Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

She Wolf - odc 9 - cały.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Brooklyn
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 10445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z klatki B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:09:29 31-08-11    Temat postu:

Nadrobiłam już po powrocie z wakacji. To chyba było pierwsze co zrobiłam po wejściu na kompa

Mam wrażenie, że Jacob jest wampirem xD
Liczę na jakiś fajny romans z J&R. Myślę, że masz już jakiś plan co do nich .
Rox jest trochę nie ogarnięta Nie chodzi mi tylko o to kim jest ... Ale o charakterek xD

Sorry , nie wiem co jeszcze napisać. Dopiero wróciłam do domu.
Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ComeBack
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 11 Sie 2011
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie powiem ;)

PostWysłany: 18:41:32 31-08-11    Temat postu:

Dzięki za komentarze )
Debi, Jacob nie jest wampirem, ale jesteś blisko
***

Kiedy otworzyłam oczy patrzyła na mnie miła twarz kobiety, jak mniemam była to pielęgniarka.
- Lepiej się czujesz? - spytała biorąc do ręki jakieś dziwne urządzenie.
- Nie wiem... Co to jest ? - spytałam.
- To jest ciśnieniomierz. Nigdy nie miałaś mierzonego ciśnienia?
- Nie.. Na czym to polega? - byłam strasznie ciekawa nowych rzeczy, byłam ciekawa świata!
- Zobacz - powiedziała i usiadła obok mnie. Nałożyła mi to na ramię - Nic teraz nie mów, oddychaj równomiernie i nie przestrasz się, ściśnie to rękę, na chwilkę. - Po czym nacisnęła zielony przycisk. poczułam jak zacisnęło się. Dziwne urządzonko. Potem puściło.
- Hmmm, ciśnienie masz w normie, puls lekko przyśpieszony. Jadłaś coś dzisiaj?
- Jeszcze nie - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Masz coś do jedzenia?
- Nie.
- To idź na stołówkę. Zjedz obiad.
- Nie jestem głodna. Zjem w domu. - wykręcałam się. Miałam dosyć tego namawiana mnie na jedzenie.
- Jak uważasz, choć wolałabym żebyś teraz poszła zjeść.
- Bedzie dobrze - powiedziałam - dziękuję. - usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę!
- Przyszłam po Roxanę - powiedziała Kim uśmiechając się.
- Jest już wolna.
-Do widzenia - powiedziałam i poszłam razem z Kim.
- Wszystko już gra? - spytała
- Jasne wszystko w jak najlepszym porządku. Skąd wiedziałaś...?
- Od Jacka. On cię tam zaniósł i w ogóle, kazał mi iść po ciebie. - w tym momencie dziwnie się poczułam. Chyba oceniłam go zbyt pochopnie.
***
Następnego dnia stałam i rozmawiałam o czymś z Kim. To znaczy, bardziej ona rozmawiała niż ja. Gadała coś o jakiejś sukience, którą widziała w sklepie, w którym była aktualnie wyprzedaż. Nagle poczułam pociągnięcie i szybko odwróciłam się w stronę "napastnika". Wkurzyło mnie zachowanie Jack'a, który przerwał mi jakby to nie nazwać rozmowę z Kim. Nawet nie pytałam o co mu chodzi. Zapomniałam, że dziś ta próba. Szybko wyzwoliłam się z jego ręki i szłam już sama. Z tego co mówiła mi wczoraj Kim będę grała w jakimś przedstawieniu, które jest coroczną tradycją. Ciekawe jak takie coś wygląda z perspektywy widza?
- No nareszcie, kogo ja tu widzę! Nasi spóźnialscy. Zajmijcie miejsca w pierwszym rzędzie. - zrobiliśmy to co kazała. Chwilę szeptów pomiędzy niektórymi osobami przerwała kobieta stojąca na scenie.
-Witajcie, nazywam się Blair. Może nie wszyscy jesteście tu z własnej woli [ten jej wzrok patrzący na nas!] ale pomimo przymusu proszę, abyście potraktowali całość bardzo powaznie. W tym roku przedstawimy sztukę Stanisława Mrożka - Tango, którą udało nam się przetłumaczyć z języka polskiego. Głowne role zostały obdzielone odgórnie, przepraszam. Roxana i Jack zagrają Artura oraz Alę. Parę która ma wziąć ślub.
-Że co proszę?! - wyrwało mi się instynktownie, ta baba gada jakieś głupoty. Ja z nim mam grać głównych bohaterów? i to jeszcze parę. Cudownie, cudownie!
-Ciiiiiii. Słyszałam o stosunkach między Wami, więc przez następny tydzień, będziecie się spotykać po szkole, w wybranych przez Was publicznych miejscach. Pozwoli Wam to poznać drugą osobę, będzie łatwiej zagrać niektóre sceny , a oto scenariusze. Widzimy się o tej samej porze za tydzień. A wasza dwójka ma wykonać moje polecenie! Następnie kobieta przydzieliła resztę ról. Na koniec uśmiechnęła się do nas, po czym wyszła jak i reszta uczniów z sali. Zostaliśmy sami.
- Niezła d**a - powiedział Jack jakby w ogóle nie słyszał co ona powiedziała.
- Zabiję się - powiedziałam po czym wstałam i wyszłam z sali.

Blair - Beyonce


Ostatnio zmieniony przez ComeBack dnia 18:31:20 01-09-11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:33:19 01-09-11    Temat postu:

Jack zgrywa twardziela ale widać, że troszczy się o Roxanę
A więc teraz jestem pewna, że dzięki sztuce ich stosunki się ocieplą a może nawet coś ich połączy.
Pozdrawiam i czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Figielek xD
Motywator
Motywator


Dołączył: 02 Cze 2011
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: PL
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:35:53 02-09-11    Temat postu:

Aneta:) napisał:
Jack zgrywa twardziela ale widać, że troszczy się o Roxanę
A więc teraz jestem pewna, że dzięki sztuce ich stosunki się ocieplą a może nawet coś ich połączy.
Pozdrawiam i czekam na new


Zgadzam się Daj nexta ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ComeBack
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 11 Sie 2011
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie powiem ;)

PostWysłany: 9:44:59 04-09-11    Temat postu:


Nastał nowy dzień. Spojrzałam na zegarek, była 7:00. Opuściłam leniwie nogi z łóżka i poszłam do łazienki, żeby się umyć i ubrać. Spałam nago, chociaż wtedy moje ciało mogło odpoczywać. To tak jakby ubrać psa w majtki, biustonosz i (jeżeli to byla żeńska psinka) w sukienkę, zabawne, nie?
Poszłam do kuchni, która była do tej pory nie używana. Wczoraj zaopatrzyłam się w mleko, które strasznie mi posmakowało i dzięki przełamaniu się kupiłam jakieś mięso. O 7:45 wyszłam do szkoły. Widziałam ją z okna, więc dojście zajmowało mi 5minut, wolnym krokiem. Te 7 dni będzie cholernie męczące, widywać się z Jack'iem codziennie w szkole i po. Równie dobrze, to jak podstawianie mi jedzenia. STOP - NIE ZJEM GO. Stanęłam przed salą lekcyjną.
- Witaj Roxano - usłyszałam za sobą głos Jacoba.
- Cześć.
-Jak tam wczorajsza "próba"? - spytał akcentując ostatnie słowo.
- Kiepsko. Będę musiała spotykać się z Twoim koleżką po lekcjach, abyśmy się nie pozabijali podczas prób.
- To dobry pomysł - powiedział uśmiechając się.
- Roxana! - odwróciłam się. To Kim. - O cześć Jacob - powiedziała a na jej twarzy pojawił sie śliczny uśmiech.
- Witaj Kim.
- Co się stało? - spytałam przeczesując palcami włosy.
-Słyszałam właśnie, jak Samanta opowiadała swoim przyjaciółeczkom, że zamierzasz odbić jej chłopaka. I, że sama prosiłaś abyście spotykali się po lekcjach. Serio ?
- Pogrzało cię? - spytałam "grzecznie" - Blaire nam kazała, wiesz ta od tych przedstawień, żebyśmy się dogadali na próbach.
- Nie przejmuj się nią - powiedział Jacob i położył rękę na moim ramieniu. Poczułam taki nagły spokój... Uśmiechnęłam się.
- Jak się uśmiechasz to wyglądasz jak człowiek - powiedział Jack, który właśnie do nas podszedł.
- Lepiej pilnuj swojej su*i, bo pier*oli jakieś farmazony. - opowiedziałam.
- Jak na dziewczynę jesteś strasznie dziwna - uśmiechnął się Jacob.
- Ona nie jest dziewczyną - powiedziała Kim. Spojrzałam na nią zdziwiona, czyżby coś wiedziała? Widziała mnie w lesie?!
- Nie?
- Nie to istna wilczyca! - roześmieli się. Mi nie bylo do śmiechu.
***
Po lekcjach zmęczona wyszłam przed szkołę i odetchnęłam z ulgą.
- Rudzielcu - usłyszałam za plecami głos Jack'a - To co robimy?
- Ja idę do domu a Ty rób co chcesz.
- Jak to? Mieliśmy się spotykać - odpowiedział z uśmieszkiem. - Chyba, że się mnie boisz. Ale - dodał - nie martw się, nie tknę cię, nawet mi się nie podobasz.
- Powiedział KEN od siedmiu boleści - przewróciłam oczami.
- Możemy pójdziemy na wzgórze?
- Jakie znowu wzgórze? Czy ty masz jakieś problemy psychiczne? Nie będzie żadnych spotkań. Nikt nas nie sprawdzi!
- Czyli się mnie boisz.
- Dobra! Wale cie! Pójdę, ale tylko mnie wkurz a nie ręczę za siebie.
- Dobra dobra.
Wsiedliśmy do jego samochodu i pojechaliśmy w nieznanym mi kierunku. Moim oczom ukazało się wielkie skaliste wzgórze, nie widziałam czegoś takiego.
- I teraz mnie zrzucisz? - spytałam kiedy usiedliśmy na skarpie.
- Nie choć czasem mam ochotę - odpowiedział. - Opowiedz mi cos o sobie.
- Niby co ?
- No skoro mamy się dogadywać, to musimy coś o sobie wiedzieć - powiedział i spojrzał mi w oczy. Miał brązowe tęczówki. Podobały mi się.
- Nazywam się Roxana, mam 17 lat i jestem sierotą - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Jak to sierotą?
- No nie mam rodziców.
- Aha. Tylko tyle? Może coś więcej?
- Tylko tyle pamiętam.
- Nadal nie rozumiem.
- No byłam w śpiączce. Nie pamiętam nic co działo się kiedyś. - ulżyło mi. Powiedziałam komuś o tym. Może nie do końca wspomniałam o wszystkim, ale o śpiączce i o tym, że nic nie pamiętam. - Teraz Twoja kolej.
- No więc. Nie jestem sierotą mam rodziców. Moja matka jest psychologiem a ojciec lekarzem. Nie lubię mojej doskonałej rodziny i każdy ma mnie za czarną owcę. - zaciął się. - Kiedyś straciłem bliską mi osobę i teraz uważam na ludzi.
- Kogo?
- Moją siostrę - powiedział, widziałam w jego oczach smutek. Zrobiło mi się go żal. Przytuliłam go. Odruch bezwarunkowy... Dlaczego mi o tym powiedział? Zamknęłam oczy nagle zobaczyłam przed oczami twarz dziecka, moją twarz... Była uśmiechnięta, potem jak przez mgłę widziałam dwójkę ludzi którzy wołali
- Kate chodź do nas. Otworzyłam oczy przerażona tym co widziałam. Co to było?
- Wszystko ok? - spytał przestraszony widząc moją bladą twarz.
- Tak. - tego dnia nie mogłam się już na niczym skupić.


Ostatnio zmieniony przez ComeBack dnia 12:05:20 04-09-11, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brooklyn
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 10445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z klatki B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:21:33 04-09-11    Temat postu:

Ja chcę jeszcze jeden

Wilczyca Naprawdę uroczo ją nazwała xD

Rox ma w sobie wiele człowieczych uczuć, skoro już przytuliła Jacka. Ładnie się do siebie zbliżają. Nie będę miała nic przeciwko jak wkrótce stanie się tylko jego wilczycą

Czekam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:29:20 04-09-11    Temat postu:

Rox zbliża się do Jacka - mnie się to podoba
Kurcze te odcinki są zdecydowanie za krótkie...ja to bym mogła tak czytać i czytać
Pozdrawiam i czekam na kolejny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ComeBack
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 11 Sie 2011
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie powiem ;)

PostWysłany: 14:32:06 05-09-11    Temat postu:

Dzięki bardzo dziewczyny )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ComeBack
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 11 Sie 2011
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie powiem ;)

PostWysłany: 21:06:33 10-09-11    Temat postu:

Zamiast newu, ,którego nie mam siły napisać, dodam "Entradę"
Miłego oglądania

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ComeBack
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 11 Sie 2011
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie powiem ;)

PostWysłany: 19:29:08 17-09-11    Temat postu:


[link widoczny dla zalogowanych]

- Uważam, ze to zły pomysł, abyś do mnie wszedł. - powiedziałam do Jack'a, który nakłaniał mnie aby mógł wejść do mojego mieszkania. Po naszej rozmowie, nie byłam w zbytnio dobrym humorze. W ogóle kiedy ja byłam w dobrym humorze? I co on sobie myśli ? Że jak z nim pogadałam i niechcący przytuliłam to będziemy się przyjaźnić? On jest gorszy od Kim!
- Oj no przestań. Chcę po prostu zobaczyć jak mieszkasz. - powiedział nie pozwalając mi wyjść ze swojego samochodu.
- Przypominam słowa Pani Blaire " Macie sie spotykać w miejscach publicznych" a moje mieszkanie to miejsce PRYWATNE! Mogę jeszcze powiedzieć to pogrubioną czcionką i kolorowymi literami!
- Dlaczego Ty taka jesteś?
- Jaka?
- Taka tajemnicza i masz taki dziwny urok. - powiedział i przejechał dłonią po moim policzku. Wzdrygnęłam się. - Zimno ci?
- Tak - skłamałam. Oczywiście, ze nie było mi zimno, nie odczuwam zimna. - Nie wiem czemu taka jestem. Okay? A teraz chcę iść.
- Jesteś taka inna - uśmiechnął się.
- Ludzie są różni. Spadam. Do jutra, cześć.
- Poczekaj - powiedział i nabazgrał coś na kartce, po czym podał mi ją.Uśmiechnęłam się. Otworzyłam drzwi i wysiadłam. Obróciłam się żeby zobaczyć jak odjeżdża. Spojrzałam na napis na kartce : "Własny styl masz. Tajemniczą wciąż grasz. Zabójczo śliczna. Fantastyczna". *
Roześmiałam się na głos. To było miłe uczucie. Ścisnęłam kartkę papieru i udałam się do mieszkania.
***
Piątek. Podobno to ulubiony dzień uczniów, ostatni dzień szkoły. Kim mówiła mi, że tego dnia są "imprezy". Ale nie miałam pojęcia na czym to polega.
Szkoła zleciała szybko, mimo puszczonych mimo uszu głupich gadek Samanty. Uważała, że podrywam jej chłopaka. Kim i Jacob zaproponowali mi, żebym poszła z nimi na piwo - co cokolwiek to oznacza. Zgodziłam się. Miał być też tam Jack. Dzięki temu nie musiałam spotkać się z nim wcześniej. Kim przyszła do mnie około 18:30 żeby pomóc
mi się ubrać. Oczywiście, jako, że stwierdziła, iż nie mam odpowiednich ciuchów
przyniosła swoje. Nic mi się nie podobało, wszystko byłe obcisłe i dziwnie wyglądało. Chyba najbardziej przypadła mi do gustu krótka wielokolorowa sukienka.
To był chyba najmniej odsłaniający ze strojów jakie ze sobą przywlekła. Ona też pięknie wyglądała. W białej obcisłej bluzce i krótkiej, czarnej spódniczce, dodatkowo założyła obcasy i czarne rajstopy. Protestowałam tylko kiedy zobaczyłam szpilki, ale Kim znalazła na to radę i dała mi coś co nazywała baletkami.
Około 21 poszłyśmy do jakiegoś Klubu. Dziwnie się tam czułam.
Chwilkę później podszedł do nas Jacob.
- I jak tam ? - spytał.
- Dziwnie. - powiedziałam całkowicie szczerze.
- Ładnie wyglądacie - powiedział, Kim jak zawsze odpowiedziała tylko pięknym, szczerym uśmiechem.
- Ale czuję się jak idiotka - powiedziałam dotykając brzucha i nóg a potem pupy. - Widać mi tyłek! - Jacob kazał mi się obrócić i stwierdził, ze zbyt wiele nie widać na co dostał z pięści w brzuch, oczywiście lekko.
- Pójdę po coś do picia - powiedziała Kim i szybko się ulotniła.
- O kogo ja tu widzę! - Jacob podał rękę Jack'owi po czym uśmiechnął się do Samanty. Ta zmierzyła mnie wzrokiem. Podobnie zrobił Jack.
- Nieźle wyglądasz - powiedział Jack i puścił mi oko. Ja spojrzałam tylko na Samantę, która wyglądała jak dla mnie jak dzi**a. Sama lepiej się nie prezentowałam, ale ona przesadziła. Spodenki, które przykrywały połowę pośladków i bluzka do pępka. Masakra!
- Idę się przywitać z dziewczynami - bąknęła. - Idziesz misiek?
- Zostanę i pogadam z Jacobem - odpowiedział. Pocałował ją po czym się ulotniła.
- No dobra, to ja już mogę iść - powiedziałam i zaczęłam się wycofywać.
- Nie ma mowy ! - Jacob złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie. - Poczekaj jeszcze trochę, jak ci się nie będzie podobało, to pójdziesz, ale nie na początku!
- Noo... dobra?
- Wasze napoje - powiedziała Kim. Oderwałam się od Jacoba i złapałam za to coś.
- Chodź - powiedziała Kim i pociągnęła mnie. - Tańczymy.
- Co robimy?
- Tańczymy - roześmiała się. Zaczęła ruszać biodrami, szybko załapałam. Fajne zajęcie. Poczułam za sobą kogoś kto ociera się o mnie.

* - piosenka Ewy Farny - Monster High.



Ostatnio zmieniony przez ComeBack dnia 19:38:14 17-09-11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dulcemaria0000
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: daleko
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:18:54 19-09-11    Temat postu:

Super opko:) Czekam na next
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ComeBack
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 11 Sie 2011
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie powiem ;)

PostWysłany: 18:36:45 23-09-11    Temat postu:

dzięki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:03:29 23-09-11    Temat postu:

Ostatnio nie mam czasu komentować, ale wiedz, że czytam.
Od tej pory postanawiam się poprawić i częściej pisać komentarze.
Kiedy next?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ComeBack
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 11 Sie 2011
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie powiem ;)

PostWysłany: 20:05:52 23-09-11    Temat postu:

Postaram się na jutro coś naskrobać )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dulcemaria0000
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: daleko
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:04:57 24-09-11    Temat postu:

Super, czyli dziś czekam:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin