Telenowele

[Roberta Monterrubio]

Dla mnie zdecydowanie Zakład o miłość - po prostu nie dało się na to patrzeć ! I ta protagonistka, bleee W ogóle nie miała image'u kobiety z telenoweli, po prostu mdliło mnie na jej widok - nie pamiętam nawet nazwiska aktorki. Atmosfera jaka panowała w tym serialu nie była w ogóle ,,telenowelowa", ja rozumiem że może być telka komediowa, ale to musi mieć poziom, tak jak np. Porque el amor Manda - super telenowela. Mam wrażenie, że tvp seriale specjalnie kupiło takie g****, żeby potem mieć pretekst że niby telenowele latynoskie maja niską oglądalność. Kupiliby coś z Televisy czy Telemundo, ale oni oczywiście musieli postawic na największe badziewie jakie było

[natalka0125]

dla mnie najsłabszą telenowelą jak była to Triunfo del amor to co Abud zrobiła ze scenariuszem przechodzi ludzkiej pojęcie z Victorii Ruffo zrobiła płaczkę mimo tego że jakoś dotrwałam do końca tylko dla wątku Viki i Heriberta to ta telenowela jest najgorsza a postaci Maite zrobili nie wiadomo .... . Na początku myślałam że ta telenowela będzie hitem ale się pomyliłam i to bardzo współczułam wszytskim aktorką którzy musieli w tym czymś grać

[Adrian]

Dla mnie najgorsza telenowela to La Tempestad. Poczynając od wyboru protagonistki, kończąc na strasznym scenariuszu. Akcja ciągnie się i nic się nie dzieje. Wieje nudą. Infantylne dialogi i masa absurdów.

[Raquel Becker]

Zdecydowanie Dos Hogares - nie dałam rady obejrzeć całej telki nawet dla wątku Cristiny i Claudia , praktycznie wątek tylko się toczył wokół Angeliki i jej wątpliwości kogo kocha Santiaga czy Ricarda. a Główna bohaterka tylko wiecznie beczała aż się przez to nie dało już oglądać do tego była strasznie nudna ,a proganista też mnie strasznie wkurza, do tego nie było ani jednego dobrego czarnego charakteru same jak dla mnie plastiki gorszej telki nie widziałam w życiu

[Stokrotka*]

Jak dla mnie La Tempestad. Bo nawet Triumfo del Amor zdołałam obejrzeć do końca, chociaż w między czasie kilka odcinków przegapiłam albo po prostu nie oglądałam. Za to LT Po pierwsze za duży rozgłos o tej telenoweli, nawet przed samym wyborem aktorów, a potem jeszcze ciągłe podkręcanie atmosfery. Następnie cyrki z wyborem aktorki na protagonistkę, ok rozumiem budowanie napięcia, ale to była przesada. Potem w końcu wybrali Navarette i w sumie nie miałam nic do tego wyboru przed samym obejrzeniem kilku odcinków. Po 3 scenariusz i ogólnie pomysł na wątki totalna klapa, sama porzuciłam tą telenowelę po chyba 10 odcinku, co czesto mi się nie zdarza, bo zawsze daję jakąś szansę na poprawę, ale tutaj się po prostu nie dało. Wchodziłam potem na forum LT i widziałam, że nawet ci co oglądali nie mieli już do tego siły. Powtarzanie tych samych wątków, intryg przez które proci nie mogli być razem. Wiecznie lamentująca główna bohaterka, zero pomysłu na jej postać czy jakiekolwiek sceny z jej udziałem. Prot który w moim wyobrażeniu miał być 100% kapitanem, którego nie obchodzi prawie nic, sam z siebie proponuję małżeństwo kobiecie, której ani nie kocha ani specjalnie nie lubi. A gdzie ten super kapitan?! Zresztą cała jego postać zostałą potem zniszczona, bo nie dość , że wpakowali go do więzienia, to jeszcze potem latał z bronią i strzelał jak wyborowy snajper.
A i jeszcze jak na godzine 21 zero, no po prostu zero ciekawych scen łóżkowych z udziałem protów.
Ogólnie to zniszczyli tą telenowele i niestety nawet tak doskonali aktorzy jak Ivan Sanchez, Cesar Evora czy Daniela Romo nie zdołali uratować tej KLAPY.

[Roberta Monterrubio]

Szczerze mówiąc jestem w szoku że wymieniacie znakomite produkcje Televisy... Spodziewałam się raczej zobaczyć pod tym postem tytuły rodem z kiepskich wytwórni typu RCTV...

[agaz7]

[Luimelia]

Na pewno było takich wiele moim zdaniem TDA , Ukryta miłość i Klon najgorsze telenowele

[Stokrotka*]

[Matilde]

Dla mnie LT , TDA, Marina, Pokojówka na Manhattanie.

Czy to Azteca, RCN, Telefe , Telemundo i Televisa czy inne mają wspaniałe i kiepskie produkcje. W każdej wytwórni trafiają się gnioty.

[Arwenka]

LT chyba przebija wszystko-fabuła , wybór protki, dialogi.Istny cyrk

[mina107]

LT, TDA, Pokraka, Osaczona...

[Luimelia]

[zagubiony]

Z tych, które były w Polsce emitowane to:

Tajemnice Pocałunku (Por un Beso) z Esperon i Noriegą

oraz Amar otra Vez z Castillo i Lanusem, to to chyba najgorsza tela jaka mogłą powstać, Nic się kupy nie trzymała.

Triunfo del Amor też było słabiutkie, ale dało się to jeszcze oglądac dla Ruffo, Levego, Perroni, Buenfil, Palety i fenomenalnej Romo.

[Roberta Monterrubio]

A dla mnie Amar Otra Vez było świetne, Margarita Magana jako Brenda wymiatała