Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiara w ostatni wschód słońca. Nowy rozdział 35
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
levyrroni
Idol
Idol


Dołączył: 05 Cze 2011
Posty: 1530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:53:05 11-03-12    Temat postu:

Elena opowiedziała Martinowi dlaczego nie wieży w miłość !
Ten bydlak bardzo ja skrzywdził .Wcale się nie dziwie ,że przestała wieżyć w miłość !
Mam jednak wielką nadzieje ,że przy Martinie to się zmieni
I został z Eleną na noc!
Martin chcę wiedzieć jak nazywał się ten chłopak !

Czekam na next :)Kiedy można się spodziewać kolejnego ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:35:05 11-03-12    Temat postu:

Elena opowiedziała Martinowi o swojej przeszłości i wielkim zawodzie miłosnym
Martin teraz pewnie będzie się starał by Elena na nowo odzyskała wiarę w miłość i to u jego boku.
Kiedy kolejny odcinek ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelly
Idol
Idol


Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 1681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:45:41 11-03-12    Temat postu:

W tym odcinku, praktycznie wszystko zostało poruszone na temat Martina i Eleny, chłopak był bardzo zaciekawiony przeszłością dziewczyny, jak i ten nasz ciekawski Sal, Sergio znał chłopaka Eleny jak i ją samą, ale na początku tego powiadania było coś że chyba nie znał przyjaciółek Ines ? ale dobra, to jest tylko szczegół, Sergio mówił że tego idiotę nawet trochę lubić się nie dało, nie dziwię się w ogóle. Był względem Eleny Chamski i w ogóle, nie wiem co Elena mogła w nim widzieć, widocznie był dobry w swoim fachu podrywania kobiet, a poza tym, ja myślę że miał on chrapkę na pieniądze Eleny, wiadomo że jest ona bogata, ma sławnych rodziców poza tym jest niezłym kąskiem, wiadomo że ładna, więc czemu miałby nie spróbować ? Ale nie wiedziała, szczerze nie wiedziałam że bedzie tak, że on ją zgwałcił, na prawdę, bardzo mi jej szkoda i teraz rozumiem czemu nie chciała znów pokochać, ale cóż, serce nie sługa, zakochała się w Martinie i nic już na to nie poradzi, chyba jakieś kłótnie nie będą uniknione między nimi, ale mam nadzieje że nie skrzywdzi jej tak samo jak ten drać, poza tym widać że Martin, mimo tego że lubi kobiety, szczerze zakochał się w Elenie, i pomoże jej znów odzyskać nadzieje i uczucia, nauczy by potrafiła walczyć o to co jej się należy i oc wspólne uczucia, by ta cała magia i chemia nie zniknęły z ich życia, no i wreszcie zdecydowała się spróbowac z nim związać, jestem ciekawa reakcji ich przyjaciół, a teraz przejdźmy do tematu innych, Sal zadręcza się wszystkimi problemami sofii i chce je poznać, ciekawe co będzie gdy dowie się że jest biedna, mam nadzieje że nie okaże się takim chamem i nie potraktuje jej z tego powodu źle, ale widać z daleka że coś do niej czuje, tak więc nie robić nic więcej tylko czekać na to, co dalej potoczy się między tą parą, no i Sergio z dnia na dzień coraz bardziej kocha Ines, tylko ona lubi być niezależna, tutaj też jestem ciekawa ich wątku i jak to wszystko się rozwinie, tak więc z niecierpliwością czekam na twoją kolejną pracę, bo piszesz wspaniale, dobrze wyrażasz uczucia i9 emocje postaci, aż chce się czytać więcej i więcej, tak więc, przepraszam że teraz zadaje to pytanie, ale jestem uzależniona od tego opka i muszę zapytać ( Kiedy następny odcinek ? ) Czekam z niecierpliwością, przepraszam że nie rozwinęłam tego tematu wystarczająco i cieplutko pozdrawiam, życzę dobrej weny : *
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:38:05 11-03-12    Temat postu:

levyrroni Dziękuję za komentarz Były chłopak od Eleny, może jeszcze trochę namieszać...
Aneta:) Dziękuję za komentarz Martin uczyni, że przez pewien czas będzie bardzo szczęśliwa... a odcinek prawdopodobnie będzie we wtorek:)
karolina1919 Dziękuję za tak obszerny komentarz Na początku opowiadania było wspomniane, że Sergio zna Elene. Jak wspomniałam wyżej, były od Eleny ponownie zjawi się w jej życiu. Jeśli chodzi o kłótnie pomiędzy nimi to będą, ale takie malutkie, które idzie szybko załagodzić. Niestety do czasu... Reakcję Sala będzie można zobaczyć w następnym rozdziale Wątek Segia & Ines może jeszcze zaskoczyć... Bardzo mi miło czytać tak miłe słowa:) Następny rozdział we wtorek :* Jeszcze raz dziękuję za komentarz <3
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelly
Idol
Idol


Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 1681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:15:00 14-03-12    Temat postu:

W takim razie musiałam coś pominąć, przepraszam szczerze. Oj, cieszę się że dzisiaj będzie odcinek, a o której możemy się go spodziewać ? < 3
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CamilaDarien
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 4094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cieszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:46:46 14-03-12    Temat postu:

O matko! Ten dupek ją zgwałcił! Niech ja go dorwę, to nogi z d**y powyrywam!!!
Ale super, że zgodziła się być z Martinem.
Widać, że był zły na tego sukinsyna, który ją skrzywdził!

Czekam na next
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:57:57 14-03-12    Temat postu:

Dziękuję za komentarze

Rozdział 9.

‘Przyszłość jest owiana tajemnicą i nikt z nas nie wie ,co znajdziemy na drodze ku śmierci....’


- Po co chcesz to wiedzieć?- uniosła się na łokciu i spojrzała w jego oczy. Szło zauważyć, że był zły.
-Tak, po prostu.- ucałował ją w czubek głowy.
- To dlaczego jesteś wściekły? Nie zaprzeczaj, bo widzę.
- Nie rozumiem, jak on mógł coś takiego zrobić!
- Daj sobie z tym spokój. Było, minęło i nie wróci. Prawdopodobnie, już nigdy w życiu go nie zobaczę.
- Dobrze kochanie. Śpij już, bo jesteś bardzo zmęczona.- ułożył się wygodniej i ponownie ją pocałował.
- Dobranoc. Tylko mi nigdzie rano nie uciekaj.- położyła głowę na jego klatce piersiowej i zamknęła oczy.
-Obiecuję, ale już śpij. – powiedział i ją objął. – Postaram się, żebyś była najszczęśliwszą kobietą na świecie. Już nikt, nigdy cię nie skrzywdzi. – pomyślał i sam próbował zasnąć.


Kiedy wrócili z kolacji, Sofia od razu weszła do swojego pokoju, chwytając w dłoń telefon z wybranym już wcześniej numerem mamy.
- Cześć Lorejn - powiedziała ponuro dziewczyna. Nigdy nie zwracała się do swej rodzicielki szlachetnym słowem „mamo”.
- No nareszcie mi zadzwoniłaś. Jak długo mam czekać na telefon!?- w odpowiedzi usłyszała gniew mamy.
- Powiedź o co chodzi?
- Masz wracać do domu!- warknęła Lorejn.
- Nie wrócę. Nie mam ochoty oglądać twarzy kolejnych twoich partnerów, z którymi puszczasz się za nędzne grosze. Ojciec pewnie dalej chleje, bo nie umie z tobą wytrzymać. Tato pije przez ciebie, nigdy ci tego nie wybaczę. Tworzysz z mojego życia piekło. Nie dzwoń, bo i tak nie odbiorę.- rzuciła telefon na łóżko, wcześniej rozłączając się. Kiedy się odwróciła zobaczyła Sala. Był blady jak ściana i ewidentnie zszokowany podsłuchaną rozmową. Dziewczyna była równie zdezorientowana jak chłopak. Ominęła go w biegu, ze łzami w oczach. Wyszła na taras i zamknęła się na nim. Chłopak był zły na siebie ,że tak targała nim ciekawość. Nie powinien jej podsłuchiwać. Postanowił z nią porozmawiać. Podszedł do tarasowych, oszklonych drzwi stając przed nimi, zobaczył przez szybę zapłakaną blondynkę, z rozmazanym makijażem siedzącą na malutkim leżaku. Ostrożnie zapukał, ale dziewczyna nie zareagowała. Dopiero za drugim razem wstała otwarła drzwi i usiadła z powrotem.
- Sofia, nie płacz. Przyszedłem cię przeprosić, ja..., ja... nie powinienem podsłuchiwać.- westchnął Sal jąkając się przy tym. Chyba pierwszy raz przyznawał się do winny.
- Nie, nic się nie stało. Nie musisz przepraszać. Nie ty, wybrałeś mi rodzinę jednocześnie skazując mnie na ten los. Jeśli nie będziesz chciał ze mną się przyjaźnić...- nie dokończyła bo Sal przerwał jej zdanie.
-Ja nie będę chciał? No coś ty. Jesteś wspaniałą dziewczyną. Odkąd cie poznałem wprowadzasz w moje życie dzikość, subtelność, no i oczywiście małe wojny, które kipią ekscytacją.
- Miło mi to słyszeć. Całe życie ktoś mnie porównuje do mojej rodziny. Kiedy byłam małą dziewczynką zawsze grałam z tata w piłkę nożną, byłam córeczką tatusia, jednak z czasem tato i ja się zmieniliśmy. On zaczął pić przez matkę, bo dla zabicia czasu raniła go na każdym kroku zdradzając. Kiedy tata już wpadł w alkoholizm, zaczynało brakować pieniędzy, rzucił pracę, a matki ciągle nie było. Lorejn zaczęła się sprzedawać, żeby mieć za co kupić narkotyki i alkohol, żeby lepiej się bawiła. Obserwując to powoli zaczęłam się robić taka jak oni. Imprezowałam i nic poza proszkami, alkoholem się dla mnie nie liczyło. Do czasu kiedy poznałam moje dwie przyjaciółki. To one mnie z tego wyciągnęły. Rodzice Eleny są dla mnie tacy dobrzy, traktują mnie jak swoją podopieczną, często mam wyrzuty sumienia i wrażenie, że nadużywam ich gościnności, przecież mam dom i rodziców. Zawsze byłam zdana na siebie i choć po drodze nie raz zabłądziłam i pewnie jeszcze nie raz zabłądzę wiem ,że z tego wyjdę, bo mam wsparcie ze strony moich bliskich przyjaciół.
- I masz mnie.- Sal patrzył jej teraz głęboko w oczy, choć były pełne łez nadal błyszczały gniewem. Chłopak wziął w dłonie jej twarz i spojrzał na nią nie jak na dziewczynę pochodzącą z patologicznego piekła lecz jak na dziewczynę silną i bardzo inteligentną, której los zgotował niezłe pole minowe z życia. Sofia od razy wychwyciła i ujrzała że ON potraktował jej opowieść tak jak ona miała nadzieję. Nie była w jego oczach dziwaczką, córką dziwki i alkoholika, narkomanką.. chłopak położył się na leżaku gdzie Sofi siedziała. Sal złapał jej głowę i przycisnął do swojej klatki piersiowej. Leżeli objęci wpatrując się w błyszczące gwiazdy na granatowym niebie.
- Dziękuję- powiedziała cicho dziewczyna – chciałabym tak zasypiać codziennie, patrząc w gwiazdy i przytulając bliską mi osobę. Przyszłość jest owiana tajemnicą i nikt z nas nie wie co znajdziemy na drodze ku śmierci.... -Już po chwili dziewczyna zasnęła, a Sal cmoknął ją w czoło mówiąc przy tym prawie bez głośne, jednak pełne czułości i namiętności słowa: „jak ja cię kocham”.
W tym samym czasie, Sergio i Ines usiedli przytuleni na jasnej kanapie w ich wspólnym pokoju.
- Wiesz, że był taki okres ,kiedy bałam się, że się rozejdziemy? – spytała ni stąd, ni zowąd .
- Dlaczego mielibyśmy się rozstać? – nic nie rozumieją, wpatrywał się w nią i czekał na odpowiedź.
- Bo do naszego związku wdarła się monotonność, cały czas się kłóciliśmy o byle co. Były takie momenty, że nawet nie potrafiliśmy ze sobą normalnie porozmawiać.
- W każdym, nawet najlepszym związku dzieją się takie rzeczy. Poza tym byliśmy zajęci. Chodziłaś do liceum, a ja na studia.
- Ja nie chcę, żeby z nami się takie coś działo. Chcę to zmienić, bo bardzo mi na tobie zależy. Wyjeżdżając na te wakacje, miałam nadzieję, że będzie inaczej. – wymownie na niego spojrzała.
- Uwierz mi, że jesteś dla mnie wszystkim. Po prostu, jedno z nas niekiedy musi ustąpić. Pod względem charakterów się różnimy, ale nasza miłość przetrwa wszystko. Nigdy z ciebie nie zrezygnuję.
-Bardzo mocno cię kocham. Ten rok był dla mnie najszczęśliwszym momentem w życiu.
- To tylko początek. Czeka na nas wspaniałe życie. Jesteś dla mnie światełkiem, które prowadzi mnie po tym świecie. Kiedy mam ciebie blisko siebie, czuję, że mogę wszystko.
- Kochanie… - w dłonie złapała jego głowę namiętnie całując.

Promienie słoneczne wpadały do dużego, jasnego pokoju oświetlając łóżko, na którym spali Elena i Martin. Wtuleni w siebie śnili o swojej drugiej połówce. Jako pierwsza przebudziła się kobieta. Leniwie się przeciągnęła i spojrzała na mężczyznę, który leżał po jej prawej stronie. Delikatnie dłonią przejechała po jego policzku, nosie i zatrzymała się na ustach. Paluszkiem obrysowała ich kształt i subtelnie je ucałowała, tak by się nie obudził.
- Tak bardzo pragnę poczuć twoją bliskość. Chcę żebyś był cały mój. Tylko dlaczego nadal się boję? Przecież ty mnie nie skrzywdzisz. Ufam ci i zawszę będę. Wiem, że z tobą nie popełniam błędu.- cichutko wypowiadała te słowa i głaskała twarz ukochanego. Martin powoli otworzył oczy.
-Witaj kochanie.- powiedziała i promiennie się uśmiechnęła.
- Witaj. Co za miła pobudka. Chciałbym się już tak codziennie budzić.- poprawił się i złożył pocałunek na jej ustach.
- To chyba da się zrobić. Cieszę się, że jesteś.
-Mówiłem, że będę.- oznajmił. – Zamawiamy śniadanie do pokoju, czy schodzimy na dół?
-Lepiej zejdźmy na dół i zaprośmy resztę. Trzeba im powiedzieć, że jesteśmy razem.
- Dobry pomysł. Wyśle wiadomość chłopakom, że o 10:00 czekamy na nich w restauracji. Pewnie przekażą dziewczynom. – wziął telefon i zaczął pisać treść.
- Co będziemy dzisiaj robić?- zapytała.
- A, co chciałabyś robić?
- Mnie to obojętne. Byle z tobą. Najchętniej, to bym cię w ogóle z objęć nie wypuszczała.
- Chętnie w nich zostanę.- po napisaniu wiadomości, odłożył telefon na szafkę nocną.- Zgadamy się z resztą i ustalimy gdzie idziemy. Pasuje?
- Jak najbardziej.-uśmiechnęła się.- Idę pod prysznic. – na pożegnanie namiętnie go pocałowała. Martin miał ochotę na więcej, ale Elena oderwała się od niego i pobiegła do łazienki. Po 20 minutowym prysznicu, czarnulka wyszła w ręczniku i zaczęła wybierać ciuchy w jakie się ubierze.
- Cudownie wyglądasz.- mężczyzna objął ją od tyłu i przesunął swoimi wargami po jej szyi.
-Jeszcze się nie zdążyłam ubrać.- udała, że nic nie rozumie i mocniej przylgnęła do jego ciała.
-Jak dla mnie, to możesz tylko w tym ręczniku chodzić.
- Wszyscy mężczyźni by na mnie patrzyli. Mi to pasuje.
- Oj nie. Tak to my się nie bawimy. Mi chodziło, że tylko i wyłącznie przede mną możesz tak chodzić.
-Szkoda. – udała zawiedzioną.- Prawie w ogóle cie nie znam. Nie wiem czym się interesujesz, co lubisz, a czego nie. Nie wiem co studiujesz, kompletnie nic.
- Mogę ci wszystko powiedzieć. Nie mam żadnych tajemnic. Ja również o tobie nic nie wiem. To może, nie schodźmy na śniadanie tylko zostańmy w pokoju?
-Jeszcze znajdziemy czas, żeby wszystkiego się dowiedzieć.- oznajmiła.- Teraz musimy się pośpieszyć, bo za 30 minut schodzimy na dół. – wyswobodziła się z jego objęć i skończyła wybierać ubrania. Natomiast Martin poszedł wziąć szybki prysznic.

Sal z Sofią jako pierwsi znaleźli się w hotelowej restauracji. Odkąd się obudzili, prawie w ogóle z sobą nie rozmawiali. Usiedli przy stoliku dla sześciorga i czekali na resztę przyjaciół. Co chwilę na siebie spoglądali aż do momentu, kiedy ta druga osoba ich nie przyłapała. Sal miał już dość tej ciszy. Do końca nie wiedział, co ma powiedzieć.
- Dlaczego nic nie mówisz? Stało się coś?
-Bo, nie mam o czym rozmawiać. Stało się to, że nie powinnam wczoraj ci tego wszystkiego mówić. Pewnie teraz masz mnie za nic.- spuściła głowę na dół.
- Hej, popatrz na mnie.- dziewczyna jednak nie zareagowała, więc chwycił ją za podbródek.- Nie ważne jest to, kim są twoi rodzice. Nie mam cię za nic. Dla mnie jesteś bardzo wartościową kobietą, która ma piękne oczy pełne blasku. Podobasz mi się i nic to nie zmieni.
-Podobam ci się? – na te słowa, dziewczyna bardzo się zdziwiła. Nie spodziewała się ich usłyszeć z ust bruneta.
- Oczywiście. Nie zauważyłaś tego? – Sofii już chciała mu odpowiedzieć, ale przerwali jej Sergio i Ines, którzy pojawili się koło stolika.
- A co wy tak sami siedzicie? Gdzie jest reszta? Na początku nas zwołują, a później się nie pojawiają.- Sergio odsunął kobiecie krzesło i sam usiadł obok jej.
-No właśnie czekaliśmy na was. Wy jakoś też długo nie przychodziliście.- zauważył Sal.
-Spóźniliśmy się tylko 5 minut. To chyba wy za wcześnie przyszliście.- na to, już nic nie odpowiedział. Po minucie pojawili się Elena i Martin. Chcieli zażartować sobie z znajomych, więc weszli do restauracji osobno i z nietęgą miną.
- Co wam się stało?- zapytała Ines, kiedy usiedli przy stoliku.
- Kelner?! – zawołał Martin, lekceważąc pytanie czerwono włosej.
- Co jest?- tym razem zadał pytanie Sal.
- Doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie ,jeśli nie będziemy razem. Nie można rozkazać sercu, by kogoś pokochało. Ono wie najlepiej kogo wybrać, kogo pokochać z całych sił, komu powierzyć swoje szczęście i je również ofiarować.- wypowiadając te słowa, czarnulka spojrzała na blondyna.
- Nadal nic nie rozumiem. Przecież wy… - Sofia nie mogła dokończyć, bo zaskoczył ją widok całujących się przyjaciół. Ten widok, nie tylko ją zaskoczył.
- Oczywiście, że jesteśmy razem. Chcieliśmy wam zrobić taki mały żarcik.- oznajmił mężczyzna, kiedy oderwał się od ukochanej.
- Proszę sobie z nas nie żartować. My dbamy o wasze szczęście. Nie doceniacie tego.- Sergio udał urażonego i założył ręce. Po paru sekundach wstał i podszedł do twój dwójki.- Gratuluję. Nareszcie podjęliście właściwą decyzję. – poklepał blondyna po plecach, a Elenę pocałował w policzek. Za jego przykładem poszli wszyscy.
- Nareszcie mogę cię nazywać szwagierką. Tak jakby, to jesteś moją młodszą siostrą. – Sal uścisnął czarnulkę.
- Oczywiście, szwagrze. – odpowiedziała.
- Dobra, koniec tych czułości. Zamawiamy coś do jedzenia, bo jestem strasznie głodny.- pożalił się wiecznie głodny Sergio i otworzył kartę dań.
- Co dzisiaj będziemy robić? Nie chcę całego dnia przesiedzieć w hotelu.- blondynka wybrała danie i podała kelnerowi.
- Wieczorem na plaży jest impreza, możemy się na nią wybrać, a po śniadaniu możemy iść na plażę. Co wy na to?- zapytał Sal.
- Jestem za!- równocześnie się odezwali i czekali na posiłek.


Ostatnio zmieniony przez Kaśka3001 dnia 19:09:56 14-03-12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelly
Idol
Idol


Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 1681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:54:16 16-03-12    Temat postu:

Cudowny rozdział, bardzo cieszę się że Elena i Martin są parą,
mam nadzieje tylko, że na tej dyskotece nie spotkają jej byłego,
chciałabym by na razie cieszyli się sobą, by to tak szybko nie znikało,
dopiero potem dobre były by kłopoty, bo dziwne byłoby to, gdyby zakończyli
to wszystko w pierwszym dniu bycia ze sobą . ; - D
Sal dowiedział się o tajemnicach Sofii i ją wspiera, i u drugieg parki
też dobrze się ma i oby tak dalej.
Przepraszam że tym razem nie uraczę cię długim opisem, ale śpieszę się na trening tańca, wracam późnym wieczorem więc wtedy bd wykończona, obiecuję że potem
postaram się najlepiej jak potrafie. Kiedy next ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:56:16 16-03-12    Temat postu:

Dziękuję za komentarz
Następny będzie w poniedziałek, bo wyjeżdżam na weekend
Powrót do góry
Zobacz profil autora
levyrroni
Idol
Idol


Dołączył: 05 Cze 2011
Posty: 1530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:56:00 16-03-12    Temat postu:

Dobrze ,że Elena dała szanse Martinowi
Na początku wkrecili przyjaciół !

Oni się bardzo ucieszyli ,że Martin i Elena są razem !

Czekam na kolejny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelly
Idol
Idol


Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 1681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:03:50 17-03-12    Temat postu:

Aj, no mam nadzieje że do tego poniedziałku wytrzymam . ; D Twoje opowiadanie po całości mnie pochłonęło ; * To chyba dobrze, czyż nie ? hahaha < 3 Pozdrawiam i czekam z nadzieją, że kolejny rozdział nie będzie tragiczny w związku co do Martinka i Elenki : *
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:01:00 18-03-12    Temat postu:

Elena dała szansę Martinowi i są parą Przyjaciele ich wspierają
Sal mimo, że wie o tajemnicach Sofii, nie odwrócił się od niej a wręcz przeciwnie jest dla niej oparciem
Czekam na nowy odcinek Kasiu :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelly
Idol
Idol


Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 1681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:08:10 20-03-12    Temat postu:

Kiedy możemy spodziewać się nowego rozdziału ? bo jestem bardzo ciekawa
co dalej się wydarzy, no chyba że jakieś spojlerek dostane to wytrzymam, haha : D
Buziaki ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:26:58 20-03-12    Temat postu:

Bardzo wam dziękuję za komentarze i przepraszam za opóźnienie

Rozdział 10.

Zwątpienie zamyka przepływ 'mocy'. Wiara go otwiera.

Po zjedzonym posiłku, wszyscy poszli do swoich pokoi wziąć potrzebne rzeczy na plaże. Dziewczyny już w sypialniach przebrały się w bikini, a na to narzuciły sukienki. Że na plaże było bardzo blisko, postanowili nie brać samochodów. Kiedy doszli, wybrali najwygodniejsze miejsce i rozłożyli ręczniki. Mężczyźni ściągnęli podkoszulki i zostali tylko w spodenkach. Natomiast kobiety ściągnęły zwiewne ciuszki. Wszyscy plażowicze nie mogli oderwać od nich wzroku. Były jak zawsze piękne do tego bardzo seksowne. Grupka przyjaciół położyła się na ręcznikach. Cieszyli się słońcem i swoją obecnością. Jako pierwsi zaczęli ze sobą rozmawiać Martin i Elena.
- Opowiedz mi coś o sobie. Chciałabym cię poznać.- oznajmiła i przybliżyła się do swojego chłopaka.
- Co dokładnie chciałabyś się dowiedzieć?
-Wszystko.
- Wic mam 21 lat. Studiuje inżynierie budowlaną. Teoretycznie już mam swoją firmę, bo ojciec chce ją na mnie przepisać. Czeka tylko jak skończę studia ,żebym mógł się nią zająć. Lubię hmm…. Grać w piłkę nożną, chodzić na imprezy z tą dwójką - w tym momencie wskazał na Sala i Sergia.- Piękne kobiety takie jak ty i szybkie samochody. Jestem taki sam jak inni. Nic mnie nie wyróżnia. Oprócz tego, że jestem z najpiękniejszą kobietą na świecie.
- Nie jesteś taki jak inni. Jesteś wyjątkowy i cały mój. – wypowiadając te słowa, musnęła jego usta.
- A ty moja.- dodał.- Teraz ty mi coś o sobie opowiedz.
- Mam 19 lat, ale to wiesz. W ogóle, to już wiele rzeczy o mnie wiesz. Wybieram się na studia o kierunku zarządzanie. Bardzo lubię śpiewać, chodzić na imprezy dziewczynami i szybką jazdą też nie pogardzę.
- Serio?- zdziwił się tym wyznaniem.
- Tak. Lubię tą adrenalinę. Nie myśli się o niczym innym.
- Nie spodziewałem się tego po tobie. W sumie, to dużo rzeczy nas łączy.- Martin przybliżył się jeszcze bardziej do Eleny.
- Długo grasz w piłkę nożną? –dopytywała się.
- Już jako mały chłopiec, lubiłem grać. Po paru latach zapisałem się do klubu i tak gram do dzisiaj. W jakiś sposób mnie to odpręża. Pozwala się wyżyć, kiedy ma się gorszy dzień.
- Chciałabym kiedyś zobaczyć jak grasz.- mówiąc to usiadła na jego kolanach.
-Jak wrócimy do stolicy, to pójdziemy na mecz.- zbliżył jej twarz do swojej. Dzieliły ich dosłownie parę milimetrów.
- Nie chcę jechać do stolicy. Wole zostać tutaj z tobą.- delikatnie zaczęła muskać jego szyje.
- Też nie chcę, wyjeżdżać, ale w Meksyku również możemy być razem, szczęśliwi. Chyba, że liczysz na wakacyjną przygodę?
- Kochanie, oczywiście, że nie. – wpiła się w jego usta. Martin zaczął szybko odwzajemniać. Pocałunek stał się bardzo namiętny. Blondyn dłońmi błądził po jej prawie nagich plecach. Dziewczyna oderwała się od niego i przeniosła pocałunki na jego klatkę piersiową. Mężczyzna nie pozostał jej dłużny. Obcałowywał jej ramiona i szyje. Powoli8 zaczęli się zapominać. Inni plażowicze czekali na pikantniejsze momenty, a przyjaciele nawet tego nie zauważyli, bo leżeli z zamkniętymi oczami i się opalali.
- Jesteśmy w miejscu publicznym. –szepnął i powoli odsunął się od swojej partnerki.- Nie, że nie chce, ale boję się, że inni będą mieli za dużo do oglądania a później, to już się nie powstrzymam.
-Tak racja. Powinniśmy przystopować. –zeszła z niego i położyła się na swoim ręczniku.
- Jeśli chcesz, to dzisiaj w nocy…
- Dzisiaj, to idziemy na imprezę i będziemy bardzo zmęczeni.
- Na to zawsze znajdziemy siły.
- Ty erotomanie. – uśmiechnęła się pod nosem i zaczęła nakładać olejek do opalania.
- Już nie powiem, kto w tym towarzystwie chciał co nieco na plaży.- zaśmiał się i obrócił głowę w jej kierunku.
- Nie okręcaj kota ogonem!- oburzyła się.- Jeśli ci to przeszkadza, to w ogóle mogę cię nie całować a nawet dotykać.
- Chyba mi tego nie zrobisz? – spojrzał na nią błagalnym wzrokiem.
- Nie patrz tak na mnie! To mnie peszy. – udała zawstydzoną i dalej kontynuowała smarowanie swojego ciała olejkiem.- Pójdźmy na pewien układ. Będziesz mógł mnie całować i inne takie pod warunkiem, że posmarujesz mi plecki. Zgadzasz się?
- Jak najbardziej.- podniósł się, wziął buteleczkę od dziewczyny. Elena położyła się na brzuchu, wtedy Martin uklęknął obok niej i zaczął wykonywać tę czynność.
- Co wy tak leżycie i nic nie mówicie? – zapytała czarnulka pozostałej czwórki.
- Bo wam dobrze idzie rozmowa o różnych tematach i nie chcemy wam przeszkadzać. – mruknął Sergio nie otwierając oczu. Elena lekko się zaczerwieniła, uświadamiając sobie, że wszystko słyszeli.
-Skoro wy nic nie gadacie, to my musimy trochę rozkręcić.- dodał Martin.
- Nic mi się nie chce. Jestem zmęczony.- Sal przekręcił się na drugą stronę, by się równomiernie opalić.
- Ktoś cię wykończył w nocy? – w końcu zaciekawił się Sergio, który spojrzał na Sala i blondynkę.
-Nikt mnie nie wykończył. Czy już nie mogę być zmęczony?- brunet gniewnie popatrzył na szatyna.
- Nie no, oczywiście, że możesz, tylko, że mi się wydaję, że jest trochę inny powód tego zmęczenia.
- Nie bądź taki do przodu, bo cię z tyłu zabraknie.- tym razem blondynka się odezwała.
- Chyba coś jest na rzeczy.- Sergio dźgnął palcem Sala.
- Dosyć tej bezsensownej rozmowy. Chłopaki, idziemy po coś do picia, bo się już skończyło. Chcecie coś?- tym pytaniem skierował się do dziewczyn.
-Obojętnie co, byleby było zimne. – za wszystkie odpowiedziała Ines.
- To idziemy. Za chwilę wrócimy.- mężczyźni skierowali się do pobliskiego sklepu.
-Nareszcie mamy trochę czasy, by na spokojnie porozmawiać. – powiedziała Sofia.
- Elena, ślicznie wyglądasz z Martinem. Pasujecie do siebie. Dopiero teraz idzie to zauważyć. On chce być jak najbliżej ciebie. Troszczy się. – skwitowała Ines i się podniosła.
- Taaa.- tylko tyle zdołała powiedzieć czarnulka.
- Co jest? Nie cieszysz się? Wcześniej odniosłam inne wrażenie.- zaniepokoiła się blondynka.
- Cieszę się tylko, że… wy tego i tak nie zrozumiecie. – spuściła głowę na dół.
- Zawsze, mogłyśmy mówić sobie wszystko. Teraz też tak jest. Możesz nam zaufać.- Ines z jednej strony przytuliła czarnulkę, a z drugiej Sofie.
- Nie wiem… czy…. mu do końca ufam. – wycedziła. – Czuje coś do niego i jest to bardzo silne, ale… jeśli mnie skrzywdzi, to drugi raz już sobie z tym nie poradzę. Nie zniosę drugi raz tego bólu, który mi towarzyszył. – poczuła, że jej oczy przepełnione są łzami, których tak bardzo nie chciała wypuścić.
- Martin, nie jest taki jak Marcus. On nigdy, by tego nie zrobił. Przecież widzieliśmy jak zachowywał się ten bydlak, a jak zachowuje się blondyn! Znasz go!- oburzyła się tym zdaniem blondynka.
- Przypomnijcie sobie! Marcus, też na początku był miły, troskliwy, czuły a później ? Moje życie przy nim stało się piekłem. Starałam się wybaczyć mu różne rzeczy, ale później było coraz trudniej.- tym razem nie zdołała, powstrzymać spływających łez . -Właśnie o to chodzi, że go mało co znam. Wiem o nim podstawowe rzeczy. Nic szczególnego. Mam w sobie jakąś blokadę, której nie potrafię przełamać. Z jednej strony go pragnę, a z drugiej….- przerwała, bo było jej bardzo trudno mówić na ten temat.
- W pewnym sensie, rozumiem co czujesz, ale nie możesz przez całe życie zadręczać się tym. Na pewno o tym nie zapomnisz, ale przynajmniej pozwól, by Martin uczynił cię szczęśliwą. On jest naprawdę wartościowym człowiekiem. – próbowała pocieszyć ją Ines.
- Co byś zrobiła, gdyby pojawił się tu Marcus? – niespodziewanie zapytała blondynka. Elena przez dłużą chwilę zastanawiała się nad odpowiedzią.
-Nie mam pojęcia.
-Wybaczyłabyś mu, to wszystko co zrobił? Gdyby powiedział, że się zmienił i bardzo cię przeprasza? Zgodziłabyś się ponownie z nim być? Rzuciłabyś blondyna dla niego?- ironicznie pytała Sofia. Po raz kolejny, nie wiedziała co ma odpowiedzieć. Nigdy nie zastanawiała się nad takimi pytaniami.
- Na pewno, nie wybaczyłabym mu wszystkiego. Tego było za wiele i przez niego bardzo cierpiałam i nadal cierpię. Tacy ludzie się nie zmieniają. Nie zostawiłabym Martina.
- Miejmy nadzieję, że się nie pojawi.- blondynka bardziej powiedział, to do siebie niż do nich.
-Może zmieńmy temat, bo za chwile wrócą.- zaproponowała Elena. – Jak ci się mieszka z Salem?
- Myślałam, że będzie gorzej, ale idzie się przyzwyczaić. Najgorsze jest to, że wie o mojej rodzinie. Usłyszał, kiedy rozmawiałam z Lorejn.
- Jak na to zareagował? – zapytała jedna z dziewczyn.
- Zrozumiał mnie i co najważniejsze nie wyśmiał. Strasznie mnie, to zdziwiło. – wyjaśniła i wzięła głębszy oddech.
-Hmm… to dobrze. Szczerze, to nie spodziewałam się tego po nim. –dodała czerwono włosa.- Czemu się za niego nie weźmiesz?
- Bo nic ,do niego nie czuję. – trochę za szybko, to powiedziała.
- Przestań. Jakoś ci w to nie wierzę. Przecież widać jak na niego patrzysz, a on na ciebie. Spojrzenie bardzo dużo mówi.- Elena próbowała doprowadzi swoje oczy do normalnego stanu.
- Pomiędzy nami, niczego niema i nigdy nie będzie. Za bardzo się różnimy. Wiecie co? Jest bardzo ciepło. Idę się trochę ochłodzić.- podniosła się z piasku i ruszyła w stronę wody.

Tymczasem mężczyźni wracali z napojami na plaże z napojami.
- Cieszę się, że udało ci się z Eleną. Powiedziała ci, co wydarzyło się sześć miesięcy temu?- zagadnął Sal.
- Nie łatwo było jej to powiedzieć, ale powiedziała.- Martin zaczął wszystko opowiadać chłopakom, co się dowiedział. Byli w takim samym szoku, co on. Najbardziej Sergio, bo nie spodziewał się, że Marcus jest do tego zdolny. Wiedział, że święty nie jest, ale takie coś? Natomiast Sal, tak samo jak Martin miał ochotę go znaleźć i porządnie się z nim rozmówić. Nie łączyły go żadne uczucia z czarnulką, ale bardzo ją polubił. W końcu stała się jego szwagierką.
- Dowiedziałeś się czegoś o Sofii?- teraz Martin zadawał pytania.
- Tak. Ma nie łatwą sytuację w domu. Ociec jest pijakiem, a matka prostytutką. Jej tata zaczął pić, bo żona zaczęła go zdradzać. Ona sama, przez pewien okres nieźle balowała, ale na szczęście poznała dziewczyny, które ją z tego wyciągnęły.
-Musimy jej jakoś pomóc, żeby nie wróciła do tego. Jest mądrą dziewczyną, nie może sobie marnować życia. – odezwał się starszy brat.
- Wiem, tylko, że do końca jeszcze nie wiem jak.
- Coś musimy wymyśleć. Nie tylko ze względu na nią, ale też na ciebie. Widać po tobie, że ci na niej zależy. – Sergio poklepał przyjaciela po ramieniu.
- Tylko czy jej na mnie zależy? Tego nie jestem pewny. Muszę działać powoli i ostrożnie, żeby niczego nie zepsuć.
- Postaraj się, to niczego nie będziesz żałował. – poradził mu brat.- Teraz chodźmy do dziewczyn, bo pewnie są bardzo spragnione.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
levyrroni
Idol
Idol


Dołączył: 05 Cze 2011
Posty: 1530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:20:10 21-03-12    Temat postu:

Elene i Martina coraz bardziej do siebie ciągnie

Mam nadzieje ,że Elena nigdy nie wybaczy temu bydlakowi !

Martin opowiedział chłopakom co się stało Elenie!
Sal poznał sytuacje rodzinną Sofi zrozumiał ją i chcę jej jakoś pomóc

Czekam na next
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 7 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin