Telenowele

[brodzia]

wstępnie może być 18

[Kaisa]

Mnie też 18 pasuje, więc wstępnie na 18, a jakby co to się jeszcze zgadamy

[martoslawa]

Uwaga, Martosława będzie snuła swoje teorie (tak, już po 1 odcinku. ), ratuj się kto może.

Powiem Wam, że nie wydaje mi się by ten szalik pojawił się tak nagle po tylu latach przypadkiem. Powiem Wam, że nawet ten sklep z odzieżą używaną, w którym tak skrupulatnie wszystko było odnotowane nie był przypadkowy. Nawet ta kobieta w tym domu, w którym na ścianie był rysunek taty nie była przypadkowa. Czy ktoś rozumie francuski, żeby wyjaśnić o czym rozmawiał z nią pszczelarz? Muszę zasięgnąć porady u wujka google. (Po paru minutach) Niestety nic nie znalazłam.

Ja bym nawet posunęła się do wytypowania tego pszczelarza, że to on tworzy te wszystkie ślady. Ale może brnę aż za daleko.

Mam też jeszcze inne wyjaśnienie sceny z szalikiem. Może dzieciak zobaczył matkę i do niej podbiegł, a ona założyła mu szaliczek? Po czym to ona go zgubiła lub komuś oddała, sama nie wiem, może dlatego ma teraz takie wyrzuty sumienia. Ale trochę nie pasuje mi wtedy jej rozpacz po jego zaginięciu, poza tym gdyby to ona go zgubiła, to powiedziałaby o tym policji, żeby rozwiązali sprawę jak należy. Czyli jednak bardziej prawdopodobny wydaje się plecaczek.

Co do upadku związku rodziców Olivera, to ten wątek będzie rozwinięty:
"Oprócz kryminalnej intrygi na pierwszy plan wysuwa się wątek obyczajowy. Widz śledzi nie tylko zawiłe dochodzenie, ale również to, jak na przestrzeni lat rozpada się małżeństwo Tony'ego i Emily. Obserwuje, jak Tony, który feralnego dnia nie upilnował synka na basenie, coraz bardziej się załamuje. A jednocześnie, zdeterminowany, nie traci nadziei na odnalezienie dziecka."

[Kaisa]

[brodzia]

Teoria spiskowa jest w Belfrze tutaj są dziwne kolaboracje ale czy spisek nie wydaje mi się. Bo gdyby matka potrzebowała wziąć swoje dziecko i iść do innego to by to zrobiła, a teraz tego nie opłakiwała. Przehandlować nim.. też słabe. Ktoś go porwał, bo może sam przemyca dzieci, albo Ojciec był z zawodu kimś (on coś gadał w pewnym momencie - nie pamiętam z kim - odnośnie jakichś starych szemranych spraw), być może o to chodzi i po prostu trzeba odgruzować kto komu zlecił? Mimo wszystko myślę, że to nie będzie jakaś super zagadkowa sprawa

A co do tego małżeństwa wydaje mi się, że to jest bardziej dorozumiane i nie zna konkretnych przyczyn, chyba, że faktycznie dla sprawy to będzie istotne i retrospekcja na ten temat będzie, ale wystarczy wydaje mi się fakt tego, że ona nawet gdy mówiła, że go nie obwinia to jednak chciała po latach zostawić za sobą ten bagaż i zacząć inne życie, bez niego. A jego sumienie nie daje mu spokoju i gość zaczął lekko wariować i przede wszystkim żyć tą sprawą więc myślę, że to jest przesłanka rozpadu małżeństwa

EDIT - to nie jest spojler, tylko opis który tutaj był już wrzucony

tutaj jest odpowiedź
Małżeństwo Tony'ego i Emily nie wytrzymało tej ciężkiej próby i się rozpadło. Tony nie przyjmuje do wiadomości, że Oliver może nie żyć - obsesja, tak jak mówiłam

Tony i Emily powracają do francuskiej miejscowości Chalons Du Bois - czyli też tak jak myślałam, że on międzyczasie (początek), szukał tego dzieciorka w Londynie, mimo że zaginął we Francji

[martoslawa]

[brodzia]

Jasne, że tak. Tylko zauważ że oni tutaj bardzo nielogicznie to prowadzą. Był w Londynie, akcja działa się tam, ale nagle znikąd pojawił się we Francji i nie wiadomo co ma jedno do drugiego. Nie ma czytelnej formy przekazu. Za to ogromny chaos.

To się łączy z tym dlaczego go zostawiła. Ona chce odciąć się od tego, a on (mimo tego, ze teoretycznie mieli przywyknąć do myśli) - ciągle to rozdrapuje i włącza nadzieje, której ona nie może się oprzeć

[martoslawa]

[martoslawa]

Dzisiaj oglądamy! Mam nadzieję, że pamiętacie. Już mam odcinki dla Nati przygotowane.

[brodzia]

ohoo to oglądamy o 18?

dzisiaj cały dzień przed telewizorem i komputerem, o 21:30 Belfer i jeszcze szukam ciekawych filmów w internetach, żeby było "na zaś"

[martoslawa]

Tak, o 18, ale ja się zawsze parę minutek spóźniam. A potem finał belfera! Ale już się o tym w temacie odpowiednim wypowiem.

[Kaisa]

Ja też oczywiście będę
Dziś mogę być trochę w tyle w czasie seansu, bo pieczemy pierniki z mamą, ale na pewno obejrzę.

Kurde kusicie tym Belfrem. Pewnie w najbliższym czasie na niego spojrzę

[martoslawa]

O jak dobrze, że będziesz, siostro. Szkoda, że się piernikami podzielić nie możesz, wtedy byłoby jeszcze fajniej.

Ale bym sobie zjadła pierniczka, ludzieeee! Aż chyba zadzwonię do mamy, że przyjeżdżam za tydzień i żeby piekła. A może sobie sama spróbuję upiec? o.O To jest myśl!

Dzisiaj finał Belfera i się okaże po nim czy warto oglądać. Boję się trochę, że walną takie zakończenie, że będę żałować, że się za ten serial wzięłam.

A co do Zaginionego... bo coś musi w poście o nim być. To widziałam, że tutaj druga seria to też inna historia, a nie kontynuacja.

[brodzia]

Ale druga seria nigdy nie jest oderwana od czapy - zawsze ma powiązanie z pierwszą serią.. ale też się lękam tego, że zanim się zacznę emocjonować kto dał czadu to się skończy i nawet mi przez myśl nie przejdzie, że to takie oczywiste zakończenie

[martoslawa]

No tak, musi się dopasować druga seria do tytułu. Zapewne też będzie o jakimś zaginionym dziecku czy coś. Ja to myślę, że to będzie tak jak z American Horror Story, tam też jest co seria inna historia, ale wszystkie są straszne (a przynajmniej wydaje się twórcom, że są. ).