|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
libby87 Cool
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:09:31 08-12-10 Temat postu: |
|
|
Hmm...nowy odcinek raczej nie pojawi się w piątek, ponieważ nie mam go jeszcze skończonego ( nie mam już zapasu ).
Jeśli chodzi o spotkanie Julie z Brucem to...będziesz musiała jeszcze trochę na nie poczekać.
Dziękuję za kometarz i pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:00:07 10-12-10 Temat postu: |
|
|
Ach, podobają mi sie te scenki z Rosalie i Lucas'em. Ale to już chyba mówiłam? Cóż, nie szkodzi, bo są naprawdę fajne! Nie ma co, zaskoczył ją tymi kwiatami. ;D
A Matt i Marie, cos czuję, ze jej pierwszy mąz tak szybko się nie odczepi i będzie chciał więcej. Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:06:55 10-12-10 Temat postu: |
|
|
Kurcze, no... nie będę oryginalna i będę się powtarzać, ale co tam;)
Uwielbiam scenki między Lucasem i Rosalie! Więcej proszę
Co do trójkąta M&M&Ch - czuję, że Chris tak łatwo nie zrezygnuje, ale mam też wrażenie, że Matt znajdzie na niego sposób. Jakiś taki groźny i tajemniczy był w tym odcinku.
Nie lubię Davida - to jakiś cwany typ, który chce wykorzystać Julie do swoich niecnych planów. Ciekawa jestem co takiego wydarzyło się między Julie a Bruce'em, że dziewczyna ma tak niemiłe wspomnienia z nim związane...
Czekam na new, pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
libby87 Cool
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:10:27 11-12-10 Temat postu: |
|
|
Menny...też bym chciała dostać taki bukiet jak Rosalie Lucas musiał wykazać się pomysłowością i być oryginalny. No, cóż...róże są piękne, ale oklepane. I znając Rosalie z pewnością by ich nie doceniła Masz rację, że Christopher tak łatwo nie zrezygnuje.
agam...scenek z Rosalie i Lucas`em będzie sporo. Chociaż najbliższy odcinek będzie głównie poświęcony Bruc`owi&Julie&David`owi.
Mam nadzieję, że nie przeszkadza Ci, iż Matt był taki groźny? W końcu musi bronić swojej żony i swojej rodziny A jeśli chodzi o wspomnienia Julie związane z Bruc`em to wszystko wyjaśni się już niedługo. David...masz 100%rację.
Pozdrawiam i dziękuje, że czytacie. |
|
Powrót do góry |
|
|
*KaMcIa* Prokonsul
Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 3232 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Cancun
|
Wysłany: 17:15:46 11-12-10 Temat postu: |
|
|
Dziś odcinek? I jutro drugi?
Mi się strasznie podoba groźne wydanie Matta, pasuje do jego charakteru. Lucas, która kobieta by z nim nie chciała być? |
|
Powrót do góry |
|
|
libby87 Cool
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:28:06 11-12-10 Temat postu: |
|
|
Niestety dziś nie dodam odcinka - nadal go nie skończyłam. Może pojawi się w poniedziałek lub wtorek. Przykro mi, że musisz czekać, ale obecnie piszę odcinek do "Czaru zemsty", ponieważ tam przydałoby się coś dodać.
A jeśli chodzi o Lucas`a to z pewnością Cię jeszcze zaskoczy i nie wiem, czy pozytywnie
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
*KaMcIa* Prokonsul
Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 3232 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Cancun
|
Wysłany: 10:27:56 12-12-10 Temat postu: |
|
|
Lucas, on nie może zaskakiwać negatywnie? Dobrze będę wiernie czekać. Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:52:54 12-12-10 Temat postu: |
|
|
Absolutnie nie przeszkadza mi groźna wersja Matta - to nawet dobrze, że potrafi wziąć sprawy w swoje ręce.
A Lucas? On ma w sobie coś takiego, że... nie zdziwię się jak coś "napsoci". Już sam fakt, że flirtuje z siostrą swojej byłej daje do myślenia;D
Czekam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
libby87 Cool
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:57:50 12-12-10 Temat postu: |
|
|
agam...w sumie nie tylko flirtuje - nawet z nią...sypia Lucas to diabełek, a nawet diabeł w skórze anioła
~~~ Spoiler odcinka 8 ~~~
Kiedy pewnego ranka przyszedł na wywiad, zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia, choć od wielu lat sądziła, że już jej to nie grozi.
Aż wreszcie pewnego dnia zaprosił ją na kolację.
Odtąd często wychodzili razem.
*****
- Jestem tak wściekła, że na pewno nie będę w stanie…
- Ty jesteś wściekła?
Roześmiał się, ale w jego śmiechu nie było nic wesołego, a oczy były zimne i puste jak dwie bezdenne studnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:03:08 12-12-10 Temat postu: |
|
|
Nie chciałam być dosłowna
Co do spoilera - nic nie rozumiem i nawet nie będę się próbowała domyślać, tylko spokojnie poczekam:D |
|
Powrót do góry |
|
|
libby87 Cool
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:08:23 12-12-10 Temat postu: |
|
|
Za to ja byłam dosłowna i nazwałam rzeczy po imieniu Poza tym nie wyobrażam sobie grzecznego Lucasa - Rosalie uwalnia jego złe moce
Hmm...taki spoiler to było celowe posunięcie. Żeby za dużo nie zdradzić, ale coś ujawnić |
|
Powrót do góry |
|
|
*KaMcIa* Prokonsul
Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 3232 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Cancun
|
Wysłany: 15:44:21 14-12-10 Temat postu: |
|
|
Pierwszy nie mam pojęcia, drugi kojarzy mi się z sytuacja Matt&Marie, czy odcinek się dziś pojawi? |
|
Powrót do góry |
|
|
libby87 Cool
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:07:09 14-12-10 Temat postu: |
|
|
Z drugim spoilerem zgadłaś
~~~ ODCINEK 8 ~~~
- David, nie proś mnie o to.
Wzruszyłaby chyba nawet kamień. Jednak David odparł z surową miną:
- Zgodziłabyś się, gdybyś naprawdę mnie kochała. Oczywiście, jeśli odmówisz, nasze zaręczyny nie mają sensu.
- Przecież cię kocham.
- Więc dowiedź tego.
W końcu ugięła się pod presją.
- No dobrze, spróbuję – zgodziła się z rezygnacją.
- To rozumiem – rzekł zadowolony. – Wiedziałem, że mnie nie zawiedziesz. Tylko nie wspominaj o niczym swojej współlokatorce. Powiedz jej jedynie, że masz nową pracę.
- Jeszcze jej nie dostałam – przypomniała mu.
- Ale z pewnością dostaniesz.
Po czym w nagrodę za posłuszeństwo kupił jej zaręczynowy pierścionek.
Kobiety, które się z nim zetknęły, były oczarowane jego urokiem, urodą greckiego herosa i ujmującym chłopięcym uśmiechem. Julie nie stanowiła wyjątku. Kiedy pewnego ranka przyszedł na wywiad, zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia, choć od wielu lat sądziła, że już jej to nie grozi.
Aż wreszcie pewnego dnia zaprosił ją na kolację.
Odtąd często wychodzili razem.
Widząc, że Julie nadal jest rozgniewana, i pragnąc zachować jej poparcie dla swoich przyszłych planów, przyciągnął ją do siebie i pocałował.
- Jeżeli naprawdę chcesz zmienić pracę, mogę ci ją załatwić. Chyba, że wolałabyś zostać moją żoną.
Julie poczuła się jak w siódmym niebie, gdyż była zadurzona w tym przystojnym mężczyźnie. Lecz on dodał:
- Jednak zanim wyznaczymy termin ślubu , chciałbym, żebyś coś dla mnie zrobiła…
Ponownie przeżyła szok, gdy wyjaśnił, czego od niej oczekuje. Radosną euforię zatruła myśl o cenie, jaką przyjdzie jej zapłacić.
- Skąd pewność, że zdobędę tę posadę? – zapytała niechętnie.
- O to się nie martw. Znam panią Elliott, właścicielkę agencji zatrudnienia, z której usług korzysta Tacker. Poproszę ją o rekomendację dla ciebie.
Istotnie, wkrótce agencja powiadomiła ją, że ma się stawić w jego biurze na rozmowę kwalifikacyjną.
*****
Minęło kilka minut martwej ciszy, zanim Marie zebrała się na odwagę, żeby spojrzeć w oczy Mattowi. Kiedy wreszcie to zrobiła, zobaczyła na jego twarzy maskę obojętności.
- Wracamy do rodziny – powiedział sucho, biorąc ją za rękę.
- Zwariowałeś?! Jak mamy…
- Mówię poważnie – uciął. – A kiedy będziemy już w jadalni, masz śmiać się i szczebiotać. Rozumiesz?
- Jestem tak wściekła, że na pewno nie będę w stanie…
- Ty jesteś wściekła?
Roześmiał się, ale w jego śmiechu nie było nic wesołego, a oczy były zimne i puste jak dwie bezdenne studnie.
- To co ja mam powiedzieć? Właśnie się dowiedziałem, że moja żona ma już męża. I to nie byle kogo, tylko najprawdziwszego szantażystę. Wierz mi, jestem w o wiele gorszym nastroju niż ty. Ale to nie ma znaczenia. Weźmiemy się w garść. Nikt nie może się zorientować, że mamy kłopoty.
- Świetnie – syknęła, posyłając mu wyzywające spojrzenie.
Będzie nadal odgrywała rolę, którą dla niej przewidział. Jeśli tylko wypije odpowiednią ilość wina, powinna sobie poradzić z tym zadaniem.
- Tylko co potem?
- To proste. Za kilka dni pojedziemy do Meksyku. Załatwimy ten cholerny rozwód, a następnie jak najszybciej weźmiemy cichy ślub.
*****
Tak więc jechała teraz na rozmowę w sprawie posady asystentki człowieka, którego miała nadzieję już nigdy więcej nie ujrzeć. Była poniekąd między młotem, a kowadłem. Jeśli się jej nie powiedzie, David wpadnie we wściekłość, a gdyby zdobyła tę posadę, znajdzie się w bardzo niezręcznym położeniu…
Te niewesołe rozmyślania przerwał głos Davida:
- Jesteśmy już prawie na miejscu . Biura Tackera, jak również jego prywatny apartament, mieszczą się w gmachu Clairmont Building na Arlington Street. Jednak wysadzę cię wcześniej na rogu aby nikt nie zobaczył, że wysiadasz z mojego samochodu. Postaraj się zachować spokój, inaczej nasz plan weźmie w łeb. I nie piśnij nawet słówkiem o mnie. Gdyby Tacker odkrył, że się znamy, zacząłby się mieć na baczności. Zawsze osobiście przeprowadza rozmowy z kandydatkami na swoje asystentki i natychmiast podejmuje decyzję.
Julie serce zamarło. Dotąd czepiała się wątłej nadziei, że spotka się jedynie, z którymś z podwładnych Bruca i zostanie odrzucona.
- Kiedy się zobaczymy? – spytała. – Marie nie będzie jakiś czas w domu, więc mógłbyś wpaść na kolację… albo umówimy się w restauracji.
- Nie możemy narażać naszego planu , ryzykując, że ktoś od Tackera ujrzy nas razem. A poza tym mieliśmy być w podróży. Zawiadom mnie tylko, czy dostałaś tę pracę, a potem lepiej się nie widujmy, dopóki nie zdobędziesz dla mnie tych informacji.
- Ach, tak – westchnęła rozczarowana.
Na pożegnanie cmoknął ją w policzek.
- Pamiętaj, jakie to dla mnie ważne. Powodzenia.
Wysiadła z jaguara i chciała pomachać Davidowi, lecz odjechał szybko, nie oglądając się za siebie. Owinęło ją wiosenne powietrze. Promienie słońca lśniły na karoseriach samochodów i na płytkach chodnika, jeszcze wilgotnych po porannym przelotnym deszczu.
Wzięła głęboki oddech i ruszyła do głównego wejścia imponującego biurowca Clairmont Building o pięknej georgiańskiej fasadzie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:31:17 14-12-10 Temat postu: |
|
|
Jestem Moja Marie ma problemy z meżem (ami) co jest nie fair, bo robiła wszystko w dobrej wierze.
Zaś Jules ma przechlapane ten koleś to gnojek pierwszej wody i będzie źle jeśli nie zorientuje się w odpowiednim momencie. Nie mam zielonego pojęcia co on kombinuję, bo już całkiem sie zaplątałam.
Czekam na więcej |
|
Powrót do góry |
|
|
libby87 Cool
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:22:03 16-12-10 Temat postu: |
|
|
Sin...Julie się zorientuje - tylko nie wiem czy nie będzie za późno, a z pewnością ktoś jej w tym pomoże
A jeśli chodzi o Marie...to jej problemy się tak szybko nie skończą. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|