Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Światło księżyca / 32 odcinek [29.01]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 24, 25, 26  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michelle.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 3694
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:47:07 20-08-09    Temat postu:

Hm , zacznę czytać . Jak przeczytam wszystkie odcinki które na razie są wstawione . Napisze moje zdanie ;> Ale Obsada bardzo ciekawa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:02:06 20-08-09    Temat postu:

Wiliamowa, miło, że chociaż obsada Ci się podoba, mam nadzieje, ze z odcinkami będzie podobnie

Odcinek 5
Wciąż miał w pamięci jej oczy. Ten czerwony błysk, ta... dzikość. Nie zamienił z nią wiele słów, ale co z tego? Była taka śliczna!
- Nie śpisz?
No tak, Maryna jak zwykle musiała popsuć jego marzenia. Marzenia? O czym też on myśli? Dziewczyna wskazana mu właściwie przez księżyc - bo co innego ją wtedy oświetlało? - mogąca być jego córką to zdecydowanie nie jest najlepsza partnerka do zdrady.
- Skąd ten pomysł, kochanie?
- No... masz otwarte oczy.
Rocco westchnął ze złością i odwrócił się plecami do żony. Nie chciał się kłócić, ale teraz zwyczajnie był na nią zły. Ich małżeństwo nie było już takie jak kiedyś - oczywiście, wciąż się kochali, ale ta chemia już chyba przeminęła, a przyjaźni nigdy pomiędzy nimi nie było. Owszem, dogadywali się, potrafili razem żartować, ale przyjaciółmi nie byli, mieli na to zbyt różne charaktery, ona chciała szybko się ustatkować, nigdy nie przeszkadzała jej rola kury domowej. On uwielbiał się bawić, kiedyś każdy weekend spędzał w klubie, potem bywał tam coraz rzadziej, a teraz nagle poczuł ochotę znów się zabawić.
Zwrócił twarz w stronę okna. Światło księżyca... uśmiechnął się lekko na wspomnienie Solange stojącej na środku jezdni. Fascynująca dziewczyna! A jednocześnie taka niezwykła... jakby nierealna. W co była ubrana? Nie mógł sobie przypomnieć. Pamiętał jednak miejsce, do którego ją zawiózł...

W starej chacie, leżącej w dawno zapomnianej przez turystów partii gór panował półmrok. Tu i ówdzie paliły się małe świeczki, a w wielkim kotle, stojącym przy prymitywnym kominku, bulgotało.
W trzeszczącym fotelu siedziała zgarbiona postać. Możnaby pomyśleć, że się nie porusza, ale jednak co jakiś czas dosypywała czegoś do kotła, albo intensywnie w nim mieszała. Jakiś biały proszek, dwa stare zęby, raz nawet coś, co wyglądało jak mnóstwo ponaczepianych na siebie ludzkich paznokci.
Bo bycie czarnoksiężnikiem zobowiązuje...
Wywar nabrał bordowej barwy, a po izbie rozniósł się zapach padliny. Zabulgotało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michelle.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 3694
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:05:17 20-08-09    Temat postu:

Ajajja!! zdążyłam przeczytać bo szybko czytam ;>

A ten odcinek oh bardzo ciekawy czekam na new .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 25634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:04:05 20-08-09    Temat postu:

Króciutki odcinek, ale ta magia telenoweli wciąż jest, szcególnie w drugiej scenie
Myślałam, że Rocco I Maryna to małżeństwo idealne...On chyba nie poprzestanie tylko na rozmyślaniach i pojedzie do miejsca, w którym ją zostawił tamtej nocy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:42:11 20-08-09    Temat postu:

Monika, new juz zaczął się pisać...
Lizzie, staram się nie wstawiac za długich odcinkow, zeby ta ewentualna magia nie zniknęła Ciesze się, że czytasz, co do tego pojechania Rocco do Sol, mialam juz całą scenkę z nimi w hotelu, ale skasowalam, bo uznalam, ze to nie moze pojsc az tak latwo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
britney
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 5837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:40:40 20-08-09    Temat postu:

krótki ten odcinek ,ale fajny
Czyżby Roco chciał zdradzić Maryne? Jednak ich charaktery się różnią
Ciekawe co to za wywar o zakachu padliny
czekam na new!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:22:43 20-08-09    Temat postu:

Magia, magia i dreszcze, oto, co zawiera w sobie ta druga scenka. Aż mnie ciarki przeszły, ten nastrój wyczekiwania, aż dowiemy się, kim jest postać, a potem wyjaśnienie (bo to "nasz" Czarownik, prawda?), doskonale ukazana postać, od razu budząca grozę - brawo.

A Rocco na pewno pojedzie do tamtego miejsca i będzie szukał "swojej" dziewczyny. Przyznam, że od początku go nie lubię. Zresztą pierwsza scenka już wiele mówiła, na samym początku 1 odcinka - Maryna ma z dziećmi wspaniały kontakt, a ojciec? Bez komentarza....

Newik. Proszę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:57:49 20-08-09    Temat postu:

A ojciec lubi się trochę zabawić
Ciesze się, że podoba Ci się druga scenka, mówiąc szczerze też jestem z niej zadowolona )
Nowy odcinek już się pisze, będzie odrobinkę dłuższy, niż poprzedni, ale mam nadzieję, że nie nudny przez to
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michelle.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 3694
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:09:09 20-08-09    Temat postu:

W takim razie czekam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:19:53 21-08-09    Temat postu:

Odcinek 6
Drzwi izby lekko się uchyliły. Do nozdrzy przybysza doszedł zapach mieszanki z kotła.
- A co to? - twarz zadającej to pytanie skrzywiła się.
Santiago uniósł swe zapadnięte oczy na wnuczkę. Przez twarz przeszedł diabelski uśmieszek, a po chwili starzec wyciągnął do niej wysuszoną, kościstą dłoń.
Podeszła bliżej i ścisnęła ją. Usiłowała przybrać równie diabelną minę, jak dziadek, jednak odór wydobywający się z kotła nie pozwalał na to.
- Nie jesteś jeszcze prawdziwą czarownicą, moja mała.
Zaczęła się krztusić. Stary puścił jej rękę.
- W imię Ojca i Syna... - Skrzek, po którym najbardziej wierni chrześcijanie padliby na kolana, w przekonaniu, iż mają do czynienia z Szatanem.
Zatkała nos i usta dłonią i pobiegła na niewielkie poddasze.
- Amen.

Christiana szykowała się na wieczorne wyjście z przyjaciółmi do klubu. Była w wyśmienitym nastroju, a jednoczesnie napawało ją dziwne podniecenie, gdy myślała o tajemniczym nieznajomym, który podał jej odpowiedzi na egzaminie. Kim on jest? Jak mógł się do niej nie odwrócić?
Christiana nie była z gruntu zła, ale życie za bardzo ją rozpieściło. Miała błędne rozumowanie, iż może mieć każdego, który jej się spodoba. A los lubi płatać figle...
- A tobie co znowu? - spytała na widok wchodzącej do mieszkania Victorii. Twarz dziewczyny wyrażała smutek, a oczy lśniły od łez.
- Chyba oblałam - szepnęła niemal bezgłośnie.
- Nie przejmuj się, może nie będzie tak źle - powiedziała Christa bez przekonania. Po chwili jednak dodała bardziej zdecydowanie: Chcesz się dzisiaj wybrać z nami do klubu? Chodź, będzie fajnie.
Victoria wytrzeszczyła oczy na koleżankę. Czy ona naprawdę proponuje jej to, o czym Vivi w głębi duszy marzyła od dawna?
Nie przeczuwając tragicznych następstw tego wyjścia, rzuciła się koleżance na szyję.
- A pożyczysz mi jakieś ciuchy?

Lizz czytała z zapałem grubą i - sądząc po zapachu - starą książkę, pożyczoną z biblioteki pana Santa Felicia. Natrafiła już na wiele historyjek o Złym Czarowniku, w niektórych nazywanym również czarnoksiężnikiem, jednak wzmianek o wnuczce było niewiele.
- Co czytasz, córeczko? - do kuchni wpadła Maryna, a za nią wbiegła Gro.
- O Santiago, mamo. Ale mam tylko jedną wzmiankę na temat Samanthy i chyba będę musiała pójść po kolejną książkę...
- Do tej biblioteki? A obsługa cię nie zraziła?
- Pan Benedykt to przemiły człowiek! Poproszę go o pomoc, może razem poszukamy czegoś o niej...
- Nie proś go o to - rozległ się miękki głos. Gro spoglądała prosto przed siebie, oczy stanęły jej w słup, ale wiadomo było, ze mowi do siostry. - Nie rozdrapuj starych ran, po których on wciąż ma blizny. Blizny, które bolą... bolą...
Dziewczynka zaniosła się charkotem, a z jej oczu pociekły łzy.
- Czemu tak na mnie patrzycie? - spytała po chwili, już normalnym głosem. - Co się dzieje...?
- Co to... było? - Lizz była kompletnie zbita z tropu.
Maryna oddychała z trudem. Widać było, że jest zupełnie zaskoczona i przerażona tym, co przed chwilą zobaczyła i usłyszała. Była osobą twardo stąpającą po ziemi i nie wierzyła we wszelkiego rodzaju widzenia, zjawy, czy przepowiednie.
Teraz bez słowa wzięła do ręki telefon i wykręciła numer lekarza - psychiatry.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:30:53 21-08-09    Temat postu:

O matko! Jestem na forum tylko na chwilkę, specjalnie po to, żeby skomentować to arcydzieło. Ostatnia scenka była genialna po prostu! Aż mnie ciarki przeszły, sama się wystraszyłam, a co dopiero ci, którzy byli świadkami "przemowy" Gro. Trochę żałuję, że przez to pewnie nie dowiem się więcej o przeszłości bibliotekarza, ale z drugiej strony skoro to miało by być rozdrapywanie ran...

Ciekawe, kim był ten, który pomógł Christianie? I czy będzie miał jakiś związek z tragicznymi następstwami, o których wspomniałaś?

Czyżby wnuczka Santiago nieco brzydziła się tego, co robi dziadek? . A może tylko smród jej przeszkadzał? . Zdziwił mnie jeden fakt - ktoś taki, jak oni, odmawiają modlitwę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:45:43 21-08-09    Temat postu:

BlackFalcon napisał:
Trochę żałuję, że przez to pewnie nie dowiem się więcej o przeszłości bibliotekarza, ale z drugiej strony skoro to miało by być rozdrapywanie ran...

Skąd wiesz, że się nie dowiesz? ;P Niektóre rany swędzą i trzeba podrapać

BlackFalcon napisał:

Ciekawe, kim był ten, który pomógł Christianie? I czy będzie miał jakiś związek z tragicznymi następstwami, o których wspomniałaś?

Może nie będą to jakieś tragedie, przynajmniej na początku, ale niewykluczone, że umoczy w tym paluszki
BlackFalcon napisał:

Zdziwił mnie jeden fakt - ktoś taki, jak oni, odmawiają modlitwę?

A wiesz, sama nie mam pojęcia co mnie podkusiło, żeby włożyć te słowo w usta Santiago - jakiś podmuch niezrozumiałej pseudo-weny?
A o religijności starego może być jeszcze kiedyś wzmianka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 25634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:07:27 21-08-09    Temat postu:

BlackFalcon juz właściwie powiedziała wszystko co ja bym chciała, ale na pewno obrała to w piękniejsze słowa ;D
Scena trzecia najlepsza! Po czymś takim ciekawska (w znaczeniu pozytywnym, bo róznie to może brzmieć ) Lizz na pewno zacznie węszyć i doszukiwać się przyczyn tego co miało miejsce
Jak tak sobie pomyślę, że nagle mój brat przemawia takim głosem...Z jednej strony byłabym wniebowzięta, że wreszcie nie tylko czytam/oglądam, a jestem naocznym świadkiem takiej sytuacji, to obok mnie dzieje się coś niezwykłego, ale o tym wszystkim pomyślałabym jeśli wcześniej nie padłabym trupem.
A swoją drogą scena skojarzyła mi się z niedawno przeczytaną książką ;P

Victoria jednak skrycie marzy o takim rozrywkowym życiu, chce jakichś większych zmian, ale sama nie ma na nie odwagi. Pomoc koleżanki się przydała. Zobaczymy jak zakończy się ta przygoda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:31:58 21-08-09    Temat postu:

Lizzie napisał:

A swoją drogą scena skojarzyła mi się z niedawno przeczytaną książką ;P

A jaką?
Ja nabrałam trochę inspiracji z wizji prof. Trelawney z HP3

Lizzie napisał:
Zobaczymy jak zakończy się ta przygoda

Wspominałaś kiedyś, ze chyba polubisz Vivi, więc myślę, że to Cię zainteresuje Mam już kolejne sceny z nią w głowie, niedługo powinny być "gotowe" do napisania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 25634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:37:19 21-08-09    Temat postu:

Komórka Kinga

Na pewno jej historia mnie interesuje, lubię śledzić poczynania takich cichych dziewczyn wstępujących do towarzyskiego świata ;P Może dlatego, że sama jestem podobna? Liczę tylko na to, że nie wykaże się tam jakąś naiwnością
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 6 z 26

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin