|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:29:45 11-03-12 Temat postu: |
|
|
Camilo i Margarita mają się ku sobie. Nie wiele zabrakło, aby oddali się namiętności. Widać, że pani detektyw nie chce do skrzywdzić, a zadanie, jakie dostała od Ricardy ją po prosu przerosło. Przyznam szczerze, że ciekawi mnie ich wątek.
Rafael bardzo przejał się losem biednej Livii. Widać, że chce ją otoczyć opieką. Bardzo dobrze, ze ma tak cudowną przyjaciółkę, jaką jest Anita i zawsze może na nią liczyć. Myślę bowiem, że schronienie u niej będzie dla Livii bardzo dobrym rozwiązaniem. Przeszło mi jednak przez myśl, czy nie ściągnie swoja osobą na Anitę kłopotów?
No i końcówka zdecydowanie najlepsza!!!! Pablo skojarzył Livię z dziewczyną ze zdjęcia. Jestem niezwykle ciekawa, co zrobi z tym faktem. Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 16:32:33 11-03-12 Temat postu: |
|
|
Jeju... Wchłonąłem cały odcinek z zapartym tchem....
Margarita stała się dobra? Myślę, że pod wpływem uczucia staje się właśnie lepszą osobą Szkoda, że do niczego nie doszło
Livia ma być wypisana ze szpitala. Jednak myślę, iż jest z nią lepiej, ale nadal kiepsko. Zaufanie jakie czuje do Rafaela mnie zadziwia. Będzie jej takim... ochroniarzem z Anitą na czele
No i Pablo zobaczył swoją Esperanzę. No, no, no... Zacznie się dziać. Sama jego reakcja mnie ciekawi, bo nie wiem jak jej to powie. Livia może się go przestraszyć. A jak powie Ricardzie to dopiero się zacznie jazda... |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:40:04 11-03-12 Temat postu: |
|
|
madoka napisał: | Dzięki Aniu za komentarz;* Względem Margarity, no cóż, przyznaję bez bicia, mam niecne plany. Ale wiesz, że u mnie to standard, więc taki obrót sprawy Cię nie zaskoczy Psychiatra odegra tutaj jeszcze swoistą rolę, więc bez obaw - opuszczenie przez Livię szpitala nie oznacza, że nie potrzebuje pomocy specjalisty. Co zaś uczyni Pablo...Tajemnica |
No wiem wiem. Choć chyba będzie mi jej wtedy szkoda. Pod wpływem uczucia się zaczęła zmieniać. A no fakt. O tym to ja nie pomyślałam.
Ah te twoje tajemnice. Kurcze no aż nie mogę się doczekać kolejnego odcinka. |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:58:24 11-03-12 Temat postu: |
|
|
Dzięki kochani;*
Z racji tego, że wszyscy doszliście do podobnych wniosków, to skomentuję poszczególne kwestie, razem. Czy Margarita stała się w 100% dobra?? Ciężko stwierdzić, do tej pory nie miała bowiem takich przeszkód w postaci nieproszonych uczuć, czy wyrzutów sumienia. Co do duetu Rafa&Livia, to to, co ona odczuwa do mężczyzny, jest raczej namiastką zaufania. Jego osoba stanowi raczej jedyny punkt zaczepienia w nowej rzeczywistości. A czy wspólne zamieszkanie obu pań przyniesie kolejne kłopoty?? Zobaczymy...Nie chcę zapeszać
Przed Pablitem zaś nie lada wyzwanie...Stanął twarzą w twarz z kobietą, o której nawet nie wie, że jest jego siostrą. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:29:56 11-03-12 Temat postu: |
|
|
Zaczynając od początku to jednak pocałunek Margarity i Camila nie skończył się czymś gorszym i poczuła dużą sympatię do tej kobiety. Początkowo myślałam, że będzie to jakaś podła intrygantka, która dla pieniędzy będzie robiła wszystko byleby Camilo nie dowiedział się prawdy o swojej ukochanej, a tu takie miłe zaskoczenie. Margarita sama wpadła w swoje sidła, bo poczuła coś do mężczyzny. Dlatego właśnie zrezygnowała ze swojej pracy u boku faceta, który tak bardzo na nią działa. Camilo zaś również pierwszy raz poczuł taką chemię względem kobiety, coś mi się zdaje, że miłość do Livii nie do końca była taką prawdziwą, wielką miłością...
Rzeczywiście, Rafael to anioł!
