w rękach martwą Rominitę, które z włosów ciekła ciemno czerwona krew.
- Ona nie żyje... - stwierdziła Roxana, patrząc martwym wzrokiem na Melisę.
- Dzwoń po karetkę! - zarządziła Veronice Roxana.
Veronica posłusznie wykonała polecenie Melisy. Może udałoby się jeszcze uratować małą? Karetka zjawiła się po kilkunastu minutach. Na ratunek Rominity było zapóźno... Mała odeszła.. Sanitariusze pogotowia zabrali ciało dziewczynki. Policja zebrała zeznania od świadków, poczym Melisa przytuliła do siebie przybitą Roxanę. Jeszcze nikt nigdy nie umarł w jej ramionach nawet, gdy była jeszcze Marianą.
- Roxana, dobrze się czujesz? - spytała zaniepokojona Veronica.
- Tak...
- Twoja twarz... - zaczęła Veronica z małym obrzydzeniem.
Roxana szybko wyjęła z torebki lusterko, w którym ujrzała duży sianiak na policzku, który z każdą chwilą się powiększał.
- Meliso, przepraszam, ale przyjdę później odebrać od ciebie zakupy, do zobaczenia! - pożegnała się szybko i opuściła dziewczyny.
- Roxana! - zawołała Melisa, lecz Roxana nie odpowiedziała. Szybkim krokiem wróciła do domu.
Constanza słysząc dźwięk otwierających się drzwi wejściowych, szybko zebrała swoje i Moncho rzeczy i pospiesznie uciekła z chłopakiem do swojego pokoju. Roxana szybko wbiegła do swojego i zatrzasnęła drzwi.
- Myślisz, że się zorientuje, co wyprawialiśmy w jej pokoju? - spytał Moncho.
- Nie wiem i boję się myśleć! - odpowiedziala nie pewnie Constanza.
Roxana tymczasem udała się do łazienki. Stanę przed lustrem i zastanawiała nad pojawieniem się siniaka na jej twarzy.
- Skąd on się tu wziął?! Przecież nigdziej się nie uderzyłam, ani nikt nie uderzył mnie?! - zastanawiała się. - Czyżby została pamiątka z "wczorajszej" imprezy?
Nagle uwagę dziewczyny, zwrócił kolejny sianiak. Tym razem na ręce.
- Co tu jest grane! - uniosła się, poczym dostrzegła, że siniak na twarzy zaczyna... gnić. - Nie! Jeszcze nie!
Siniak z twarzy i z nadgarstka zniknął. Zaniepokojna zaistniałą sytuacją Roxana wróciła do pokoju. Dziewczynę zdziwił dziwny zapach, zapach damskich kosmetyków i to dość znajomych.
- Zdaje się, że ktoś wtyka nos w nie swoje sprawy... - stwierdziła, poczym gwałtownie wtargnęła do pokoju siostry, która właśnie spędzała upojne chwile z Moncho.
- Co ja ci mówiłam zdziro?! - spytała Roxana, policzkując Constanzę.
- Mariana?! - spytał zdziwiony Moncho.
- Monchito... Wyglądasz tak męsko bez żadnego okrycia.. - odpowiedziała Roxana, poczym chwyciła Moncho za jego "klejnoty", czym doprowadzała go do szczytu podniecenia. - Widzę, że moja głupiutka siostrzyczka nie jest taką dobrą kochanką... - wyszeptała.
Constanza nie mogła dłużej znieść widoku Mariany, która na jej oczach uwodziła jej chłopaka.
- Zostaw go!
- Zazdrosna?!
- ...
- Nic ci do tego! - wrzasnęła Connie.
Roxana chwyciła Moncho za podbródek i spojrzała mu głęboko w oczy, w których zobaczyła jego i jej siostrę uprawiających seks w jej pokoju i na dodatek w jej łóżku.
- Nie sądziłam, że to zrobisz... - zaczęła Roxana, poczym spoliczkowała Constanzę, która nie bała się dłużej nowego wizerunku siostry i oddała z nawiązką.
- Taką silną kotkę grasz? - zaśmiała się Roxana, która w dalszym ciągu trzymała się za zaczerwieniony policzek. - Co powiesz na to?
Dziewczyna wzięła do ręki słuchawkę telefonu, poczym wykręciła numer na najbliższy posterunek policji. Zmieniła głos i zwróciła się do komendanta dyżurującego.
- Dzień dobry panu! Constanza Suarez z tej strony! Chciałam zgłosić, że po moim domu grasuje notowany przestępca! - oznajmiła Roxana, zmienionym głosem, bardzo podobnym do głosu Constanzy, która ze złości zacisnęła mocno zęby. - Bardzo proszę o szybką interwencję!
- To podła suko! - wyrzyczała zdenerwowana Constanza, poczym rzuciła się na siostrę. Między dziewczynami doszło do szamotaniny. Constanza wzywała Moncho na pomoc, lecz chłopak znajdował się w amoku jaki wywarła na nim Roxana. W końcu Roxana przejęła przewagę w pojedynku z siostrą i mocno biła ją pięściami po twarzy.
Po kilku minutach w domu zjawili się funkcjonariusze policji, którzy rozdzielili dziewczyny.
- Moja siostra oszalała! - oznajmiła zdyszana Roxana.
- Kłamiesz suko! - broniła się Constanza.
- Sami panowie widząc jak ona się zachowuje!
- Pani pójdzie z nami! - zwrócił się do Constanzy jeden z policjantów.
- Pan chyba żartuje?! - stwierdziła z oburzeniem. - Nigdziej nie idę! To ją powinniście zabrać!
- Constanzo, jak możesz tak do mnie mówić?! Chciałam ci tylko pomóc!
- Przeklęta zdzira! Zapłacisz mi za to!
***
Pobyt Mariny w domu matki dobiegał końca. Kobieta wsiadła do samochodu i już miała ruszyć, gdy z domu wybiegła jej matka.
- Marino, nie odpowiedziałaś mi na moje pytanie! - brnęła donia Socorro.
- Mamo, co ja mam ci powiedzieć? - spytała Marina, poczym spojrzała na matkę z wyrzutem.
- Samą prawdę!
- Mówiłam ci, że przechodzimy z Felipe przejściowy kryzys!
- Dlatego do mnie przyjechałaś? Chciałaś uciec od problemów?
- Nie mogę już nawet własnej matki odwiedzić? - zdziwiła się Marina.
- Kochanie, kiedy tylko chcesz! Wiesz, że ty i Felipe jesteście tu mile widziani!
- Poprostu chciałam cię odwiedzić...
- Dobrze, już dobrze! Udanej podróży! - zawołała Socorro.
***
Nora beztrosko błądziła po Centrum Handlowym poszukując Veronicy. Po chwili zadzwoniła jej komórka. Dzwoniła Veronica.
- Ver, gdzie ty się podziewasz?! - spytała zdziwiona. - Szukam cię po całym Centrum!
- Norita, przepraszam cię, ale jestem w domu... - odpowiedziała roztrzęsiona Veronica. - Musiałam wrócić!
- Kochana, co się dzieje?!
- Możesz do mnie wpaść? Nie ma jeszcze Manolo, błagam!
- Zaraz u ciebie będę! |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:43:57 16-10-07 Temat postu: |
|
|
Co za docinek, ful emocji, jak zwykle, już się cieszyłam, że Rox zgnije, ale siniaki niestety zniknęły A kłótnia między siostrami? Bałam się, że Roxana może zabić Constanzę! Czekam na new! |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:05:12 16-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27841 Przeczytał: 49 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 16:23:31 16-10-07 Temat postu: |
|
|
monioula napisał: | Co za docinek, ful emocji, jak zwykle, już się cieszyłam, że Rox zgnije, ale siniaki niestety zniknęły A kłótnia między siostrami? Bałam się, że Roxana może zabić Constanzę! Czekam na new! | Roxana tak szybko nie zniknie z teli (bo głównie to o niej jest ona ), bo ma jeszcze dużo pracy przed sobą, a śmierć Rominy i kłótnie z Constanzą są dopiero "grą wstępną" do ostatecznego wykonania misji. Tak na marginesie: przeszkadza wam to, że trochę za bardzo wgłębiam się w szczegóły? Tzn. przez 6 odcinków opisuję jeden dzień? |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:36:39 16-10-07 Temat postu: |
|
|
O kurczę Roxi zaczeła gnić... hmm wydaje mi się, że Roxi gdy jest sobą, czyli ma charakter Roxi to wtedy jest, a gdy do głosu zaczyna dochodzić Mariana, tzn. kiedy Roxi zanika, a wewnętrzna Mariana daje o sobie znać, np jak w tym przypadku:
Cytat: | zeznania od świadków, poczym Melisa przytuliła do siebie przybitą Roxanę. Jeszcze nikt nigdy nie umarł w jej ramionach nawet, gdy była jeszcze Marianą. |
Roxi zdawała się wtedy nie zahcowywać jak ona sama, ale była przybita, bo nikt nigdy nie umarł na jej ramionach, i dlatego, że przez nią zginęła niewinna osoba...
te siniaki, gnicie... to szybko minęło gdy Roxi powiedziała: Nie! Jeszcze nie! <--- i wzystko wróciło do normy...
Kurcze sorry Hector, wiem że opisałam to wszystko niezrozumiale, ale ja tak juz mam, jak chce coś wyjasnić, a nie wiem jak |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27841 Przeczytał: 49 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 16:52:00 16-10-07 Temat postu: |
|
|
pod cytatem było świetnie |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosik Mistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 11672 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:36:36 16-10-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek. To gnicie Rox. Jak sobie to wyobraziłam fuuuuj. A ja dalej czekam kto sie okaże mamą Rominy??????? |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulineczka Mistrz
Dołączył: 13 Sie 2006 Posty: 11440 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Columbia :D
|
Wysłany: 20:01:35 16-10-07 Temat postu: |
|
|
Co za emocje! I to gnicie Roxany... Bleee Super jest ta telenowela |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|