Telenowele

Pan Mert · Wysłany: 23:06:30 06-12-16 Temat postu:

Ale Walter odpowiednio zareagował

Chciałbym i ja mieć taka siłę

martoslawa · Wysłany: 23:08:15 06-12-16 Temat postu:

No i tu się Walter nie popisał mówiąc że to bez znaczenia... ja jej nie wybaczam.

Angelica · Wysłany: 23:12:09 06-12-16 Temat postu:

nasze wybaczenie trudno otrzymać

martoslawa · Wysłany: 23:13:06 06-12-16 Temat postu:

Przecież ona nic takiego nie zrobiła, żeby wybaczenie otrzymać... jak na razie przynajmniej... jestem zawiedziona.

Pan Mert · Wysłany: 23:13:34 06-12-16 Temat postu:

Piękne słowa przełożonej jeśli miłość i obowiązek znaczą to samo, to łaska boża jest przy Tobie

martoslawa · Wysłany: 23:16:46 06-12-16 Temat postu:

Jestem niepocieszona.

brodzia · Wysłany: 23:16:49 06-12-16 Temat postu:

Co on tworzy!? jakie ona ma wybaczyć?!

Pan Mert · Wysłany: 23:18:14 06-12-16 Temat postu:

martoslawa · Wysłany: 23:24:31 06-12-16 Temat postu:

Z Charliego jaki bezwstydnik.

On z Kitty do siebie pasują.

No to tłumacz, Piotrze.

brodzia · Wysłany: 23:26:06 06-12-16 Temat postu:

Ale znowu temat otwarty, to że sygnowała dziecko imieniem Waltera wcale nie oznacza, że Charlie nie był jego ojcem

Angelica · Wysłany: 23:33:25 06-12-16 Temat postu:

Biedny Walter

Pan Mert · Wysłany: 23:36:50 06-12-16 Temat postu:

martoslawa · Wysłany: 23:37:54 06-12-16 Temat postu:

brodzia · Wysłany: 23:40:39 06-12-16 Temat postu:

To jest wersja idealna

szkoda, że zaczęła dostrzegać Waltera wtedy, kiedy tamten kopnął ją w zad

więc to nie było przekonujące, tylko z braku laku zaczęła przy nim być bo nie chciała być sama. A to że się tam potem pozmieniała, to okej - może miała dość tego, że Walter traktował ją obojętnie

martoslawa · Wysłany: 23:42:37 06-12-16 Temat postu:

Jakby miała tam pod ręką jakiegoś drugiego Charliego, to by taka przemiana w niej nie zaszła moim zdaniem.

Tak jak brodzia pisze, tak z braku laku raczej zaakceptowała Waltera jak dla mnie, ech... Nie polubiłyśmy się z Kitty.

Walter był znakomity przez większość filmu, ale tą końcówką też mnie dobił...