Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiara w ostatni wschód słońca. Nowy rozdział 35
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:35:35 05-03-12    Temat postu:

Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za cudne komentarze
karolina1919 , bardzo dziękuję, za tak obszerny komentarz:) Bardzo lubię czytać tak długie komentarze, więc jeśli o mnie chodzi ,to jak najbardziej możesz takie pisać Cieszę się, że podoba Ci się moje opowiadanie:)
Przyznaję,że każdy komentarz sprawia mi dużo radości

Następny rozdział pojawi się w środę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelly
Idol
Idol


Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 1681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:12:24 06-03-12    Temat postu:

W takim razie cieszę się że dnia jutrzejszego pojawi się następny rozdział, bo jeśli mam być szczera, tęskniłam za tym wszystkim co dzieje się w tym opowiadaniu, mam nadzieje że do dnia jutrzejszego wytrzymam, bo mogę nie wytrzymać, ale postaram się jak najbardziej, haha. Mam taką cichutką nadzieje, że wydarzy się coś między Eleną i Martinem i możesz liczyć na te moje obszerne komentarze, bo ja także bardzo ale to bardzo uwielbiam się rozpisywać, a szczególnie na temat moich ulubionych pisanych czy teź video telenowel. Pozdrawiam jeszcze raz <3
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CamilaDarien
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 4094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cieszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:21:12 06-03-12    Temat postu:

Przeczytałam już dawno, ale nie miałam czasu komentować, więc przepraszam, że dopiero teraz!

Elena boi się zakochać, ale coś czuję, że jednak miłość sama zapukała do jej serca, a ona nie mogąc się oprzeć, odwzajemniła pocałunek...
I jeszcze to wyznanie... Co prawda nie miłosne, ale za to jakie szczere...
Martin widać, że się zakochał w Elenie...
Oby dziewczyna dała mu szansę...

Czekam na next

P.S. Odcinek oczywiście boski! Jak zawsze zresztą!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
levyrroni
Idol
Idol


Dołączył: 05 Cze 2011
Posty: 1530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:27:08 07-03-12    Temat postu:

O której można się spodziewać odcinka? ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:38:34 07-03-12    Temat postu:

Dziękuję Wam za komentarze
levyrroni odcinek pojawi się około 20:00
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:05:19 07-03-12    Temat postu:

Kaśka3001 napisał:
Dziękuję Wam za komentarze
levyrroni odcinek pojawi się około 20:00

Przepraszam, ale jednak rozdział pojawi się trochę później, ale jeszcze dzisiaj
Powrót do góry
Zobacz profil autora
levyrroni
Idol
Idol


Dołączył: 05 Cze 2011
Posty: 1530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:12:32 07-03-12    Temat postu:

Kaśka3001 napisał:
Kaśka3001 napisał:
Dziękuję Wam za komentarze
levyrroni odcinek pojawi się około 20:00

Przepraszam, ale jednak rozdział pojawi się trochę później, ale jeszcze dzisiaj


Ok !W takim razie czekam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:43:57 07-03-12    Temat postu:

Rozdział 7.

'Za miłość się nie przeprasza. Ona sama się zjawia. '


Sofia zaczęła pakować potrzebne rzeczy do torebki. Nie wiedziała, gdzie je zabierają. Wielokrotnie pytała o to Sala, ale on nie chciał jej odpowiedzieć.
-Jesteś już gotowa?- zapytał, wchodząc do jej sypialni.
-Tak, możemy już jechać.- uśmiechnęła się –Mam pytanie.
-Jakie? Tylko nie pytaj gdzie was zabieramy, bo i tak ci nie powiem.- przepuścił ją w drzwiach i razem wyszli z pokoju.
- Nie o to mi chodziło. Chociaż muszę przyznać, że jestem bardzo ciekawa, gdzie jedziemy.- odparła i mówiła dalej.- W pokoju Eleny, Martin chciał coś powiedzieć, ale ty mu przerwałeś i powiedziałeś, że wygrał. O co chodziło?
-Nie domyślasz się? Niczego nie zauważasz?- przystanął i spojrzał w jej piękne oczy. Dziewczyna tylko pokręciła głową.- Kiedyś ci powiem. Zmieniając temat. Trzeba jakoś pomóc Elenie i Martinowi. Nigdy nie wiedziałem, żeby mój brat, tak się zakochał. Owszem miał wiele dziewczyn, ale na żadną nie patrzył, tak jak na Elene.
- Ona też coś do niego czuję tylko, że… to nie jest takie łatwe. Ty też pewnie miałeś pełno kobiet.
- Hmm… trochę ich było, ale żadnej nie kochałem.
- To dlaczego z nimi byłeś ,skoro ich nie kochałeś?- dopytywała się, nic nie rozumiejąc.
- Sam nie wiem. Może dlatego, że nie chciałem być sam? W ogóle mężczyźni całkiem inaczej myślą niż kobiety.
- Teraz jesteś z kimś?- podeszła bliżej niego, oczekując odpowiedzi.
- Nie, jestem sam. Mam nadzieję, że szybko to się zmieni.- powiedział Sal. – Chodźmy już, bo się spóźnimy i będą nici z niespodzianki.

