|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:25:19 15-11-11 Temat postu: |
|
|
Domyślam się, że Ci trudno i wcale się nie dziwię. Nie zmienia to faktu, że opowieść jest niezmiernie ciekawa i czytam ją z ogromną chęcią!!!!
Wiem, że Livia nie skończy w tym miejscu, ale nie będzie to dla mnie dziwne, kiedy na jej psychice pozostanie wyraźna rysa. |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:31:40 15-11-11 Temat postu: |
|
|
Cieszy mnie to i daje niezwykłą motywację do kontynuowania tego, co zaczęłam. A czasami trzeba jednak odskoczni od przyjemnych opowiadań, które czyta się z niezwykłą lekkością i uśmiechem na twarzy
Wiadomo, po takich zdarzeniach, trauma pozostaje do końca życia... |
|
Powrót do góry |
|
|
Contigo Detonator
Dołączył: 10 Paź 2011 Posty: 412 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:41:18 16-11-11 Temat postu: |
|
|
Scena z Tiberiem, Danielem i Livią genialna, mimo całej swojej brutalności i faktem, iż ocieka złem i łzami, to jest wyjątkowa, świetnie to opisujesz, a wzięłaś sobie na prawdę trudny temat, to dość duże wyzwanie, jak sama mówisz.
Pablo ma jakieś długi? Cóż, w takim razie matka spadła mu jak z nieba, jeśli tak to mogę ująć. Czy może jest zbyt honorowy, by oczekiwać pieniędzy od w zasadzie całkiem obcej kobiety...
Rafael jest więc lekarzem i ma uroczą przyjaciółkę, Anitę. Czy jego profesja w jakiś sposób zbliży go do Livii? Zastanawiające.
Czekam na następny odcinek ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:57:16 16-11-11 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za pochlebny komentarz, a zarazem szczerą opinię, Sylwuś. Kamień z serca spada mi dosłownie za każdym razem, gdy zapewniacie mnie, że to, co tworzę nie jest wcale takie złe. Wyzwania zaś są zawsze mile widziane, a skoro dają okazję do sprawdzenia się w zupełnie nowej tematyce, dlaczegóż by nie spróbować?
Nawiązując do bohaterów to Pablo faktycznie ma pewien dług, ale nie zaciągnął go w typowy dla większości sposób. Z kolei Rafael...Hmm, nie wiem, czy jest sens zdradzać jego rolę w życiu Livii - przekonasz się już za jakiś czas
P.S. Jestem na etapie nadrabiania Twojego opowiadania - także jak tylko dokończę ostatnie cztery odcinki, na pewno coś naskrobię |
|
Powrót do góry |
|
|
Contigo Detonator
Dołączył: 10 Paź 2011 Posty: 412 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:46:15 16-11-11 Temat postu: |
|
|
Nasze zapewnienia są jak najbardziej szczere, świetnie odnajdujesz się w tym trudnym temacie, do tego stopnia, że z wielkim zaciekawieniem wyczekuję każdego nowego odcinka )
Oczywiście, wyzwania są sprawdzianami naszych umiejętności ;]
Jeśli chodzi o Rafaela, to racja, lepiej poczekać na rozwój akcji, choć ciekawa jestem jak diabli, ale to chyba o to właśnie chodzi : D
Moniczko (mogę tak się do ciebie zwracać?), czytaj sobie spokojnie i oczywiście daj znać co sądzisz, jestem bardzo ciekawa twojej opinii ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:45:26 17-11-11 Temat postu: |
|
|
Jeszcze raz dziękuję za te cudowne wyrazy uznania - postaram się zatem i w przyszłości uczynić wszystko, by Was nie zawieść
Hihi, prawda - takie reakcje "niecierpliwego oczekiwania" są, jak najbardziej wskazane.
Oczywście, możesz się tak do mnie zwracać - na szczęście imię Monika ma masę zdrobnień, więc jestem do nich przyzwyczajona Dziś wieczorem powinnam dobić do finału Twojej telki, więc gdy tylko to uczynię, wystawię odpowiedni komentarz |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:29:19 18-11-11 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się to co piszesz!
Na pewno jest to trudny temat do pisania, i naprawdę podziwiam, że się tego podjęłaś. Jest mi niezmiernie szkoda Livii, która musi to wszystko przeżywać. W czytając odcinek drugi kompletnie nie wiedziałam jak go zakończysz. Widać, że Daniel nie jest takim samym mężczyzną jak jego szef. Nie chciał robić dziewczynie krzywdy, jednakże... nie miał jakby wyjścia. Zastanawia mnie jak się tam Daniel znalazł, jaka sytuacja go do tego zmusiła? Bo na pewno nie zrobił tego ze swojej woli.
Zaintrygowałaś mnie również Pablem. Bo niby jego matka "odkupiła" go za swoją siostrę, to jednakże Pablo coś ukrywa i w coś chyba nadal jest zmieszany. Sama nie wiem. Dlatego czekam na więcej o nim, abym mogła spekulować.
Czekam na new, pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:58:20 18-11-11 Temat postu: |
|
|
Gracias Menny za odwiedziny - cieszę się, że i Ty doceniasz me starania włożone w to opowiadanie Pobudki, dla których Daniel trafił do tego jakże mrocznego towarzystwa wyjdą na jaw już wkrótce...A sytuacja Pabla jest niestety dużo bardziej skomplikowana od Moralesa, więc będzie się ona za nim ciągnęła przez długi, długi czas.
Również pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:32:36 18-11-11 Temat postu: |
|
|
Witam Moniuś! (Mogę się tak do Ciebie zwracać?)
Kiedy kolejny odcinek, jeśli można wiedzieć????
Bo ja już umieram z ciekawości
Ostatnio zmieniony przez CamilaDarien dnia 21:33:32 18-11-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:50:58 18-11-11 Temat postu: |
|
|
Jak najbardziej możesz, Cami
A najnowszy odcinek pojawi się jakoś na przełomie dzisiejszego, a jutrzejszego dnia. |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:36:32 19-11-11 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 4
Patrząc na wyryte w kawałku drewna, funkcjonującego jako stolik w jej obskórnej celi, pionowe kreski, Livia zaciskała zęby ze złości, będąc piekielnie rozgoryczoną zaistniałym stanem rzeczy. Z uporem maniaka liczyła własnoręcznie wykonane wgłębienia, chcąc za wszelką cenę przekonać samą siebie, że nie spędziła w tym miejscu więcej czasu, niż tydzień. Rzeczywistość była jednak dużo brutalniejsza. Liczba znaków bezsprzecznie świadczyła bowiem, że przebywa tam całe, długie, dwa tygodnie.
- Jedyny plus, że żaden z tych popaprańców nie dobierał się do mnie od niemalże czterdziestu ośmiu godzin - westchnęła, przykrywając się szczelniej kocem. Jej doszczętnie zniszczone po ostatnim ataku Tiberia, ubranie, nie nadawało się bowiem do codziennego użytku. Musiała więc się posiłkować kawałkiem drapiącego materiału, który w tak bestialskich warunkach na niewiele się jednak zdawał. Dziewczyna każdej nocy trzęsła się bowiem z zimna, marząc przy tym wielokrotnie o szczęśliwym wyjściu z sytuacji. Muszę znaleźć jakieś rozwiąznie...Myśl Livio, myśl! - powtarzała sobie w duszy, niczym prawdziwą mantrę, z nadzieją, że w końcu znajdzie sposób, by uwolnić się z tego nader mrocznego miejsca. Rozmyślania pochłonęły ją na tyle, że w pierwszej chwili nie zorientowała się nawet, że ktoś usilnie próbuje dostać się do jej celi.
- Shit! - usłyszała męski głos, by tuż za chwilę dostrzec wysportowaną sylwetkę Daniela. Ku jej zdziwieniu niósł on w swoich dłoniach sporych rozmiarów karton, który postawił na prowizorycznym, drewnianym stoliku.
- Co to ma być? - zapytała bezpretensjonalnie dziewczyna, przyglądając się baczniej zawartości pakunku. Nie minęła jednak nawet minuta, gdy wszystko stało się dla niej jasne. Karton wypełniony był bowiem po brzegi wszelkiego rodzaju bielizną - począwszy od seksownych koronek i atłasowych koszulek, po gładkie, bawełniane figi i szorty oraz ekskluzywne gorsety. Nie zabrakło także rajstop i pończoch, w niezwykle oryginalne wzorki.
- Wszystko w Twoim rozmiarze - rzucił od niechcenia Daniel - Za pół godziny powinna się tutaj stawić Angelica, specjalistka od makijażu, kamuflażu i innych sztuczek. Musisz wyglądać wyjątkowo atrakcyjnie na dzisiejszy wieczór.
- O czym Ty mówisz człowieku??! Po pierwsze, nie zamierzam nigdzie stąd wychodzić, a po drugie pod żadnym pozorem nie będę się stroić w te wszystkie fatałaszki!! - odpowiedziała, spluwając z odrazą na przyniesiony przez mężczynę pakunek.
- Liv, proszę Cię...Zrób to dla własnego dobra... - szepnął Morales, z błagalnym wyrazem w swoich smutnych oczach.
- Po co??! Skoro i tak zostanę wykorzystana, niczym pierwsza lepsza dzi**a!! - krzyknęła mu prosto w twarz - Sram na to wszystko, z góry na dół!!! - w ramach protestu sięgnęła zatem po leżący na wierzchu biustonosz i podarła siateczkę, znajdującą się na jego miseczkach. Podobnie uczyniła z rajstopami i koronkowymi majteczkami, rzucając je na brudną ziemię.
- Co to za awantury??!!! - warknął, na oko czterdziestoletni, siwiejący mężczyzna o wyjątkowo ostrych rysach twarzy, wpadając z oburzeniem do celi Livii. Raptownie jednak przystanął, stając oko w oko z rozjuszoną, ale jakże piękną ciemnowłosą kobietą - Mmm, kogóż my tu mamy?? Czyżby to była ta słynna, nieokiełznana Livia del Moral?? - zapytał, przygryzając instynktownie dolną wargę.
- Tak Panie Aaronie, to jest właśnie numer jeden na dzisiejszy wieczór... - przytaknął niezbyt chętnie Daniel, patrząc z niepokojem na poddenerwowaną dziewczynę, która bez wątpienia odczytała zamiary wspólnika Tiberia.
- Zostaw nas samych - rozkazał Reyes, na co Morales opuścił pośpiesznie celę Livii, nie chcąc po raz kolejny stać się świadkiem jej łez, bólu i cierpienia - Zdaje się, że nie mieliśmy okazji jeszcze się poznać - wymruczał lekko zmienionym przez pożądanie głosem, przesuwając swoją silną dłonią wzdłuż jej nogi, aż do miękkiej kobiecości - Bądź grzeczna i rozchyl nóżki...
- Po moim trupie... - syknęła złowrogo dziewczyna, na co Aaron w jednej chwili przycisnął ją za szyję do zimnej ściany, rozsuwając swoją nogą jej spleciona uda. Livia zadrżała - jednak nie z zimna, ani z przyjemności, lecz z prawdziwego przerażenia. Nim jednak zdążyła w jakikolwiek sposób zaprotestować, mężczyzna wsunął w nią jeden, a następnie dwa palce - rozkoszując się jej ciepłym wnętrzem.
- Nienawidzę Was... - wyszeptała, chwytając łapczywie powietrze, w chwili gdy mężczyzna począł rozpinać swoje spodnie.
- Już jestem!! - rozległ się od progu celi piskliwy głosik, gdy do środka wpadła, jak burza, Angelica.
******
Ostatnie dni minęły Pablo, niczym z bicza strzelił. Spędzał bowiem w pracy niemalże dwadzieścia godzin na dobę, pozostawiając sobie tym samym chwilę na odpoczynek. A wszystko po to, by za wszelką cenę uzbierać obiecane dziesięć tysięcy pesos. Gdyby chociaż dług ograniczał się do tej kwoty, ale nie...Jest niemalże dziesięciokrotnie wyższy - westchnął z rozczarowaniem, obawiając się, że "przyjaciel" z przeszłości spełni w końcu swoją groźbę i zrówna go z ziemią.
- Już jestem syneczku, szofer na nas czeka - oznajmiła Ricarda, od progu jego agencji reklamowej - Poznajmy w końcu wyniki badań DNA, na które tak niecierpliwie czekamy.
- Mhm, masz rację, chodźmy - odparł, zabierając z krzesła swoją czarną marynarkę i wychodząc z kobietą na zewnątrz. Momentalnie jednak zamarł, gdy jego oczom ukazała się długa, biała limuzyna, wypolerowana na błysk, która jak się okazało, była właśnością jego domniemanej matki - Mamy pojechać TYM??! - zapytał z niedowierzaniem.
- TYM?? To znaczy?? Samochód, jak samochód - skwitowała jego zdziwienie Ricarda, zapraszając go gestem głowy do środka. I choć Pablo niechętnie to uczynił, był niemalże pewien, że matka nie odpuści sobie jakiejkolwiek okazji, by poszczycić się swoim bogactwem. W końcu nie bez powodu wręczyła lekarzowi klinki kopertę wypchaną po brzegi pieniędzmi, by wykonane badania znalazły swoje wyniki w przeciągu najbliższych trzech dni. I tak się właśnie stało.
- To jest nasz moment prawdy - wzięła głęboki oddech, przebierając w dłoniach żółtą kopertę. Dopiero po dłuższej chwili wyjęła z niej świstek papieru, który ku jej uldze, potwierdzał jej rodzicielstwo - Jestem Twoją matką, Pablito...Czułam to od samego początku! - rzuciła mu się na szyję, roniąc przy tym kilka łez wzruszenia.
- Naprawdę?? To cu-do-wnie - wyjąkał, nadal zszokowany faktem, że po ponad dwudziestu siedmiu latach stanął twarzą w twarz ze swoją biologiczną matką.
- Prawda?? Jestem najszczęśliwszą kobietą na ziemii - uśmiechnęła się od ucha do ucha, ocierając delikatnie mokre policzki - Myślę, że musimy to uczcić...Co powiesz na wykwintny obiad w moim domu??
- Ehh, sam nie wiem...Czuję się lekko zdezorientowany...
- Nie daj się prosić, skarbie. Spędźmy ten jeden, jedyny dzień, we dwoje - poprosiła, na co mężczyzna w końcu przystał. Jego dobre serce nie pozwolało mu bowiem dłużej odbierać radości, jaka zakwitła na twarzy jego rodzicielki.
******
Niczym zwinna kotka wspięła się po drzewie, wprost na jeden z balkonów, prowadzący do wielkiej rezydencji rodziny del Molar. Ubrana w czarny kombinezon, seksownie opinający jej kształtne ciało i równie ciemną kominiarkę, która skutecznie zakrywała jej twarz, otworzyła cichutko balkonowe drzwi prowadzące, jak się okazało, do ekskluzywnej biblioteki, wypełnionej po brzegi nie tylko książkami, ale także licznymi starociami, które można było wycenić na tysiące. Oczy dziewczyny momentalnie rozbłysły, upewniając ją w przekonaniu, że cel, który powzięła sobie osiągnąć, jest w tej chwili, na wyciągnięcie ręki. Otworzyła więc ze zgrzytem swój pusty plecak, by wrzucić do niego kilka tych jakże cennych szpargałów, które w tym domostwie zapewne tylko zagracały, a jej malutkiemu bratu mogły uratować życie. Pakując zatem w ekspresownym tempie kilka drogocennych figurek, nie usłyszała nawet kroków, zmierzających wzdłuż korytarza. Dopiero po chwili jej uszu dobiegł męski głos, przesycony irytacją:
- Tyle tu drzwi, ale żeby któreś prowadziły do łazienki to ni cholery!! - w tej samej chwili kątem oka dostrzegła, jak klamka drzwi, prowadzących do biblioteki ugina się pod naciskiem czyjeś dłoni... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:22:02 19-11-11 Temat postu: |
|
|
Livia musiała znosić kolejne katusze. Teraz la odmiany Aaron się do niej przyczepił. Ciekawi mnie po co te wszystkie łaszki i czy się w nie ubierze
Test DNA pokazał, że Pablo jet biologicznym synem Ricardy. Kobieta oszalała ze szczęścia. Ricarda jest bogata, więc może ustawi syna????
Ostatnia scena bardzo, ale to bardzo intrygująca. Ciekawa jestem, co to za kobieta. Bo facet, to chyba Pablo? |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:02:11 19-11-11 Temat postu: |
|
|
Biedna Livia. Znowu musi przechodzić kolejne katusze. Mam nadzieję, że wtargnięcie Angelici udaremni Aaronowi wzięcie dziewczyny siłą.
Ricarda wielce zadowolona, że wyniki DNA wyszły pozytywnie. Może Pablo od Niej weźmie kasę i ureguluje swoje długi ? Hmm...
Mnie tak samo jak Justynę ciekawi co to za kobieta się włamała do domu del Moral. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:42:05 19-11-11 Temat postu: |
|
|
Sama jestem ciekawa po co Daniel przyniósł jej te wszystkie łaszki. Co oni chcą z nią zrobić? Mam nadzieję, że Angelica uniemożliwi Aaronowi to co dalej zamierzał zrobić. Aaa... i zastanawia mnie Angelica, a zwłaszcza jej osobowość. Należy do tej całej bandy z własnej woli, cyz jaki ma w tym interes? Może jednak nie jest jedną z nich i złapie wspólny kontakt z Livią, będzie chciała jej pomóc. Nie wiem, dlatego już nie mogę się doczekac następnego odcinka.
Mam wrażenie, że Pablo jakby nie cieszył się zbytnio wiadomością, że Ricarda jest jego matką. Jak pisałaś na początku, od dziecka myślał o swoje matce, chciał ja mieć, jednak teraz naprawdę mam takie odczucie. A może tylko mi się wydaje.
Zaintrygowałaś jak zawsze z końcówką, również myślę, że owym mężczyzną jest Pablo, ale kim jest włamywaczka? Czekam na new! |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:58:11 19-11-11 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam i muszę przyznać, że zaintrygowałaś mnie ostatnią sceną
Co to za kobieta włamała się do rezydencji del Moral???
Mniemam, że facet, który naciska na klamkę, to Pablo
Angelika przeszkodziła chyba Aaronowi, co mnie bardzo cieszy
Livia przynajmniej po raz kolejny jak na razie, nie zostanie brutalnie zgwałcona...
Widać, że Pablo nie za bardzo cieszy się, że badania DNA okazały się pozytywne
A Ricarda jest wręcz wniebowzięta |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|