Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Vendido - odcinek 22
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
natalka0125
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 6301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:31:57 12-11-11    Temat postu:

odcinek świetny czekam na kolejny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:35:21 12-11-11    Temat postu:

Odcinek bardzo intrygujący....
Ta matka Livi to nie kobieta tylko jakiś demon. Jak można sprzedać córkę by odzyskać syna ? Nie no tego nie pojmuję.
Biedna Livi. Szkoda mi jej, ale już po tym odcinku czuję, że będzie stawiała ogromny opór i będzie bardzo silna.

Czekam na kolejny odcinek .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30699
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:29:45 12-11-11    Temat postu:

Dziękuję dziewczyny za opinie Aniu, w różnych sytuacjach ludzie podejmują czasami skrajne decyzje. A, że w swojej twórczości preferuję kontrowersję i chęć wykreowania chociaż kącika zła tego świata, stąd też Ricarda nie okazuje się być przykładem wzorowej matki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:59:08 12-11-11    Temat postu:

Rozumiem Cię doskonale i podziwiam Twoją wyobraźnię oraz twórczość. I mam wrażenie, że Ricarda jeszcze będzie coś na pewno knuć
I przy okazji zapraszam do mnie na prolog
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30699
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:06:10 12-11-11    Temat postu:

Dziękuję za uznanie. Co do postaci Ricardy, faktycznie masz dobre przypuszczenia, ale wszystko wyjdzie w przyslowiowym praniu

Biegnę zatem na Twój prolog
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenaya
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 3011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:45:23 12-11-11    Temat postu:

No muszę powiedzieć, że weszłam z ciekawości i bardzo się cieszę, że to zrobiłam, bo opowiadanie jest świetne jeszcze czegoś takiego tutaj nie było i zapowiada się bardzo ciekawie
pierwszy odcinek ukazał nam Livię i to gdzie żyje. Zastanawia mnie ten chłopak, który przyniósł jej jedzenie. Czy faktycznie jest taki miły, bo jest, czy może tylko udaje? A jeśli ma "serce" to co robi właściwie w takim okropnym miejscu? gdzie kobiety tyraktuje się jak przedmioty do zaspokajania własnych potrzeb. Poza tym nie rozumiem jak jej matka może być do tego stopnia okrutna? Może i chce odzyskać syna, którego utraciła ładnych parę lat temu, ale to nie tłumaczy dlaczego skazała córkę na takie cierpienie

No cóż, czekam na kolejny odcinek i jestem pewna, że jeszczę tu zajrzę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25793
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:57:00 12-11-11    Temat postu:

Nie wiem dlaczego ten facet, który przyniósł jej tacę był taki miły. Chyba nie pierwszy raz spotkał się z taką sytuacją i powinien co nieco wiedzieć o tym jak "ofiara" może się zachować.
Livia, w jej sytuacji charakterek może jej raczej przeszkadzać niż pomagać, bo jak nadepnie na odcisk nieodpowiedniej osobie, źle się to dla niej skończy. To straszne co ją spotkało, ale o wiele gorsza jest postawa jej matki, która wymieniła wychowywaną przez siebie córkę na właściwie nieznanego jej dorosłego syna. Mam wrażenie, że to jedno wielkie oszustwo.
Dosyć chaotyczny i nieskładny ten mój komentarz, jednak moja głowa jest na skraju wyczerpania, pędzę po ibuprom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:58:38 12-11-11    Temat postu:

Przybyłam dopiero teraz..
Bardzo mi szkoda Livii. Biedaczka została odsprzedana i musi cierpieć prawdziwe katusze, a wszystko zgotowała jej matka.
Teraz już wiem kogo będzie grał Fabian... Przyznam, ze jego postać bardzo mnie intryguje!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Contigo
Detonator
Detonator


Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:05:52 12-11-11    Temat postu:

Nie rozumiem w jaki sposób matka Livii była w stanie wymienić jedno dziecko na drugie, ot tak. To niepojęte, jednakże widać, że córka była dla niej mniej wartościowa i ukochana niż pierworodny.

