|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewe17iwi Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:12:52 11-11-08 Temat postu: |
|
|
Carolin to wybuchowa dziewczyna a tak spokojna była. biedny Teo.ma nauczkę że dziewczyn nie wolno podglądać. Sofi i Zack cudnie. oni mają się ku sobie. sara nie doznania a myślałam że to taka twarda dziewczyna. chris sie nią tak opiekuje. ale to są ogromne uparciuchy i nie przyznają sie że coś do ich łączy. Sara chyba ma za długi język żeby tylko Sofi za to nie zapłaciła. ciekawe jak rozwinie się akcja piosenki Sary
czekam z niecierpliwością na newsa |
|
Powrót do góry |
|
|
FANKI Aktywista
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:26:20 11-11-08 Temat postu: |
|
|
Ach ta Carolin. Ona to ma power i pomysły. Różowe włoski hehe. Teo przywyknie. W różu mu ładnie.
Sara popsuła to co właśnie sie tak pięknie zaczęło. Szkoda . Ciekawe jak bedzie reakcja Sary jak się dowie co zrobiła? Sofia pewnie ja znienawidzi.
Chris i ta jego karetka. Myślałam, że z krzesła spadne. On to ma pomysły. W szpitalu tez sie uśmiałam. Lizaczek i mleczko he he. Ciekawe co on za piosenke znalazł, że się tak załamał. Oby to nie zniszczyło tego co juz zaczęlo sie powoli dziac.
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:06:45 28-11-08 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że nie pisałam odcinków ale nie miałam czasu. Teraz dam zapowiedź, a new może jeszcze dziś albo w sobotę.
1. Po jaką cholerę buszujesz po tych szafkach?
2. Nie wyjeżdżaj.
3. A ty nadal o tym?
4. Jestem lesbijką.
W odcinku to i może coś jeszcze zobaczymy czy coś mi jeszcze do głowy przyjdzie. |
|
Powrót do góry |
|
|
tinkerbell Prokonsul
Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 3933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:32:41 28-11-08 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawa zapowiedź
czekam na ten new ) |
|
Powrót do góry |
|
|
FANKI Aktywista
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:31:52 28-11-08 Temat postu: |
|
|
Już nie mogę się doczekac.
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:21:24 28-11-08 Temat postu: |
|
|
ja tez czekam |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:56:35 29-11-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek 29
Afera goni aferę.
W domu państwa Herrery od rana panowała wrzawa, a właściwie kłótnia. Rosarjo i Oscar, od kiedy tylko otworzyli oczy to już zaczęli na siebie krzyczeć. Najpierw nie mogli się pogodzić z tym, które ma najpierw iść do łazienki. Później nie mogli się dogadać w kwestii wieczoru. Oscar zaprosił na kolacje Petera wraz z rodziną. Natomiast Paola powiedziała najzwyczajniej w świecie,,Nie’’ i wyszła z sypialni. To był tylko początek prawdziwego piekła, które miało nadejść już niedługo. Mianowicie po śniadaniu pani Herrera wystawiła walizki da korytarz i zaczęła szukać czegoś w szufladach. Oscar przez pół godziny próbował dowiedzieć się, o co chodzi. Bez skutku. No i w końcu się zdenerwował i zaczął wrzeszczeć.
- Możesz mi w końcu powiedzieć, czemu tam szperasz?- wrzasnął wściekły mężczyzna.
- Szukam.- powiedziała spokojna Rosarjo.
- To sam zauważyłem, ale może mi powiesz, czego.
- Oj nie musisz wiedzieć. Ciebie to nie dotyczy.
- Jak to nie dotyczy? Jestem twoim mężem. Wszystko, co jest związana z tobą dotyczy też mnie. Więc mów. Po jaką cholerę buszujesz po tych szafkach?
- Nie ważne.- powiedziała spokojna Rosarjo.
- Mów, bo się zaraz zdenerwuje!- krzyknął, Oscar.
- Już jesteś zdenerwowany, więc nie rozumiem, po co mnie tak szantażujesz. To nic nie da.
- Rosarjo mów mi natychmiast, czego szukasz, bo zaraz wyprowadzisz mnie z równowagi.
- Jak tak bardzo chcesz to ci powiem. Szukam paszportu.
- No i co dalej?
- Chciałeś tylko wiedzieć, czego szukam nie pytałeś się, po co mi to będzie.
- Rosarjo!!! Do jasnej cholery nie denerwuj mnie!!! Mów natychmiast, po co ci walizki i paszport.
- Potrzebne mi są do wyjazdu.
- Jakiego znowu wyjazdu?
- Do SPA.
- Kochanie mów normalnie, a nie hasłami. Ja nic nie rozumiem.
- Wyjeżdżam z Paolą do SPA.
- Ale ja nic nie wiem o tym. Nawet mi o tym nie wspominałaś. Kiedy zamierzałaś mi o tym powiedzieć?
- Wcale nie chciałam ci mówić.
- Jak to wcale.
- Miałam zamiar wyjechać nie mówiąc ci nic. I tak nie zauważyłbyś mojej nieobecności, bo w końcu jestem tylko jedną ze służących. Nie no jest jedna różnica, że ja jeszcze z tobą sypiam. A mam nadzieje, że z innymi nie śpisz.
- No, co ty jak bym mógł.
- No to masz szczęście, bo w przeciwnym razie zabiłabym cię, ale nie tak od razu cierpiałbyś bardzo długo. O znalazłam- powiedziała rozradowana, Rosarjo.- Wracając do służących to dałam im wolne. Będziesz mógł z Chrisem pokazać jak to łatwo i przyjemnie się sprząta. Panie wrócą do pracy dzień po moim powrocie.
- Ale jak to? Dlaczego?
- Bez dyskusji. Nawet nie próbujcie się wymigiwać od pracy. Będę miała tu swojego pomocnika, który będzie mi codziennie składał sprawozdanie.
- Ale ja nie umiem sprzątać, Chris też nie. Zlituj się kobieto.
- Przecież to takie łatwe na pewno dacie sobie radę, a jak nie to trudno. Będziecie żyli w brudzie- powiedziała Rosarjo i wszyszła z kuchni zostawiając załamanego męża samego.
************************************************
Mniej, więcej w tym samym czasie, w domu państwa Fernandez Paola udzielała ostatnich wskazówek służącym, oraz rodzinie, bo tym bardziej potrzebne były rady niż obsłudze.
- Mam nadzieję, że wszyscy zrozumieli to, co mówiłam, a jeśli nie to trudno. Ja nie zamierzam powtarzać po raz drugi. Zrozumiano?- zapytała pani Fernandez. Wszyscy pokiwali twierdząco głowami. Służba wróciła do swych zajęć, dziadek i babcia pojechali na swych wózkach do ogrodu. - Czy ktoś może mi powiedzieć gdzie jest mój kochany synek?
- Tu jestem-odezwał się głos z kąta salonu.
- Ty, czyli gdzie?- zapytała
- No za kwiatem, a gdzie miałbym być indziej?
- To z łaski swej wyjdź jak mama do ciebie mówi. – powiedział Franco.
- Nie wyjdę.
- A to niby, dlaczego? – zapytała Sara.
- Bo nie i koniec.
- Teo oszalałeś? Ty w swoim pokoju godziny nie usiedzisz, chodź masz tam wszystko. Jak ty chcesz spędzić za tym kwiatem resztę życia? – pytała się Sofia.
- Może masz i rację, ale ja nie wyjdę. Nie mam mowy.
- Synu to przynajmniej powiedz, dlaczego nie chcesz wyjść. – zaproponował pan Fernandez.
- Ty się jeszcze pytasz, dlaczego? Mama wyjeżdża, a ty się pytasz, dlaczego nie chcę wyjść? – prawie wykrzyczał Teo.
- Syneczku uspokój się i co najważniejsze wyjdź. – oznajmiła Paola.
- Wyjdę pod jednym warunkiem.
- Jakim? - zapytała pani Fernandez.
- Nie wyjeżdżaj. – powiedział błagającym głosem Teo.
- Ale ja muszę. Obiecałam Rosarjo, że z nią pojadę.
- To zmień plany.
- Nie mogę. Nie zawiodę jej.
- No tak lepiej zawieść syna!!!!!! Syn jest nie ważny!!! – krzyknął zawiedziony chłopak i wyszedł zza kwiata. – Skoro tak to ja się wyprowadzam.
- Teo do cholery jasnej, co ty wygadujesz? Jakie wyprowadzam? Jakie nie ważny? – pytał zaszokowany wypowiedzią syna, Peter.
- Mówię prawdę. Wszystko robię źle. To wszystko przeze mnie. Gdyby nie ja to mama by nie wyjeżdżała. A tak to wyjedzie i nie wiadomo czy wróci. Ja zawszę wszystko psuję.- płakał Teo.
- Zaraz, zaraz ja czegoś tu nie rozumiem. – powiedziała Sofia
- A co tu jest do rozumienia? Nasz braciszek zwariował i tyle. – powiedziała Sara.
- Sara przestań. Teo ja wcale nie wyjeżdżam przez ciebie. Nie rozumiem jak to mogło ci przyjść do głowy. Ja wrócę za tydzień góra dwa tygodnie. – powiedziała Paola.
- Ale jak to? Przecież Sara mówiła, co innego.- powiedział zapłakany Teo.
- Nie no, co za idiota. Znowu się wygadał. – mówiła pod nosem Sara idąc, a raczej nadal trochę kuśtykając do drzwi.
- A ty młoda panno gdzie się wybierasz? – zapytał pan Fernandez.
- Chciałam się przewietrzyć. Jakoś tak mi się źle zrobiło. Muszę mózg dotlenić.
- Dobra to idź. – powiedział ojciec niesfornej trójki.
- Peter! – krzyknęła Paola.
- No, co?
- Może by to wytłumaczyła nie uważasz?
- Chyba masz rację. Sara wracaj i tłumacz się tu. – powiedział twardo Peter.
- No dobra. Tylko nie krzyczcie. – powiedziała niezadowolona Sara.
**********************************
Brook siedziała na leżaku obok wielkiego niebieskiego basenu, piła swój ulubiony napój, czyli sok z marchewki. Silnie nad czymś myślała. Nie zauważyła nawet przyjścia swojej przyjaciółki Marizy.
- Co porabiasz?- zapytała blondynka.
- Myślę nad czymś ważnym.- powiedziała zagadkowo Brook.
- A nad czym jeśli można wiedzieć?
- Nad tą czerwoną małpą.- oznajmiła dziewczyna.
- A ty nadal o tym?
- Tak. Nie mogę sobie darować, że on wolał ją ode mnie. Przecież ona jest taka brzydka. Jak on mógł na nią spojrzeć.
- Nie wiem. Nie martw się. On nie jest ciebie wart. Znajdziesz sobie innego, lepszego.
- Ale ja chcę tego. On jest najpopularniejszy.
- Brook daj sobie z nim spokój od trzech lat próbujesz go zdobyć i nic. Daj sobie spokój.
- Za żadne skarby. Będzie mój albo niczyj. Wiem, kto mi w tym pomoże. Zrobię wszystko żeby go zdobyć. Jeszcze będzie mój.
- Jak sobie chcesz, ale żebyś potem nie mówiła, że ci nie radziłam zostawić tego.
- Mariza nie przynudzaj. Chris będzie mój.- powiedziała dziewczyna i wstała z leżaka.
***************************************
- No to słucham jak to było? – zapytała Paola.
- Niech Teo powie on przecież powiedział, ze niby ja mu powiedziałam, że wyjeżdżasz przez niego.- powiedziała niewzruszona Sara.
- Sara nie dystkutuj tylko mów. – powiedział zły już Peter.
- Niech ten idiota powie, ja nic nie zrobiłam.- mówiła spokojna czerwono włosa.
- SARA!!!!!! – wrzasnęła Paola.
- Jak ona nie chce mówić to ja powiem. – oznajmił Toe.
- Dobrze synku mów tylko nigdzie nie odchodź. – powiedziała pani Fernandez i przytuliła syna.
- No, więc tak wczoraj Sara chciała żebym wyciągnął ją z wanny.
- A co sama nie mogła wyjść? – zapytał, Peter.
- Ciekawe jak miałam wyjść skoro wczoraj nie mogłam nawet zrobić kroku, bo mnie noga bolała. – odparła Sara.
- To, jakim cudem znalazłaś się w tej wannie. – tym razem pytanie zadała Paola.
- Chris mnie zaniósł do wanny i tam zostawił.
- Aha. Nie ma to jak Chris dobry chłopak z niego.- powiedział Peter. – Jak to zaniósł? Jak to zostawił? Co tam się działo? Mów mi natychmiast!!!!
- Oj tato nie panikuj. Nic się nie stało.
- Jak to się nic nie stało? Jakiś chłopak widział cię nagą, a ty mówisz, ze nic się nie stało!!!
- Nie jakiś chłopak tylko Chris. Jeszcze przed chwila był dla ciebie dobrym chłopakiem. Poza tym nie widział mnie nago.
- To ja już nic nie rozumiem.
- Byłam w ubraniu i on mnie zostawił. Później się umyłam i chciałam żeby Teo mnie wyjął, ale ten idiota nie chciał. Nikt się mną i moją chorą nogą nie interesował, prócz Chrisa.
- Dlaczego nie pomogłeś siostrze? – zapytała Paola.
- No, bo nie chciałem się jej pokazywać z tym różem na głowie. Wyglądam okropnie.
- Teo przecież już o tym rozmawialiśmy wyglądasz jak zawsze pięknie – powiedziała mama chłopaka.
- Dziękuje mamo.- oznajmił Teo i przytulił się do mamy.
- Ale ja nadal nie rozumiem, co to miało za związek z wyjazdem mamy. – powiedziała Sofia.
- No, bo jak nie chciałem jej wyjąć to ona powiedziała, że nie powie mi czegoś bardzo ważnego. No to ją wyjąłem.
- No i? – ciągnęła brata za język blondynka.
- No i uświadomiła mi coś bardzo ważnego. Jestem lesbijką. Dlatego mama chce wyjechać. To wszystko moja wina. – powiedział płacząc Teo. W tym samym czasie Sofia nie mogła się powstrzymać od śmiechu, Sara siedziała niewzruszona, a rodzice patrzyli na siebie pytająco.
- Ja nic nie rozumiem. Jak to lesbijką? – zapytał w końcu Peter.
- Normalnie. Lubie dziewczyny, więc jestem lesbijką. Jeśli to takie ważne to ja będę już wolał chłopców. Tylko mamo nie wyjeżdżaj. – znowu Teo płakał.
- Sara!!!!- krzyknęła Paola. – Dlaczego nagadałaś takich głupot bratu?
- No, bo inaczej nadal siedziałabym w tej wannie. Proste jak drut. Nie wiedziałam, że on weźmie to na poważnie. Gdybym wiedziała to bym tego nie zrobiła.
- Teraz to ja się boje was zostawić. Co wy jeszcze wymyślicie pod moja nieobecność. Teo chodź ze mną. Zaraz ci wszystko wytłumaczę. A ty Sara zastanów się nad karą dla siebie. Chodź synku.- powiedziała Paola i wzięła syna pod rękę. Poszli do gabinetu pani Fernandez. Peter postanowił się od stresować i jechać na pole golfowe. Sofia pobiegła radosna do swojego pokoju. Dziś od rana miała świetny nastrój. Natomiast Sara została na dole.
- Świetnie jak zawsze wszystko to moja wina i ja obrywam. Normalnie żyć nie umierać- powiedziała dziewczyna i opadła bezwładnie na fotel.
Ostatnio zmieniony przez Bebe dnia 13:59:31 29-11-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:21:15 29-11-08 Temat postu: |
|
|
świetny!!
Sara miała niezły pomysł
biedny Teo haha
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:43:12 29-11-08 Temat postu: |
|
|
O matko ale sie uśmiałam
Ten odcinek to bomba śmiechu
Biedni panowie Herrera- cała słuzba ma wolne.
Teo ujawnił dzis swoja nową twarz- płaczliwy maminsynek
Sara ma pomysły, Teo lesbijką, jakim trzeba być idiotą zeby w to uwierzyć?
Peter i jego wywody- jakby Chris widzial Sare nago to chyba by juz nie zył
Brook mi się nie podona, ona cche rozdzielić moich uluieńców mimo ze nawet nie sa razem, to nie fer
Odcinek poprostu powalający |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:08:06 29-11-08 Temat postu: |
|
|
Julcia Sara jest bardzo przekonująca w tym co mówi. Teo jest inteligentny tylko czasami ma zaćmienie i akurat wtedy je miał. Tak więc uwierzył, a po tym co zrobiła mu Carolin był za bardzo roztrzęsiony żeby myśleć. A co do Brook to ona była pierwsza więc ma większe prawa do Chrisa, poza tym Sara jakoś nie pali sie do tego, żeby być z Chrisem.
Dziękuje za komentarze i cieszę sie że po tak długiej przerwie nadal czytacie. |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:06:08 29-11-08 Temat postu: |
|
|
O nie, to Sara był apierwsza, przeciez znaja sie od małego |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:16:42 29-11-08 Temat postu: |
|
|
Ale wtedy byli mali nie nie wiedzieli co robią. Wtedy Sara chciała specjalnie sobie biust wypychała, a Chris był onieśmielony i nic nie robił. To, że wtedy coś między nimi było nie oznacza że teraz będzie i jest. Złożyli przysięgę ale jej nie dotrzymują. Teraz są starsi i lepiej wiedzą co robić. Żadne z nich się nie pali do związku. |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:48:10 29-11-08 Temat postu: |
|
|
Oboje sie pala, ja wiem lepiej, i widze wszysko, nawet przyszłosc a sprubj tylko zeby ta przyszłosc nie była po mojej myśli to dopiero bedzie |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:51:13 29-11-08 Temat postu: |
|
|
Wiesz nie wszystko musi być po naszej myśli. |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:21:50 29-11-08 Temat postu: |
|
|
M,ow za siebie, wszystko ma byc po mojej mysli i juz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|