|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Wstawiać telenowelę? |
Tak |
|
100% |
[ 7 ] |
Nie |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 7 |
|
Autor |
Wiadomość |
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:40:53 29-12-11 Temat postu: |
|
|
Zaraz właśnie zamierzam przeczytać, a komentarz się pojawi na pewno dziś, ale nie jestem pewna czy teraz czy później. |
|
Powrót do góry |
|
|
levyrroni Idol
Dołączył: 05 Cze 2011 Posty: 1530 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:11:11 29-12-11 Temat postu: |
|
|
Sorki ,że dopiero teraz komentuje ale wczesniej nie miałam czasu
Szkoda mi Celestiny nie dość ,że straciła pamieć to w dodatku jeszcze wzrok ;(
Dobrze ,że Santiago go wpiera ;)Sliczny wiersz !
Veronica i Antonio z szokowali mnie totalnie !
Czekam na next
Sorki ale nie dam rady komentować każdego odcinka |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 7:33:57 02-01-12 Temat postu: Odcinek 6 |
|
|
*Dziękuję Ci za komentarz levyrroni i przy okazji informuję wszystkich, że mogę nie pojawić się na forum przez dłuższy czas. Mam trochę problemów rodzinnych, a na dodatek komputer mi trochę szwankuje. Oczywiście wiąże się to z niedodawaniem przez pewien czas odcinków do wszystkich moich opowiadań, ale po powrocie obiecuje wszystko nadrobić. Przepraszam jeśli Was zawiodłam. Zapraszam na odcinek i miłego czytania.
Odcinek 6
- Hej, śpiąca królewno… Pobudka. – Santiago delikatnie pogłaskał Celestinę po policzku.
- Nie śpię. – odpowiedziała dziewczyna.
- Więc otwórz oczy.
- Boję się znowu zobaczyć ciemność. I nie jestem królewną. – zaprzeczyła jego słowom.
- Dlaczego tak mówisz? – zapytał zdziwiony.
- Bo królewny nie są ślepe, a ja tak!
- Ej, ej… Już Ci mówiłem, że nie jesteś ślepa, tylko widząca inaczej. I żebym już od Ciebie nie słyszał słowa „ślepota”, okej?
- A niewidoma? Brzmi lepiej.
- Też nie! I rozumiem, że to była tylko chwila słabości, która nigdy więcej się nie powtórzy, tak?
Celestina odszukała rękoma jego twarz, po czym ujęła ją w dłonie i powiedziała:
- Dziękuję. Dziękuję, że dajesz mi siłę. To dużo dla mnie znaczy. Czy aby na pewno nie jesteś moim aniołem stróżem???
- Dla Ciebie mogę być kimkolwiek zechcesz. Nie pozwolę, by stała Ci się jakakolwiek krzywda. – mężczyzna objął ją czule ramieniem.
- Dlaczego to robisz? Bo jesteś lekarzem?
- Nie robię tego z obowiązku. Jesteśmy przyjaciółmi i bardzo Cię polubiłem. Dlatego!
Nie! To było coś więcej. Miłość? Jeszcze nie. Ale na pewno nie była to tylko zwyczajna przyjaźń czy też chęć niesienia pomocy. Bez wątpienia powoli rodziło się pomiędzy nimi uczucie, któremu oboje próbowali zaprzeczyć. Na razie było to tylko głębokie zauroczenie, zwykła fascynacja. Nic więcej.
- Wybacz, ale… Muszę wracać do pracy. Przepraszam, ale inni pacjenci czekają… Zajrzę do Ciebie wieczorem, dobrze?
- Czy to była propozycja randki? – zażartowała.
Mężczyzna uśmiechnął się tylko, czego oczywiście ona nie mogła dostrzec, i pożegnał się, po czym wyszedł, zostawiając leciutko uchylone drzwi. Kiedy nie czuła już jego obecności w zasięgu własnego węchu, wyznała półgłosem:
- Znam na pamięć każdy Twój dotyk, każde Twoje słowo i barwę Twojego głosu. Znam również na pamięć Twój zapach, Twoje rysy twarz, które wyczuwam pod palcami ilekroć Cię dotknę, a nawet Twój śmiech.
Tak się niefortunnie złożyło, że Santiago wszystko słyszał, gdyż wrócił się po zapomniany przedmiot niezbędny do odbycia porannego obchodu, w celu osłuchania pacjentów.
**********
- Dzień dobry. Czy dodzwoniłam się do rezydencji państwa Valcon? – zapytała Sara, przykładając telefon do ucha i nerwowo pocierając teczkę z dokumentami.
- Tak. Antonio Valcon. – przedstawił się mężczyzna. – Z kim mam przyjemność?
- Moje nazwisko nic Panu nie powie. Czy mogę rozmawiać z Panią Veronicą?
- Oczywiście. Chwileczkę. Zawołam ją.
- Poczekam. – rzekła z niezwykłą pewnością siebie, która w momencie ją ogarnęła.
- Veronica Valcon, słucham? – usłyszała Sara po chwili wymownej ciszy w słuchawce telefonu.
- Dzień dobry. My się nie znamy, ale tak się składa, że ja mam coś, co może Panią zainteresować. – oznajmiła Toscar, obracając w dłoniach czerwoną teczkę.
- To bardzo ciekawe co Pani mówi. – zaśmiała się Vera. – A co takiego Pani ma?! Miażdżycę i brak uzębienia?! – zadrwiła złośliwie.
- Na Pani miejscu byłabym bardziej rozważna w słowach i nie żartowałabym, bo jeśli się Pani nie uspokoi to dokumenty, które posiadam, przypadkowo mogą znaleźć swoją bezpieczną przystań na komisariacie. A zakładam, że nie chce Pani, by na jaw wyszedł fakt, że przed laty porwała Pani wraz ze swoim wspólnikiem Celestinę del Color, prawda?
Veronica zamarła. Skąd ta kobieta wiedziała o jej poczynaniach z przeszłości?! To było nie do pojęcia. Przestraszona możliwości aresztowania zapytała:
- Gdzie i kiedy mogę odebrać swoją własność?
- Pani wybaczy, ale to wyłącznie moje papiery i coś się Pani pomyliło, bo ja wcale nie zamierzam ich Pani oddać.
- Słucham?!
- Nie przesłyszała się Pani, ale mogę je Pani sprzedać za drobną przysługę.
- Zamieniam się w słuch.
- No tak… Boi się Pani… Obie bowiem wiemy, że to nie było tylko zwykłe porwanie, a coś o wiele więcej. W takiej sytuacji też bym była miła, bo jeśli bym wiedziała, że ktoś trzyma mnie w garści i może pogrążyć jednym pstryknięciem palca to… No cóż… Może przejdę do rzeczy. Ma Pani przestać prześladować Celestinę del Color. I chcę to na piśmie. Jeśli Pani tego nie zrobi, to dokumenty obciążające bezpośrednio Pani osobę, trafią na policję. Wybór należy do Pani, więc liczę na Twój zdrowy rozsądek ptaszyno! – zapomniała się i zwróciła się do Valcon na „ty”. – Skontaktuję się z Panią za kilka dni i lepiej żeby wtedy już Pani wiedziała, co zamierza zrobić. Dowidzenia.
Rozległ się dźwięk przerwanego połączenia. Veronica bezwładnie opadła na podłogę, tym samym mdlejąc. Ktoś znał jej przeszłość w najdrobniejszych szczegółach, a to nie wróżyło nic dobrego.
- Po moim trupie… Celestina nigdy nie zazna spokoju. – pomyślała ostatkiem sił i straciła przytomność. |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 7:44:23 02-01-12 Temat postu: |
|
|
*******Dubel**********
Ostatnio zmieniony przez CamilaDarien dnia 7:44:40 02-01-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:06:40 02-01-12 Temat postu: |
|
|
Między Santiago, a Celestiną faktycznie rodzi się większe uczucie, do którego narazie żadne z nich nie chce się przyznać. Mężczyzna obchodzi się bowiem z niezwykłą czułością ze swoją pacjentką, a ją cieszy nawet najmniejsza chwila spędzona w jego towarzystwie. Zobaczymy zatem, jak dalej potoczą się ich losy. Z kolei Sara ma asa w rękawie, ale wtargnięcia na teren wroga nie można zaliczyć to roztropnych posunięć - tym bardziej, że Veronica jest zdolna do wszystkiego. Nie zdziwiłabym się nawet, gdyby dopuściła się morderstwa Sary |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:15:16 02-01-12 Temat postu: |
|
|
madoka napisał: | Między Santiago, a Celestiną faktycznie rodzi się większe uczucie, do którego narazie żadne z nich nie chce się przyznać. Mężczyzna obchodzi się bowiem z niezwykłą czułością ze swoją pacjentką, a ją cieszy nawet najmniejsza chwila spędzona w jego towarzystwie. Zobaczymy zatem, jak dalej potoczą się ich losy. Z kolei Sara ma asa w rękawie, ale wtargnięcia na teren wroga nie można zaliczyć to roztropnych posunięć - tym bardziej, że Veronica jest zdolna do wszystkiego. Nie zdziwiłabym się nawet, gdyby dopuściła się morderstwa Sary |
Moniko, na razie morderstwo można raczej wykluczyć, gdyż Sara w żaden możliwy sposób na dobrą sprawę nie zdradziła swojej tożsamości przed Veronicą, a Sara też nie jest święta i taka niewinna, jak mogłoby się wydawać. Siedziała bowiem w więzieniu, a Nam nie są do końca znane przyczyny jej aresztowania i uzyskania wyroku w postaci 10. lat pozbawienia wolności, z czego trzech uniknęła za dobre sprawowanie. Ona też nieźle potrafi zaleźć za skórę i tak łatwo nie da się jej zabić. Nawet tak sprytna osoba jak Veronica, nie będzie potrafiła okiełznać sposobów jej samoobrony. Sara na swój sposób pokaże jeszcze swoje niebezpieczne oblicze. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:22:14 02-01-12 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się to, jak Santiago opiekuje się Celestiną. Widać, ze coś między nimi się rodzi.
Veronice grunt posypał się pon nogami. Widać, ze będzie miała teraz problemy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:12:34 05-01-12 Temat postu: |
|
|
Wow, jaki bogaty w emocje odcinek.
Po pierwsze zauroczyłam się sceną pomiędzy Celestine, a Santiago. Dziewczyna wydawała się, że powoli zaczyna tracić chęć do życia i czasem naprawdę może być przygnębiona przez to co ją spotkało. Jednak na szczęście ma przy sobie wspaniałego przyjaciela, który nie tylko jest dla niej taki miły, wyrozumiały, ale i codziennie ją odwiedza i podnosi na duchu.
Hmm coś pięknego, gdy Celestine zaczęła tak pięknie mówić o nim pod sam koniec tej sceny. Widzę, że i ona zaczęła coś do niego więcej czuć. Może to jeszcze nie jest miłość, ale powoli jednak się rodzi. Zaś Santiago musiał być chyba bardzo zaskoczony słysząc te słowa...
Sara podoba mi się jak najbardziej i to z odcinka na odcinek. Interesuje mnie tylko dlaczego tak bardzo zależy jej na tym, by Veronica przestała gnębić Celestine.
Veronica była nieźle przestraszona, gdy usłyszała słowa Sary, z której początkowo drwiła. Teraz obawia się tym, że ktoś ma ją w garści i w każdej chwili może ją zniszczyć, jeżeli ta nie spełni warunków umowy. Teraz już nie jest taka sprytna, jak kiedyś. Już nie jest górą
PS Do "188 kopii i oryginał" zajrzę jutro, bo dziś już chyba nie znajdę czasu |
|
Powrót do góry |
|
|
Analuz Idol
Dołączył: 10 Lip 2011 Posty: 1338 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:26:33 06-01-12 Temat postu: |
|
|
Celestina mimo tego że straciła wzrok powinna być szczęśliwa Santiago tak dobrze się nią opiekuję. |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:12:44 06-01-12 Temat postu: |
|
|
Aaaaa! Przeczytałem
Celestina i Santiago coś od siebie zaczynają czuć
Skoro podejrzewa kim ona moiże być, to niech sprawdzi to
Pani Valcon ma kłopoty, hehe
Sara jej dowali... |
|
Powrót do góry |
|
|
natalka0125 Mocno wstawiony
Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 6303 Przeczytał: 28 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:10:26 06-01-12 Temat postu: |
|
|
Celesta i Santiago rodzi sie miedzy nimi . No Veronica ma kłopoty Sara ja jeszcze załatwi nie dziwiło by mnie to gby to Veronica ja potrociła |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:22:38 20-01-12 Temat postu: Odcinek 7 |
|
|
*Dziękuję za komentarze. NOWA POSTAĆ!!!
Odcinek 7
Około północy Celestinę nawiedził pierwszy koszmar, odkąd uległa wypadkowi. Obudziła się z krzykiem i wstała, znajdując po omacku szlafrok. Chciała wyjść z sali na korytarz, gdy nagle do środka wpadł przerażony Santiago.
- Celestina! Co się stało maleńka?! Dlaczego krzyczałaś?! – wziął swoją pacjentkę pod rękę i zaprowadził z powrotem do łóżka.
- Miałam straszny sen Santiago. – wydukała niespokojnie. – Śniło mi się, że biegłam przez ciemny las i przed kimś uciekałam. Kobieta i mężczyzna. Młoda brunetka i jakiś facet w podeszłym wieku. On mnie postrzelił i upadłam, a wtedy ona mnie złapała. Zaciągnęli mnie do jakiejś obskurnej chatki na uboczu i tam przetrzymywali. W tym momencie się obudziłam. – w jej głosie wyraźnie pobrzmiewała rozpacz.
- Ciiiii... – lekarz przytulił dziewczynę i ucałował ją w czoło, próbując uspokoić. – Już dobrze… Spokojnie maleńka… Tutaj, ze mną jesteś bezpieczna.
- Santiago, kim byli ci ludzie? – zapytała nagle.
- Przykro mi, ale nie potrafię odpowiedzieć… Nie mam pojęcia kim oni byli.
Celestina mocno wtuliła się w rozwarte ramiona Palmeria i delikatnie pocałowała go w policzek. Santiago w mgnieniu oka otoczył swoją ulubioną pacjentkę opiekuńczymi skrzydłami i powiedział, że musi być silna…
**********
Nielegalny handel bronią, liczne porwania, rozboje i napady na bank. To cały spis przestępstw, których popełnienia dopuścił się Juan Contener, wspólnik Veronici Valcon i przyjaciel Antonia. Za każdym razem cudem uniknął kary. Teraz od kilkunastu lat prowadzi nielegalny interes. Dom publiczny wraz z „hiszpańską niewolą”, wspomnianą przy osobie Sary Toscar. Juan podszedł do jednej ze swoich prostytutek, rzucił nią o ścianę, po czym rozciął nożyczkami jej skąpą bluzeczkę, a następnie stanik.
- Dzisiaj znowu będziesz moja landryneczko. – powiedział tonem, nieznoszącym sprzeciwu.
- Zostaw mnie! – krzyknęła Barbara. W odpowiedzi otrzymała siarczysty policzek.
- Masz robić co każe! – podsumował Contener i przystąpił do działania.
**********
Sara zadzwoniła do Veronici.
- Witam, witam! Co z Naszą umową?! Zastanowiła się już Pani czy chce trafić za kratki, czy uniknąć kary??? – zapytała Toscar.
- Zgoda. Podpiszę co Pani zechce.– skłamała Veronica.
- Tylko bez żadnych numerów. Czekam jutro przy opuszczonym dworcu o godzinie 17:00. Nie spóźnij się!~
W słuchawce telefonu zabrzmiał dźwięk przerwanego połączenia. Wściekła Valcon podeszła do stolika zastawionego przeróżnymi rodzajami alkoholi i nalała sobie szklaneczkę whiskey. Upiła kilka łyków, po czym rzuciła szkłem o podłogę.
- Muszę szybko wymyślić jakiś plan, bo inaczej wpadnę jak śliwka w kompot! – myślała na głos zdenerwowana Veronica.
**********
Sara nie uwierzyła Veronice! Wiedziała, że będzie próbowała jakichś numerów. Postanowiła się przygotować, by później nie było niespodzianek. W gruncie rzeczy dziewczyna nie była taka głupia, za jaką uważała ją Pani Valcon. Sara była jeszcze bardziej sprytniejsza niż Vera… |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:11:54 20-01-12 Temat postu: |
|
|
Celestine i Santiago widzę, że coraz bardziej zbliżają się do siebie, co zadowoliło mnie bardzo, gdyż Celestine nie ma obecnie nikogo bliskiego przez utraconą pamięć. Mężczyzna służy jej ramieniem, jak i dobrą radą i opiekuńczością. Jest wobec niej czuły i widać, że Celestine znaczy dla niego coś więcej niż zwykły pacjent. Myślę, że ten koszmar miał coś wspólnego z jej przeszłością. Może to było to porwanie?? W takim razie czy ci dwoje to nie czasem Veronica i Antonio?? To by pasowało, bo przecież to oni byli sprawcami tego porwania Cel i to oni ją nękali.
Poznaliśmy tym razem niejakiego Juana, który jest właścicielem domu publicznego. Widać po nim na pierwszy rzut oka, że nie jest dobrym człowiekiem, a wręcz okrutnym. Traktuje kobiety jak jakieś zabawki i mam nadzieję, że życie kiedyś da mu niezłego kopa, by mógł doznać takiego bólu jak te skrzywdzone kobiety, a między innymi Barbara.
Muszę przyznać, że póki co strasznie podoba mi się postać Sary, chyba najbardziej mnie intryguje i najbardziej mi się podoba. Jest silna, sprytna i przewidywalna. Wie jak radzić sobie w życiu i zamierza pozbyć się, a przynajmniej udrzeć nosa Veronice, która nie wie jak już wyplątać się z tego bagna, w które wpadła. Mam nadzieję, że Sara będzie górą, bo widzę, że sama zauważyła, że Veronica na pewno czegoś będzie kombinować i jest na to przygotowana. Brawo dla niej |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:20:34 20-01-12 Temat postu: |
|
|
Bombon - Na początek dziękuję za tak obszerny komentarz. Sprawiłaś mi nie lada radość. Masz rację. Ten sen ukazywał porwanie sprzed lat... Jednak pomyliłaś się co do jednej osoby!!! Owszem, Veronica tak... Ale nie Antonio! Mogę jedynie powiedzieć, że chodzi o Juana...
Pozdrawiam, Camila |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:16:30 23-01-12 Temat postu: |
|
|
A jeśli chodzi o Sarę, to jeszcze nie raz zaskoczy... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|