Telenowele

emma · Wysłany: 15:24:29 07-10-07 Temat postu:

Chętnie zagłosuje

Saul · Wysłany: 15:38:38 07-10-07 Temat postu:

przeczytałem opis, potem przeczytam odcinki, bo jak na razie to musze sie uczyć

cris · Wysłany: 15:45:04 07-10-07 Temat postu:

niezle wrobili Mariane. Oj nie moge sie doczekac tej metamorfozy. Czuje, ze bedzie goraco.

Saul · Wysłany: 17:49:02 07-10-07 Temat postu:

Jak dla mnie telcia to Bomba!
A na kiedy planujesz przemiane?

Bloody · Wysłany: 17:49:02 07-10-07 Temat postu:

Ja również nie mogę się doczekać

Kiedy new?

Renzo · Wysłany: 17:51:23 07-10-07 Temat postu:

Saul · Wysłany: 17:53:00 07-10-07 Temat postu:

A dlaczego Mariana miałaby mścić sie na Melisie?
One chyba będą przyajaciółkami, co nie?

Jeanette · Wysłany: 17:53:22 07-10-07 Temat postu:

Ja już nie mogę się doczekać przemiany i kolejnego odcinka

Renzo · Wysłany: 17:59:25 07-10-07 Temat postu:

green_tea · Wysłany: 18:03:11 07-10-07 Temat postu:

To super

smerffetka · Wysłany: 19:19:37 07-10-07 Temat postu:

to fajnie;] strasznie spodobala mi się ta telka

Renzo · Wysłany: 23:02:34 07-10-07 Temat postu:

bardzo dziekuję za wszystkie komentarze! Bardzo mnie one motywują

A w przerwach, zapraszam wszystkich na pozostałe moje telenowele: "Zatruta kobieta" oraz "Egzamin z życia"

Renzo · Wysłany: 0:52:18 08-10-07 Temat postu:

Odcinek 4 - "Tajemnicza impreza"

Carlos czekając na profesor Navarro dostrzegł zbliżającą się w jego kierunku Betinę, która wróciła po notatki z ostatniego wykładu profesor Navarro.
- Hej - rzuciła szybko dziewczyna, poczym zniknęła za drzwiami.
Chłopak uderzył się kilka razy zeszytem po głowie, gdy niespodziewanie podeszli do niego Manolo.
- Cześć, ty pewnie jesteś Carlos?
- Tak... - odpowiedział nieufnie Carlos.
- Świetnie, obserwowałem cię dziś na wykładach i chciałbym cię zapoznać z moją paczką, a w związku z tym organizuję imprezę w hotelu La Cancion, przyjdziesz?
- No nie wiem....
- Stary proszę cię! - nakłaniał Manolo. - Będzie cała paczka!
- Dobra, o której?
- 20, dzięki! - ucieszył się Manolo i wrócił do paczki.
Tymczasem Melisa wracała z biblioteki, gdy nagle zaczepiły ją Veronica z Norą.
- Cześć Melisa! Jestem Veronica, a to jest Nora! - przedstawiła się Veronica. - Chciałybyśmy cię zaprosić na imprezę w hotelu La Cancion.... Byłoby nam bardzo miło, gdybyś przyszła!
- Chciałam się przygotować na jutrzejsze zajęcia z Navarro... - Melisa starała się wykręcić; od początku Veronica nie przypadła jej do gustu.
- Nauka nie zając, a taka impreza już się nie powtórzy! - kusiła Nora.
- Nie daj się prosić, Meliso!
- Dobrze, o której ta impreza jest?
- O dwudziestej! Paaa! - odpowiedziały z przesłodzonym uśmiechem Veronica i przepełniona dobrym humorem odeszła wraz z przyjaciółką.

***

Mariana korzystając z nieobecności siostry weszła ukradkiem do jej pokoju i zaczęła przeglądać najlepsze sukienki Constanzy. Pośród kolorowych i odważnych kreacji Constanzy, uwagę Mariany przykuła wyzywająca biała sukienka. Dobrze wiedziała, że siostra nie wróci szybko z kolejnej randki z Moncho, więc pożyczyła strój i kilka kosmetyków i wróciła do swojego pokoju, w którym spędziła najbliższe godziny.
Godzina 20 zbliżała się małymi krokami. Starannie umalowana i przyodziana w sukienkę siostry siedziała przed lustrem i poprawiała makijaż.
- Felipe Santos, tej nocy będziesz tylko mój! - wyszeptała zadowolona i po ciuchu opuściła dom.
Popraz pierwszy od dawna poczuła się prawdziwie kobieco i pewnym krokiem kierowała się na miejsce umówionego spotkania, gdzie paczka Pilar kończyła przygotowania do wielkiej kompromitacji Mariany Suarez.
- Udało mi się załatwić dwa pokoje, obok siebie! - oznajmił paczce Gustavo.
- Widzę, że nie miałeś większych problemów z tym punktem planu... - zaśmiała się Pilar.
- Sugerujesz coś....
- Pewnie, to że co weekend sprowadzasz tu panny z uczelni! - zaśmiała się Nora.
Veronica wyjęła ze swojej torebki romantyczną kartkę i mały bukiecik storczyków, poczym wręczyła go bratu.
- Dopilnuj wszystkiego! Mariana nie może się zorientować, że to wkręt!
Manolo odebrał drobiazgi od siostry i wszedł do jednego z wynajętych pokoi. Położył na środku łóżka storczyki i kartkę, odkręcił prysznic w łazience, a następnie podszedł do komody i ukrył w kwiatach kamerkę, poczym szybko wrócił do łazienki, gdzie oczekiwał na przybycie Mariany, na którą długo czekac nie musiał. Dziewczyna zjawiła się w pokoju chwilę później, dokładnie w tym samym czasie do paczki czekającej na rozwój akcji z Marianą dołączyli Melisa i Carlos.
- Mam nadzieję, że się nie spóźniliśmy? Spotkałam po drodze Carlosa i dowiedziałam się, że on też został zaproszony... - rzekła od progu.
- Nie miałam jak ci powiedzieć... - wtrąciła speszona Nora. - Przed chwilą sami dowiedzieliśmy się od Manolo, że Carlos też będzie.
- Co tam oglądacie? - spytała Melisa, zaciekawiona zainteresowaniem Gustavo i Fabioli, którzy bez przerwy wpatrywali się w ekran telewizora.
- Zaraz zacznie się ciekawe show, usiądź wygodnie! - odpowiedziała Fabiola.
Po chwili na ekranie pojawiła się Mariana, która wzięła do ręki i powąchała bukiecik storczyków.
- Co to za dziewczyna? - spytał zaciekawiony Carlos.
- Nie poznajesz jej? - zaśmiała się Pilar. - Przecież to nasza kochana Marianita!
- Co takiego?! - zdziwiła się Melisa. - Czy ona wie, że to...
- Nie ma zielonego pojęcia! - zaśmiał się Gustavo.
- Co ona takiego wam zrobiła?! - spytał Carlos, któremu nie mieścił się taki żart w głowie.
- Nic, poprostu lubimy się nad nią "znęcać"! - odpowiedziała Veronica, jedwo powstrzymując się od śmiechu.
- Cicho, zaczyna się! - wtrącił Gustavo.
Mariana zrzuciła z siebie sukienkę, którą "ukradła" Constanzie i wskoczyła do posłanego łóżka, czekając na swojego ukochanego. Po chwili z łazienki wyszedł Manolo trzymając w ręce drugą kamerkę.
- Pomachaj do kamery, suko! - zarządził Manolo, całkowicie podniecony kompromitacją Mariany.
- Ty draniu! - wykrzyczała Mariana.
- A krzycz sobie, krzycz!
- Ejj, przesadziliście! - zdenerwował się Carlos, odkładając na stolik butelkę piwa.
- Zamknij się! To było najlepsze świństwo jakie kiedykolwiek jej zgotowaliśmy! - stwierdziła Veronica, nie mogąc opanować śmiechu.
- Idioci! - oznajmiła zdenerwowana Melisa i wyszła na ratunek Marianie, która szybko wybiegła z pokoju w pogniecionej sukience.
- Mariana! - zawołała Melisa.
Skompromitowana dziewczyna spojrzała z wrogością na Melisę i biegnąc w jej stronę wykrzyczała:
- Niespodziewałam się tego po tobie, Meliso! Ufałam ci, a ty...
Między dziewczynami doszło do szarpaniny, która przeniosła się do pokoju imprezowiczów...

Saul · Wysłany: 7:36:32 08-10-07 Temat postu:

Fajne. Czekam na kolejny odcinek

Jeanette · Wysłany: 8:58:26 08-10-07 Temat postu:

super

biedna Mariana