Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ROXANA [odcinek #71 || 7 X]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 75, 76, 77  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paulineczka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 11440
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Columbia :D

PostWysłany: 19:05:44 27-10-07    Temat postu:

Odcineczek bardzo fajny ;-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angie7
King kong
King kong


Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2584
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:13:21 27-10-07    Temat postu:

Super odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:05:19 27-10-07    Temat postu:

po okropnie obrzydliwym odcinku, wreszcie wkradło się trochę romantyzmu ; D

scena między Felipe, a jego żoną była świetna, nie wspominając już o Melisie i Carlosie, którzy zachowują się jak szesnastolatki ; D

jednym zdaniem: odpowiedni odcinek, by załagodzić odruchy wymiotne po odcinku poprzednim, no i przygotować na coś o wiele gorszego....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:08:46 28-10-07    Temat postu:

Miła odskocznia, scena z sznurówkami Carlosa była świetna, coraz bardziej mnie zaskakujesz. Najpierw obgryzam paznokcie ze zdenerwowania, a kiedy kupuję sobie paluszki z sezamem, by oszczędzić moje "paluszki" ty dajesz taki romantico odcinek. Bomba!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 13:06:58 28-10-07    Temat postu:

No, maiłęm zajrzeć wczoraj, co co chwila, coś mi przeszkadzało No, ale jestem w końcu Odcinek superancki, taki spokojniutki, od poprzedniego. Ale Connie no to nieźle zaskoczyła, nic dziwnego że Roxana jest jaka jest. Przy takiej rodzinie, inna by nie mogła być... bo odrodzeniu.

Carlos stękał, wystękał, i tylko kino mu przeszło przesz gardło, ciekawy co by było, gdyby pomyślał o randce w kawiarni Biedak... coś jakiś taki... neiśmiały

Saul już się przydaje, co zrboią z ciałem, przecież chyba tak łatwo się go nie pozbędą?

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27867
Przeczytał: 87 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:33:34 28-10-07    Temat postu:

sprawę z sprzątnięciem ciała Eugenio utrudni Gustavo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smerffetka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 3438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: 21:55:07 28-10-07    Temat postu:

odrobiłam dziś zaległości bo wyjechałam w środę. Odcinki jak zwykle rewelacyjne;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:24:39 28-10-07    Temat postu:

mam pytanie do Hectora: czy odcinki Roxany dalej będą pojawiały się od poniedziałku do niedzieli, czy nasza ukochana i wielbiona szkoła pokrzyżuje twoje plany?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27867
Przeczytał: 87 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22:41:33 28-10-07    Temat postu:

będę starał się publikować odcinki od poniedziałku do soboty
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole.
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:03:25 28-10-07    Temat postu:

U mnei new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27867
Przeczytał: 87 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:43:07 29-10-07    Temat postu:

Przepraszam, ale jeste dziś tak zmęczony, że nie dam rady napisać ani jednego odcinka Musicie wyczekać do jutra...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smerffetka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 3438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: 22:28:24 29-10-07    Temat postu:

ja czekam ile bedzie trzeba;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:13:00 29-10-07    Temat postu:

poczekamy... ; D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27867
Przeczytał: 87 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 3:10:11 30-10-07    Temat postu:

Odcinek 22 - "Poznajmy prawdę..."

Roxana stała nieruchomo, trzymając słuchawkę telefonu przy piersi. Przełknęła ślinę i wcisnęła przycisk, który rozłączył ją ze Saulem. Po chwili rozległo się pukanie do drzwi...
- Jeszcze jego mi tu brakowało! - westchnęła, poczym ze zrezygnowaniem zeszła na dół i otwarła drzwi wejściowe, za którymi mogła stać w tym momencie tylko jedna osoba - Gustavo Fuentes.
- Widziałem cię w oknie.... - zaczął.
- To chyba normalne... mieszkam tu. - odpowiedziała z wyrzutem.
- Więc jesteś krewną Mariany?
- To że tu mieszkam, nie musi od razu oznaczać, że jestem krewną tej dziewczyny...
- W takim razie pewnie wynajmujesz tu pokój... - wypytywał dalej Gustavo.
- Strasznie ciekawski jesteś... ale dobrze, powiem ci co tu robię...
- Będę wdzięczny...
- Tak się składa, że to mój dom! - oznajmiła śmiało Roxana.
- Jakto twój?! - zdziwił się Gustavo.
- Poprzedni właściciel mówił mi, że jedna z jego córek, Mariana wyjechała do innego miasta, a druga - Constanza, mieszka teraz u swojego chłopaka.
- Wybacz, ale musze już lecieć! Do zobaczenie! - pożegnał się pospiesznie.
- Pa! Pozdrów Pilar i resztę!

***

Marina leżała wtulona w męża. Była szczęśliwa, że ma tak wspaniałego mężczyznę obok siebie, wspaniały dom i dobrą pracę. Jednak do pełni szczęścia brakowało jej owocu jej miłości do Felipe, dziecka.
- Dlaczego posmutniałaś? - spytał Felipe, odgraniając z policzka Mariny kosmyk włosów.
- Myślę, ile szczęścia spotkało mnie w życiu... - odpowiedziała.
- Ale jednak nie jesteś w pełni szczęśliwa?
- Masz rację... - odpowiedziała, poczym wstała i przeszła do łazienki.
- Kochanie zobaczysz, że lada dzień nam się uda!
- Felipe, jesteśmy małżeństwem od 3 lat! Obawiam się, że...
- ...że niebawem zostaniemy rodzicami! - dokończył Felipe, poczym ucałował żonę w czoło.

***

Consuelo tymczasem szukała w Internecie jakichkolwiek informacji na temat nowej studentki z Sogamoso. Navarro swojej burzliwej młodości mieszkała tam kiedyś, ale gdy pojawiły się pewne kłopoty musiała wyjechać.
- Roxana Valdez del Yuniez, urodzona w Sogamoso, studentka historii wyrzucona 6 miesięcy temu z powodu...
- Donia Consuelo, pan rektor na panią czeka! - przerwała jedna ze studentek.
- Dziękuję Matilde!
Po kilku minutach profesor stawiła sie w gabinecie rektora.
- Słyszałem, że chce pani prosić o kilka dni urlopu?
- Dokładnie, mam do załatwienia dość pilną sprawę... rodzinną - wyjaśniła Navarro.
- Właściwie moge dać pani te kilka dni urlopu...
- Byłabym bardzo wdzięczna!

***

Ostatnie pociągnięcie szminką, trochę perfum Constanzy. Roxana była gotowa na przybycie Saula, którego wyczekiwała od kilku minut. Nareszcie! Zadzwonił dzwonek! Zaraz, a jeśli to znów ta wścibska sąsiadka Mercedes, albo Gustavo?
- Dzwoniłam 20 minut temu! - oznajmiła Roxana, patrząc krzywo na Saula, który był pod wrażeniem wnętrza domu.
- Całkiem tu przytulnie, u ciebie... - dodał, poprawiając okulary na nosie.
- Nie dzwoniłam do ciebie, abyś przyszedł sobie popodziwiać mój dom, tylko...
- Tylko?
- Musisz pomóc pozbyć się ciała! - oznajmiła bez ogródek.
- Słucham?!
- Proste, jest trup i trzeba się go pozbyć, nim da po sobie znać!
- Ale jakto trup?! Gdzie?
- W piwnicy, musisz pomóc mi się go pozbyć!
Saul przełknął ślinkę. Bał się szalonego pomysłu swojej nowej przyjaciółki, gdyż nigdy wcześniej nie miał do czynienia ze zwłokami człowieka.
- Wiesz co z nim zrobisz? - spytał poważnie.
- Oczywiście!
- Roxana, a nie lepiej byłoby zadzwonić po policję?
Roxana zmierzyła chłopaka zabójczym wzrokiem, poczym zbliżyła się do niego i mocno przycisnęła go do ściany.
- Nie radziłabym tego! Co byś im powiedział, "Moja przyjaciółka zabiła swojego ojczyma, a następnie kazała mi pozbyć się jego ciała"?
- ...
- Myślisz, że ktośby uwierzył w słowa takiego fajtułapy? Ja jestem piękna i uwodzicielska, z łatwością przekonałabym panów funkcjonariuszy, że to ty zamordowałeś Eugenio, o Cumache nie wspominając... - oznajmiła z całkowitą pewnością. - To jak? Twoje słowo, przeciw mojemu....
- Wygrałaś... - odpowiedział zrezygnowany chłopak.
- I to mi się podoba...
- Więc co z nim robimy?

***

Veronica spacerowała po parku. Cały czas dręczyła ją myśl, czy Marianie udało się przeżyć... Może ktoś wtedy ich śledził? Nie mogąc zapanować dłużej nad chaosem jaki powstał w głowie dziewczyny, przyspieszyła krok i ruszyła w stronę lasku, gdzie spoczywać powinno ciało Mariany. Jakież było zaskoczenie Ver, gdy na miejscu zastała... Pilar.
- Pilar, a ty co tu robisz? - spytała zaskoczona.
- O to samo chciałam cię spytać! Miałyśmy zaczekać do wieczora.
- Wiem, ale ten niepokój nie dawał mi spokoju.
- Ziemia nadal jest świeża... Boję się, gdy to się wyda... - zaniepokoiła się Ver.
- Ile razy mam wam wszystkim powtarzać, że jesli będziecie mieć dzioby zamknięte na kłódkę, nikt nigdy nie dowie się o śmierci tej kretynki! Mam nadzieję, że smaży się teraz w piekle!
- Pilar, zaczynam mieć wyrzuty...
- Jakie wyrzuty?! Ta idiotka zasłużyła sobie na śmierć! Teraz już stąd znikajmy, wieczorem przekonacie się, że Mariana Suarez nie żyje! - rzekła Pilar, poczym zaczęła się oddalać.
Veronica stała jeszcze przez chwilę. Może Marianę ktoś uratował, a teraz zmieniła wygląd i będzie się mścić?
- Zwariuję przez nią! Dlaczego ona musiała umrzeć?! - zastanawiała się, gdy nagle uwagę Ver zwrócił... kawałek płaszcza, który miała na sobie Mariana w dniu śmierci.
Dziewczyna pociagnęła mocniej, aż po chwili miała przed sobą brudne odzianie.
- Dziwne, przecież ona miała na sobie ten płaszcz, gdy chłopaki ją zakopali...

***

Constanza błąkała się po mieście. Nie miała już nic. Straciła rodzinę, dom, wszystkie ubrania i inne rzeczy. Wszystko przez Marianę, czy też jak teraz karze się nazywać Roxanę. Ostatnią nadzieję pokładała w swoim chłopaku..
- Connie, właśnie się do ciebie wybierałem! - rzekł zdziwiony chłopak na widok Constanzy.
- Moncho, błagam cię! Pomóż mi! - błagała dziewczyna, tuląc się w ukochanego.
- Co się stało, rybko?!
- Ta dzi**a... ona mnie wyrzuciła z domu!
- Kto taki? Roxana?
- Taak! - odpowiedziała, poczym wybuchnęła ogromnym płaczem.
- Nie martw się o nic, złotko! - Moncho starał się pocieszyć dziewczynę. - Możesz mieszkać u mnie ile tylko chcesz! Wiesz, że nawet chciałem ci to zaproponować, bez względu na to, czy twój ojciec się zgodzi czy tez nie.
- Możemy wejść do środka? - spytała. - Nie chcę, aby ludzie wiedzieli o moich problemach....

***

Donia Conuelo Navarro była już spokowana. W podróż do Sogamoso zabrała tylko najpotrzebniejsze rzeczy, nie potrzebny jej zbędy bagaż. W końcu jedzie tylko na kilka dni, a nie na kilku tygodniową podróż, o której nie raz marzyła...
- Dowiem się kim jesteś, "Roxano Valdez"! - oznajmiła, poczym podała walizkę taksówkarzowi i ruszyła na dworzec.

***

Wieczór dawał się już we znaki w całym mieście. Paczka Pilar stawiła się punktualnie w umówionym wcześniej miejscu. Żadne z nich nie zdawało sobie sprawy, że są obserwowani.
- Nie podobo mi się tu! - zaczęła zdenerwowana Fabiola. - Przypomina mi się ten przeklęty wieczór!
- Mówię wam, że Mariana leży na swoim miejscu i pewnie już zaczęła gnić! - dodał Manolo.
- Taki pewien jesteś? - wtrąciła Pilar. - To śmiało, odkop ją! Przekonamy się, czy mówisz prawdę!
- Wątpisz we mnie?
- A jak ci się zdaje?
- Przestańcie, już! - scysję przerwała Nora. - Nie przyszliśmy się tu kłócić, tylko poznać prawdę!
- A więc panowie, zacznijcie kopać! - zarządziła Veronica.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 12:46:00 30-10-07    Temat postu:

Dzięki za dłuższy odcinek po dosyć dłuuugiej nieobecności Kilka dni bez "Roxany" to czas stracony. Zaciekawiła mnie ta wzmianka: "wyrzucona 6 miesięcy temu z powodu..." a co jeśli - istnieje prawdziwa Roxana Valdez?

No i zaczęli kopac, no ale co? Ach, nie dajesz żyć Ja chcę już wiedzieć!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 75, 76, 77  Następny
Strona 27 z 77

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin