|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
buldozka Komandos
Dołączył: 26 Lut 2014 Posty: 789 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:02:37 29-12-19 Temat postu: Najlepsza i Najgorsza telenowela obejrzana w 2019 |
|
|
Przyszedł mi do głowy taki pomysł na małe podsumowanie roku
Wprawdzie jeśli chodzi o premiery (zwłaszcza udane), to nie było ich tego roku zbyt dużo, ale za to dużo osób na forum oglądało też starsze telki.
Jaka była najlepsze telka, jaką udało Wam się w tym roku oglądnąć, nie tylko z premierowych, ale również jeśli oglądaliście coś z poprzednich lat, oraz co było największym rozczarowaniem?
U mnie najlepszą telką, jaką w tym roku oglądałam, było Mi Pecado!
Wiele lat już miałam się za nią zabrać, a w tym roku się udało i uważam, że jest to jedna z najfajniejszych telek Televisy w ogóle.
Co do najgorszej, to muszę się chwilę jeszcze zastanowić, bo mam jeden typ, ale jeszcze go kończę.
Jestem ciekawa Waszych tegorocznych odkryć i rozczarowań |
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi16 Arcymistrz
Dołączył: 03 Cze 2013 Posty: 38670 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:59:35 29-12-19 Temat postu: |
|
|
Ciężkie pytanie Ale jeśli chodzi o najlepszą telkę, jaką w tym roku widziałam to chyba będzie to Orgulho e Paixao z Globo ale też Sortilegio z Televisy Te dwie przychodzą mi pierwsze do głowy Jeśli chodzi o drugą telenowelę to długo zbierałam się do dokończenia jej(byłam gdzieś po 8 odcinkach), ale szczęśliwie się trafiło, że większa grupka osób zaczęła ją oglądać i udało mi się dołączyć Ta pierwsza to jedna z moich ulubionych telek Globo(razem z Alem do Tempo) więc nie mogłam jej pominąć
Co do najgorszych, to stawiam na Cita a Ciegas, ale to głównie dlatego, że było to wielkie rozczarowanie, bo byłam bardzo pozytywnie do niej nastawiona. A wyszło jak wyszło, że ostatecznie przewijałam coraz bardziej Ubolewam tym bardziej, że uwielbiam Gonzalo, a nie mogłam za bardzo przejść przez tą telkę |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:00:18 29-12-19 Temat postu: |
|
|
Fajny pomysł, ale Ci się temat zdublował a nawet powielił trzy razy. |
|
Powrót do góry |
|
|
LiviaScarlet King kong
Dołączył: 09 Lis 2019 Posty: 2324 Przeczytał: 31 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:51:24 29-12-19 Temat postu: |
|
|
Najlepsza Amar A Muerte na prawdę ciekawa produkcja wiele świetnych wątków w tym lesbijski , zwykle nie lubię takich wątków a tutaj fajnie zrobiony Claudia w roli villiany mega przekonująca Ale miazgą tej produkcji byli Renata z Guilermo oraz proci Angie w roli Lucii całkowicie skradła moje serce była idealna Michel też był przekonujący |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:27:39 29-12-19 Temat postu: |
|
|
Z telek, które obejrzałam w 2019 roku:
Najlepsze:
*Gorzka zemsta - co tu dużo mówić, klasyk i telka kultowa, świetnie poprowadzona fabuła, przepiękny wątek miłosny Sary i Franco, cudowny klimat, sporo humorystycznych wątków, fantastycznie wykreowane postaci.
* Nieposkromiona miłość - świetna fabuła, ciekawi villani, genialna Silvia w roli rewelacyjnie napisanej protki, fajne wątki poboczne,chemia w duetach, niejednoznaczne postaci, aktorstwo na wysokim poziomie, telka trochę się zepsuła po 110 odcinku, ale i tak bardzo ją lubię i oglądałam ją z przyjemnością.
Najgorsze:
* Lo Imperdonable - jedyne z nielicznych plusów tej telki to proci, razem jak i osobno, ale głównie razem, świetna gra Ivana i muzyczny motyw przewodni, reszta to jakieś nieporozumienie! Absurd na absurdzie, beznadziejni villani, fatalnie wykreowane postaci, słaby scenariusz, słabe aktorstwo, przeciąganie akcji, brak większych emocji, chaos w fabule, słabiutki finał. Gdyby nie proci i wspólne oglądanie telki z edką i Sylwią to nie wiem czy dałabym radę ją skończyć. LI to mały koszmarek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:23:20 29-12-19 Temat postu: |
|
|
Najpierw musiałam się w ogóle zastanowić co ja w tym roku oglądałam
* nie liczę telenowel, które jestem w trakcie oglądania *
Wychodzi na to, że w tym roku obejrzałam 12 telenowel ( zaliczyłam do nich też krótki serial "El jugo de la llaves" ), w tym 4 nie skończyłam. Tylko jedną z tych czterech nie skończyłam z braku czasu, te trzy dlatego że mi się nie spodobały i to je uwzględnię jako te najgorsze.
Zacznę od najlepszych. Takim oczywistym wyborem dla mnie jest Sortilegio i Pasion. Chociaż wszystkie 8 telek, które obejrzałam w całości w tym roku uważam za udane i ciekawe. Bardzo lubiłam oglądać drugi sezon Por Amar sin ley, który wg mnie jest lepszy pierwszego. Tak samo z premierowych telek przyjemną pozycją było Ringo. Powtórnie, po latach, obejrzałam Prawdziwe uczucie, które nadal uważam za bardzo dobrą. dzięki emisji w naszej tv, powtórnie oglądałam Mi adorable maldicion, którą lubię i mam do niej spory sentyment, mimo że tela nie jest najwyższych lotów
Najgorsze to będą te trzy niedokończone:
-nudne Preso Numero Uno, które porzuciłam po kilku odcinkach, nie dałam rady mimo mojej sympatii do Erika i Fabioli
- Campanas en la Noche - długo się męczyłam, ale i tak dotrwałam może do niecałej połowy, później jedynie obejrzałam ostatnie odcinki. Bardzo kiepska, tu nawet nie ma co się rozpisywać.
- i niestety Cita a Ciegas ( chociaż ciągle myślę o tej teli jako Ciega a Citas )
Naomi16 napisał: |
Co do najgorszych, to stawiam na Cita a Ciegas, ale to głównie dlatego, że było to wielkie rozczarowanie, bo byłam bardzo pozytywnie do niej nastawiona. A wyszło jak wyszło, że ostatecznie przewijałam coraz bardziej Ubolewam tym bardziej, że uwielbiam Gonzalo, a nie mogłam za bardzo przejść przez tą telkę |
mam tak samo, może nie była najgorsza, bo nie była aż tak nudna jak "Preso no.1" ani tak absurdalna jak "Campanas ... ", ale nie zainteresowała mnie i z lekkim sercem ją porzuciłam i nie planuję do niej wracać.
Ostatnio zmieniony przez Julita dnia 13:24:41 29-12-19, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
hayleyss Mocno wstawiony
Dołączył: 29 Lip 2016 Posty: 6456 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:24:31 29-12-19 Temat postu: |
|
|
Fajny wątek
Najlepsza:
- W obronie honoru - cudowna telka, a zarazem moja ulubiona. Nie nudziłam się podczas oglądania ani chwili i nawet irytujące postacie mi tak bardzo nie przeszkadzały. Świetna muzyka, najlepsza para z świetnie poprowadzonym wątkiem ( Arturo & Sofia) chemia między protagonistami nawet gdy nie mieli wspólnych scen ( Andrea & Samiel) fajni aktorzy, świetna fabuła, dobry vilian.
Ta telka była taka pełna ciepła, radosna.
Najgorsza:
Trzy razy Ana- Nie obejrzana w całości, ale chyba już tego nie zrobię, jest jedyną produkcją w tym roku, którą próbowałam obejrzeć, i nie skończyłam, więc najbardziej wpisuję się w tą kategorię "najgorsze"
Chciałam obejrzeć, w końcu gra tam Angie i Sebek, a ich uwielbiam i razem i osobno, ale bezsensowne przeciąganie wątków od początku jest nie do zniesienia.
Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 12:51:49 02-01-21, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:00:51 29-12-19 Temat postu: |
|
|
Z tego co widzę to w tym roku obejrzałam:
Przeklęta
El dragon I
Zaklęta miłość
Lo imperdonable
Nieposkromiona miłość
La Bella y las bestias
Niewinna intryga
Najsłabsza telka to Lo imperdonable ze względu na dużą ilość absurdów i dużo irytujących postaci, słabych villanów. Tylko proci byli godni uwagi, ale niestety sami proci to za mało, by uratować ogólnie kiepską produkcję.
Najlepsza telka to dla mnie Nieposkromiona miłość |
|
Powrót do góry |
|
|
ania192 Wstawiony
Dołączył: 26 Lis 2014 Posty: 4883 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:30:06 29-12-19 Temat postu: |
|
|
Julita napisał: |
Najgorsze to będą te trzy niedokończone:
-nudne Preso Numero Uno, które porzuciłam po kilku odcinkach, nie dałam rady mimo mojej sympatii do Erika i Fabioli
- Campanas en la Noche - długo się męczyłam, ale i tak dotrwałam może do niecałej połowy, później jedynie obejrzałam ostatnie odcinki. Bardzo kiepska, tu nawet nie ma co się rozpisywać.
- i niestety Cita a Ciegas ( chociaż ciągle myślę o tej teli jako Ciega a Citas )
Naomi16 napisał: |
Co do najgorszych, to stawiam na Cita a Ciegas, ale to głównie dlatego, że było to wielkie rozczarowanie, bo byłam bardzo pozytywnie do niej nastawiona. A wyszło jak wyszło, że ostatecznie przewijałam coraz bardziej Ubolewam tym bardziej, że uwielbiam Gonzalo, a nie mogłam za bardzo przejść przez tą telkę |
mam tak samo, może nie była najgorsza, bo nie była aż tak nudna jak "Preso no.1" ani tak absurdalna jak "Campanas ... ", ale nie zainteresowała mnie i z lekkim sercem ją porzuciłam i nie planuję do niej wracać. |
Nie wyróżnię się gdyż cita a ciegas rzuciłam po czterech odcinkach, a Preso no.1 aż po obejrzeniu pierwszego nudnego odcinka.
Najdalej zaszłam z El Dragon bo udało mi się zobaczyć dziewięć odcinków. Porażkom jest fatalny scenariusz gdzie zanudzają nas negocjacjami i co odcinek pojawiającą sie jakąś nowa postać tylko na chwilę. Rulli chyba dopiero tu a nie w papa todo a madre sięga dna aktorskiego, a Notni po raz tysięczny gra biedną, uroczą dziewczynkę. Co gorsza widać między nimi sporą różnice wieku i nie mają grama chemii |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:42:51 29-12-19 Temat postu: |
|
|
ania192 napisał: |
Najdalej zaszłam z El Dragon bo udało mi się zobaczyć dziewięć odcinków. Porażkom jest fatalny scenariusz gdzie zanudzają nas negocjacjami i co odcinek pojawiającą sie jakąś nowa postać tylko na chwilę. Rulli chyba dopiero tu a nie w papa todo a madre sięga dna aktorskiego, a Notni po raz tysięczny gra biedną, uroczą dziewczynkę. Co gorsza widać między nimi sporą różnice wieku i nie mają grama chemii |
Jestem dopiero po 8 odcinkach (Ty widziałaś o jeden więcej) i stwierdzenie, że Rulli a raczej jego gra w tej telce sięga dna to według mnie jakieś nieporozumienie. Ok, można się czepiać jakiegoś tam elementu, ale niby na jakiej podstawie ta opinia dotycząca całokształtu? Czy mogłabyś wymienić jakieś argumenty? Jeśli chodzi o to, że ma cały czas tę samą niewzruszoną minę to jak dla mnie wynika to ze scenariusza. Postać Miguela taka ma być, zimna, zdystansowana i nie okazująca emocji, co wynika z traumatycznych wydarzeń których był świadkiem w dzieciństwie i wychowania w Japonii.
Co do różnicy wieku między Sebą a Renatą to moim zdaniem nie jest aż tak zauważalna. On dobrze się trzyma, fajnie się razem prezentują, wizualnie do siebie pasują. Poza tym dajmy na to, że w ED jest między ich postaciami z 10/maksymalnie 15 lat różnicy no i co z tego? Czy proci zawsze muszą być w podobnym wieku? Co do chemii to na tym etapie widzę zalążki, ale po 8 odcinkach to oni są przyjaciółmi i tak się zachowują a nie kochankami, chociaż Adeli widać, że Miguel się podoba i zewnętrznie i wewnętrznie i że jest nim zauroczona. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ebi_13 Prokonsul
Dołączył: 25 Sie 2014 Posty: 3217 Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rawa Mazowiecka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:58:43 29-12-19 Temat postu: |
|
|
W 2019 roku obejrzałam 6 telenowel:
Lo imperdonable
Światło twoich oczu
Amor de barrio
Królowa serc
Przeklęta
La mujer del Vendaval
Najlepszą telenowelą była La mujer del Vendaval ze względu na świetną fabułę, chemiczną parę protów, cudowny klimat i muzykę.
Najsłabsze było Światło twoich oczu, które po prostu domęczyłam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:25:45 29-12-19 Temat postu: |
|
|
Więc tak w tym roku wróciłam do Gorzkiej zemsty po raz kolejny wspaniale jest obejrzeć po latach wątek Normy i Juana obejrzałam też Fuego en la sangre ponownie, Brzydula Amigas y Rivales , Las Estrellas gdzie uwielbiam watek Flor i Jazmin i wiele innych ... Z nowości Cita a ciegas było dla mnie super telką , Pequena Victoria również mi się podobała , a z tych nie wypałów to według mnie El Dragon i Cuna de Lobos to były pomyłki |
|
Powrót do góry |
|
|
ania192 Wstawiony
Dołączył: 26 Lis 2014 Posty: 4883 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:42:41 29-12-19 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | ania192 napisał: |
Najdalej zaszłam z El Dragon bo udało mi się zobaczyć dziewięć odcinków. Porażkom jest fatalny scenariusz gdzie zanudzają nas negocjacjami i co odcinek pojawiającą sie jakąś nowa postać tylko na chwilę. Rulli chyba dopiero tu a nie w papa todo a madre sięga dna aktorskiego, a Notni po raz tysięczny gra biedną, uroczą dziewczynkę. Co gorsza widać między nimi sporą różnice wieku i nie mają grama chemii |
Jestem dopiero po 8 odcinkach (Ty widziałaś o jeden więcej) i stwierdzenie, że Rulli a raczej jego gra w tej telce sięga dna to według mnie jakieś nieporozumienie. Ok, można się czepiać jakiegoś tam elementu, ale niby na jakiej podstawie ta opinia dotycząca całokształtu? Czy mogłabyś wymienić jakieś argumenty? Jeśli chodzi o to, że ma cały czas tę samą niewzruszoną minę to jak dla mnie wynika to ze scenariusza. Postać Miguela taka ma być, zimna, zdystansowana i nie okazująca emocji, co wynika z traumatycznych wydarzeń których był świadkiem w dzieciństwie i wychowania w Japonii.
Co do różnicy wieku między Sebą a Renatą to moim zdaniem nie jest aż tak zauważalna. On dobrze się trzyma, fajnie się razem prezentują, wizualnie do siebie pasują. Poza tym dajmy na to, że w ED jest między ich postaciami z 10/maksymalnie 15 lat różnicy no i co z tego? Czy proci zawsze muszą być w podobnym wieku? Co do chemii to na tym etapie widzę zalążki, ale po 8 odcinkach to oni są przyjaciółmi i tak się zachowują a nie kochankami, chociaż Adeli widać, że Miguel się podoba i zewnętrznie i wewnętrznie i że jest nim zauroczona. |
Właśnie w El Dragon wyraźnie widać po Rullim że ruszył go mocno ząb czasu i absurdalnie brzmi gdy nazywają go joven Miguel Proci nie muszą być w podobnym wieku ale stawianie młodych dziewczyn z dojrzałymi facetami, którzy mogliby grać ich ojców akurat nie jest fajne, jest to okropne. Zresztą Rulli już grał ojca Renaty kilka telenowel temu gdyż między nimi jest aż 20 lat różnicy. Zresztą różnice wieku widać nie tylko miedzy protami ale także między Rullim i Iriną, a także nim a Juanem Pablem Gilem. Chemii nie tylko nie widziałam w tych 9 odcinkach ale również w tych scenach miłosnych miedzy nimi z dalszych odcinków, które miałam okazje zobaczyć.
Według mnie to nie wynika ze scenariusza bo po pierwsze Miguel jest meksykaninem po drugie i to właśnie tam spędził najważniejszy etap swojego dzieciństwa. Niby jest tym tytułowym El Dragonem, ognistym smokiem czyli kimś kto kojarzy nam sie z charakterem, temperamentem, a dostajemy kogoś kto nie okazuje emocji. Postać cały czas z jedną miną, a taka gra to żadna gra. Co gorsza mimo tego późniejszego wychowania w Japonii Miguel jest strasznie nudną osobą.
Ostatnio zmieniony przez ania192 dnia 23:47:54 29-12-19, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:07:41 30-12-19 Temat postu: |
|
|
ania192 napisał: |
Właśnie w El Dragon wyraźnie widać po Rullim że ruszył go mocno ząb czasu i absurdalnie brzmi gdy nazywają go joven Miguel Proci nie muszą być w podobnym wieku ale stawianie młodych dziewczyn z dojrzałymi facetami, którzy mogliby grać ich ojców akurat nie jest fajne, jest to okropne. Zresztą Rulli już grał ojca Renaty kilka telenowel temu gdyż między nimi jest aż 20 lat różnicy. Zresztą różnice wieku widać nie tylko miedzy protami ale także między Rullim i Iriną, a także nim a Juanem Pablem Gilem. Chemii nie tylko nie zobaczyłam w tych odcinkach co widziałam ale również w tych scenach miłosnych miedzy nimi z dalszych odcinków, które miałam okazje zobaczyć.
Według mnie to nie wynika ze scenariusza bo po pierwsze Miguel jest meksykaninem po drugie i to właśnie tam spędził najważniejszy etap swojego dzieciństwa. Niby jest tym tytułowym El Dragonem, ognistym smokiem czyli kimś kto kojarzy nam sie z charakterem, temperamentem, a dostajemy kogoś kto nie okazuje emocji. Postać cały czas z jedną miną, a taka gra to żadna gra. Co gorsza mimo tego późniejszego wychowania w Japonii Miguel jest strasznie nudną osobą. |
Sebastian ma 44 lata, facet w kwiecie wieku a nie jakiś stary dziad, nie przesadzajmy. Poza tym wygląda dobrze jak na swój wiek, spokojnie można by mu ująć kilka lat. Okropne i obrzydliwe to było zestawienie młodziutkiej aktorki wcielającej się w postać Libii w Gorzkiej zemście z ojcem dziewczyn, który podczas sceny miłosnej wyglądał na starszego od niej o 40 lat, na jej dziadka. Tutaj mamy atrakcyjnego faceta po 40 i atrakcyjną kobietę w wieku 24 lat. Różnica wieku jest, ale dobrze się razem prezentują, ja tam nie widzę ojca z córką. W normalnym życiu istnieje przecież sporo par z różnicą wieku 15-20 lat i jakoś funkcjonują. Gorzej wygląda to w przypadku większych różnic wiekowych np. 30 czy 40 lat, to już zazwyczaj faktycznie mocno razi w oczy, bo wyglądają jak dziadek z wnuczką, ale akurat w przypadku Sebastiana i Renaty aż tak ich różnica wieku nie rzuca się w oczy, to samo z Sebastianem i Iriną. Co do Juana Pablo Gila to jego akurat w tej telce mocno odmłodzili, wygląda młodziej niż w LA, telce z bodajże 2016 roku, na pierwszy rzut oka go nie poznałam.
Jeszcze co do tych różnic wiekowych u protów to w Zakazanym uczuciu między Aną a Jorge też była spora różnica wieku a jakoś sporej części widzów to nie przeszkadzało i kibicowali tej parze. Co to za problem? Dla mnie takowego nie ma.
Co z tego, że Miguel jest Meksykaninem? Sporą część życia spędził w Japonii, tamtejsza kultura na niego wpłynęła, wyciszył się, potrafi stłumić emocję, przejął wpojoną mu tam filozofię życia. Jak dla mnie Sebastian spójnie oddaję tę postać. Co do dzieciństwa w Meksyku to przeżył tam traumatyczne wydarzenie, gdy na jego oczach zabito mu rodziców i mógł zastosować mechanizm wyparcia, w kulturze japońskiej odnaleźć spokój i ukojenie. Dla mnie prot nie jest nudny, jest intrygujący. Co do tytułowego Smoka to nie trzeba koniecznie wymagać ognistego temperamentu od bohatera, bo tak wskazywałby tytuł. Jak dla mnie u Miguela ten tytułowy smok przejawia się w odwadze, bystrości umysłu, umiejętności opanowania emocji i natychmiastowego wdrożenia na zimno odpowiednich działań w danej sytuacji.
Odnośnie smoka tatuażu znalazłam coś takiego:
Cytat: | Na Zachodzie symbolizuje on stwora zamieszkującego jaskinię, zionącego ogniem, który staje się groźny, jeśli ktoś próbuje odebrać mu skarb, którego strzeże. Wschodnie smoki natomiast są symbolem wody i deszczu oraz ucieleśnieniem mądrości, siły i manipulacji siłami wszechświata dla dobra ludzi. Jest to najbardziej popularny motyw japońskiego tatuażu. |
http://groundgame.academy
Do tego opisu jak najbardziej pasuje mi postać Miguela.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 0:08:56 30-12-19, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ania192 Wstawiony
Dołączył: 26 Lis 2014 Posty: 4883 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 1:31:41 30-12-19 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | ania192 napisał: |
Właśnie w El Dragon wyraźnie widać po Rullim że ruszył go mocno ząb czasu i absurdalnie brzmi gdy nazywają go joven Miguel Proci nie muszą być w podobnym wieku ale stawianie młodych dziewczyn z dojrzałymi facetami, którzy mogliby grać ich ojców akurat nie jest fajne, jest to okropne. Zresztą Rulli już grał ojca Renaty kilka telenowel temu gdyż między nimi jest aż 20 lat różnicy. Zresztą różnice wieku widać nie tylko miedzy protami ale także między Rullim i Iriną, a także nim a Juanem Pablem Gilem. Chemii nie tylko nie zobaczyłam w tych odcinkach co widziałam ale również w tych scenach miłosnych miedzy nimi z dalszych odcinków, które miałam okazje zobaczyć.
Według mnie to nie wynika ze scenariusza bo po pierwsze Miguel jest meksykaninem po drugie i to właśnie tam spędził najważniejszy etap swojego dzieciństwa. Niby jest tym tytułowym El Dragonem, ognistym smokiem czyli kimś kto kojarzy nam sie z charakterem, temperamentem, a dostajemy kogoś kto nie okazuje emocji. Postać cały czas z jedną miną, a taka gra to żadna gra. Co gorsza mimo tego późniejszego wychowania w Japonii Miguel jest strasznie nudną osobą. |
Sebastian ma 44 lata, facet w kwiecie wieku a nie jakiś stary dziad, nie przesadzajmy. Poza tym wygląda dobrze jak na swój wiek, spokojnie można by mu ująć kilka lat. Okropne i obrzydliwe to było zestawienie młodziutkiej aktorki wcielającej się w postać Libii w Gorzkiej zemście z ojcem dziewczyn, który podczas sceny miłosnej wyglądał na starszego od niej o 40 lat, na jej dziadka. Tutaj mamy atrakcyjnego faceta po 40 i atrakcyjną kobietę w wieku 24 lat. Różnica wieku jest, ale dobrze się razem prezentują, ja tam nie widzę ojca z córką. W normalnym życiu istnieje przecież sporo par z różnicą wieku 15-20 lat i jakoś funkcjonują. Gorzej wygląda to w przypadku większych różnic wiekowych np. 30 czy 40 lat, to już zazwyczaj faktycznie mocno razi w oczy, bo wyglądają jak dziadek z wnuczką, ale akurat w przypadku Sebastiana i Renaty aż tak ich różnica wieku nie rzuca się w oczy, to samo z Sebastianem i Iriną. Co do Juana Pablo Gila to jego akurat w tej telce mocno odmłodzili, wygląda młodziej niż w LA, telce z bodajże 2016 roku, na pierwszy rzut oka go nie poznałam.
Jeszcze co do tych różnic wiekowych u protów to w Zakazanym uczuciu między Aną a Jorge też była spora różnica wieku a jakoś sporej części widzów to nie przeszkadzało i kibicowali tej parze. Co to za problem? Dla mnie takowego nie ma.
Co z tego, że Miguel jest Meksykaninem? Sporą część życia spędził w Japonii, tamtejsza kultura na niego wpłynęła, wyciszył się, potrafi stłumić emocję, przejął wpojoną mu tam filozofię życia. Jak dla mnie Sebastian spójnie oddaję tę postać. Co do dzieciństwa w Meksyku to przeżył tam traumatyczne wydarzenie, gdy na jego oczach zabito mu rodziców i mógł zastosować mechanizm wyparcia, w kulturze japońskiej odnaleźć spokój i ukojenie. Dla mnie prot nie jest nudny, jest intrygujący. Co do tytułowego Smoka to nie trzeba koniecznie wymagać ognistego temperamentu od bohatera, bo tak wskazywałby tytuł. Jak dla mnie u Miguela ten tytułowy smok przejawia się w odwadze, bystrości umysłu, umiejętności opanowania emocji i natychmiastowego wdrożenia na zimno odpowiednich działań w danej sytuacji.
Odnośnie smoka tatuażu znalazłam coś takiego:
Cytat: | Na Zachodzie symbolizuje on stwora zamieszkującego jaskinię, zionącego ogniem, który staje się groźny, jeśli ktoś próbuje odebrać mu skarb, którego strzeże. Wschodnie smoki natomiast są symbolem wody i deszczu oraz ucieleśnieniem mądrości, siły i manipulacji siłami wszechświata dla dobra ludzi. Jest to najbardziej popularny motyw japońskiego tatuażu. |
http://groundgame.academy
Do tego opisu jak najbardziej pasuje mi postać Miguela. |
Jednak w El Dragonie ta różnica ludziom przeszkadza dlatego pojawiło sie tyle komentarzy że Rulli na młodzieniaszka już nie wygląda, że zaczyna wyglądać na kolesia po 40 czy że widać różnicę miedzy nim a paniami itp. Z Brendą i Salinasem może nie zwracali tak uwagę na wiek bo mieli oni chemię, a w el Dragon między protami jej nie ma.
No ja miałam inne wyobrażenie, oczekiwania wobec postaci Miguela, do tego co pokazali w zapowiedziach, a to co dostałam mnie nie zadowala. Opanowanie emocji nie oznacza aby nie przekazywać ich wcale. Im dalej sie ogląda tym taka gra z jednym wyrazem twarzy zaczyna co raz bardziej męczyć. Może miałam za duże oczekiwania ostatni skok, samuraj, ktoś wyjątkowy, o nadzwyczajnych umiejętnościach, a Miguel niczego takiego nie przedstawia właściwie to nigdy nie chce sobie brudzić rąk, a jego nadzwyczajną zdolnością okazała się umiejętność grania na giełdzie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|