Ines rozpaczliwie szukała swojej komórki. Wiedziała, że jest w jej sypialni, tylko nie wiedziała dokładnie w którym miejscu.
- Kochanie, czego szukasz? Pomóc ci? – przytulił swoją ukochaną i pocałował w czoło.
- Gdzieś telefon zgubiłam. Powinien gdzieś tu leżeć, albo w łazience. – pobiegła do niej i po parunastu sekundach wróciła z telefonem w dłoni.
- Jesteś strasznie roztrzepana.- stwierdził. – Właśnie za to cię kocham.
- Tylko za to? – udała urażoną i lekko odsunęła się od niego.
- Oczywiście, że nie. Kocham cię za twój uśmiech, dobroć, wyrozumiałość, za wszystko. Nie ma w tobie żadnej rzeczy, której bym nie kochał.- wpił się w jej usta. Kiedy brakło mu tchu, oderwał się od niej. – Kocham cię najbardziej na świecie. Nie wiem co bym bez ciebie zrobił. Jesteś mi bardzo potrzebna.
- Też cię kocham. Nawet nie wiesz jak bardzo. Jesteś dla mnie wszystkim czego pragnę.- po raz kolejny go pocałowała. Chłopak bardzo szybko odwzajemnił. Mieli ochotę całować się bez końca, ale wiedzieli, że muszą się zbierać ,bo na 15 minut mieli wyjeżdżać.

