|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gosik Mistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 11672 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:19:22 21-10-07 Temat postu: |
|
|
Hector kiedy będzie nowy odcinek???? |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:21:02 21-10-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 15 - "Kuszenie"
Saul wrócił do siebie. Wyjął ze "specjalnego" pudełka zdjęcie Ver i ustawił sobie na biurku.
- Ay Ver... - westchnął. - Nie masz pojęcia jak bolą mnie twoje obelgi pod moim adresem. Dlaczego tak mnie ranisz?!
Nagle z rozmyślań wyrwał go dźwięk kobiecych obcaców, który dobiegła z ulicy. Szybko podwiegł do okna i dostrzegł (nie do końca) znajomą osobę.
- Roxana! - zawołał.
Dziewczyna zatrzymała się, a Saul szybkie zbiegł do niej.
- Saul, co tu robisz?
- Ja mieszkam w tej kamienicy.
- Nie powiem, żeby wyglądała przytulnie... - stwierdziła ze zmieszaniem.
- Nie zaprzeczam, wygląda mało ciekawie, ale wnętrze jest skromne co bardzo mi odpowiada!
- Jak tylko usunę pasożyty z mojego domu dam ci znać! Nie będziesz dłużej mieszkał w tej... norze.
- Nie rozumiem cię Roxano. Ja tu mieszkam! To moje jedyne lokum, nie stać mnie na nic innego!
- Zamieszkasz ze mną jak tylko odgrzybię moją 'rezydencję'.
- Jak to z tobą?! Przecież znamy się zaledwie pare godzin!
- Wszystkie szczegóły poznasz w odpowiednim momencie. Tak wogóle wiem, że mogę ci zaufać, przecież nie mógł byś mi zaszkodzić, prawda? - spytała, zaczynając gładzić Saula po szyji. Chłopak w obawie o swoje życie, cofnął się od Roxany.
- Spokojnie, jesteś strachliwy, ale będziesz mi potrzebny...
- Do czego?!
- Opowiem ci wszystko w odpowiednim momencie... - oznajmiła Rox, poczym oddaliła się od Saula, pozostawiając go w nowych rozmyślaniach.
***
Po upojnych chwilach z Gustavo, Nora wraca do Ver, którą budzą kroki przyjaciółki.
- Gdzie byłaś? - spytała zaspana Veronica.
- W toalecie, później zajrzałam do naszych pijaczków.
- Pewnie śpią jak susły, więc idźmy w ich ślady... - poradziła Ver i wraz z przyjaciółką udały się do jej pokoju.
***
Następnego dnia wpół przytomny Felipe leżał w łóżku. Ze snu wyrwała go poranna toaleta Mariny.
- Dzień dobry kochanie! - oznajmił z radością.
- Nie teraz, Felipe! I tak jestem już spóźniona!
- Oż, ja też! - przeraził się mężczyzna i uderzył pięścią w ścianę.
- Ale nic się nie martw, twoja kochana żona załatwiła ci zwolnienie na dzisiaj, więc będziesz grzecznie czekał na mnie w domciu, a jak wrócę to wtedy pomyślę na karą... - oznajmiła kokieteryjnie.
- Mari, jesteś wspaniała!
- Ale rozmowy o wczorajszym wieczorze ci nie odpuszczę! - zagroziła maskarą.
***
Melisa w drodze na uczelnię zastanawiała się nad dziwnym zachowaniem Roxany. Z każdą godziną zachowywała się dziwnie.
- Meli, co słychać? - spytał z nienacka Carlos.
- Carlos, to ty...
- No ja, a kogo innego się spodziewałaś? Czyżby naszej nowej 'przyjaciółeczki' Roxany? - zażartował.
- Dokładnie, tak. Wczoraj byłyśmy świadkami wypadku małej dziewczynki.
- Byłaś z nią wczoraj?!
- Tak, zaprosiła mnie na zakupy, a później doczepiła się Veronica.
***
Roxana siedziała jeszcze przed lustrem. Niespecjalnie spieszyło jej sie na kolejny nudny wykład profesor Navarro. Poprawiła obcisły czerwony gorsecik, uczesała odpowiednio włosy i ruszyła do domu profesora.
Po kilku minutach dotarła do celu.
- Roxana? - zdziwił się Santos.
- A któż by inny? Czy mogę wejść?
- Proszę... - odpowiedział ze zmieszaniem. - Co cię do mnie sprowadza?
- Słyszałam, że ma pan dziś wolne, a bardzo chciałam z kimś porozmawiać...
- Spóźniłaś się, bo Marina wyszła kilka minut temu.
- Co za pech! - skwasiła minę. - W takim razie poczekam.
- Wybacz Roxano, ale nie wydaje mi się, żeby był to dobry pomysł...
- Profesorze Santos, proszę! - zaczęła robiąc maślane oczy. - Tyle ostatnio przeszłam... śmierć przyjaciółki, przeprowadzka, próbowa gwałtu...
- No dobrze, Marina powinna dziś wcześniej wrócić...
- Myślałam nad wczorajszym...
- Naprawdę nic się nie stało! Przepraszam, jeśli coś sobie pomyślałaś...
- Wie pan, że mojej przyjaciółce, tej która zginęła przydażyła się podobna przygoda? - Roxana przerwała krótka chwilę ciszy.
- Tak?
- Yhym, nauczyciel pocałował ją, a jeden z kolegów to zauważył i rozgłosił reszcie, która postanowiła zrobić biednej psikuska...
- Roxano, nie musisz mi tego opowiadać...
- ...zwabili ją do hotelu i wykonali zadanie, ale nie przewidzieli jednego....
- ...
- ...tego, że ona umrze!
Santos przełknął ślinę, bardzo przejął się historią opowiedzianą przez Roxanę, która przedstawiła mu ją jakby sama ją przeżyła.
- I co stało się z tymi 'kolegami'?
- Umarli... - odpowiedziała krótko. - A tak z innej beczki, co pan sądzi o moich nowych ubraniach? - palnęła zmieniając temat.
- Wolałbym, abyś ubierała się...
- ...mniej wyzywająco? - skończyła. - Tak było kiedyś, ale moja przyjaciółka sam pan wie jak skończyła. Ale ja się zmieniłam, jestem teraz pewniejsza siebie i lubię zadawać cierpienie...
- Z pewnością.. - profesor z każdą chwilą czuł się skrępowany coraz bliższym kontaktem z Roxaną.
- Jestem Roxana Valdez, nie co ten dziwolong Mariana Suarez, największa brzydula na uczelni, na którą patrzył pan z litością.
- Nigdy nie okazywałem jej litości - zaprzeczył Felipe.
- Tak sobie to tłumaczysz, ale ja i Mariana dobrze wiemy jak było...
- Znałaś Marianę? Wiesz co u niej?
- Znałam ją lepiej niż ktokolwiek inny.... Teraz zdala od tych kretynów z uczelni, będzie mogła zacząć życie na nowo, kto wie, może nawet zmieniła wygląd i nie przypomina już czarownicy, ale chodzący ideał piękna?
- Napewno jest teraz zadowolona...
- Z pewnością, ale ja nie..
- ...
- Może tym mnie zadowolisz? - spytała, zbliżając twarz do twarzy Santosa.
- Mariano....
Na twarzy Roxany pojawił się spełniony uśmiech. A więc profesorek nadal myśli o uniwersyteckiej brzyduli?
- Powinnaś wyjść, Roxano! - zwrócił się niepewnie.
- Przecież widzę jak na mnie lecisz....
- Kocham moją żonę!
- To tylko kwestia czasu.... Widzę, że mnie pożerasz wzrokiem...
- Roxano, przestań! Nigdy nie zostawię Mariny, tym bardziej dla studentki!
- To się jeszcze okaże! - odpowiedziała zdenerowowana i szybko opuściła dom wykładowcy. |
|
Powrót do góry |
|
|
smerffetka Prokonsul
Dołączył: 02 Maj 2007 Posty: 3438 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 15:46:24 21-10-07 Temat postu: |
|
|
odcinek jak zwykle rewelacyjny:) i ten tekst Santosa do Roxany "Mariano" ....? nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Ale najlepsze było jak Roxana powiedziała o kolegach, którzy "umar;i" ;/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:48:46 21-10-07 Temat postu: |
|
|
dobrzezrozumiełaś powiedział, Mariano |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:55:05 21-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:58:10 21-10-07 Temat postu: |
|
|
O kurczę! Warto było wyczekiwać, na ten odcinek - bo gorący i to podgrzał mi pokój o 25 stopni
Ciekawe jakie miejsce u Roxany ma zająć profesorek... no i ta scenka, gdy powiedział "Mariano?"... o co chodzi tej dziewczynie? Ależ mnie ona intryguje
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:13:39 21-10-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek super:)
a ten fragment:
Cytat: | - Jak tylko usunę pasożyty z mojego domu dam ci znać! Nie będziesz dłużej mieszkał w tej... norze.
- Nie rozumiem cię Roxano. Ja tu mieszkam! To moje jedyne lokum, nie stać mnie na nic innego!
- Zamieszkasz ze mną jak tylko odgrzybię moją 'rezydencję'. |
to to jest przenosnia i Roxanie chodziło o swoją siostrzyczkę czy to było zdanie na serio o tym odgrzybianiu? |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 16:29:44 21-10-07 Temat postu: |
|
|
Karolllina napisał: | Odcinek super:)
a ten fragment:
Cytat: | - Jak tylko usunę pasożyty z mojego domu dam ci znać! Nie będziesz dłużej mieszkał w tej... norze.
- Nie rozumiem cię Roxano. Ja tu mieszkam! To moje jedyne lokum, nie stać mnie na nic innego!
- Zamieszkasz ze mną jak tylko odgrzybię moją 'rezydencję'. |
to to jest przenosnia i Roxanie chodziło o swoją siostrzyczkę czy to było zdanie na serio o tym odgrzybianiu? |
Oczywiście, że Rox miała na myśli Constanzę i Eugenio (jej ojczyma), którzy (na razie tylko siostra!) wtykają nos w nie swoje sprawy. Jeśli więc "rodzinka" mieszka w domu, Saul może poznać prawdę o Marianie, co nie będzie na rękę Roxanie (skomplikowane trochę to )
Felipe jak widzicie bardzo ciekawi zniknięcie Mariany, więc pomylił się na zwrócił się do Roxany "Mariano". W retrospekcjach rozwieję kilka wątpilowści, mianowicie znajomość Mariany i Felipe... |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:37:41 21-10-07 Temat postu: |
|
|
no to ja się już doczekać nie mogę hehe |
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanette Prokonsul
Dołączył: 08 Kwi 2006 Posty: 3980 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ciudades Mágicas De La Hada Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:17:26 21-10-07 Temat postu: |
|
|
genialny odcinek Roxana jest niezła ciekawe kiedy będzie próbowała kogoś zabić |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:22:15 21-10-07 Temat postu: |
|
|
nareszcie udało przeczytać mi się wszystko.
z odcinka na odcinek "Roxana" robi się coraz ciekawsza; zaciekawił mnie wątek z małą dziewczynką. dziwie się, że Roxanę nie męczą wyrzuty sumienia, za to, ze zabiła niewinną dziewczynkę. w pierwszym momencie wydawało mi się, za naprawdę zal jej tego dziecka. no i nieudana próba zabójstwa Veroniki. widać, że Roxana nie cofnie się przed niczym i w końcu dopnie swego i wszystkich pozabija.
a co do ostatniego odcinka podobała mi się streszczona historia zabójstwa Mariany, a zwłaszcza zakończenie.
Pilar i jej paczka jest strasznie fałszywa i naprawdę wolałabym, żeby Roxana uwolniła resztę ludzi od nich |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulineczka Mistrz
Dołączył: 13 Sie 2006 Posty: 11440 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Columbia :D
|
Wysłany: 17:34:31 21-10-07 Temat postu: |
|
|
Powiem tylko... Rewelacja |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:45:10 21-10-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek świetny, Rox znowu zaczyna planować Ile emocji, uff |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosik Mistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 11672 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:37:44 21-10-07 Temat postu: |
|
|
Hector świetny odcinek. Biedny Gustavo nawet nie wie co Nora z nim wyprawiała. Normalnie żeby dziewczyna była aż tak napalona na tego biednego chłopaka. A Rox jak zwykle ostra i tajemnicza. |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:48:42 21-10-07 Temat postu: |
|
|
Mialam sporo zaleglosci,ale juz nadrobilam:))Odc genialne!Roxi mnie przeraza...Nie przypuszczalam,ze bedzie AZ tak okrutna....No i biedna Romina... ( Myslalam,ze Roxana bedzie miala jakies wyrzuty sumienia,ale nie... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|