|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Którą wolicie? |
Rubi |
|
63% |
[ 169 ] |
Maribel |
|
36% |
[ 96 ] |
|
Wszystkich Głosów : 265 |
|
Autor |
Wiadomość |
domipw Obserwator
Dołączył: 07 Paź 2018 Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:08:18 28-03-21 Temat postu: |
|
|
Mi trudno zdecydować, którą wolę. Postać Rubi była na pewno dużo bardziej wyrazistą postacią zarówno pod względem charakteru jak i wyglądu. Rubi była dla mnie piękna i seksowna, Maribel piękna, ale skromnie. W pierwszym etapie telenoweli Maribel była naiwną idiotką moim zdaniem. Nie widziała jak Rubi wodzi ją za nos i błagała Hectora o miłość (jej wyjazd do Cancun gdy Rubi i Hector byli już małżeństwem i mieszkali w Cancun.) Potem gdy zakochała się w Alejandro też milczała i nie walczyła. Jednak rozumiem, że chciała być w porządku wobec Soni. Pod koniec jednak już się zmieniła zarówno psychicznie jak i fizycznie i bardziej mi się podobała od Rubi, która z kolei poniżała się przed Alejandro. Jednak uwielbiałam Rubi za siłę i konsekwentne dążenie do celu. Uwielbiałam też jej bogatą mimikę. |
|
Powrót do góry |
|
|
tiza Debiutant
Dołączył: 09 Sie 2020 Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:20:45 02-08-21 Temat postu: |
|
|
Ciężko określić która z bohaterek bardziej przypadla mi do gustu. Ruby była atrakcyjna, intrygująca, przebiegła i wzbudzająca masę emocji. Maribel była dużo spokojniejsza, wycofana i dyskretna. Jednak w tej drugiej zaszła znacząca przemiana na lepsze.
Maribel na początku była zakompleksiona, zależna, bezbarwna i ogrzewająca się w blasku ładniejszej koleżanki. Ta jej ślamazarność, niepewność i przekonanie, że Hektor jest z nią z litości mogły działać na tego faceta odstraszająco i irytująco. W jakiś sposób sama przyczyniła się do tego, że ten facet stracił nią zainteresowanie i poleciał na bardziej pewną siebie, przebojową i zdecydowaną Ruby. W zasadzie Maribel uzależniła swoje szczęscie i życie od Hektora zamiast wziąć się ws garść, co mogło być obciążające dla niego. Nikt nie jest w stanie wytrwać z drugą osobą, którą stale musi zapewniać o swojej miłości, pocieszać, trzymać za rączkę i utwierdzać w jako tako dobrym samopoczuciu. Być może ta akcja z odwołanym ślubem byla Maribel potrzebna i była wydarzeniem spustowym, które pomogło wziąć jej swoje szczęście w swoje ręce, kontynuować rehabilitację nie dla faceta, ale dla siebie. To wydarzenie ją wzmocniło, pomogło odciąć się od toksycznych ludzi, znaleźć normalnych przyjaciół, podjąć aktywność zawodową, zacząć umawiać się na randki i wreszcie poznać właściwego faceta. Przestała być córeczką tatusia, a stała się świadomą swojej wartości, piękną i niezależną kobietą.
Z kolei u Ruby można zaobserwować gradację osobowości. W zasadzie z odcinka na odcinek robi się coraz gorsza. Miewa jaśniejsze momenty, które sugerują, że jest nadzieja na zmianę, ale za chwilę robi taki zwrot, że ręce opadają. Na przykład rozpacza po śmierci mamy, a następnie organizuje imprezę, ktorą jej nawet mąż odradzał ze względu na żałobę. W przypadku Yago miała dylematy czy powinna być jego kochanką, a w przypadku hrabii poszło szybciej - w zasadzie poszła z nim do łóżka w dniu śmierci męża. Jak w przypadku Sonii miała wyrzuty sumienia tak w przypadku Hektora triumfowała, co nawet wprawiło w oburzenie jej przyjaciela Loreto.
Reasumując, mi się lepiej oglądało postać Ruby, bo Maribel była zbyt mdła. Mimo, że Maribel wiele przeszła i bardzo się zmieniła to oglądałam ten serial dla Ruby. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|