|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:18:05 26-01-08 Temat postu: |
|
|
P.Sawyer napisał: | Tak jak myślałam Constaznę i Moncha nakrył Duvan. Dziwię się tylko, że tak łatwo ich wypuścił, wiedząc, że Roxana ma z nimi na pieńku. | Oni już tam byli, gdy wszedł do domu |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:43:36 26-01-08 Temat postu: |
|
|
No tak. Tyle emocji, mroczności i adrealiny może dostarczyć tylko... "Roxana", oczywiście.
Sporo sie podziało, od kiedy ostatnio tu byłam. Przepraszam, ale ostatnio czas mam cenny na wagę złota.
No więc: uff... Roxana ma coraz więcej popleczników i powiem szczerze, że to mi się podoba. Coraz bardziej zaczyna mnie ciekawić, co tam jeszcze wymyśli.
W przeciwieństwie do poprzedników, myślę, że Fabiola jeszcze żyje, ale z doświadczenia wiem, że nigdy nie mam racji. Jedno jest pewne: Hector nie raz nas jeszcze zaskoczy...
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg Cool
Dołączył: 25 Cze 2007 Posty: 518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 14:53:17 26-01-08 Temat postu: |
|
|
odcinek jak zawsze fajny, więc jednak Fabiola nie żyje, a Constansie i Moncho się udało tylko najedli się trochę strachu, ciekawi mnie jeszcze jaką rolę odegra Lorena Vivas? |
|
Powrót do góry |
|
|
RosalindaYPedroJose Komandos
Dołączył: 08 Sty 2008 Posty: 626 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 15:20:24 26-01-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek. zapraszamy do nas MŁODZI GNIEWNI |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:01:40 27-01-08 Temat postu: |
|
|
No no no, tak jak wspomniali poprzednicy grono złych i krwiożerczych się zdecydowanie powiększa. No Kyrtap wpadł na genialną myśl, może to faktycznie Saul, wszystko jest przecież możliwe - to Roxana.
Co ciekawe wreszcei pojawili się Pilar i Gustavo - to w zasadzie jedne z głównych postaci a raczej obiektów zemsty Mariany.
A tymczasem pojawiają się inni zainteresowani krwawymi rytuałami.
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
angie Idol
Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 1146 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:47:44 28-01-08 Temat postu: |
|
|
Niezwykle przejmujące odcinki podoba mi się ta mroczność twojej telenoweli.. mam nadzieję że Roxana jeszcze zabawi na swiecie a tymczasem czekam na kolejny odcinek i pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 0:05:20 29-01-08 Temat postu: |
|
|
Aha, odnośnie wzmianki o Saulu, nie każ nam długo rozwijać tych wątpliwości. Czekam na następny odcineczek, czy będzie szansa jutro? |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg Cool
Dołączył: 25 Cze 2007 Posty: 518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 0:43:55 29-01-08 Temat postu: |
|
|
kiedy newik?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 3:28:16 29-01-08 Temat postu: |
|
|
Greg napisał: | kiedy newik?? | Niestety dopiero w środę lub czwartek. Mam kilka ważnych rzeczy do pozdawania w szkole i muszę przerwać pisanie dalszych odcinków. Ale tak jak mówię, przerwa nie powinna być dłuższa niż 2-3 dni |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg Cool
Dołączył: 25 Cze 2007 Posty: 518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 22:47:11 29-01-08 Temat postu: |
|
|
oki, czekam |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 5:26:47 30-01-08 Temat postu: |
|
|
Kyrtap1993 napisał: | Lorena Vivas, ciekawe czy odegra jakąś większą rolę w życiu anszych bohaterów |
Lorena pozostanie z nami do końca |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 7:40:39 30-01-08 Temat postu: |
|
|
Hector Ferrer napisał: | Kyrtap1993 napisał: | Lorena Vivas, ciekawe czy odegra jakąś większą rolę w życiu anszych bohaterów |
Lorena pozostanie z nami do końca |
To ciekawe czy tylko teraz leci z Roxaną, w takim razie pozostanie do końca, bo nie ma żadnych kontaktów z Roxą, czy zostanie do końca jako jakaś ważniejsza postać |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 7:58:56 30-01-08 Temat postu: |
|
|
Kyrtap1993 napisał: | Hector Ferrer napisał: | Kyrtap1993 napisał: | Lorena Vivas, ciekawe czy odegra jakąś większą rolę w życiu anszych bohaterów |
Lorena pozostanie z nami do końca |
To ciekawe czy tylko teraz leci z Roxaną, w takim razie pozostanie do końca, bo nie ma żadnych kontaktów z Roxą, czy zostanie do końca jako jakaś ważniejsza postać | Niebawem dowiesz się, jak i co |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 23:58:19 31-01-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek 44 - "Martwy narkoman"
Horacio zachamował z piskiem opon przed wejściem do szpitala. Doktor Paqucho zawołał znajomych lekarzy, którzy natychmiast przejęli od Francisco ranną Angeliką.
- Spokojnie Francisco, Angelica wyjdzie z tego! - uspokojał Paqucho.
- Obyś się nie mylił...
- A gdzie donia Vilma?! - wtrącił Horacio.
Tymczasem Vilma nerwowo kręciła się po swoim motelu. Goście rozeszli się ponad godzinę temu, więc w motelu prócz gości byli jedynie właścicielka i dwie sprzątaczki.
- Candelaria, czy donia Flor już wróciła? - Vilma zwróciła się do jednej z nich.
- Niestety nie, proszę pani.
- Szlag by to! - zaklnęła pod nosem. - A może wyjechała? - pomyślała, poczym pospiesznie pobiegła na piętro.
Choć nowa towarzyszka Roxany, Lorena była naprawdę sympatyczną dziewczyną, opowieść o kolejny zawodzie miłosnym dziewczyny znurzyła Roxanę. Chcąc na chwilę "odpocząć" od opowiastek panny Vivas, Roxana udała się do toalety, choć stewardessa wyraźnie zabroniła opuszczać miejsca kilka minut przed lądowaniem. Seksowana brunetka ruszyła przed siebie wąziutkim torem, kradnąc spojrzenia napalonych mężczyzn, którzy oddali by wszystko za jedną noc z dziewczyną. Czekając aż jedna z kabin zwolni się, do dziewczyny zagadał "wstawiony" młodzian...
- Ładna jesteś! - rzucił, próbując utrzymać równowagę.
- ... - Roxana nic nie odpowiedziała, posłała jedynie chłopakowi całusa i odwróciła się tyłem do niego, nie chcąc kontynuować tej żałosnej konwersacji.
- A co powiesz na szybki numerek w kabince? - zaproponował niespodziewanie, zachodząc Valdez od tyłu.
Dziewczyna przekręciła oczami, próbując wymyślić jakąś sensowną wymówkę. Odwróciła się do niego twarzą, poczym spuściła ją na dół. W tej chwili uwagę Roxany przykuła jedna rzecz: strzykawka wystająca z tylniej kieszeni chłopaka, która świadczyła o tym, iż młodzian uzależniony jest od narkotyków.
- Jestem za... - wyszeptała mu na ucho i poprowadziła do kabiny, którą chwilę po opuścił starszy mężczyzna, który podobnie jak reszta znajdujących się na pokładzie samolotu mężczyzn, zawiesił oko na doskonałym ciele dziewczyny. Roxana obejrzała się ostatni raz, poczym zamknęła drzwiczki kabiny i zbliżyła się do napalonego nastolatka.
- Po..dniec..asz mni..e.. - wystękał naszprycowany chłopak, całując Roxanę po szyji. Ta natomiast błądziła dłońmi po jego pośladkach, aż natknęła się na strzykawkę.
- Może urozmaicimy sobie nieco nasze igraszki? - zaproponowała z kuszącym uśmiechem.
- Jestem jak najbardziej za! - odpowiedział zadowolony chłopak.
Panna Valdez naciągnęła rękaw bluzy chłopaka, poczym wstrzyknęła mu do żyły maksymalną dawkę narkotyku, który zaczął działać po kilku sekundach.
- Co za odlot! - jęknął.
- Kosmiczny! - dodała Roxana powstrzymując się od śmiechu.
- Zawsze daje 4 jednostki, ale nigdy nie mialem takiej fazy!
- Gdybyś tylko wiedział, że ja zafundowałam ci 12 kreseczek... - pomyślała spojrzawszy na miarkę strzykawki. Chłopak zbliżył się do Roxany, poczym opadł na ścianę. Pojawiły się drgawki oraz atak epilepsjii, czemu z pogardą przyglądała się panna Valdez. Gdy chłopak skonał, dziewczyna wróciła do Loreny.
- Co tak długo? - zdziwiła się.
- Zaciął się zamek w drzwiach! - wyjaśniła Roxana, poczym z niecierpliwością czekała na dalszy bieg zdarzeń.
Constanza i Moncho w pośpiechu ukryli się za rogiem pobliskiego domu, przed ewentualnym pojawieniem się Roxany. Dziewczyna była zdziwiona, że Duvan zareagował tak spokojnie, gdy tylko zobaczył ją jej chłopaka w domu Suarezów.
- Znasz tego gościa? - spytał Moncho.
- A niby skąd mam go znać?! - burknęła Connie. - Pewnie to jeden z obecnych kochanków mojej drogiej siostrzyczki! Boże, jak ja nienawidzę tej suki!
- Spokojnie...
- Co spokojnie! Narażaliśmy życie idąc do tego domu, a nic nie znaleźliśmy przeciwko niej!
- Wracajmy już do domu.
Podczas, gdy Melisa siedziała na łóżku, zaczytana w kolejną pasjonującą lekturę, donia Olga pociuchu uchyliła drzwi do jej pokoju.
- Nie dopszuczę, abyś związała się z nieodpowiednim mężczyzną... - pomyślała, poczym udała się do swojej sypialni.
- On nieżyje! - zawołała starsza kobieta, której krzyk dobiegł z toalety.
- Wspaniale... - pomyślała Rox, a następnie z Loreną podeszła do zgromadzonego tłumu, który przyglądał się nieboszczykowi.
- Morderca jest wśród nas! - oznajmił emerytowany generał.
- Niepoważny pan jesteś?! - uniosła się jedna z prostaczek. - Toż to ćpun, pewno przedawkował!
- Wszystko na to wskazuje... - odpowiedziała jedna ze stweardess, poczym nakazała wszystkim wrócić na swoje miejsca. Trzeba będzie wezwać policję!
- Jeszcze tego brakowało! - westchnęła Roxana.
Wszyscy zgromadzeni w holu pasażerowie wrócili na swoje miejsca, gdy przez głośniki podany został komunikat o lądowaniu samolotu.
Ubogi Horacio i zdenerwowany Francisco czekali na wieści o stanie zdrowia Angeliki. Gdy mijały kolejne minuty, ten ostatni próbował wdrzeć do sali zabiegowej.
- Nie może pan tam wejść! - zawołała jedna z pielęgniarek, siłując się z mężczyzną.
- Kiedy ja muszę!
- Nikt prócz personelu szpitala nie może tam wejść!
- Nic mnie to nie obchodzi! Muszę dowiedzieć się, co z Angelicą! - wykrzyczał Francisco.
- Jeśli w tej chwili pan się nie uspokoi, będzie musiał pan opuścić szpital! - zagroziła pielęgniarka.
- Jak pani śmie?!
- Don Francisco! - wtrącił się Horacio. - Proszę się uspokoić!
- Nie mogę, te patałachy nie chcą nic powiedzieć!
- Magę pana zapewnić, że gdy lekarz zbada przypadek tej pani, natychmiast zostaną panowie o tym poinformowani. - wyjaśniła stojąca obok pielęgniarka, która widząc zabójczy wzrok Santo, po chwili ulotniniła się z zasięgu mężczyzny.
- Jak długo to jeszcze potrwa?!
Gdy wszyscy pasażerowie samolotu z Sagamoso opuścili pokład samolotu, Roxana postanowiła uciekać, co jednak nie umknęło uwadze Loreny...
- Roxana! Co ty robisz?! - zdziwiła się.
- Nie mam czasu na składanie zeznań! Z resztą nic nie widziałam, więc niewiele pomogę w rozwiązaniu tej sprawy! - wyjaśniła panna Valdez.
- W sumie ja również... Może pójdziemy na kawę?
- Dobry pomysł! - odpowiedziała z uśmiechem Roxana, poczym wspólnie z Loreną udały się przed siebie, mijając idących z na przeciwka funkcjonariuszy policji. |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg Cool
Dołączył: 25 Cze 2007 Posty: 518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 11:12:14 01-02-08 Temat postu: |
|
|
jak zawsze cudeńko! świetna była ta akcja Rox, zabiła narkomana i poszła sobie na kawkę z Loreną ciekawe co będzie z Angeliką |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|