Martin czekał aż Elena wyjdzie z swojej sypialni i będą mogli zejść na dół. Po wyjściu przyjaciół z ich pokoju, prawie w ogóle się nie widzieli, więc nie mógł o nic się zapytać ani dowiedzieć. Bał się, że swoim wyznaniem mógł wszystko zniszczyć. Jego rozmyślenia przerwała Elena, która usiadła obok niego.
- O której powinniśmy być na dole?
- Za 5 minut. Jeśli chcesz, to możemy już zejść na dół.- powiedział i obrócił głowę w jej stronę.
- W sumie, mi to obojętne, czy będziemy czekać na dole, czy tu. Oni na pewno się spóźnią, więc możemy tu jeszcze chwilę poczekać. – leciutko się uśmiechnęła.
-Jak chcesz. Wszystko zabrałaś?
- Chyba tak, a gdzie jedziemy? – zapytała.
- Niespodzianka.- stwierdził i wstał z kanapy.- Chyba już musimy iść. Pójdę jeszcze po kluczyki do samochodu i do ciebie wrócę.
- Jasne, czekam. –po minucie, Martin wrócił i razem poszli na dół. Tam na nich czekali roześmiani przyjaciele.
- Nareszcie. Ile można na was czekać. My tu już chcemy jechać. –skwitował Sal.
- Dobra, dobra. To jak dzielimy się samochodami? –zapytał blondyn.
-Ty z Eleną pojedzcie jednym, a my pojedziemy drugim. Może być? – Sergio spojrzał na czarnulkę, bo to od niej zależało.
- Mi pasuję. – odpowiedziała i bliżej przysunęła się do Martina.
- No to jedziemy. – odezwała się blondynka i poszła ku wyjściu z hotelu. Reszta ruszyła za nią. W pierwszym samochodzie za kierownicą zasiadł Sergio. Po jego prawej stronie usiadła Ines, a Sal i Sofia usiedli do tyłu.
-Mam nadzieję, że w się tam nie pozabijają.- odparła czarnowłosa.
-Spokojnie. Pewnie się nie będą odzywać do siebie. Nadal nie rozumiem tego wszystkiego a wy nam nic nie chcecie powiedzieć. –pożalił się brunet i zrobił smutną minkę.
- To by musiała powiedzieć Elena. Znamy tą historię, ale nie wiemy co ona czuje. Nie mieliśmy czasu nawet pogadać- blondynka odruchowo chwyciła jego dłoń. Chciała coś jeszcze powiedzieć, ale całkowicie zatonęła w jego brązowych oczach. Tymczasem w drugim samochodzie, który prowadził Martin nastała cisza. Po paru minutach, zapytał:
-Czy masz zamiar już w ogóle się do mnie nie odzywać? Przepraszam za to, co ci powiedziałem, ale nie mogłem tego ukrywać. Musiałem to powiedzieć. Nie potrafiłem inaczej…
-Za miłość się nie przeprasza. Ona sama się zjawia. Nie zawsze potrafimy nad nią zapanować. – przerwała mu.- Muszę sobie wszystko poukładać. Daj mi trochę czasu, proszę.
-Myślisz, że mi jest łatwo siedzieć koło ciebie i nie wiedzieć o czym myślisz?
-Daj mi czas do wieczora. Nie jest mi łatwo. Powiem ci wszystko i zachowujmy się w miarę normalnie. Nie chce dzisiaj nikomu popsuć zabawy, ok?
- Dobra, jasne.
Po 30 minutach dwa samochody zaparkowały pod najlepszym SPA w Cancun. Nie jedna kobieta marzyła, by mogła tu spędzić chociaż godzinę. Mężczyźni otworzyli kobietą drzwi od samochodu i chwycili ich za ręce.
- Za to, że wczoraj dzielnie zwiedzałyście na kacu miasto, dzisiaj przywieźliśmy was do kobiecego raju. Żeby nie było, dla mężczyzn też tu jest dużo ciekawych rzeczy. – oznajmił Sal i patrzył na zdumione dziewczyny. Były pod ogromnym wrażeniem. – Może jakieś dziękuje? – Ines namiętnie pocałowała Sergia. Chłopakowi jak najbardziej się to podobało. Natomiast Sofia mocno przytuliła się do bruneta i cmoknęła w policzek. Zaś Elena stanęła naprzeciw Martina i delikatnie musnęła jego wargi i spojrzała w jego cudowne oczy. Nagle wszyscy odwrócili się w stronę pary i ze zdziwienia otworzyli buzię.
- Co tak stoicie i się patrzycie, jakbyście nie wiadomo co zobaczyli? – rozbawiona z ich min powiedziała i ruszyła w stronę wejścia do SPA.- Idziecie ?!
- Tak, tak idziemy.- jako pierwszy przemówił Sal i pytająco spojrzał na brata.- Co jest?
- Właśnie nie wiem. – odpowiedział równie zaskoczony blondyn. – Chodźmy lepiej do środka.
- Ja już nic nie rozumiem i to nie jest fajne.- pożalił się brunet i pociągnął blondynkę za ręka, by ta poszła za nim do wejścia. Kiedy wszyscy znaleźli się w środku, mężczyźni podali swoje nazwiska na które została zamówiona rezerwacja. Pracownica kurortu skierowała dziewczyny do damskiej szatni ,by mogły się przebrać w stoję kąpielowe. Natomiast mężczyzn, oczywiście skierowała do męskiej szatni. Dziewczyny od razu dopadły Elenę.
- Chyba czas byśmy porozmawiały.- groźnie odezwała się Ines i usiadła na ławce.
- Porozmawiamy, ale później. Jeszcze na pewno znajdziemy czas. Teraz chodźmy się odprężyć.
- Niech ci będzie, ale wiedź, że cię to nie ominie.- pogroziła Sofia i zaczęła się przebierać. Po około 10 minutach dziewczyny wyszły z szatni. Mężczyźni zaniemówili na widok kobiet w bikini. Wyglądały bardzo kusząco.
-Wiecie co wam powiem? Dzisiaj macie straszną zamułkę. Stoicie i się gapicie. – stwierdziła czarnulka.
- Bo bardzo pięknie wyglądacie. – odpowiedział Sergio i podszedł do swojej dziewczyny.
- Ej! Ty możesz mówić, że tylko ja pięknie wyglądam a nie napalać się na moje przyjaciółki!- lekko uderzyła go w klatkę piersiową.
- Uuu to sobie przechlapałeś. –roześmiał się Sal.
- Przecież wiesz, że kocham tylko ciebie.- skruszony szatyn objął swoją ukochaną.
- Oczywiście, że wiem. – wtuliła się w jego ramiona. – Idziemy kochanie do sauny?
- Jeśli chcesz, to możemy iść. Idziecie z nami?- zapytał się reszty.
- Nie, ja nie idę. Wolę iść do jacuzzi. – odezwała się Sofii.
- Idę z tobą. – poparła Elena i podeszła do niej.- A wy chłopaki?
-Idziemy z wami. – zgodnie stwierdzili i skierowali się w kierunku jacuzzi.

Ines i Sergio weszli do sauny. Kobieta miała na sobie piękne, podkreślające jej figurę, czarne bikini, zaś chłopak czerwone, seksowne bokserki. Mieli szczęście, że nikogo nie było w pomieszczeniu.
- Jak tu ciepło - westchnął Sergio.
- Skarbie, nie żartuj sobie, no a jak ma być w saunie. CIEPŁO - zaśmiała się.
- Ale, że aż tak ? - spojrzał na nią, czarującym wzrokiem.
- Uwielbiam, te twoje żarty. - dodała.
- A ja ciebie uwielbiam. - chwycił ją za jej zgrabne biodra i zaczął ją namiętnie całować. Następnie dotykał ją po całym ciele.
- Ojj, a to za co ? - polizała usta.
- Za to, że cię kocham.
- Mam się odwdzięczyć ? - uwiesiła się na jego szyi.
- Jak najbardziej. - posadził ją na swoich kolanach.
- Kocham cię. - namiętnie bawiła się jego wargą. Przez długi czas zabawiali się tak sobą.
- Dobra, dobra, co to ma być, jesteśmy w saunie, a nie. - zażartowała i wstała z kolan ukochanego.
- Mi to jest obojętne gdzie jesteśmy, byle, że jesteś ty kochanie. - wstał, podniósł ją i położył na ławce.
- Jestem w siódmym niebie. - odparła szczęśliwa.
- Ja też. - spojrzał na nią, skrytym uśmiechem i pocałował po brzuchu.
- Dziękuję za tą niespodziankę, jesteś cudowny.
- Czekam na inne podziękowania. - zażartował i usiadł na przeciwko niej.
- Nie wystarczy ci to co było przed chwilą, nie za dużo być chciał. - wstała zaśmiała się i znów się położyła.
- Za dużo ? Sama jesteś napalona na moje seksowane ciałko. - zaśmiał się.
- Ojj, tak seksowne to masz. - wstała, położyła się na niego i pocałowała. Tak przez długi, długi czas żartowali, całowali się i rozmawiali. Trwała niezła sielanka.

Czwórka pozostałych przyjaciół weszła do jacuzzi.
- Mieliście doskonały pomysł z tym wypadem. Brakowało mi tego.- odprężyła się czarnulka i oparła głowę o ramię Martina.
- W końcu wiemy jak dogodzić kobietą. – z wyższością powiedział Sal i przybliżył się do blondynki.
- Niekiedy wam się uda.-stwierdziła z uśmiechem Sofia, która pochlapała bruneta wodą.
- Niekiedy? Ja ci zaraz pokaże te „niekiedy”- Sal rzucił się na nią i zaczął chlapać wodą.
- Aaa… pomocy! Elena! Martin!
- Radź sobie. – równocześnie powiedzieli i wybuchnęli niepohamowanym śmiechem.
- Dzięki! – ironicznie odezwała się Sofia i nadal wygłupiała się z brunetem. Przez kolejne 40 minut śmiali się, gadali i wygłupiali. Nagle zjawili się Ines i Sergio.
-Wam już za gorąco się zrobiło? – zażartował młodszy brat.
- No trochę.- stwierdził szatyn.- Chłopaki, idziemy do siłowni?
- Jasne. – rodzeństwo wyszło z jacuzzi i razem z mężczyzną poszli poćwiczyć. Ines i Sofia nareszcie miały okazję z nią porozmawiać.
- No, Elena dawaj. - spojrzała ciekawym wzrokiem Ines.
- Ale co ? - zapytała marszcząc czoło.
- No, co nie udawaj. Co z Martinem ? - wypytywały jedna po drugiej.
- Ach, Martin przez niego mam pomieszane w głowie. - posmutniała.
- No, ale co zrobisz, masz jakieś plany ? - pytały.
- Postanowiłam coś i muszę z nim jak najszybciej porozmawiać. - dodała stanowczo.
- No, ale co postanowiłaś ? - zapytały równocześnie .


Ostatnio zmieniony przez Kaśka3001 dnia 22:48:41 07-03-12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CamilaDarien
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 4094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cieszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:29:02 08-03-12    Temat postu:

Ej no... To nieładnie kończyć w takim momencie!
Ja chcę już wiedzieć co Elena postanowiła?!
Mam nadzieję, że to co myślę, bo będę wtedy mega happy!
A jeśli coś innego, to Cię normalnie uduszę.
Ja chcę już następny!!!

Kiedy next???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
levyrroni
Idol
Idol


Dołączył: 05 Cze 2011
Posty: 1530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:04:02 08-03-12    Temat postu:

Ciekawe czy Elena do szanse Martinowi ? Mam nadzieje ,że tak !

Chłopacy zrobili dziewczyną super niespodzianke !
Miedzy każdą parą iskrzy

Czekam na next
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:03:16 08-03-12    Temat postu:

CamilaDarien przepraszam bardzo, że tak skończyłam, ale chciałam wzbudzić waszą ciekawość Trochę cierpliwości. Teraz nie mogę Ci powiedzieć co postanowiła Elena. Dowiesz się w sobotę, bo właśnie wtedy mam zamiar dodać kolejny rozdział Dziękuję za komentarz
levyrroni Dziękuję za komentarz Jak wspomniałam powyżej w sobotę wszystko się wyjaśni
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miki152
King kong
King kong


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 2872
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:25:22 08-03-12    Temat postu:

Przepraszam, że dopiero teraz ale chciałam nadrobić i dopiero skomentować.

Więc może zacznę od tego 'Za miłość się nie przeprasza. Ona sama się zjawia. ' cholernie i to cholernie podoba mi się ten cytat. Jest przepiękny.

Więc teraz opowiadanie. Ciekawi mnie co Elena postanowiła.. Jak mogłaś skończyć w takim momencie? Uduszę Cię !

Czekam na szybki next Bo nie możesz nas tak trzymać w niecierpliwości
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:49:12 09-03-12    Temat postu:

No i wreszcie Elena podjęła decyzję! Tylko jaką? Da szansę Martinowi czy nie?
Szczerze wierzę, że jednak otworzy się na miłość i Martin da jej szczęście
Czekam na nowy odcinek i jednocześnie przepraszam, że tak późno komentuje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelly
Idol
Idol


Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 1681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:28:12 09-03-12    Temat postu:

Od samego wręcz początku nie byłam pewna, gdzie ci nasi mężczyźni zabiorą nasze kobiety, a tu okazuje się że do spa ? : * Cudowny pomysł, mogli się wszyscy odprężyć, mieli czas na przemyślenia co będzie dalej z tym wszystkim , Cudowna scenka między Salem a Sofią, szkoda że nie powiedział jej o co mu chodziło wtedy z tą rozmową z Martinem, ale cóż, możliwe a wręcz myślę że to jest potwierdzone, że te wszystkie uczucia wyjdą na światło dzienne, w końcu to jest opowiadanie z happy endem - tylko tak myślę < 3 hhahaha, no i mam nadzieje jednak na to szczęśliwe zakończenie, bo inaczej zabiję, wyjdę przez monitor i tam uduszę ; * Więc musisz trzymać się na baczności moja droga. Druga scenka też wspaniała, uwielbiam te przekomarzania między Ines a Sergio, one sprawiają że dostaje się takiego kopa energii i uśmiechu na twarzy, chociaż za bardzo nie przepadam za traumą Vondy, w tym opowiadaniu lubię ich jak najbardziej, więcej nie mam co się o nich wypowiadać, bo nie wiem co mogłabym tu zapisać. Teraz przejdźmy do mojej najbardziej ulbionej pary, levyrronich, mimo to że nasza kochana Elena nie chce póki co odzywać się do Słodziaczka, Misiaczka Martinka, to i tak daje mu znaki, by walczył, podobało mi się to jak go pocałowała na oczach Sala, Sofii, Ines i Sergia, a oni nie wiedzieli o co chodzi . Teraz tak, przepraszam cię że komentarz nie jest drugi, bo przy niktórych opowiadaniach zdarzało mi się po 40 linijek, ale obiecuję, że jeśli nasza Elenka zgodzi się spróbować związać z Martinem, to obdaruję cię długaśnym komentarzem, tym bardziej że opo, dodane bd w weekend, przepraaaszam za takie ultimatum . : D Tak więc, gorąco pozdrawiam, : *
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:19:14 11-03-12    Temat postu:

Dziękuję za komentarze i przepraszam za błędy, ale nie mam siły już ich sprawdzić.

Rozdział 8.
‘Lepsza szczera prawda, niż głupia nadzieja’

-No, ale co postanowiłaś ?- zapytały równocześnie.
- Powiem mu co wydarzyło się pół roku temu. – sądząc po minach dziewczyn, Elena zaskoczyła je tą odpowiedzią.
- Jesteś pewna, że chcesz to zrobić? – Ines przyglądała się swojej przyjaciółce i nie mogła uwierzyć.
- Tak, jestem pewna. Czuje, że muszę mu to powiedzieć.
- Będziesz z nim?- padło kolejne tym razem z ust blondynki.
- Tego dowiecie się wieczorem.
- Nie bądź taka! Przecież nam możesz zaufać.- uniosła się czerwono włosa.
- Wiem, że mogę wam zaufać i jestem za to bardzo wdzięczna, ale tak będzie lepiej.
- Pamiętaj, że cokolwiek byś postanowiła, zawsze będziemy z tobą.- zapewniła Sofia.
- Dziękuję.- Elena przybliżyła się do swoich przyjaciółek i mocno je uścisnęła.

W tym samym czasie, mężczyźni wchodzili na siłownię. Tak samo jak kobiety, mogli nareszcie sami porozmawiać.
- Martin, jak z tobą i Eleną? – zapytał ciekawski Sergio i zaczął "Francuskie wyciskanie" sztangielki siedząc.
- Właśnie, że nijak. Odzywa się do mnie, tylko wtedy kiedy zapytam, albo powie coś ogólnie. Ten pocałunek koło samochodu, bardzo mnie zaskoczył. Oczywiście pozytywnie. Był taki słodki i delikatny. Szaleje, kiedy ona jest w pobliżu. Powiedziała, że mam jej dać czas do wieczora.
-Miejmy nadzieję, że zdecyduję się związać tobą. – pocieszył go młodszy brat.- Sergio, przecież ty pół roku temu byłeś już z Ines więc musisz coś kojarzyć. Wysil swoje szare komórki i sobie coś przypomnij.
- Myślałem już na tym, ale sobie nic takiego nie przypominam. Owszem powiedziała mi Ines, że jej przyjaciółka już nie jest z swoim chłopakiem. Kiedy pytałem co się stało, to ona odpowiadała, że nie może powiedzieć i mam to uszanować. Było jeszcze coś takiego, że przez około tydzień w ogóle się z nią nie spotykałem, bo była cały czas u Eleny. -wyjaśnił szatyn.
-Znałeś tego kolesia, z którym była? – zapytał blondyn i zaczął robić skłony na ławce skośnej.
- No niby znałem, bo nie raz się widzieliśmy, ale nigdy go nie polubiłem. Znosiłem go tylko z powodu dziewczyn. - oznajmił i ciągnął dalej. – Pamiętam, że Elena była strasznie za nim. Bardzo mocno go kochała. Było to widać w każdym jej geście i spojrzeniu. Z jego strony, niebyło tego widać. Odnosił się do nie chamsko, oczywiście nie zawsze, ale dość często. Nie raz zwracałem mu uwagę, ale on nic sobie z tego nie robił. Dzień przed tym rozstaniem, byliśmy razem w domu Ines i wszystko było normalnie, a co wydarzyło się następnego dnia, to nie wiem. – skończył swoją wypowiedź o przechodził do kolejnego ćwiczenia.
- Kiedy mówisz, że tak bardzo go kochała, to powoli robię się zazdrosny.- skwitował Martin i spojrzał na Sala.- A co z tobą i Sofią?
- Nic, a co ma być? Nie potrafię jej rozgryźć. Nie chce, żebym ją poznał. Broni się. Po tym, czego zdołałem się dowiedzieć, to nie ma łatwego życia i dlatego postanowiłem jej jakoś pomóc. Ta dziewczyna, coraz bardziej na mnie działa. Na wszystkie moje zmysły.
- Zdobądź ją powoli. Jeśli ma ciężkie życie, to musisz działać bardzo ostrożnie. W ogóle to dobrze, że chcesz jej pomóc. Jest bardzo fajną dziewczyną. Bardzo ją polubiłem . Jeśli będziesz miał jakiś problem , to wal śmiało. Postaramy się jakoś ci pomóc. – Martin napił się wody mineralnej i dalej kontynuował swoje ćwiczenie.
-Dzięki. Na początku, muszę dowiedzieć się o co chodzi z jej rodziną. A tobie Sergio, jak się układa z Ines?
- Dobrze. Nawet bardzo dobrze. Z każdym dniem kocham ją coraz bardziej. Chociaż w jakiś sposób się różnimy i często się kłócimy, to nie wyobrażam sobie życia bez niej. Czy wy słyszycie co my mówimy? Siedzi tu trójka facetów i gada o babach, które są dla nich wszystkim. Nie wyobrażałem sobie, że takie coś nastąpi.
- Te wakacje wszystko zmienią i to chyba na lepsze.- powiedział uśmiechnięty blondyn i zabrał się za kolejne ćwiczenie. Po półtoragodzinnym siedzeniu w siłowni, panowie udali się pod prysznic i poszli szukać trzech przyjaciółek. Znaleźli je w pomieszczeniu w którym wykonywano doskonałe masarze. Przyłączyli się do nich. I oto na takich zabiegach spędzili cały dzień. Wszyscy mieli doskonały humor. Nie przejmowali się niczym. Cieszyli się swoją obecnością. Około godziny 20:00 wyszli z SPA.
- To co, spotykamy się pod hotelem? –zapytał Sergio otwierając samochód.
- To jedźcie pierwsi, my będziemy za wami.- Elena powiedziała chłopakowi i usidła w drugim samochodzie na miejscu pasażera. Martin poczekał aż szatyn wyjedzie i dopiero zasiadł za kierownicą.
-Martin, moglibyśmy porozmawiać? –spojrzała na niego swoimi pięknymi, dużymi oczami.
- No jasne, a chcesz rozmawiać teraz czy dopiero jak dojedziemy do hotelu?
-Wolałabym pogadać na plaży jeśli nie masz nic przeciwko. Zostawimy samochód pod hotelem i się przejdziemy, ok.?
- Jak chcesz. – obdarował ją swoimi zabójczym uśmiechem, przy którym każdej kobiecie robiło się ciepło. Po 25 minutach byli pod hotelem, bo wyjątkowo nie było korków. Reszta przyjaciół czekała pod hotelem. Martin, jak na dżentelmena przystało, otworzył Elenie drzwi od samochodu i podał jej rękę. Głęboko spojrzeli sobie w oczy i momentalni na ich twarzach pojawił się uśmiech. Po parunastu sekundach znaleźli się koło znajomych.
- To co teraz robimy? Idziemy coś zjeść? – zapytał Sal, który w tym samym momencie ściągnął swoją kurtkę i nakrył blondynkę, bo zauważył, że było jej zimno.
- Jeśli chcecie to idźcie, bo ja z Martinem idziemy się przejść.- każdy wiedział, że od tego spaceru dużo zależy.
- No ok.- tylko tyle powiedzieli przyjaciele i zostawili ich samych.
- Idziemy?- blondyn bardzo się denerwował, ale nie dawał po sobie tego poznać. Dziewczyna tylko kiwnęła głową i skierowała się na plażę. Szli w ciszy, ponieważ Martin czekał aż się sama odezwie, a ona nie wiedziała jak zacząć. Kiedy po paru minutach znaleźli się na plaży, to usiedli na jeszcze ciepłym piasku i wpatrywali się w fale.
- Szczerze? To teraz strasznie dziwnie się czuje. Nie mam pojęcia jak mam zacząć i co powiedzieć.- szepnęła czarnulka i spuściła wzrok.
- Powiedz mi wszystko co czujesz. Wolę szczerą prawdę niż głupią nadzieję. Teraz ja zapytam prosto z mostu. Czujesz coś do mnie? Kochasz mnie, tak ja ciebie?
-Zanim odpowiem ci na twoje pytania, chciałabym odpowiedzieć ci dlaczego jest mi tak trudno. – ze zdenerwowania zaczęła bawić się guzikiem, który był przyszyty do jej białych spodenek.- Powinieneś znać prawdę. Może mnie zrozumiesz.
- Widzę, że się denerwujesz. Jeśli nie chcesz o tym mówić to ja cię nie zmuszam.
-Ale ja chcę ci to powiedzieć. Tylko mi nie przerywał i posłuchaj mnie do końca, ok.?
- Oczywiście.
-Więc kiedyś poznałam pewnego chłopaka. Zakochałam się bez pamięci. Był tym jedynym. Przynajmniej wtedy tak myślałam. Po pewnym okresie staliśmy się parą. Nawet sobie nie wyobrażasz jaka byłam szczęśliwa. Niczego mi już nie brakowało do szczęścia. Mijały tygodnie, miesiące, a ja nadal nie wiedziałam świata poza nim. Po jakimś czasie zaczęło się coś psuć. Kłóciliśmy się i to częściej on był winny, a ja głupia zawsze mu wybaczałam. Stawał się coraz bardziej chamski i arogancki. Wszystko dla niego było ważniejsze niż ja. Już nawet zaczęłam się do tego przyzwyczajać. Około sześć miesięcy temu, byliśmy u Ines w domu. Był tam też Sergio.- blondynowi od razu przypomniały się słowa Sergia, ale jak obiecał nie przerwał dziewczynie.- W tym dniu była nasza rocznica. Powiedział, że ma dla mnie niespodziankę. Pożegnaliśmy się i poszliśmy do mojego domu. Akurat moich rodziców nie było, bo byli na jakimś nagraniu. Pracownikom domu powiedział, że mają się zmyć na całą noc. Weszliśmy do mojego pokoju. Zamknął drzwi, co mnie bardzo zdziwiło, ale nic nie powiedziałam. Miał takie dziwne spojrzenie. Takie nieprzyjemne. Nagle rzucił mnie na łóżko i zaczął rozbierać. Krzyczałam, że nie chcę, żeby mnie zostawił, ale on nie słuchał. Powiedział, że jestem jego dziewczyną i on ma do tego prawo. Nawet zaczęłam grozić, że pójdę na policje, ale to też nie zadziałało.- dziewczynie po policzkach zaczęły lecieć łzy. Martin domyślał się jakie będzie zakończenie tej opowieści. Nie chciał już tego słuchać, bo burzyła mu się krew w żyłach. Przytulił dziewczynę, a ona dalej mówiła.- Tej nocy bardzo mnie skrzywdził. Nie było we mnie już miłości do tego człowieka. Zamiast miłości, było obrzydzenie. Jak gdyby nic wyszedł z mojego domu i nigdy więcej go nie wiedziałam. Zostawił mnie jak zwykłą szmatę. W sumie to dobrze, bo nie chciałam go więcej widzieć. Na następny dzień, kiedy wszyscy się dowiedzieli, że nie jesteśmy razem było jeszcze gorzej. Dość, że bolało mnie ciało, to bolała jeszcze dusza. Tylko Ines i Sofii powiedział co naprawdę się stało. Nawet rodzice nie wiedzą. Myślą, że po prostu nam nie wyszło. Od tamtej nocy przestałam wierzyć w miłość. Bałam się jej i nagle zjawiasz się ty. Poruszyłeś moim sercem. Zaczęło mocniej bić na twój widok. Więc teraz odpowiem ci na twoje pytanie. Tak, czuję coś do ciebie. Kocham cię. Bardzo mocno. Tylko zrozum, boję się, że znowu ktoś mnie skrzywdzi, że znowu będę cierpieć. Drugi raz już sobie z tym nie poradzę. Nie dam rady.
- Kochanie, ale ja obiecuję, że cię nie skrzywdzę. Zależy mi na tobie, na twoim szczęściu. Chcę widzieć twój uśmiech, a nie twoje łzy.- wierzchem dłoni otarł jej mokre policzki.- Chciałabyś być ze mną? Chciałabyś zostać moją ukochaną?- kobieta przez dłuższą chwilę wpatrywała się w jego oczy czegoś szukając. Nic nie odpowiedziała tylko wpiła się w jego usta. Pocałunek był długi i bardzo namiętny. Martin jako pierwszy się od niej oderwał i powiedział:
- Czy, to znaczy, że tak?
- Oczywiście głuptasie. – odpowiedziała i bardzo mocno się do niego przytuliła.- Kocham cię.
- Ja ciebie też kocham. – blondyn zauważył, że Elena jest bardzo zmęczona, bo zaczęła ziewać. Nic nie mówić wziął ją na ręce i zaczął iść w kierunku hotelu.
- Co ty wyprawiasz?
- Niosę cię do hotelu, bo jesteś śpiąca. –odpowiedział jak gdyby nic.
-Dziękuję.- wtuliła się w jego pierś. Po paru minutach znaleźli się w swoim pokoju. Położył ją na łóżku, pocałował i już chciał wychodzić, ale czarnulka złapała go za rękę.
- Mógłbyś zostać dzisiaj ze mną? Nie chcę spać sama.
- Oczywiście, że tak. Pójdę się przebrać i zaraz wracam.- po paru minutach przyszedł przebrany i położył się koło dziewczyny. Mocno się do niego przytuliła i starała usnąć.
- Skarbię, mogę cie o coś zapytać? – kobieta tylko kiwnęła głową na znak zgody.- Jak miał na imię i nazwisko ten mężczyzna?
- Po co chcesz to wiedzieć? –uniosła się na łokciu i spojrzała w jego oczy. Szło zauważyć, że był zły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 6 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin