Telenowele

słonko · Wysłany: 12:51:32 23-07-09 Temat postu:

oglądaj

mi się ten sezon naprawde podobał

i podziel sie wrażeniami

Carlisle Ott · Wysłany: 13:45:46 23-07-09 Temat postu:

A ja nadal uważam, że Erinn dołączyłaby do tego sojuszu... I wcale nie byłaby na wylocie, bo chcieliby się pozbyć Sierry ;] Poza tym, z tego co pamiętam, to po programie Sierra i Erinn się dogadały. A co do jej pewnego F4 z Jalapao thre - guzik prawda. Wtedy w planie Jalapao F5, to z tego co pamiętam mieli być oni + Coach + Debbie ;]

Vogue. · Wysłany: 14:09:03 23-07-09 Temat postu:

Tak było dopóki nie dowiedzieli się, ze Coach kłamał, a to było jeśli się nie mylę przed wypadnięciem Tysona. Prawda jest taka - JT i Stephen chcieli dojsc do finału i wszystkich wyrolowali, bo Coach jak ten idiota był głupi i naiwny, Taj też myślała, że będzie w F3. Debbie na koniec się obudziła i chciało coś pozmieniać, ale wtedy Stephen wkroczył do akcji, zobaczył, ze jest dużym zagrożeniem strategicznym i po super pomyśle F5 z Debbie i Coachem. A Erinn stała sobie z boku i się temu wszystkiemu przyglądała i patrzyła z politowaniem co ci ludzie robią. W ogóle nie potrafili grac i taka prawda, dlatego nie lubię tego sezonu.

Carlisle Ott · Wysłany: 14:19:24 23-07-09 Temat postu:

JT do końca trzymał z Coachem i sprzeciwił się Stephenowi, co jednak nic nie dało. Co nie zmienia faktu, że Erinn mogła wylecieć. Debra faktycznie za późno się obudziła. Zawaliła tym, że trzymała z Coachem... Najlepszym momentem na zmiany był ten, w którym chcieli reaktywację Timbira, ale Sierra oczywiście zawaliła i przez to odpadła. Co lepsze, wyszła na kłamczuchę, bo po historii z Brendanem woleli uwierzyć kłamcy Coachowi niż jej

Poza tym nie rozumiem, dlaczego nikt nie walczył o Taj, nie uświadomił jej, że alliance Stephena i JT jest tak silny, a ona do niego nie należy, potrzebna jest tylko do zachowania przewagi...

Vogue. · Wysłany: 14:24:46 23-07-09 Temat postu:

Wydaje mi się, że Taj po prostu była po to, żeby "król" JT i Stephen mieli 'numbers' (do tego samego potrzebna im była Erinn). Nie rozumiem tylko dlaczego Taj nie potrafiła się od nich odłączyć i zawiazac sojusz z kimś innym. Nie wiem jakim cudem JT wyrobił sobię wśród nich wszystkich taką opinię, ze jest najwspanialszy i tak bardzo zasługuje na zwycięstwo, ale moża ona się go po prostu bała ?

Nie wiem, ale aż mnie skręca jak o tym myślę jak ci ludzie byli głupi i czemu nic nie zrobili, żeby zajść znacznie wyżej niż zaszli. Bo mieli kilka dobrych okazji.

Carlisle Ott · Wysłany: 14:34:19 23-07-09 Temat postu:

Okazja była na samym początku po połączeniu, ale nie - Tyson oczywiście musiał pozbyć się Brendana. Nie mógł kazać głosować na niego Jalapao three, a sam przekonać "ofiarę Brendana", że jeśli nie zagłosuje n JT, to odpadnie. Potem mówimy bye-bye Tysonowi, który zapłacił za swój błąd. Potem wszystko pi*****i Sierra, która robi aferę i odpada. Następna okazja - Debra pokazuje pazurki i chce wyrzucić Coacha, który ślepo ufa JT, ale nie, oczywiście Coach musiał jedyny raz wtedy wygrać Immunitet i Debrze mówimy papa. Gdyby wtedy wyleciał Coach, to myślę, że mógłby się utworzyć sojusz kobiet - Erinn, Debra i Taj.

Vogue. · Wysłany: 14:46:10 23-07-09 Temat postu:

Wydaje mi się, ze taki sojusz by się niestety nie utworzył, bo Debbie nie cierpiała Erinn (widać było jak się cieszyła jak ona odpadała) i następna odpadła by Erinn, Debbie, Taj i znów mamy Jalapao two. Niestety, ten sezon był okropnie przewidywalny i w każdej możliwe kombinacji - oprócz ponownego połączenia się Timbiry - finał i zwycięzca gyłby ten sam (jeszcze było jedne wyjście, wygrana FIC przez Erinn lub Stephena i wtedy byłby taki finał, w którym Erinn miałaby bardzo duże szanse na wygraną).

Carlisle Ott · Wysłany: 14:53:57 23-07-09 Temat postu:

Debbie zaczęła grać, lubiła Coacha, a jednak zwróciła się przeciwko niemu, więc dlaczego nie miałaby się pojednać z nielubianą Erinn

W końcu pewne F3 razem z Erinn jest lepsze niż F6

słonko · Wysłany: 15:51:03 23-07-09 Temat postu:

a ja na świerzo po 12 odcinku powiem tyle
Debbi namieszala i sobie sama zaszkodziła
przecież JT i Stephan to nie idioci i uwierzyli Sierrze ze Coach i Debbi chcą sojuszu satrej Tambiry, wiec Debbi kombinuje przeciwo Coachowi, potem przeciwko Erinn potem składa głupią obietnicę że odda immunitet i żegnamy się z Debbi krętaczką i jeszcze jej tekst po odpadnięciu Tysona 'Cieszę sie że mi nie powiedzieliscie że odpanie' i banan na twarzy... zero emocji, nic! żeby tylko sie przypodobać grupie i JT... a swoja drogą ja nie wiem czemu oni wszycscy tak mu ufali??? tylko JT to, JT tamto
zamiast się wziąć pozbierać zaraz po połączeniu i go wywalić to nie JT pożadnych chłop niech zostanie i tak sie pozegnali z 1000000$
po tych dwóch ostatnich odcinkach przestałam ją lubić
i ta jej radość że Stephan zdobył immunitet... zygać się chce

a wracajac do ocinka
18x12
ja lubię odcinki gdyb bliscy przyjeżdżają

sama przy tym sobie popłacze

oczywiscie sie ciesze ze Debbi odpadłą choć wieksza by była radość przy odpadnieciu Coacha

Carlisle Ott · Wysłany: 16:13:31 23-07-09 Temat postu:

Moim zdaniem obietnica Debbie z oddaniem immunitetu była tym samym, co obietnica Boba w 17, że odda go Kenny'emu ;]

JT i Stephen, Coach to postacie przez które nienawidzę 18 sezonu

Debbie była na tonącym statku, ale niestety wybrała dziurawy ponton

słonko · Wysłany: 16:24:41 23-07-09 Temat postu:

Bob obiecła Kennemu że tak zrobi ale tylko wtedy kiedy Kenny będzie zagrożony, a że KEnny nie było to Bob mądrze zrobił i wygrał zasłużenie

w końcu mały szczurek nie był taki sprytny jak mu się wydawało

Carlisle Ott · Wysłany: 16:40:43 23-07-09 Temat postu:

Niby tak, ale nadal twierdzę, że to nie Bob powinien był wygrać, tylko Sugar

Ja tam Debbie lubiłem do samego końca i mam nadzieję, że będzie w All-Starsach

słonko · Wysłany: 19:04:50 23-07-09 Temat postu:

czy Suger czy Bob to mi wszystkie jedno bo obydwoje zasłużyli

Debbi w 20... hmm... mogłoby być ciekawie

ale jak Coacha wezmą to zwątpię... gość jest naprawdę szurnięty...

Vogue. · Wysłany: 20:07:21 23-07-09 Temat postu:

Coacha na pewno wezmą, bo Jeff go uwielbia

. Ale myślę, że uczestnicy się opamiętają, a on jest na tyle głupi, że baaardzo szybko odpadnie.
Co do Gabonu. Dla mnie najbardiej na zwycięstwo zasługiwał Kenny, ale w F3 wolałam Boba, chociaż Sugar też zasługiwała na zwycięstwo (co nie zmienia faktu, że za nia nie przepadałam).

słonko · Wysłany: 21:30:19 23-07-09 Temat postu:

18x13
konkurs o nagrodę... nudny i banalny... mogli siębardziej wysilić...
konkurs o immunitet powtórka z 14
wielkie cierpienie Coacha pzypomina mi zachowaniem to co robił OldMusic na forum

Danił chyba pamietasz

a to co on wyprawiał na TC to śmiechu warte było... i tak odpadł wielki pogromca smoków