Widać jak bardzo zależmy mu na tym, by Livia wróciła do zdrowia i by znów mogła się uśmiechać i cieszyć życiem. Anita zauważyła, że Rafael za bardzo się o nią troszczy. To już nie są stosunki : lekarz-pacjentka. To coś więcej. Mężczyzna czuje się zobowiązany by zapewnić dziewczynie opiekę, gdyż wzbudziła w nim ciepłe uczucia i teraz chce dotrzymać dane słowo i zaopiekować się nią oraz nie dopuścić by stała się jej jakakolwiek krzywda.
Livia chyba naprawdę zaufała Rafaelowi i teraz uważa go za swojego anioła stróża, dlatego zgodziła się na propozycję mężczyzny i odetchnęła z ulgą, wiedząc, że nie może jej się stać nic złego. Anita będzie wspaniałą współlokatorką jak i opiekunką i koleżanką, czuje, że Livia zyska wspaniałą przyjaciółkę.
I nareszcie scena na którą długo czekałam! Pablo zauważył na korytarzu dziewczynę ze zdjęcia i od razu skojarzył ją z Esperanzą. Tylko z opowiada matki wynika, że dziewczyna nie jest zbyt dobrą osóbką. Ale myślę, że Pablo chyba nie będzie za bardzo przejmował się słowami Ricardy, woli sam odkryć to kim tak naprawdę jest kobieta. Jego mina będzie niezapomniana, gdy tylko dowie się, że Livia jest jego siostrą i o ile się dowie.
A wracając do Sofii to przeczuwam, że jej reakcja na wieść o przeszłości swojego wybawcy może być niezbyt przyjemna. Uważa, że ów mężczyzna jest ideałem, bo tyle dobrego dla niej zrobił. Dlatego jak dowie się o jego drugiej twarzy... może być zawiedziona. Oby tylko Pablo nie złamał jej tym serduszka. Może jednak jakoś wszystko sobie wyjaśnią, a Pablo będzie nareszcie mógł wieść spokojne życie, bez problemów z ludźmi, którym jest dłużne pieniądze...
Ostatnio zmieniony przez Rainbowpunch dnia 20:32:12 11-03-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:51:55 12-03-12 Temat postu: |
|
|
Dzięki Klauduś;*
W pierwotnych planach Margarita faktycznie miała być taką podłą intrygantką, ale w miarę pisania jej kolejnych kwestii, przekonałam się, że zasługuje na coś więcej. Stąd też takie, a nie inne rozwiązanie Co do Rafy i Anity, to oboje są wyjątkowymi ludźmi, na których zawsze i wszędzie można polegać. Dlatego też można rzec, że Livia trafiła, w jak najlepsze ręce. Choć, myśląc przyszłościowo, planuję już kolejne komplikacje - co chyba nikogo już nie zdziwi A Pablo?? Jest rozsądnym i inteligentnym człowiekiem, który przynajmniej w kwestii siostry, nie da się brutalnie zwieść |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:56:17 18-03-12 Temat postu: |
|
|
O jaa... Właściwie się cieszę, że Margarita przyznała się samej sobie, że zainteresowała się Camilem na powaznie. Jak rozumiem zrezygnuje z całej tej szopki, która przestawiała dla Ricardy. I mimo że mężczyzna był z Livią, i ją kochał, nie mam do niego pretensji, że wyszło jak wyszło. Chociaż chyba do końca nie wiemy, jakie są jego uczucia do Margarity. Rafael to naprawdę w porządku facet i dziewczyna ma szczęście, że na niego 'wpadła'. To miłe tego z jego strony, że chce jej pomóc. A także ze strony Anity, że zgodziła się na propozycję mężczyzny. Koncówka bardzo intrygująca, Pablo w końcu dostrzegł swoją siostrę. Jestem ciekawa jak dalej się to potoczy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:43:49 18-03-12 Temat postu: |
|
|
Myślałam, że będę miała więcej do nadrobienia, ale całe szczęście tylko dwa odcinki, choć gdyby było ich więcej, pewnie ogarnęłabym je równie szybko. Odcinek 19 przeczytałam już dawno, ale nie skomentowałam, wybacz ^^ Teraz polecę hurtem, żeby nie przedłużać
No więc tak - mówiłam już jak bardzo irytuje mnie Ricarda? Na pewno mówiłam, ale chyba będę to powtarzać do znudzenia.
Za to Rafael - cud, miód, malina Też bym mu nie potrafiła odmówić Mam nadzieję, że dzięki niemu i Anicie Livia odzyska spokój, a z czasem na nowo zacznie cieszyć się życiem.
Bardzo się ucieszyłam, gdy Pablo znalazł zdjęcie Liv, a jeszcze bardziej, gdy zobaczył ją w szpitalu. Boję się tylko co będzie, gdy dziewczyna dowie się, że sprzedała ją jej własna matka
Zaskoczyła mnie scena między Camilo i Margo, a właściwie to postawa Marga. Czułam w kościach, że nie jest jeszcze taka całkiem stracona dla świata, ale nie sądziłam, że jej nawrócenie nastąpi tak szybko. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:50:27 07-05-12 Temat postu: |
|
|
Moniko, gdzie Ty się nam podziewasz wraz ze swoimi nowymi odcinkami? |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:05:58 07-05-12 Temat postu: |
|
|
Jestem, jestem i obiecuję na dniach wznowić kontynuację wszystkich opowiadań. Toczę bowiem wewnętrzną walknę na linii leń-wena. I choć ta druga dopisuje, to zmora w postaci lenia, skutecznie ją blokuje
Tak, czy siak przepraszam za taką długą nieobecność i obiecuję poprawę;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:18:06 07-05-12 Temat postu: |
|
|
Rozumiem doskonale, bo każdemu to się zdarza. I cierpliwie czekam. |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:05:57 09-05-12 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 22
Wpatrując się, niczym zahipnotyzowany, w trójkę, zmierzających w jego kierunku, postaci, analizował po raz kolejny podobieństwo wychudzonej i kulejącej brunetki do uśmiechniętej i zadbanej Esperanzy, ze zdjęcia. Dziewczyny, która najprawdopodobniej była jego krewną, a z którą jego matka straciła kontakt dobre dwa lata temu. Otrząsnąwszy się więc mimowolnie z szoku, w jakim się znalazł, przeniósł wzrok na trzymaną w ręku, fotografię, chcąc po raz ostatni upewnić się o racjonalności dokonanego odkrycia. Porównując zatem krok po kroku, rysy twarzy obu kobiet, ich oczy, kształt nosa i ust, pragnął wierzyć w swoją nieomylność. Przede wszystkim jednak w intuicję, która podpowiadała mu, że właśnie ów dziewczyna jest córką jego zmarłej ciotki. Oderwawszy się więc od szpitalnej ściany, zwrócił się w kierunku dziewczyny i bez chwili namysłu, wypalił:
- Esperanza... - Livia zatrzymała się w pół kroku, zaciskając mocniej palce jednej dłoni na ramieniu Rafaela. Widok nieznanego jej mężczyzny poruszył ją na tyle bardzo, że całym jej drobnym ciałem wstrząsnął przenikliwy dreszcz przerażenia.
- Przepraszam, ale to chyba jakaś pomyłka - zauważyła Anita, rzucając okiem to na Pabla, to na Livię i przyjaciela. Mina każdego z nich zdradzała się jednak z dezorientacją i nie lada zdziwieniem.
- Nie wydaje mi się... - zauważył del Moral, wysuwając w ich stronę fotografię, przedstawiającą, prowadzoną przez nich pacjentkę. Wzrok każdego z nich spoczął na twarzy uśmiechniętej dziewczyny, jednak tylko Livia zdawała sobie sprawę z miejsca, w którym ów zdjęcie zostało wykonane. A co najważniejsze, z faktu, kim była jego właścicielka. Zamrugawszy nerwowo oczami, poczuła wzbierające pod powiekami łzy i ból, rozchodzący się nieprzyjemnie w okolicy jej serca.
- Liv... - odezwał się cicho Rafael, otaczając ją delikatnie ramieniem. Gładząc leciutko jej długie włosy, starał się zorientować w zaistniałej sytuacji, jednak bezskutecznie.
- Liv?? Czegoś tutaj nie rozumiem - mruknął Pablo - Mama mówiła, że masz na imię Esperanza i jesteś córką jej zmarłej siostry - słowa chłopaka spiorunowały Livię, wprawiając ją w nie lada osłupienie. Jego wypowiedź w jednej chwili nabrała bowiem znaczenia, powodując, że wszystkie elementy układanki poczęły układać się w jedną, spójną całość. Dziewczyna uniosła ku górze swoją twarz, powstrzymując przy tym, cisnące się do oczu, łzy. Jej wzrok spoczął na postaci mężczyzny, który wedle jej przypuszczeń musiał być...jej bratem.
- A więc to ty... - wyszeptała, gdy po jej policzkach spłynęły pierwsze, słone łzy. Anita objęła ją więc leciutko swoim ramieniem i podprowadziła ku pierwszemu, wolnemu krzesłu.
- Usiądź i zaczerpnij kilka, głębszych wdechów - poleciła swojej nowej współlokatorce - Wydajesz się być kłębkiem nerwów. I o ile to normalne, po tym, co przeszłaś, to...
- Nic mi nie jest - zapewniła Livia, wpatrując się usilnie w lśniące czystością, panele. Przebierając palcami, przygryzła boleśnie dolną wargę, po czym bez chwili zastanowienia, zwróciła się w stronę Pabla - Dlaczego tak podle kłamiesz??! Doskonale wiesz, że Ricarda nigdy nie miała jakiejkolwiek siostry! A może...jesteś z nią po prostu w zmowie??!
- Livio, nie powinnaś się tak denerwować - zauważył Rafael, powstrzymując ją przed wstaniem z miejsca - Myślę, że na dziś wystarczy tego całego przedstawienia. Nasza pacjentka bardzo wiele przeszła w ostatnim czasie i jeżeli okaże się, że miał pan z tym coś wspólnego, osobiście doniosę na pana, na policję... - zagroził, walcząc z del Moralem na spojrzenia. Pablo niczym jednak niewzruszony, zbliżył się w kierunku brunetki i kucnąwszy tuż obok niej, wyznał:
- Nie potrafię zrozumieć twoich zarzutów, ani wrogości wobec mnie. Chcę jednak byś wiedziała, że jeżeli moja matka faktycznie mnie okłamała, to nigdy więcej jej nie zaufam. A ona straci mnie tak, jak wtedy, gdy byłem jeszcze niemowlęciem - odwróciwszy się na pięcie, skierował się w kierunku wyjścia ze szpitala. Livia, bijąc się zaś w duszy, śledziła wzrokiem jego oddalającą się postać, zdając sobie przy tym sprawę z tego, że nie powiedziała mu najważniejszego. Przeniosłwszy więc wzrok na Anitę i Rafaela, westchnęła, z niekrywanem bólem.
- Zdaje się, że właśnie poznaliście...mojego brata.
Droga do mieszkania Anity minęła im w nieprzeniknionej ciszy. Blondynka prowadziła w skupieniu auto, analizując przy tym rewelację, zasłyszaną od Livii. Rzucając co i raz okiem na fotel pasażera, pragnęła zadać dziewczynie tysiące, cisnących się jej na usta, pytań. Powstrzymywała się jednak za każdym razem tylko i wyłącznie, ze względu na ostatnie, jakże brutalne doświadczenia kobiety. Przekroczywszy w jej towarzystwie, próg swojego przytulnego lokum, postanowiła zmienić temat na dużo bardziej neutralny.
- Witaj w mym królestwie - uśmiechnęła się od ucha do ucha - Tutaj jest łazienka, a tam kuchnia - wskazała po kolei każde z pomieszczeń, zapewniając przy tym Livię, by w każdym z nich czuła się, jak u siebie. Następnie zaprowadziła ją do skromnego, ale słonecznego pokoju dla gości, w którym unosił się zapach świeżych kwiatów.
- Pięknie - przyznała brunetka, przenosząc wzrok na Anitę - Dziękuję ci za wszystko, co dla mnie robisz. Nie znam chyba osoby, która byłaby skłonna do tylu poświęceń, dla zupełnie obcej sobie osoby.
- Cała przyjemność po mojej stronie - zapewniła przyjaciółka Valverde, otwierając na oścież drzwi jednej z szaf - Wiem, że może nie jestem specjalistką w zakresie mody, ale obiecałam Rafie zadbać o twoją garderobę. Mam nadzieję, że większość z tych rzeczy będzie idealnie na tobie leżeć - mrugnęła do niej porozumiewawczo, odgarniając przy tym blond kosmyk ze swojego czoła - Rozgość się, a ja w tym czasie przygotuję nam coś do jedzenia.
- Zaczekaj - Livia pochwyciła ją delikatnie za rękę, a wskazawszy jeden z foteli, poprosiła, by usiadła - Nie wiedzieć czemu, wydajesz mi się być osobą godną zaufania. A z racji tego, co dla mnie robisz, nie chciałabym mieć przed tobą, jakichkolwiek tajemnic... - westchnęła przeciągle, przeczesując nerwowo włosy - O istnieniu brata dowiedziałam się podczas pobytu w zamknięciu, które stało się dla mnie piekłem na ziemii...
******
Czekając w umówionym miejscu na Ricardę del Moral, zdawała sobie sprawę z konsekwencji swojej decyzji. Opcja rezygnacji ze współpracy z kobietą, która gotowa była uczynić absolutnie wszystko, byle by tylko jej córka nigdy nie została odnaleziona przez ukochanego mężczyznę, przerażała ją do głębi. Stukając więc nerwowo, obcasami swoich eleganckich butów o chodnik, rozglądała się na prawo i lewo, w oczekiwaniu na klientkę. Przed oczami zaś stawały jej obrazy z ostatniej nocy. Nocy, która stała się przełomem jej dotychczasowego życia. Nocy, podczas której uświadomiła sobie swoją prawdziwą naturę. Bo choć od zawsze pragnęła uchodzić za tą złą i bez skrupułów, to jak okazało się w towarzystwie Camila, potrafiła wykrzesasać z siebie liczne, pozytywne uczucia.
- Jestem - usłyszała, a chwilę później z cienia wynurzyła się postać Ricardy - Co też jest tak pilnego, że nie mogło poczekać do jutrzejszego poranka?? - spytała z przekąsem starsza kobieta.
- Wiem, że nie tego pani ode mnie oczekiwała, ale - zrobiwszy wymowną przerwę, Margarita wyciągnęła w kierunku del Moral kopertę, wypchaną po brzegi, pieniędzmi - Rezygnuję z powierzonego mi przez panią zadania.
- Co takiego??! Kpisz sobie ze mnie??! - wybuchła Ricarda, a w jej oczach błysnąły diaboliczne ogniki - Myślisz, że jak oddasz mi pieniądze, to zapomnę o całej sprawie??
- Ale... - zaczęła dziewczyna.
- Żadnego "ale"...Zawiodłam się na tobie. Sądziłam, że mam do czynienia z profesjonalistką - wyrzuciła z siebie matka Livii, po czym z kieszeni czarnego prochowca, wysunęła naładowany pistolet. Skierowawszy jego lufę w stronę piersi Margarity, wycedziła - Zaufałam ci, a ty mnie zdradziłaś. Na tym świecie nie ma jednak miejsca dla takich tchórzy, jak ty...A, że posiadasz zbyt cenne dla mnie informacje, musisz umrzeć.
- Nie, nie...Proszę cofnąć broń. Obiecuję, że wyjadę i ślad po mnie zaginie...
- Zaginie, ale tu i teraz. Żegnaj, kłamliwa suko! - palec wskazujący kobiety, spoczywający na spuście, poruszył się miarowo, w efekcie czego ściany ciemnej uliczki zadrżały od huku wystrzału. Kula przeszyła pierś Margarity, powalając ją tym samym na łopatki. Z jej ciała poczęła sączyć się ciemnoczerwona krew, plamiąc znajdujący się pod nim, bruk, a z gardła wyrwał się cichy jęk... |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:23:05 09-05-12 Temat postu: |
|
|
No na reszcie. Już myślałam, że nigdy nie pojawi się nowy odcinek.
Pierwsza część fascynująca. Livia poznała barata a on ją choć on i tak nie wie o co chodzi. No i Liv opowie zapewne o wszystkim co się jej przytrafiło Anicie ;DD
I po Margaricie. Eh... Szkoda, że tak skończyła. Ale widać, że Ricarda to okropna baba.
Czekam na kolejny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:31:10 09-05-12 Temat postu: |
|
|
Haha, sama też zaczęłam wątpić, że w końcu się zbiorę - ale była obietnica poprawy, więc tadam! Pojawił się nareszcie new, a i kolejne opowiadania w końcu ogarnę Wątek Liv i Pabla, jako rodzeństwa na pewno rozwinie się w najbliższych odcinkach, także mam nadzieję, że będzie interesująco. Dzięki za odwiedziny - przy okazji zapraszam na nowość "sex, drugs and rock&roll" |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:57:10 09-05-12 Temat postu: |
|
|
No mam nadzieję, że kolejne tez w końcu ogarniesz bo jestem ciekawa co się dalej wydarzy w innych opowiadaniach twoich Każdy wątek jaki rozwijasz jest interesujący. Już tam zaglądam
Przy okazji : pewnie jutro jak mi się uda dodam chyba ostatni odcinek mojego opo i na jakiś czas nic nie bd pisać bo muszę skompletować obsadę do nowego opo no i napisac kilka rozdziałów |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|