|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ŻaNuSiA Mocno wstawiony
Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 6606 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 21:57:33 01-12-07 Temat postu: |
|
|
Nadrobiłam wszystkie zaległości w czytaniu xD Super odcinki, akcja sie rozkręca Nie moge sie doczekać nastepnego ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27870 Przeczytał: 75 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:59:38 01-12-07 Temat postu: |
|
|
Czekałem na Twój komentarz, Slimak |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:35:59 02-12-07 Temat postu: |
|
|
A ja już drugi rok w liceum uczę się łaciny, na początku przyjemny i łatwy język, piękny w wymowie, ale teraz?! Koszmar! Czasów to mają tyle, że szok, a na każdy muszę umieć tyle końcówek, że wymiękam.
A Rocanka jak zwykle ucieleśnienie zła. Super jest ta twoja telka, no i dzięki za rekordowy odcinek, miałam co czytać |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27870 Przeczytał: 75 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:10:57 02-12-07 Temat postu: |
|
|
Łaciny w Roxanie będzie malutko Zapraszam na Magię świąt |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:22:51 02-12-07 Temat postu: |
|
|
Ja się wyuczyłem śpiewająco, a najlepsze było to że jako jedyny w grupie przejawiałem ślady, że rzeczywiście to wykułem, a nie ściągnąłem na zaliczeniu hehe...
Bo prawda była taka, że wszelkie powtórki pisemne to było jedna wielka śceima, wszyscy znyżali jak mogli, ale najgłupsze było to, że sciągali, a i tak źle ściągnęli! )
Nie mogę tego pojąć
Sorrki, za dość spore zejście z tematu. Offtopy są raczej nie legalne, a zwłaszcza w takim opku jak ROXANA! Tutaj co najwyżej możemy offtopować o spirytystyźmie )) |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27870 Przeczytał: 75 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 14:42:11 02-12-07 Temat postu: |
|
|
Jakby co, zwrócę się do Ciebie po poradę... |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27870 Przeczytał: 75 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 3:55:13 03-12-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 31 - "Pomyłka"
Chuy siedział na przeciw związanej Fabioli i uważnie jej się przygladał. Ciekawiło go strasznie co takiego dziewczyna musiała zrobić Roxanie.
- Co się tak na mnie gapisz?! - burknęła uwięziona, lecz chłopak nie odpowiedział. - Na pewno już zaczęli mnie szukać!
W pewnym momencie Chuy wstał i oddalił się. Gdy jego kroki ustały rozległ się charakterystyczny odgłos wody nalewanej do szklanki.
- Chce mi się pić! - zawołała dziewczyna, lecz nie było żadnej reakcji. - Głuchy jesteś?!
Chuy wrócił opanowanym krokiem do rozdrażnionej Fabioli i ponownie zaczął jej się przyglądać.
- Zaczynasz działać mi na nerwy! - burknęła, rozgladając się pomieszczeniu.
- Co jej zrobiłaś? - spytał z nienacka chłopak.
- Nic takiego! To wariatka! Błagam pomóż mi się stąd wydostać!
- Nie wolno mi tego zrobić!
- Razem gdzieś uciekniemy! Moi rodzice są bogaci! Mariana nas nie znajdzie! - zapewniała Fabiola.
- Nie po to poświęciłem życie mojej narzeczonej, aby później zdradzić Roxanę! - przerwał, nerwowo odwracając się od Fabioli.
- Zabiłeś własną narzeczoną?!
- Nie ja...
- Ona... Mariana!? - spytała, a Chuy jedynie kiwnął głową.
- Suka! Tym bardziej masz powód by się na niej zemścić!
- Jestem jej wdzięczyny!
- Co takiego?!
- Roxana mnie uwolniła i uświadomiła mi jak podłą osobę chciałem pojąć za żonę! - wyjaśnił dziewczynie.
- Twoja narzeczona na pewno była cud anioł! To Roxana jest podła! Błagam, możemy ją powstrzymać, tylko rozwiąż mnie!
Rozmowę młodych przerwało pojawienie się Saula, który miał czuwać nad Chuy`em oraz uprowadzoną Fabiolą.
- O czym tak sobie szepczecie? - spytał mężczyzna, zamykając za sobą drzwi.
- Saul, dobrze, że jesteś! - ucieszyła się Fabiola. - Proszę cię, skończmy tę głupią zabawę!
- Nie rozumiem, co masz na myśli?
- Nie udawaj głupka większego niż jesteś! - powiedziała z sarkazmem.
- Wyobraź sobie, że ten "głupek" tak naprawdę nie jest tak słaby za jakiego się go uważa! - odpowiedział pewnie Saul, poczym zadał Fabioli serię policzków.
- Kretyn! W moich i reszty oczach zawsze będziesz słabeuszem!
- Guzik mnie to obchodzi! Wiedz, że nie tylko Roxana ma powody, by się na was mścić!
***
Po wylądowaniu samolotu, Roxana odebrała swój skromny bagaż, poprawiła nieco fryzurę i udała się u wyjściu. Wiedząc, że przejażdżka lotniskową taksówką będzie kosztowała nie małe pieniądze, nie przejęła się zbytnio tym faktem, gdyż stać ją było teraz na kilkanaście takich przejażdżek i podeszła do jednej z nich.
- Wolna? - spytała uprzejmie starszego kierowcę.
- Oczywiście, panienko! - odpowiedział mężczyzna i szybko wysiadł z pojazdu, ładując walizkę dziewczyny do bagażnika.
Roxana miała już chwycić za klamkę od drzwi, gdy nagle uwagę dziewczyny zwrócił wielki napis napisany od tyłu, a który odbijał się na szybie: LIMA. Piękne pełne ciemne oczy dziewczyny stały się jeszcze bardziej pełniejsze niż zwykle.
- Tylko nie to.... - wyszeptała. - Nie mogę mieć takiego pecha...
- Wszystko w porządku, panienko? - spytał kierowca, widząc w lusterku minę Roxany.
- Czy my jesteśmy w Limie? - spytała, oczekując przeczącej odpowiedzi.
- Zgadza się.
Nogi załamamy się pod dziewczyną. Taka pomyłka mogła zdarzyć się tylko jej! Walnęła mocno pięścią o wypolerowany dach samochodu, co znów wyciągnęło starszego mężczyznę z pojazdu.
- Nie wiem jaki ma panienka problem, ale bardzo proszę nie wyładowywać się na moim samochodzie! - zwrócił się w obronie maszyny.
- Przepraszam, poprostu pomyliłam samoloty... - wyjaśniła szybko, załamując zrezygnowanie ręce.
- Bardzo mi przykro, może gdzieś panienkę zawieść?
- Proszę zawieść do jakiegoś dobrego hotelu! - odpowiedziała ze skwaszoną miną.
***
Tymczasem Veronica i Nora beztrosko przemierzały szpitalny korytarz idąc w odwiedziny do Fabioli. Co chwila mijał je zdenerwowany personel mrucząc coś pod nosem.
- Nigdy w życiu nie chciałabym pracować w szpitalu! - oznajmiła Nora. - Sama spójrz na te zamieszanie!
- Podzielam twoje zdanie kochana! Jeszcze widok krwi, przebieranie chorych...
- Ver, błagam! Skończ!
Gdy w końcu studentki dotarły pod odpowiednią salę, zdziwił je niebiański spokój. Fabiola bowiem zwykła z tego, że nigdy nie spędziła w szpitalu dłużej niż 7 godzin!
- Norita, nie podoba mi się ta cisza... - zaczęła Veronica.
- A jeśli Fab nie żyje? - stwierdziła Nora.
Nie namyślając się długo, dziewczyny wbiły na salę.... W około pełno aparatury, na środku grupka lekarzy ubranych w zielone kitle i maski ochronne, którzy operowali właśnie przywiezioną z wypadku kobietę, a wszystkiem przyglądały się właśnie one!
- Jak panie tu weszły?! - zdenerwowała się jedna z pielęgniarek, która dostrzegła dwie "intruzki". - Proszę natychmiast opuścić blok operacyjny!
- Czy to jest krew? - spytała Veronica, wskazując na zakrwawioną chusteczkę, poczym osunęła się na posadzkę.
***
Po obiedzie w domu Solisów rozpoczęły się wielkie przygotowania do powitania nowego członka rodziny, który swą "wizytę" zamierzał złożyć dopiero za 9 miesięcy.
- Ten pokój będzie dla juniora! - oznajmił dumnie Felipe. - Uprzątniemy go dokładnie i nałożymy nowe kolory!
- Felipe, mamy na to sporo czasu! - Marina starała się uspokoić męża, lecz radość z ciąży była nie do zaspokojenia. - Zadzwonię do mamy!
Kobieta schodząc po schodach poczuła silny ból w okolicy skroni. Podparła się o ścianę i chwyciła za głowę.
- Muszę przychamować z pracą... - pomyślała przez chwilę, poczym zeszła na dół wykonać telefon do mamy, by zawiadomić ją, że zostanie babcią.
***
Wytworna restauracja. Przez drzwi wejściowe wchodzą laureat konkursu projektanckiego oraz wicezwyciężczyni - Paty Flores.
- Przyznaj się, że robisz to specjalnie, aby jeszcze bardziej mnie pogrążyć! - powiedziała, patrząc się Boxerowi głęboko w oczy.
- Nie, poprostu chciałby uczcić nasz sukces! - odpowiedział, uśmiechając się uroczo.
- Nasz? Przecież to ty wygrałeś! - wtrąciła.
- Nieważne! Świetnie poradziłaś sobie z Larisą.
- To już nie moja wina, że źle dobrała sobie zespół....
- A ta dziewczyna, nie była przypadkiem od ciebie?
- Ależ skąd! Larisa liczyła, że wygra, ale przeliczyła się na swojej pewności siebie! - stwierdziła arogancko Paty.
- O tobie można powiedzieć to samo.... - szepnął cicho mężczyzna.
- Słucham?
- Nie, nic! Może coś zamówimy?
- Bardzo chętnie...
Czas szybko minął w wyjątkowo przyjaznej atmosferze. Ze stołu zniknęły talerze oraz sztućce. Kelner co pewien czas przynosił nową butelkę wina. Laureaci konkursu, a jednocześnie "rywale" rozmawiali ze sobą tak, jak gdyby znali się dobrych kilka lat i nigdy wcześniej nie kłócili się.
- I co ona z tą sukienką zrobiła? - spytała wstawiona Paty.
- Oddała potrzebującym! - wyjaśnił Boxer. - Wyobrażasz sobie jej minę, gdy jej powiedziałem kto chodził w tej sukience?!
Po chwili oboje parsknęli śmiechem, co przerwała niespodziewanie Paty.
- Co się stało? - spytał zdziwiony Boxer.
- Chyba przesadziliśmy z alkoholem... - stwierdziła dziewczyna. - Poproś kelnera, żeby zamówił mi taksówkę.
- Nie ma mowy! Sam cię odwiozę! - zaprotestował.
- Przecież ty jesteś pijany, gamoniu!
- Nikt nie zauważy!
- Wątpię...
Boxer spojrzał na Paty maślanymi oczami, który błyszały w świetle świec. W końcu dziewczyna sama poprosiła kelnera o rachunek i taksówkę. Młody Castro zapłacił rachunek, dając kelenerowi całkiem przyzwoity napiwek, poczym zwrócił się do Paty.
- Nie masz nic przeciwko, jeśli cię odprowadzę do domu?
- Skoro nalegasz... - westchnęła i wspólnie z Boxerem opuściła lokal.
***
Idąc ulicą uwagę Roxany przykuł całkiem przystojny mężczyzna, który czekał aż jego kolega wypłaci gotówkę z bankomatu. Dziewczyna szybko poprawiła fryzurę i rozpieła nieco bardziej bluzkę i szybkim krokiem minęła przystojniaka. Słysząc jak podbiega w jej stronę, poczuła nagle czyjąś dłoń na ramieniu. Odwróciła się i spojrzała na niego ze zdziwieniem.
- O co chodzi? Zbierasz na biednych? - spytała.
- Mario, co ci się stało?- wyjąkał nieznajomy mężczyzna, który wyglądał na bardzo zdziwionego.
- Jaka Mario? Musiałeś mnie z kimś pomylić, kochanie, ale nic nie szkodzi, możemy się zabawić. Wyglądasz na niezłego ogiera.
Przystojniak stal jak wmurowany i z niedowierzaniem wpatrywał się w seksowną brunetkę.
- No co tak stoisz i się gapisz? Nie mam dziś planów na wieczór, a ty jesteś fajnym ciachem, nie miałbyś ochoty na szaloną przygodę? - mruknęła zachęcająco czarnowłosa piękność i przesunęła palcem po jego wargach. - To jak, wchodzisz w to?
- Chyba pomyliłem cię z kimś innym.- stwierdził zakłopotany chłopak.
- Twoja strata.- rzuciła obojętnie Roxana, poczym znikła w ciemnej uliczce. |
|
Powrót do góry |
|
|
Notecreo Arcymistrz
Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 24252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:27:05 03-12-07 Temat postu: |
|
|
dobrze, dobrze |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:03:13 03-12-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek... |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosik Mistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 11672 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:17:55 03-12-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek. Czyżby się coś szykowało między Paty a Boxerem??? A Rox jest dobra nie no żeby pomylić samoloty ha ha ha ha.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:31:36 03-12-07 Temat postu: |
|
|
odcinek świetny. nie wiem, jakim cudem Roxana pomyliła samoloty, ale i tak nie marnuje czasu i szuka przygód... ; D
coś mało ostatnio rodziny Solisów, mam nadzieje, ze w kolejnych odcinkach będzie ich więcej... |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27870 Przeczytał: 75 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 3:18:19 04-12-07 Temat postu: |
|
|
Niestety finał telenoweli będzie inny niż planowałem... Chyba, że nie będziecie mieli nic przeciwko, jeśli pewna rzecz będzie żywcem ściągnięta z pewnej telenoweli? |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg Cool
Dołączył: 25 Cze 2007 Posty: 518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:14:44 04-12-07 Temat postu: |
|
|
świetne odcinki, z tym samolotem to Ci się udało zależy jaka rzecz i z jakiej telci |
|
Powrót do góry |
|
|
Iwi. Mistrz
Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 13088 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:56:52 04-12-07 Temat postu: |
|
|
Twoja strata,hehe Świetnie |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27870 Przeczytał: 75 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 23:15:36 04-12-07 Temat postu: |
|
|
Greg napisał: | świetne odcinki, z tym samolotem to Ci się udało zależy jaka rzecz i z jakiej telci | Tego nie powiem, bo byście wtedy poznali koniec historii Roxany.... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|