Ten przystojny szatyn to zapewne Rafael? Więc początek niezbyt przyjemny, ale oczywiście z czasem się to zmieni ;] Tylko co on tam robi, w jakim charakterze się tam pojawia? Mam nadzieję szybko się dowiedzieć. Wystarczył jeden odcinek, bym na prawdę się wkręciła i z niecierpliwością oczekiwała kolejnego odcinka.
W wolnym czasie zapraszam cię do siebie na "Ustami otrzeć twoje łzy". Zdążyłam już zapoznać się z twoją niechęcią do levyrroni, ale sądzę, że moja telenowela nie jest typową, taką, w jakiej można ich dotąd oglądać i jest możliwe, że ci się spodoba. Jeśli jednak nie, to oczywiście nie ma sprawy ;]


Ostatnio zmieniony przez Contigo dnia 14:07:31 12-11-11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30699
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:00:26 12-11-11    Temat postu:

Dziękuję kobietki za wszystkie komentarze, a Ciebie Kenaya witam szczególnie, bo po raz pierwszy w mych skromnych progach Ku woli ścisłości, mężczyzną, który przyniósł Livii jedzenie nie jest niestety Rafael. Jedyne, co mogę dodać w tejże kwestii, to fakt, że jest on typowym nowicjuszem w tej branży, który dodatkowo zostanie wystawiony na nie lada próbę...Zresztą, przekonacie się już w niedalekiej przyszłości.

Postępowanie Ricardy ma zaś być szokujące i budzące kontrowersje. Choć dla nas wszystkich jej zachowanie jest bez wątpienia niepojęte, to w jej mniemaniu podjęła najlepszą decyzję w swoim życiu

Tini, charakterek Livii w zaistniałej sytuacji faktycznie będzie nie lada przeszkodą, która to wielokrotnie ściągnie na nią kłopoty.

Justyś, cieszy mnie fakt, że postać Fabiana już od pierwszej chwili przypadła Ci do gustu. O samym Pablu zaś, trochę więcej, już wkrótce

Contigo, taki wkręt w moje opowiadanie, jak najbardziej mi odpowiada. Cenię sobie bowiem każdą opinię, nawet jeśli miałaby się sprowadzać do totalnej krytyki. A w wolnym czasie postaram się wpaść i do Ciebie.

I w tym miejscu mam ogromną prośbę, Contigo i Kenaya mogłybyście podzielić się ze mną swoimi imionami?? Nie jestem bowiem zwolenniczką myślenia o ludziach, jako o wirtualnych nickach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:34:37 12-11-11    Temat postu:

Ricarda to diabeł w postaci kobiety. Jak można sprzedać swoją córkę? Ja rozumiem, że bardzo cierpi po utracie swojego dziecko, swojego syna. Jednakże Livia też jest jej córką i powinna się z tym liczyć.
Po tej krótkiej scenie, można wywnioskować, że Livia jest silną kobietą i może nie do końca, ale zapewne spróbuje walczyć o swoje. Będzie jej cięzko, ale niech się nie poddaje. Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Contigo
Detonator
Detonator


Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:36:35 12-11-11    Temat postu:

Skoro mówisz, że Ricarda oddając córkę za syna dokonała najlepszej decyzji w swoim życiu, to ja bezgranicznie ci wierzę, jesteś autorką ;]

Jeśli chodzi o mnie, to mam na imię Sylwia. Chętnie poznam też twoje ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30699
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:55:16 12-11-11    Temat postu:

Dokonała ów najlepszej decyzji w swoim mniemaniu, ale absolutnie nie w moim - co podkreśliłam powyżej. Zresztą, same się przekonacie, do czego jeszcze ta kobieta jest tak naprawdę zdolna

W takim razie miło mi Cię poznać, Sylwio Jestem Monika.

Menny, dzięki za odwiedziny. Nawiązując zaś do pierwszego odcinka, to czasami naprawdę ciężko jest zrozumieć postępowanie innych ludzi...Jedno jest jednak pewne - Livia będzie jeszcze niejednokrotnie żałować decyzji podjętej przez matkę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30699
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:56:25 13-11-11    Temat postu:

Wykorzystując długi weekend i chwilowy napływ weny, dodaję new


ODCINEK 2


Młody, przystojny mężczyzna przystanął na długim podjeździe, wyłożonym kostką, by przez dłuższą chwilę móc się przyjrzeć okazałej rezydencji. Jej ogrom i przepych na niejednym zrobiłyby nie lada wrażenie - w nim niestety, nie wzbudzały większych emocji.
- Cholera, przecież idzie się tutaj pogubić - stwierdził z przekąsem, analizując przy tym fakt, że dopiero po dwudziestu siedmiu latach swojego nader interesującego życia, dowiedział się o istnieniu takiej osoby, jak biologiczna matka. Przeszedłwszy przez okazały taras, przystanął w końcu przed solidnymi, dębowymi drzwiami i wziąwszy kilka głębokich wdechów, nacisnął dzwonek. Obym nigdy nie musiał żałować tego, że odważyłem się tutaj przyjść - westchnął w duszy, gdy po kilku sekundach w drzwiach stanęła starsza, ciemnowłosa kobieta z mocno podkreślonymi, czarną kredką, oczami, odziana w brązową sukienkę. Uwadze mężczyzny, nie uszły jednak drogocenne klejnoty, połyskujące zarówno w płatkach jej uszu, jak i na niemalże wszystkich palcach obu dłoni.
- Dzień dobry... - zaczął opanowanym głosem, lecz Ricarda uciszyła go jednym, drobnym gestem, by móc mu się bliżej przyjrzeć. Jej wzrok spoczął w jednej chwili na jego twarzy - ciemnych, iskrzących oczach, mocno zarysowanej szczęce, ocienionej kilkudniowym zarostem oraz bujnych włosach, tak bardzo podobnych do jej.
- Pablo...To na pewno Ty... - wyszeptała, mimowolnie dotykając drżącą dłonią szorstkiego policzka mężczyzny. I choć jej osoba nikła przy wysportowanej sylwetce gościa, spowitej czarnym materiałem spodni i koszulki polo, to jednego była pewna. Przed oczami miała skradzionego przed laty syna. Jej malutkiego chłopca, którego stratę, opłakiwała latami.
- Pani Ricarda del Moral?? - upewnił się Pablo, odsuwając się najdelikatniej, jak to było możliwe, od kobiety, która prawdopodobnie była jego matką.
- Tak, to ja...Przepraszam, że się nie przedstawiłam, ale...To dla mnie prawdziwy szok - wyznała, zapraszając go do środka - Nigdy nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek Cię odzyskam.
- A ja nie sądziłem, że ktoś taki, jak Pani w ogóle żyje - przyznał bez ogródek mężczyzna, rozglądając się z niekrywanym grymasem na twarzy, po poszczególnych pomieszczeniach domu. I choć nigdy wcześniej nie zaznał skrajnej biedy, to zastany obrazek bogactwa w jednej chwili przytłoczył jego osobę.
- Rozumiem, że jesteś tak samo zdezorientowany, jak ja...
- Hmm, zdaje się, że jednak Pani nic nie rozumie. Przez dwadzieścia siedem lat swojego życia żyłem w przeświadczeniu, że jestem sierotą, którą pewien mężczyzna znalazł na śmietniku. A dosłownie tydzień temu dowiedziałem się, że mam matkę! Przy czym nie mam żadnej pewności, że to właśnie Pani nią jest...Dlatego też pragnę w najbliższej przyszłości przeprowadzić badania DNA, by móc potwierdzić, lub też obalić tą tezę.
- Choć Twoja postawa mnie boli, to przyznaję Ci rację. Masz prawo czuć się zagubiony... - przyznała z trudem, bolejąc nad zachowaniem swojego dziecka. Jej serce podpowiadało jej bowiem, że przypuszczenia jej nie mylą, a co za tym idzie, decyzja o wymianie córki, na syna była najlepszą z możliwych.
- W takim bądź razie umówmy się na jutrzejszą wizytę, w klinice "La Esperanza", by przeprowadzić stosowne badania - zaproponował Pablo, a gdy kobieta przytaknęła ruchem głowy, skierował się w stronę wyjścia.
- Do zobaczenia zatem o dziewiątej, synu... - powiedziała niemalże szeptem, odprowadzając dorosłego już mężczyznę do drzwi. I choć łatwość, z jaką kobieta wystosowywała względem niego ckliwe określenia, była dla niego prawdziwym zaskoczeniem, to nie dał tego po sobie poznać. Spacerkiem, przemierzył drogę powrotną do bramy wyjazdowej i wsiadłwszy na swój motor, odjechał w tylko sobie znanym kierunku.

******

Przyglądając się z niekrywanym zachwytem odłamkom stłuczonej szklanki, Livia sięgnęła po jeden z nich, zaopatrując się tym samym w narzędzie, które w jej mniemaniu, mogło w najlepszym wypadku uratować nawet życie. Nie mogąc w jakikolwiek sposób przewidzieć bowiem działań oprawcy, musiała pozostawać czujna i ostrożna przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. Ukrywszy zatem ostry przyrząd w kieszeni swoich porwanych spodni, wciągnęła je z trudem na siebie, krzywiąc się przy tym na każdy, nawet najmniejszy dotyk obolałych części ciała. Ku jej uciesze, znalazła także postrzępioną białą koszulkę, którą miała na sobie w dniu uprowadzenia. Rozglądając się niespokojnie po celi i szukając ewentualnej drogi ucieczki, w pewnej chwili usłyszała ciężkie kroki na posadzce korytarza, zmierzające w kierunku jej więzienia.
- Otwórz drzwi! - rozległ się groźny głos Tiberia, do, jak się okazało młodego mężczyzny, który pół godziny wcześniej przyniósł jej posiłek - To ona?? - zapytał, na co mężczyzna przytaknął tylko głową - Ładnie to być niegrzeczną dziewczynką?? - skierował swoje słowa do Livii, podchodząc do niej na niebezpieczną odległość i przesuwając kciukiem po jej stwardniałej od zimna brodawce, odznaczającej się w seksowny sposób na cienkim materiale koszulki.
- Nie dotykaj mnie - syknęła, przez zaciśnięte zęby, czując rosnące w niej obrzydzenie względem tak doskonale już sobie znanego typa.
- Stul pysk, dziwko i dobrze mnie posłuchaj! - ryknął, kładąc wolną dłoń na jej pośladku - To ja tutaj rządzę i taka mała k***a, nie będzie dawać upustu swoim frustracjom!
- Przekonajamy się - stwierdziła zadziornie Livia, wyciągając z kieszeni spodni ostry odłamek szkła i wbijając go prosto w ramię mężczyzny. Ból, jaki przeszył Tiberia w jednej chwili, stał się motorem napędowym, by po raz kolejny uderzyć dziewczynę.
- Pożałujesz tego! - warknął, po czym zwrócił się do młodego pomocnika, Daniela - Weź ją! Tu i teraz! Niech poczuje ten sam ból, który ja odczuwam w tej chwili! Niech raz na zawsze zrozumie, że z nami się nie zadziera!!! - uciskał zranione miejsce, krzycząc przy tym w niebogłosy.
- Ale... - zająknął się nowy w tej branży mężczyzna - Ja tak nie potrafię...
- Co Ty bredzisz, każdy z nas potrafi!! No dalej, posiądź ją!! Niech to będzie chrzest bojowy, który zapewni Ci stałe stanowisko w naszych szeregach - oznajmił Ruiz, patrząc wyczekująco na Moralesa...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CamilaDarien
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 4094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cieszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:52:09 13-11-11    Temat postu:

Świetny odcinek!

Nie dziwię się Pablowi, że chce zrobić badania DNA.
Też bym zrobiła jakby 27 lat matki nie widziała...
A to co zrobiła Ricarda przechodzi ludzkie wyobrażenia...
Żeby zamienić córkę na syna, to jest chore...
Wiadomo, że każda matka chciałaby odzyskać swoje skradzione dziecko, ale nie w taki okrutny sposób, bo Livia to człowiek, a nie rzecz...

Tiberia jest po prostu obrzydliwy...
Wybacz, ale jakoś nie umiem znaleźć innego określenia...
Mam nadzieję, że Daniel jakoś wybrnie z zadania, które ma wykonać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 25, 26, 27  Następny
Strona 2 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin