Telenowele

[Barbarita Montesinos]

Bo mnie osobiście one denerwują. Np. taka Królowa południa - handel narkotykami jest pokazany nie jako coś złego, lecz jako świetny sposób na wzbogacenie się. A przecież tylu ludzi umiera przez narkotyki - ten problem jest mi szczególnie bliski, bo znałam jednego chłopaka, który był bardzo przystojny, zdolny, miał przed sobą życie, a zaćpał się na śmierć Moim zdaniem narkotyki powinny być w telenowelach potępiane, tak jak np. w Ścieżkach miłości czy Przyjaciółkach i rywalkach, gdzie były pokazane jako coś złego - bo takie są

[Luimelia]

nie lubie takich telenowel , wrecz mnie denerwuje to ze Telemundo robi narconovele za narconovelą to juz jest przesyt tego

[Barbarita Montesinos]

[syla6667]

ja to bardzo lubię telenowele TM, a wątki narkotykowe jakoś się trochę przewijają przez telki które oglądałam, ale jest ich mało, może tak trochę było o narkotykach w ElRostroDeAnalia i w Santa Diabla jedna z bohaterek brała, ale jej wątek był mało znaczący.
Mnie to bardziej denerwują wątki z handlem żywym towarem i zmuszaniem bohaterek do prostytucji.

[Barbarita Montesinos]

Ale mi nie chodzi o samo poruszanie problemów narkomanii, bo to jest ważna sprawa i nie można udawać że jej nie ma. Miałam na myśli ukazywanie dilerów w pozytywnym świetle, tak jak w Królowej Południa - że niby ta Paty to taka dobra dziewczyna, mimo że dilerka to broniła w więzieniu słabszych i że niby ogólnie takie miała ludzkie uczucia itd. A ja nie wierzę że dilerzy mogą być dobrymi ludźmi, gdyby byli to znaleźliby sobie inną pracę - może gorzej płatną i cięższą, ale przynajmniej nie przykładaliby ręki do czyjejś śmierci. A jak są bezrobotni to niech pracują dorywczo albo nie wiem, żebrzą czy co, ale nie to !

[Stokrotka*]

Akurat "Królowa Południa" to telenowela oparta na książce o tym samym tytule, także ciężko byłoby coś tam zmienić.

I moim zdaniem to wcale nie jest pokazane jako coś dobrego, to jest pokazane realnie. Wiadomo, że ludzie, którzy to produkują czy rozprowadzają żyją w środowisku, w którym jeden mały błąd powoduję, ze następnego dnia mogą być już na tamtym świecie. Sama ta machina jest oparta na bardzo prostym schemacie - rządzi ten kto jest silniejszy. Ludzie są bezwzględni bo tego od nich wymaga ten biznes.
Pokazane jest jak co ci ludzie muszą zrobić, żeby przeżyć, a to wcale łatwe nie jest, pokazane są też dylematy tych ludzi. Każdy z nich jest na jakimś ustalonym miejscy, ale to wszystko się tam zmienia, niedługo oni mogą rządzić, więc i oni już od początku muszą się adaptować do tego środowiska.

Wcale nie uważam, że powinny potępiać, to jakby próbować wmawiać ludziom rzeczy. O wiele bardziej bym wolała, żeby pokazywali jak jest naprawdę. W końcu gdyby nie było takiego popytu jakie jest to cały biznes narkotykowy nie miałby sensu. Moje zdanie jest takie, że to ludzie sami dokonują decyzji w swoim życiu i człowiek uzależniony zrobiłby wszystko, żeby zdobyć narkotyki, nawet jeżeli taka działalność prawie by nie istniała.

I druga kwestia, to trochę trudno pokazywać w takich telenowelach skutki brania narkotyków, bo to są telki głównie oparte na produkcji i handlu narkotykami, to jak ten biznes się kręci, jak bardzo trzeba być bezwzględnym żeby się w nim utrzymać. Ja ze swojej strony nie widzę, możliwości żeby pokazywać jak narkotyki działają na ludzi.
Poza tym to też telenowela, a nie program edukacyjny, a mądrzy ludzie, którzy znają skutki i konsekwencję, nigdy by po coś takiego nie sięgnęli

A co do samego Telemundo - to ja lubię ich narcotelki, dobrze mi się je ogląda, jest napięcie, zaskoczenie, naprawdę seans z wrażeniami. Uważam, jednak że ostatnie zbyt często wciskają ten wątek.
Także ja oceniam je koniec końców pozytywnie.

[Barbarita Montesinos]

Ale w ten sposób młodzież może się zachęcić nie tylko do brania narkotyków, ale i do handlu nimi - uznają, że to taki łatwy zarobek. A że lubią adrenalinę, to ryzyko im nie przeszkadza.
I nie bardzo wiem, jak niby narkoman miałby zdobyć towar bez dilera ? Musiałby chyba iść na łąkę, nazrywać maków i ugotować kompot z makówki czy co... Hodowla marihuany też nie byłaby taka prosta gdyby nie było od kogo kupić sadzonek, ziaren itp. Nie mówiąc już o koce czy LSD, które naprawdę ciężko ,,zrobić" samemu.
A to że człowiek powinien mieć swój rozum i nie zaczynać brać to inna sprawa. Tyle że niestety dilerzy lubią wykorzystywać fakt że ktoś ma trudny okres, jest załamany albo wmawiają, że od tego lepiej wchodzi do głowy nauka (nawet jeśli to prawda, to tylko na początku). A niestety młodzież często ma słabą wolę, nikt ich przed narkotykami nie przestrzegł, więc wpadają w nałóg, a potem, po latach, jak chcą z tego wyjść jest naprawdę ciężko. Polecam książkę ,,Kot Bob i ja", to prawdziwa historia i nikt jej nie zmyślił żeby straszyć grzeczne dzieci, po prostu to się przydarzyło naprawdę autorowi.

[Stokrotka*]

A moim zdaniem tego nie pokazują - zwłaszcza, że w większości takich telek te osoby w większości przypadków kończą źle - zostają zamordowani albo idą do więzienia. I ja oglądając takie telki nie widzę tego, że one zachęcają do handlu narkotykami.
Ale właśnie o to chodzi, że gdyby nie było popytu na narkotyki, nie było ludzi którzy by kupowali, to ci ludzie nie mieli by takich pieniędzy.
Przecież dziennie produkuję się tyle narkotyków, tylko dlatego że są ludzie, którzy to kupują.
Tak może i lubią wykorzystywać gorszy czas, kwestia jest taka, że mądra osoba, nawet w takim momencie nie wzięłaby tego. A już argument o nauce jest kompletnie bez sensu - wiadomo, że narkotyki odurzają, jest teraz tak to wszystko nagłośnione, że osoba nawet kompletnie nie znająca się w temacie, co nieco o tym wie.
Jak dla mnie młodzież nie ma słabej woli, a jedynie chce coś zrobić kosztem małego wysiłku i pracy. To prawda, że po latach ciężko z tego wyjść, ale kwestia jest taka, że człowiek jak już weźmie to powinien się ogarnąć, że to wcale nie jest dobre, a nie brać nadal i to w tym przypadku nie jest wina dilerów, bo gdyby ten człowiek nie chciał ich brać, to diler nie miałby nic do gadania.
Przynajmniej takie jest moje zdanie, każdy jest kowalem swojego losu i o swoim życiu decyduje.

[Barbarita Montesinos]

Tyle że jak się jest już naprawdę uzależnionym to bez metadonu nie da rady się odzwyczaić - tu nie chodzi o takie zwykłe uzależnienie jak od papierosów że się po prostu ma ochotę. W uzależnieniu od narkotyków głód narkotykowy powoduje ciężkie objawy fizyczne, gorączkę, wymioty, dreszcze, biegunkę, halucynacje itd.

[Stokrotka*]

Tak, ale mowa o ciężkim uzależnieniu, ale w większości przypadków nastolatkowie sięgają po to na imprezach, żeby spróbować i nie są wtedy ciężko uzależnieni, a jedynie tyle, że to im się podoba i nie myślą o konsekwencjach swoich czynów, o tym co jest mówione w telewizji/gazetach/szkołach na ten temat czy o tym co mówią ludzi, którzy wyszli z nałogu. Gdyby kolejny raz nie chcieli "próbować" to taki diler nie miałby żadnych szans na utrzymanie się na rynku, a ma je, bo coraz więcej dzieciaków, uważa, ze czymś takim są w stanie zapewnić sobie rozrywkę.
Jednak moim zdaniem narcotelki tego nie uczą, one pokazują jaki bezwzględny jest ten biznes, wątpie żeby ktoś normalny chciał się w coś takiego wkręcić, to wcale nie jest łatwa i szybka kasa, jak się co po niektórym wydaję i moim zdaniem telenowele to pokazują.

[Ebi_13]

Zdecydowanie nie mój gatunek

[Lineczka]

Lubię telenowele z akcją, a w tych z wątkiem narkotykowym jej nie brakuje. Na myśl od razu przychodzi mi Królowa Południa, świetna produkcja.

[anjace]

Ja bardzo lubię takie telki , jeszcze komediowe , sensacyjne ,pełne akcji )

[Raquel Becker]

To najgorszy dla mnie typ telenowel nie znoszę ich nawet takich nie obejrzę dla ulubionych aktorów

[Marzenka20]

Typowej narconoveli nie obejrzę
Ciężko mi nawet wtedy, kiedy pojawia się wątek przemytu tylko pobocznie.
Poza samymi narkotykami denerwuje mnie też to w jak bardzo złym świetle są tam przedstawiane kobiety Często są w biznesie albo prostytuują się dla pieniędzy...ubierają wyzywająco, są traktowane przedmiotowo itp. Mam nadzieję, że od nowego roku zakończy się era narconovel i wrócimy do tematyki, którą rządziła na początku XXI wieku...przede wszystkim brakuje mi różnorodności.