Telenowele

kometa · Wysłany: 17:51:27 01-02-09 Temat postu:

Prosze o rade. Mam mozliwosc oberzec jedna telenowel do wyboru
Polowanie na milionera lub Milosc i przemoc, zadnej nie znam, nie mam romantiki.. Ktora radzicie mi wybrac???

NotReal · Wysłany: 19:15:38 01-02-09 Temat postu:

Merlinamujer · Wysłany: 21:12:05 01-02-09 Temat postu:

LatinOvel · Wysłany: 0:12:11 02-02-09 Temat postu:

Dobre sobie Merlinamujer z tym, że na TVP1 mogłabybyć jakaś telka....

Mam pytanie kto był nominowany do TvyNovelas 2008? i kto wygrał? czy w TvyNovelas biorą udział tylko produkcję Televisy czy także innych wytwórni....? Wytłumaczcie mi dlaczego Telemundo jest uważana za wytwórnie USA... na jednym(rosyjskim portalu) było napisane, przy nazwie wytwórni flaga USA... przecież Telemundo jest wytwórnią z Ameryki Południowej a nie ze Stanów...?

Mnie zastanawia, dlaczego TVN po "Marinie" w okresie od maja do początku pażdziernika nie zmieścił... żadnej telki, przecież wg moich obliczeń to zmieściliby jakąś telkę z 105-110 odcinków... a gdyby np. nie wyemitowali po PDG Kolorków tylko odrazu Rubi... to w zmieśclib przed pażdzienikiem 2008r nawet 2 telki.. TVN jest beznadiejnie głupi

ale ja mam cichą "nadzieję", że może jescze w tym półroczu wrócą do emisji telek...

Val · Wysłany: 0:30:04 02-02-09 Temat postu:

AnahiMaite · Wysłany: 1:33:05 02-02-09 Temat postu:

Każdy ma swój gust. Ja np. lubię produkcje M.K. Kennedy, bardzo lubię Catherine Siachoque jako aktorkę oraz jej postać w Pecados Ajenos i uwielbiam wręcz programy i seriale produkowane przez TVN, a swoją wypowiedzią wszystkie je obraziłeś. Można wyrażać swoje zdanie, ale bez obrażania, bo do tego służy forum. Wyobraź sobie, że niektórzy mogli poczuć się urażeni.

Notecreo · Wysłany: 1:35:48 02-02-09 Temat postu:

no coz, Val nie tylko w tym temacie lubi obrazac lduzi o guscie odmeinnym od swojego

w koncu nawet te programiki, serialiki i pseudogwiadeczki z TVn maja swoich zwolennikow it rzeba to uszanowac

Kyrtap1993 · Wysłany: 10:31:20 02-02-09 Temat postu:

Hmmm... jak dla mnie to polskie "gwiazdy" (na tytuł gwiazdy, jak dla mnie zasługuje niewiele akotrów z branży filmowej z całego świata. Tak naprawdę, to wszyscy i latino i polscy, hollywoodzcy, czy jeszcze jacyć aktorzy, to tylko vipy, daleko im do gwiazd, ale skoro się przyjęło, że to gwiazdy, niech już tak zostanie) nie są takie najgorsze. Oceniacie ich po grze w danym serialu, czy coś, ale warto wybrać się do teatru na jakiś spektakl, z np. Magdaleną Walach, albo Joanną Liszowską, żeby przekonać się, że to wcale nie takie miernoty. Może w serialach nie mają za dużo do pokazaniam gdyż w polskich serialach dominuje naturalność i prawdziwość sytuacji. Widz zawzyczaj może oglądać sytuację z życia, choć powstaje coraz to więcej seriali o tematyce bardziej rozbudowanej, mniej rzeczywistej. Moim skromnym zdaniem TVN popada w skrajności, gdyż przerysowywuje świat z ich seriali, bądź historia jest zbyt cukierkowata. Ale nie ukrywam, że to nie są takie złe produkcje, są równie przyjemne, a nawet niektóre lepsze od seriali latino. Fakt... największa wada, to "niekończąca się historia", bo z dobrze zapowiadajacego się serialu, twórcy robią 1000 odcinków, że nie możliwością jest utrzymać wysoki poziom akcji, no bo czasem wałkują jeden temat kilka razy, bo nie da się wymyślić 1000 różnych sytuacji! Polskie seriale są bardzo dobre, do góra 200 - 400 odcinka. Później zaczyna się rutyna... ale odbiegam od tematu, otóż Polskie VIPY, grając cały czas tę samą rolę w TV, nie umieją się zbytnio pokazać, gdyż przecietny widz zna ich głównie z roli Basi w "MjM"... widz nie kwapi się na pójście do kina z tą aktorką, lub do teatru, ogląda, co puszczają w TV, a jako, że gra tylko w tym serialu, to nie umie niczego innego zagrać tylko właśnie Baśkę.
Joanna Liszowksa w musicalu Stokłosy "Romeo i Julia" świetnie wcieliła się w rolę pani Capuletti, genialnie zagrała czarny charakter. Na prawdę Polscy aktorzy pokazują na co ich stać w spektaklach, nigdy jeszcze w żadnym serialu zagranicznym, latino nie widziałem takiej naturalności bądź wspaniałej gestykulacji. Po prostu w zamkniętym spektaklu, widz podziwia Liszowską tylko w roli Capuletti, nie musi jej oglądać przez 5 lat, dzięki temu zagra dla Ciebie lepiej i wiarygodniej, bo widzisz ją w tej skórze tylko 90 minut. W "Na dobre i na złe" Liszowką widzisz cały czas taką samą, nie ma żadnych metamorfoz... To prawda, ale to nie tylko ta strona Liszowskiej. W ROMEO I JULIA, ciagle zaskakiwała, tańcem, śpiewem, ruchami, graniem i zmianą nastrojów...
Polski widz jest dość zaściankowy, widzi koniec swojego nosa nie umiejąc docenić innych kinematografii, tylko daną, ulubioną. Nie ogląda zbytnio produkcji, np. brazylisjkich, ale wie, że to gniot! Nie ogląda anime, ale wie, że to bajki dla dzieci (choć w życiu widział, może dwie i ocenia, że wszystkie są o tym samym), nie oglądał niczego z Indii, ale słyszał stareotypy, że każdy film jest o tym samym, nie oglądał uważnie polskiego serialu, ale to i tak dla niego nic. Nie oglądał czeskiej, niemieckiej, francuskiej kinematografii, bo tylko Meksykańska jest godna uwagi

To się nazywa zaściankowoć.
Gdyby zainteresował się polskimi gwiazdami, na pewno zauwazyłby, że Magdalena Walach nie grała tlyko w dwóch przecietnych serialach, ale zagrała w masie spektakli teatralnych, a to czyni VIPA godnym uwagi. Co mi z tego, że Anahi zagra w 400 odcinkach Rebelde, ona nie musi roli sie za bardzo uczyć, bo na planie mają 20 dubli jednej scenie. W teatrze aktor gra teraz i nie może sobie pozwolić na duble.
Ja staram się oglądnąć wiele produkcji z danych kraji i dopiero wtedy ocenić, na ile stać tę kinematografię... zdarzają się i słąbsze i mocniejsze produkcje, tak jest i w Polsce. Może "Brzydula" nie należy do jakiś wielkich arcydzieł, ale na pewno nie jest też taka zła... Obejrzyjcie przynajmniej 20 odcinków i może nie ejden przekona się, że jest to lepsze od Rebelde (wiem, wiem.... ale warto wierzyć w cuda).

Pozdrawiam!

Lilijka · Wysłany: 11:16:57 02-02-09 Temat postu:

Diablo · Wysłany: 12:36:10 02-02-09 Temat postu:

Ja już nie mam nadziei że kiedyś TVN wróci do telek...Rozwialiście moje wątpliwości

Prędzej TV4 nam zrobi niespodzianke i wyemituje CCEA

Val · Wysłany: 12:41:44 02-02-09 Temat postu:

Kyrtap1993 · Wysłany: 12:59:39 02-02-09 Temat postu:

No tak. Programy rozrywkowe są dobre do czasu... ileż można "Tańca z Gwiazdami"? I znowu tytuł z gwiazdami

Podobnie "Gwiazdy Tańczą na lodzie", nie szło nazwać tego po prostu Taniec Na Lodzie, albo Znani tanczą na lodzie? Niektórzy aktorzy/aktorki wypromowały się dzięki takiemu show... kiedy niechcący włączyłem na Taniec z Gwiazdami, to nie wiedziałem, czy partner, czy jego parnerka, to ta gwiazda, bo ani jego, ani jej nie znałem. Racja, że TVN po jednym serialu lansuje gwiazdy i zaraz robi z nich nie wiadomo jak wielki talent, to lekka przesada.
Choć w Brazylii również był "Gwiazdy tańczą na lodzie" (z tym, ze bardziej odpowiadającym show tytułem "Taniec na lodzie"), w Columbii, Meksyku i tym podobne również można było oebjrzeć ich wersje "Taniec z Gwiazdami".
Fakt faktem, jak świat stary, że prawdziwy VIP i szanujacy się aktor/aktorka nie wystąpi w podrzędnym programie rozrywkowym, nie wystapi w reklamie i ostrożnie będzie dobierać role

Niestety takich artystów jest coraz mniej

Świat rządzi pieniądz, nie ważne jak zarobiony, choć jest jeszcze parę aktorów/aktorek, którzy w TV moze pojawiają się rzadko, ale za to w naprawdę ambitnym kinie!
Największa Gwiazda nie zatańczyłaby w czymś takim jak "Taniec z Gwiazdami", bo za bardzo się szanuje. Podobnie jak najmadrzejszy człowiek nie brałby udzialu w konkursie na najmądrzejszego, bo był by właśnie najmądrzejszy i nie miałby ochoty na takie pierdoły.
Choć niektórzy na tym forum, w myśl zasady: Swojego nie znacie, cudze chwalicie. Mają sie za największych znawców Polskiej TV, jak i zagranicznej i myślą, że u nas nie ma ani jednego, godnego uwagi aktora, za to w USA jest ich na pęczki. Jak dla mnie to bzdura, bo w każdym kraju znajdzie się wielki talent!

Czasem te programy rozrywkowe stają się nie rozrywką, a istną katorga. Gdyby była jedna edycja, ludzie na pewno mile wspominaliby ten program, a kolejnymi edycjami, tylko psuje się wizerunek dobrze zapowiadającego się programu, stacji jak i samego artysty biorącego udział w dajmy na to 10 edycji! To dość uwłaczajace, że dany aktor został, np. zauważony w 10 edycji!

Arbuz · Wysłany: 13:21:02 02-02-09 Temat postu:

Oczywiście, że u nas też są talenty ale jak mają naprawdę zabłysnąć skoro większość polskich produkcji to seriale obyczajowe mające kilkaset odcinków a w kinach królują komedie romantyczne? Prawdziwi artyści rzeczywiście uderzają bardziej do teatru. Ale nie tylko w Polsce. Niektórzy aktorzy latynoscy których widzimy w telenowelach również grają w sztukach np Cesar Evora, Ludwika Paleta czy wielu innych.

Jeśli chodzi o "Brzydulę" to się nie zgadzam. Może i nie jest aż taka zła, ale dlaczego ludzie mają oglądać coś przeciętnego skoro istnieje wręcz genialny pierwowzór?

AnahiMaite · Wysłany: 13:30:48 02-02-09 Temat postu:

Jeszcze się wtrącę co do TVNu. Ich produkcje przynoszą zyski, zaryzykowałbym nawet, że są to jedyne rodzime produkcje które jeszcze da się oglądać w przeciwieństwie do Klanu i M jak Miłość. Już nawet ta wasza Brzydula przynosi większe zyski niż kilka telenowel razem wziętych, więc się potem nie bulwersujcie, że telek nie chcą puszczać. Po co, skoro nie opłaca im się to? Ostatnim hitem TVNu była Miłość i Nienawiść, Prawdziwa Miłość trochę też, ale już mniejszym. Po tym czasie oglądalność spadała w dół i ja się nie dziwię, że telcie zostały zdjęte.

Arbuz · Wysłany: 13:43:04 02-02-09 Temat postu:

Jeśli chodzi o oglądalność to żadna telenowela nigdy już nie uzyska takich wyników jak Esmeralda czy Zbuntowany Anioł. To jest pewne i nic tego nie zmieni, ale telenowele zawsze dobrze się trzymały i miały stałą pozycję. TVN który emitował o 15 "Marinę" był liderem w tym paśmie. Produkcja latynoska w prime-time przy natłoku polskich seriali nie miałaby szans ale w pasmach popołudniowych była chętnie oglądana. Telenowele po prostu nie pasują do wizerunku "nowoczesnej telewizji".