Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tres mujeres, uno problema - Odcinek 15 [19.05.12r.]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Który pomysł wstawić?
El inquilino del caso
42%
 42%  [ 6 ]
No me!
21%
 21%  [ 3 ]
Tres mujeres, uno problema
35%
 35%  [ 5 ]
Wszystkich Głosów : 14

Autor Wiadomość
Santiago
Idol
Idol


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:37:22 19-02-12    Temat postu:

Musiałem wytłumaczyć niechęć matki do syna... Teraz podpowiem, że życie mężczyzny nie będzie takie samo jak kiedyś. Oj nie będzie. Tym bardziej, że zbliżamy się do poznania Gregoria - ojca Damiana i pracodawcy Enrique.
Co do Daniela to nic nie powiem, a Ana będzie pojawiała się raczej częściej. Już w mojej głowie roi się pewna scenka... Ale ciii...
Hmm... Czy Adriana powie o wizycie Enrique? Sam nie wiem. Jeszcze musi przeanalizować słowa mężczyzny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:42:09 19-02-12    Temat postu:

Ale szalejesz z odcinkami A co z pierwszą telką?

Tak myślałam, że może to być Enrique. Ciekawi mnie czy Adriana powie siostrze o jego wizycie...

Danielowi chodzi po głowie Eli. Widział ją tylko raz, a już utkwiła mu w pamięci

Damian jest owocem gwałtu. Ciekawe więc, co będzie gdy pozna ojca... To nie będzie raczej miłe spotkanie, o ile do niego oczywiście dojdzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30702
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:55:10 19-02-12    Temat postu:

Ajj, biedny mój Damianito - owocem gwałtu. Co prawda współczuję jego matce, ale to nie powód by traktować syna, jako zło konieczne. Tym bardziej, że mężczyzna nie jest zepsutym do szpiku kości bydlakiem, jak jego ojciec. Swoją drogą, mogłabym utulić takiego Damiana do piersi i pokazać mu, czym jest miłość - szczególnie, że wciela się w niego Fabian

Okazało się również, że ojciec Damiana jest jednocześnie szefem Enrigue - a to oznacza, że chcąc, nie chcąc, panownie może kiedyś się spotkają i będą mogli zrzucić z siebie ciężar przeszłości. W ogóle muszę przyznać, że z całego opowiadania najbardziej odpowiadają mi dwie postacie - Damiana i Rocio. Ich historie i charaktery są niezwykle złożone, czego nie mogę powiedzieć o głównych bohaterkach. Mam jednak cichą nadzieję, że któraś zdoła w końcu zyskać moją sympatię
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbowpunch
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:11:21 19-02-12    Temat postu:

No i było tak jak myślałam! Mój szósty zmysł w takim razie nadal jest jeszcze sprawny Enrique okazał się być tym mężczyzną - włamywaczem. Adriana była naprawdę na niego piekielnie wściekła za krzywdy które niby wyrządził jej siostrze, a ten zaś starał się tłumaczyć i to słusznie. Do tego widać, że zależy mu bardzo na Gaby. Ale Adriana była głucha na jego tłumaczenia, a gdy babcia wywołała ją na chwilę z pokoju to Enrique jej umknął tą samą drogą, którą przyszedł. Szkoda mi go, bo naprawdę zasługuje na drugą szansę ze strony Gabrieli.

Daniel zaś nie może zapomnieć o pięknej nieznajomej, która swoim ciętym języczkiem podbiła jego serce!! Nie dziwię mu się wcale. Do tego marzy o tym by znów się spotkali, co chyba nie jest wykluczone? Ja również liczę na spotkanie tych dwójki - on raczej należy do tych spokojnych, a ona jest niczym wulkan energii - będzie prawdziwa mieszanka wybuchowa

Wow, Damian okazał się być owocem gwałtu!! I to jeszcze jest synem szefa Enrique. Czyli drogi prota i villana zaczynają się schodzić, a to nie wróży chyba najlepiej.
Wracając jednak do Damiana - widać, że mimo iż nie należy do dobrych ludzi to cierpi z powodu, że jego matka nie darzyła go uczuciem.
Tak napomknę przy okazji, że taka sama historia (tzn raczej podobna) jest w telenoweli, którą oglądam - Huerfanas. Uwielbiam zdecydowanie takie akcje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Santiago
Idol
Idol


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15:32:09 20-02-12    Temat postu:

Widać, że Fabian Rios nadal ma w Was poczucie zachwytu

I zdziwienie: Huerfanas??? Nie wiem o czym ta telenowela mówi, a nawet nie wiedziałem o jej istnieniu. A jeśli leci w oryginale, to już odpadam, bo żadnej teli nie oglądam w pierwszym wydaniu

Dull napisał:
A co z pierwszą telką?


Na chwilę przestałem pisać, ale za tydzień, a może szybciej będę kontynuował
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbowpunch
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:32:32 20-02-12    Temat postu:

Wiem, wiem i się nie dziwię bo mało kto ogląda produkcje Azteci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Santiago
Idol
Idol


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:32:07 23-02-12    Temat postu:

Odcinek 8

Kilka dni później

Gabriela przekroczyła próg sypialni swej babci. Staruszka siedziała na bujanym fotelu, pogrążona w lekturze, którą czytała po raz kolejny, przez duże okulary. Zakochała się w "Dumie i uprzedzeniu" od pierwszej strony. Zrozumiała wtedy, iż klasy społeczne nie są ważne, lecz prawdziwa miłość, przeszywająca człowieka od środka. Kiedy dowiedziała się o nowym chłopaku swojej wnuczki, Enrique, od razu poparła ten związek. Przekonała też swego syna.
-Przeszkadzam? - spytała Gaby, zamykając drzwi.Kobieta odwróciła wzrok, a na jej twarzy pojawił się spokojny uśmiech.
-Oczywiście, że nie - odpowiedziała swym ciepłym i czułym głosem, który zawsze trafiał prosto do serca wszystkich wnuczek. Była swego rodzaju, ostoją dla ich cierpiących, a nie raz, uszczęśliwionych duszyczek.
-Zrobiłam to co kazałaś... Nie spaliłam zdjęć Enrique i jego podarunków - oznajmiła, siadając na łóżku. Starsza kobieta przytaknęła głową.
-To będzie pamiątka twojej wielkiej i pierwszej miłości, którą nadal czujesz. Bo tak jest, prawda? - Gabriela nie wiedziała co powiedzieć. Czy po tak wielkim zranieniu jej przez mężczyznę, z którym chciała spędzić resztę życia, nadal go kochała? Czy to było jedynie zauroczenie, które nie chciało jej jeszcze opuścić.
-Tak - odpowiedziała w końcu. Nie wiedzieć dlaczego, jej oczy ponownie napełniły się gorzkimi łzami, choć sobie obiecała, że już nigdy nie uroni nawet jednej łzy.
-Oj, Gabrielo - kobieta wstała i przytuliła wnuczkę.
-Nawet się ze mną nie skontaktował...
-A skąd wiesz, że nie chciał? - sarkastyczne pytanie, zakończyło pukanie do drzwi.
-Proszę! - po pozwoleniu osiwiałej kobiety, do pomieszczenia weszła Elizabeth.
-To ja już idę, a wy możecie spokojnie porozmawiać - Gabriela pocałowała babcię w policzek i wyszła, posyłając uśmiech do siostry.

~~~
Rocio podniosła głowę ojca do góry, szarpiąc go przy tym za jego tłuste włosy. W jednej ręce trzymała butelkę z alkoholem metylowym. Miała wielu znajomych, którzy takowy posiadali.
-Tato.. Przyniosłam ci coś - powiedziała radosnym tonem, choć widok ojca ją obrzydzał. Wcześniej wzbudzał żal i współczucie, jednak z upływem czasu, tylko te najgorsze uczucia.
-Co.. to.. jest? - z jego ust wychodziło bełkotanie.
-Alkohol... Postawi cię na nogi - byle bajeczka wystarczyła, aby mężczyzna złapał butelkę i wziął łyk alkoholu.
-Tak.. To cię postawi na nogi - dziewczyna zaśmiała się, nie mogąc dusić radości jaka w niej zagościła.
-Mogłam to zrobić dawno temu... Jednak teraz Enrique będzie mi tak współczuł, że przestanie wybierać się do tej szmaty. Dobrze, że rodzina pilnowała, aby nie doszło do ich spotkania. Nawet numer jej telefonu jest inny niż przedtem. Tak... Wszystko idzie po mojej myśli - wstała i poszła do swego pokoju, aby po jakimś czasie stwierdzić, iż jej ojciec nie żyje.

~~~
Pod odwiezieniu matki na lotnisko, nie podążył od razu do mieszkania. Miał do załatwienia pewne sprawy. Chociażby te z Elizabeth. Nie zamierzał podarować jej takiego upokorzenia, jakiego doświadczył. Zrozumiał, że zdjęcia, które takowe posiadała, nie zagoszczą długo w jej aparacie. Nie zamierzał żyć w strachu przed ich ewentualnym rozesłaniu.
Kiedy dotarł przed dom swojej byłej dziewczyny, czekał aż się pojawi. Po zaledwie pięciu minutach z domu wyszła jedna z trojaczek.
-To nie jest Elizabeth... Ma dłuższe włosy. Adriana pewnie chodzi teraz po centrum handlowym, bo jest ten jej czas zakupów - spojrzał na zegarek - Tak... Pozostaje nam Gabriela - kiedy kobieta wsiadła do swego nowego, białego volvo, podążył za nią.
-Żadna zemsta nie będzie tak słodka jak ta. To znaczy, upiec dwie pieczenia na jednym ogniu - zaśmiał się, wciskając pedał gazu. Po pewnym czasie kobieta zauważyła, iż ktoś ją śledzi. Zaniepokojona, zaczęła przyśpieszać i skręcać w nieznane ulice. Jedną ręką wyjęła telefon i wybrała numer do Adriany, która zajmowała pierwszą pozycję na liście kontaktów.
-Hallo? - z głośnika wydobył się radosny głos Adriany. Przeglądała właśnie stos butów, ułożonych na półkach sklepowych.
-Adri... Musisz mi pomóc! - błagającym tonem, Gaby skręcała w kolejną ulicę.
-Co? Jak? O co ci chodzi? - zdezorientowana dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć.
-Ktoś mnie ściga czarnym, chyba sportowym samochodem... Odróżnia się tylko zderzak, który jest srebrny - opisała szybko goniący ją samochód, patrząc co chwila ukradkiem w lusterko boczne.
-O Boże.. To Damian - wyszeptała Adriana. Bardzo się przestraszyła.
-Kto to... - kobieta nie dokończyła pytania, gdyż wpadła w poślizg. Z dużą szybkością uderzyła w potężne drzewo.
-Gaby! Gaby! Co się stało? Gaby! Odezwij się! - Adriana zaczęła panikować. Wiedziała, że Damian postanowił się zemścić na Elizabeth, ale w ten sposób? Powodując wypadek samochodowy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbowpunch
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:25:55 24-02-12    Temat postu:

Babcia dziewczyn okazała się być bardzo mądrą osobą, radząc Gabrieli by ta nie paliła ani nie niszczyła zdjęć Enrique. Na pewno Gabriela kiedyś jej podziękuje, jak dowie się, że to co usłyszała o Enrique to tylko kłamstwa, gdyż sam on skończył już dawno ze swoją ciemną przeszłością. Powinna mimo wszystko z nim porozmawiać, bo może potem żałować tego, że tego nie zrobiła.

Z Rocio wyszło, że jest prawdziwą villaną. Żeby zabić własnego ojca i to dla własnych korzyści?! Coś okropnego! Rozumiem, że może go nie kochała, bo był pijakiem, wyzywał ją, nigdy nie obdarzył jej miłością i nie pokazał jej jak wygląda życie w prawdziwej rodzinie, ale żeby go zabić... Prawda jest też taka, że sam sobie na to zasłużył, bo gdyby był lepszym ojcem to coś takiego by nie miało miejsca. Ale stało się. Teraz zapewne wszyscy jak i Enrique będą współczuć załamanej Rocio...

Damian szykuje zemstę na Elizabeth i jakoś nie chcę mi się wierzyć, że to on spowodował ten wypadek. No chyba, że jednak się mylę... Ale żeby posunąć się do czegoś takiego?? Coś mi tu nie gra. Może ją śledził i miał jakieś zamiary, ale raczej nie takie, żeby się jej pozbyć. No nic, mam nadzieję, że wkrótce rozwiejesz moje wątpliwości
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30702
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:55:04 24-02-12    Temat postu:

Wow, Rocio, ahh Rocio - wpadła na wyjątkowo chytry plan uśmiercenia własnego ojca, co zaowocowało jego nader szybkim zgonem. Co prawda, nie spodziewałam się po niej aż takiej perfidności i brutalności, ale chcąc, nie chcąc właśnie takim zachowaniem wiele zyskała w moich oczach. Szczególnie, że inteligentni villani zawsze zajmują u mnie pierwsze miejsce, a co za tym idzie, w jakiś wyjątkowy sposób mnie kręcą - pewnie dlatego, że w fikcyjnym świecie wszystko jest możliwe Ostatnia scena intrygująca, choć fakt, że Adriana tak szybko rozpoznała po samym opisie, właściciela samochodu, trochę mnie rozbawił. Pewnie dlatego, że lubię tajemnice, a w tym wypadku znowu będzie wszystko podane, jak na przysłowiowej łopacie. Gaby zniknie, a wszystkie podejrzenia od razu padną na mojego Damianita. Taki obrót sprawy naprawdę mi się nie podoba. A poślizg na jezdni, raczej nie musi oznaczać, że to właśnie on przyczynił się do jej wypadku. Tym bardziej, że ona sama była poddenerwowana, a rozmawiała przy tym przez telefon
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:30:01 24-02-12    Temat postu:

Okazuje się, że trojaczki mają bardzo fajną babcię Mogą się do niej zwrócić z każdym problemem i zastępuje im matkę. Super!
Przyznaję szczerze, że jakoś się uprzedziłam do Gabrieli i nie umiem jej współczuć Robię wszystko, aby nie kojarzyć jej z Gaby z Osaczonej, ale mi nie wychodzi

Rocio kombinuje coraz bardziej, ale żeby posunąć się do otrucia własnego ojca?! Rozumiem, ze go nienawidzi, ale wszystko przeciez ma swoje granice.

Damian już myśli, jak dopiec Elizabeth Fajnie Czyżby teraz potrącił nieszczęsną Gaby?

I dodam jeszcze na koniec, że mimo różnic charakterów mimo wszystko widzę więź między trojaczkami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Santiago
Idol
Idol


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:07:44 24-02-12    Temat postu:

Cieszę się, że dobrze przyjęliście babcię trojaczek. Z założenia miała być dobroduszna i tak będzie do końca.

Rocio nie darzyła ojcem uczuciem już od dawna, a właściwie tylko jej przeszkadzał. Mogła, więc się go pozbyć w najłatwiejszy sposób - alkoholem metylowym.

Adriana nie raz panikowała i nie raz będzie panikowała, czego się będziecie domyślać. Po opisie samochodu - znała Damiana od dłuższego czasu, wie, że jest zdenerwowany, dlatego też od razu pomyślała, iż to on. A co sam mężczyzna zrobi? Na pewno nie skrzywdzi, w większy sposób, Gaby.

Nie oglądałem Osaczonej, ale parę odcinków, urywków, pooglądałem, przełączając kanały. Dopiero teraz zobaczyłem, że Mariana Torres już raz miała przypisane imię Gabriela
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosario
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 09 Lis 2011
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:06:31 24-02-12    Temat postu:

Od razu widać ,ze staruszkam to bardzo miła osóbka,która wierzy w prawdziwą miłość i ,że ona wytrfa wszystko,zdobyła moją sympatie.
O Rocio zabiła swojeo ojca,jaki zwrot akcji,no ale spodziewałam się tego po niej,zrobi wszystko ,aby zyskać miłość Enrique.
Oko za oko,ząb za ząb,widac,że Damian oczywiście też musiał się zemscić,jak nie innaczej,no ale ta zemsta jest o wiele gorsza od Eli,przez niego Gaby miała wypadek,niewinna,nic mu nie zrobiła,jest podły,ciekawa jestem co teraz z Gabrielą,biedulka,jestem też bardzo ciekawa jak Enrique zaeraguje dowiadując się o wypadku swojej ukochanej,na pewno będzie załamany,będzie chciał ją zobaczyć no i oczywiście zabić tego kto spowodował wypadek jej byłej.

Odcienk genialny,widzę,że ostatnio wena Ci dopisuje i znajdujesz czas na pisanie
Pozdrawiam i życzę Ci weny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:00:59 25-02-12    Temat postu:

Babcia sióstr jest na prawdę wspaniała. Poradziła wnuczce co robić i ją wspiera. Gaby teraz potrzebuje jej wsparcia. Mam nadzieję, że jednak skontaktuje się z Enrique i przynajmniej z nim porozmawia albo on to zrobi.

Ta Rocio to potwór nie kobieta. Śmiem twierdzić, ze to córka samego szatana. Zabić własnego ojca. Ona nie ma serca. Nie ważne jaki on jest, ale to przecież jej ojciec! Nie cierpię tej kobiety. Oby Enrique nie wpadł w jej sidła bo wtedy będzie u mnie na straconej pozycji i straci moją sympatię.

O matko. Gaby ! Teraz zapewne w tym wypadku straci pamięć i Damian to wykorzysta. Boże. Obym się myliła. Nie chcę by on się do niej dobrał. Nie !

Czekam na kolejny odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Santiago
Idol
Idol


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:16:51 28-02-12    Temat postu:

Odcinek 9


Damian wyszedł szybko ze swego auta, zapominając wyłączyć silnik. Otworzył drzwi od samochodu Gabrieli. Kobieta była nieprzytomna, a po poduszce powietrznej spływała czerwona krew, zwiastująca jakiś uraz. Pasy bezpieczeństwa najwyraźniej się odpięły, gdyż wszystko wyglądało, iż wcześniej były użyte. Mężczyzna poczuł zapach benzyny, więc szybko wydostał Gaby z samochodu i na rękach, niósł ją na tyle siedzenia swego czarnego auta. Pośpiesznie wyruszył do kliniki, w której pracował jego przyjaciel.
Kiedy byli już na miejscu, kobietę zabrano od razu stół operacyjny.
-Przepraszam.. Pan jest tylko świadkiem zdarzenia, tak? - spytała jedna z pielęgniarek. Brunet spojrzał na nią niespokojnym wzrokiem.
-Tak.. Znaczy nie... Otóż to jest moja żona - skłamał, roniąc fałszywe łzy - Miała jechać do domu z pracy, ja tak samo. Mieliśmy zjeść razem obiad, jednak w drodze powrotnej... - udał, że nie może dokończyć zdania.
-Może podać nam dane osobowe pacjentki? - poprosiła, aby później przygotować potrzebne papiery.
-Co jej jest? - Damian spojrzał błagalnie na kobietę. Ta wyraźnie posmutniała.
-Pana żona miała szczęście, gdyż znalazł ją pan parę minut po wypadku... Jednak wykryliśmy złamanie czaszki i uraz kręgosłupa - mężczyzna usiadł na krześle i zakrył twarz dłońmi.
-Nie... To niemożliwe... - wyszeptał, czując jak traci siły. Nie miał zamiaru jej aż tak krzywdzić.
-Kiedy doktor Martin Ortiz będzie mógł ze mną porozmawiać? - spytał, przypominając sobie, iż przyjaciel wisi mu pewną przysługę.
-Zaraz po operacji... - brunet wstał i skierował się do wyjścia. Musiał pojechać do domu, aby się przebrać i odświeżyć. Cieszył się, iż odwrócił uwagę pielęgniarki od danych osobowych Gaby.

~~~
Elizabeth nie wiedziała jak wyznać babci swoje uczucia, które najprawdopodobniej żywiła do nieznajomego. Tego samego co spowodował stłuczkę. Choć ich znajomość nie zaczęła się dobrze, a konsekwencje były raczej złe. Honorio nie odzywał się do córki od tamtego dnia, kiedy odkrył co się stało z jego autem. Po ostrej kłótni, każde poszło do swoich pokoi, aby cierpieć nad jeszcze większym dystansem, które oboje stworzyli.
-Babciu... Jeśli non stop myślę o pewnym mężczyźnie, na jego wspomnienie robię się radosna to znaczy, że się zakochałam? - spytała, nie ukrywając zawstydzenia.
-A czujesz tak zwane motylki w brzuchu? - starsza kobieta zaśmiała się głośno, kiedy jej wnuczka tylko przytaknęła - Oczywiście, że tak.. Kim jest ten mężczyzna? - spytała, zdejmując okulary.
-Nie wiem... Nie znam jego imienia... To jest ten co spowodował tą całą stłuczkę... - wyznała, coraz bardziej się rumieniąc.
-Miłość od pierwszego wejrzenia? Jak Enrique i Gaby... - kobieta posmutniała - Jak go odnajdziesz? - pytanie wytrąciło trochę Elizabeth z tematu.
-Jak, odnajdziesz? Będę żyła normalnie, aż zauroczenie przejdzie i wszystko powróci do normy... - wyjaśniła, na co jej babcia, pokręciła przecząco głową.
-Źle... Musisz go szukać do skut...
-Elizabeth! - do pokoju wpadła Adriana, oblana potem.
-Co? - spytała zdziwiona dziewczyna.
-Musisz ze mną iść... I witam babciu - podeszła, aby pocałować matkę swego ojca.
-Dziękuję... Później do ciebie przyjdę -Elizabeth wyszła za siostrą, a starsza kobieta wróciła do czytania "Dumy i uprzedzenia", zakładając prędzej swe okulary.

Ciągnęła za rękę siostrę, aby jak najszybciej znaleźć się w spokojnym miejscu.
-Co się takiego stało? - spytała przeciągle Elizabeth. Adriana wzięła głęboki wdech.
-Przypuszczam, że Damian spowodował wypadek, w którym Gaby brała udział. Jednak nie jestem pewna czy coś jej się stało czy też nie, dlatego też...
-Zaraz, zaraz - przerwała siostrze - Jeszcze raz i spokojnie mi wszystko powiedz - otworzyła drzwi do swej sypialni. Weszły do środka, zamykając drzwi.
-Byłam w centrum handlowym - usiadły na łóżku - i nagle zadzwonił mi telefon. Patrze... Gaby! A więc odbieram, a ona mi mówi, że ktoś ją goni... Samochodem, oczywiście. Powiedziała też, że auto, które za nią jedzie jest czarne i ma srebrny zderzak, a więc pomyślałam, że to Damian. Później usłyszałam coś głośnego, jakby samochód o coś uderzył. Gaby już nie odpowiedziała - opowiedziała całą historię spokojnie i z opanowanym głosem. Elizabeth przeanalizowała wszystko spokojnie.
-Skąd wiesz, że to akurat Damian? Dużo osób ma czarny samochód z srebrnym zderzakiem - wywróciła oczyma - Wiem jak to sprawdzić... Musimy do niego jechać... Ty prowadzisz! - pobiegły szybko do garażu. Elizabeth miała już naprawiony samochód, ale za to Honorio jeszcze nie.

~~~
Rocio zobaczyła jak Enrique szedł ulicą, po nocnej zmianie w pracy. Jej oczy szybko napełniły się fałszywymi łzami.
-Enrique! Enrique, pomóż mi! - krzyknęła, klękając na chodnik. Mężczyzna zwolnił kroku i zobaczył, iż woła go jego sąsiadka. Od razu do niej podbiegł.
-Co się stało? Dlaczego płaczesz? - spytał, patrząc jej prosto w oczy.
-Mój tata... - zaczęła szybko oddychać, aby oddać sobie jeszcze więcej dramatyzmu - On... Nie żyje... - wybuchła głośnym płaczem. Mężczyzna przytulił ją do swej piersi.
-Jak to nie żyje... - szepnął. Rocio wywróciła oczyma.
-Nie wiem... Leży tam sam.. Nie oddycha... Znalazłam przy nim jakąś butelkę... - Enrique wstał i pobiegł do mieszkania sąsiadów. Widok jaki zobaczył nie był zbyt przyjemny. Podszedł do mężczyzny, chcąc zobaczyć czy ma jakiś puls.
-Nie żyje... - potwierdził słowa Rocio. Kobieta natomiast stała przed drzwiami, opierając się o ścianę budynku.
-Co on tak jeszcze robi? - zaczęła podziwiać swoje pomalowane na czarno paznokcie.

~~~
Adriana zaparkowała samochód na parkingu i razem z Elizabeth poszła do mieszkania Damiana. Zapukała trzy razy. Brunet otworzył drzwi, a widząc w wejściu panny Torres, zaśmiał się.
-Czego? - spytał, patrząc w zegarek.
-Dokąd ci się tak śpieszy? - spytała Elizabeth, posyłając mu uśmieszek.
-To już nie twoja sprawa, cukiere...
-Gdzie jest Gaby? - Adriana nie chciała obijać w bawełnę.
-Kto? - brunet ponownie zaczął się śmiać.
-Nasza siostra... Nie kłam! - krzyknęła kobieta, na co Beth złapała ją za ramię.
-Nie obchodzi mnie wasza siostra... - zamknął im drzwi przed nosem. Kobiety spojrzały na siebie.
-To nie on... - westchnęła Elizabeth.


Ostatnio zmieniony przez Santiago dnia 21:18:22 28-02-12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:49:24 28-02-12    Temat postu:

No i uraczyłeś nas nowym odcinkiem

Nie przepadam za Gaby, więc nie będę płakać nad jej wypadkiem Ciekawi mnie jednak, czy Enrique dowie się o tym zdarzeniu.

Postać Damiana nabiera coraz więcej barw. Wygląda na to, że wszystko pójdzie po jego myśli. Zdziwiło mnie jednak to, że bliźniaczki tak szybko wykluczyły go z listy podejrzanych...

Miłość od pierwszego wejrzenia Eli? Może zauroczenie... Zobaczymy, jak to się dalej potoczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 6 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin