Telenowele

[Agnesita653]

Założyłam ten temat, bo w prawie każdej telenoweli zauważyłam pewne stereotypy i zwyczaje. Napiszę o dwóch, które najbardziej mnie denerwują i często wręcz przeszkadzają w ogladaniu telek.

1. Podziały społeczne.
Straszne jest to, że mimo iż są pokazani ludzie, którzy znają się od lat, ale pochodzą z "różnych warstw społecznych" nie traktują się do końca równo. Zawsze ci którzy są z tej "niższej warstwy" muszą mówić do tych "wyżej postawionych" per pan. Jest to strasznie denerwujące. Np. w "Manana es para siempre" Begonia, która znała się z Fernandą od dzieciństwa, cały czas nazywała ją "senora". W "Cuando me enamoro" Renata zwracała się do Manueli, starszej kobiety po imieniu, a ona znów mówiła do niej "senora". Ale najbardziej denerwujący przykład znalazłam w "Amor Bravio". Dotyczy to Luzmy i Camili. Przecież one traktują się jak siostry( same to kiedyś przyznały), znają prawie wszystkie swoje problemy, zwierzają się sobie i wzajemnie pomagają, a na dodatek Luzma do Daniela zwraca się po imieniu i jest już prawowitą "panią Albarran". A ona wciąż mówi do Camili na pani.
Nie wiem dlaczego, ale strasznie mnie to irytuje. Rozumiem, że w Meksyku są takie zwyczaje i jestem nawet w stanie zrozumieć te dwa pierwsze przykłady, ale tego z Luzmą i Camilą nie mogę. Was też to denerwuje?

2. Wygląd
Zauważyliście, że najczęsciej villany są duuuużo lepiej i seksowniej ubierane od protek? Wiadomo są wyjątki, ale wydaje mi się, że przez to stworzył się stereotyp, że jak ludzie widzą zadbaną, seksownie ubraną kobietę to od razu przyepiają jej łatkę dzi..ki i "tej złej".
Ten stereotyp jest również bardzo znany w Polsce.
Nie tylko w meksykańskich telenowelach tak jest, również w naszych polskich serialach. Co o tym myślicie?

Zauważyliście może jeszcze jakieś inne zwyczaje i stereotypy pojawiające się w telenowelach, które Was denerwują, albo wręcz przeciwnie- podobają Wam się?

[Dudziak]

Z tym wyglądem to się zgadzam. Nie kojarzę protki (prócz Rubi i Teresy), któwa ubierałaby się wyzywająco... Przeważnie mają brzydką garderobę, za to villany prezentują się bardzo efektownie

[mina107]

Ja dodam że nie widziałam jeszcze żeby dobra postać miła np. na imię Isadora, zawsze te złe.
Tak a to z tą Panią to rzeczywiście się często powtarza.

[Sunshine]

Zauważyłam coś jeszcze. Chodzi mi o stereotypy na temat podejścia do dziewictwa protek. Praktycznie dla każdej ten "ukochany" jest też tym pierwszym. A coś czego już kompletnie nie rozumiem to gdy protka nie wychodzi za prota tylko za kogoś innego z różnych pobudek. Zazwyczaj bardzo wtedy podkreślają w telenowelach, że ona z nim nie śpi (np. Lucia i Camilo w LFDD), lub robi to z niechęcią. Oczywiście rozumiem miłość między protami i w ogóle, ale wątpię, żeby mąż nie chciał egzekwować swoich praw małżeńskich.

[Dudziak]

Zagadzam się w całej rozciągłości z Sunshine. Sama chciałam wspomnieć o tym dziewictwie protek. Ja rozumiem, że wiele kobiet (równiez ja i pewnie wiele z forumowiczek) pragnie zachować dziewictwo dla tego jedynego, ale nie chce mi się wierzyć, by 25-30 letnia kobieta (często nadzwyczaj urodziwa i seksowna) nawet nigdy się nie całowała (przypadek Diany w Acorraladzie).

[Paulina89]

[Dudziak]

[Paulina89]

[Dudziak]

[panna_p]

Z tymi różnicami społecznymi, to może faktycznie tak jest w Meksyku, może takie mają tam zwyczaje.
A jeśli chodzi o dziewictwo protek, to one zazwyczaj są takie poukłądane i religijne i z założenia czekają z tym do ślubu, ale zawsze wychodzi inaczej. O antykoncepcji też nie ma mowy a później zostaje taka sama z dzieckiem, bo oczywiście ukochany nie może się dowiedzieć, że jest ojcem (w większości telenowel właśnie tak jest). ale z tym całowaniem, to faktycznie lekka przesada ze strony scenarzystów.

Wydaje mi się, że dużo jest schematów, które prawie zawsze powtarzają się w telenowelach, taki ich znak charakterystyczny, jak np. łapanie faceta na dziecko.

[Dudziak]

Łapanie faceta na dziecko! Bardzo, bardzo popularne

[555alice555]

kucharki,sprzątaczki, pokojówki (oczywiście te 2-3 planowe) w strojach chyba ludowych, ale zawsze długie spódnice i kwiaciaste bluzki...

[Wenus]

Ale to tylko na hacjendach. Faktycznie tak są ubrane. Ale już w rezydencjach miastowych mają fartuszki.

[555alice555]

i jeszcze służba zdrowia!!! jeden lekarz od wszystkiego : internista-ginekolog -kardiolog ...

[panna_p]

Często też pojawia się motyw wariatki, udawanej lub nie, ale szaleństwo musi być.
No i oczywiście każda telenowela musi się kończyć ślubem kościelnym. Nie przypominam sobie, żebym kiedyś oglądała telkę, w której w ostatnim odcinku nie byłoby ślubu tylko np pokazane dalsze losy bohaterów.

A co do tej służby zdrowia, to nie przypominam sobie jak w innych telenowalch, ale w LQNPA faktycznie nie widziałam tam innego lekarza oprócz Ernesta, który podobno był ortopedą a praktycznie robił za pediatrę, kardiologa, ginekologa, internistę i nie wiem kogo jeszcze.