Telenowele

[brodzia]

czy mi się wydaje, czy on go zgubił we francji a obecnie szuka go po londynie?

[martoslawa]

Myślałam, że zgniotą to dziecko ci kibice, masakra... Zgadzam się, że strasznie szybko się oddalił od miejsca zaginięcia...

[brodzia]

jeszcze kłamie, że trzymał go za ręke skoro się zainteresował meczem, a nie dzieckiem, dajcie zyc!

[Kaisa]

Nie no mi się wydaje, że ojciec jest we Francji a matka w Londynie. Jak dzwonił do niej to mówił, że jest w tym samym pokoju co oni byli nawet TV dalej nie działa. Przynajmniej tak zrozumiałam.

Wszyscy bardzo zajęci meczem.

[brodzia]

tak, masz racje, teraz widzę go w tym samym pubie, ale na samym samym początku był w londynie kiedy zaczepiał ludzi

[martoslawa]

Podoba mi się ten lis zabawka.

Powiem Wam, że mi jednak trochę szkoda tego ojca... Każdemu się zdarza zagapić...

[Kaisa]

brodzia No może w sumie teraz już wszędzie zaczepia. Jest porządnie zdesperowany wiec kto wie.

Jezu babo co za różnica czy się uśmiecha na zdjęciu czy nie ten dzieciak.

Tatus jaki wystraszony przez kibiców na tym placu.

[brodzia]

nie rozumiem logiki tego szalika, którym się non stop podpiera. Skoro zwinęli dziecko w pubie - on nie miał go wtedy, chwile wcześniej bawił się z matką która ten szalik miała, to jakim cudem ktoś im mógł go zwinąć i z niego obecnie korzystać? przecież to traci sens.

[Kaisa]

UUuu sprowadzili jakiegoś speca. Ale jak już wiemy nie pomogło to zbytnio.
To ten koleś od pszczół.

Trochę naciągany ten szalik. W końcu nawet jak to jego z tymi inicjałami to przecież jak zaginął i go miał ze soba to mógł zbugić i ktoś podniósł i znalazł. W końcu młody zginął w tym miasteczku to nic dziwnego, że tam ktoś znalazł szalik.
Ciekawe czy ten szalik będzie robił tylko za taki impuls do nowych poszukiwań będzie czy naprawdę bedzie jeszcze dalej istotny w poszukiwaniach.

[brodzia]

Ojciec za bardzo się go trzyma, a myślę że jest milion innych wskazówek do tego gdzie to dziecko mogłoby się znajdować, w końcu w takim krótkim czasie nie rozprysnał się w powietrzu (jesli chodzi o pub), jakiś trop, cokolwiek

[Kaisa]

Ojciec trzyma się tego strasznie kurczowo. Ten spec od poszukiwań jednak zaczął węszyć. Dobrze to zrobi, bo będzie bardziej obiektywny niż ojciec.
Podoba mi sie jego relacja z żoną.

[martoslawa]

Ale może właśnie przez to 8 lat nie było żadnych innych tropów, dlatego gdy zobaczył ten szalik, poczuł wielką nadzieję na znalezienie syna. Zawsze lepszy taki ślad niż nic.

Ale z tego co widzę uważniej oglądacie ode mnie, bo ja nie zauważyłam, że mały nie miał tego szalika, gdy się zgubił.

[Kaisa]

Dziennikarz szantażuje glinę o info w sprawie zaginięcia dzieciaka.

Czyli tak mamusia poznała swojego nowego faceta. Ciekawie sie wszystko zbiega.

[brodzia]

nawet o tym mówił że nie ma. Okej, ale podkreśla to ze nie mial go, i caly jego tok myslenia jest idiotyczny i nie ma w nim zadnej logiki!

natomiast ta zona.. ona jest jakas taka

ja pieprze, ale to jest chore. Szalika nie miał, ale już wiedzą ze przez ten szalik przetrzymywali dzieciaka... ludzie!

[Kaisa]

Matka w tym dzieciaku od partnera widzi swojego syna w pewnym sensie odkąd go wtedy pomyliła przy 1 spotkaniu.
Uroczy są we trójkę, ale jednak gryzie ja to dalej porządnie, a jak znów sprawa jej syna ruszy ten "domek z kart" względnego spokoju i szczęscia, który zbudowala na pewno się szybko rozleci. Przecież ledwo kobieta ukrywa i się trzyma z tymi wybuchami rozpaczy.