|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 3:02:08 01-11-17 Temat postu: |
|
|
Tego nie wiemy... to jest jedna z teorii, w końcu skąd tą kasę wziąć musiał
Nie przehulała, a w między czasie cały czas zarabiała no i to chyba nie mało.
No pamiętajmy też, że kasa na dom Roberta nie była tylko jego, ale też Grace się dołożyła, a oni to chyba akurat harują od świtu do nocy Ale i tak sporo musieli zbierać na ten dom.. Hanka stać, ja myślę, że on jest jednym z zamożniejszych ludzi w miasteczku, no tuż jakoś po dr Quinn i Lorenie Nie pamiętam dokładnie ile za tą Mayrę było, ale jakoś koło dolara kazano zapłacić Horacowi
Co do lekarzy to ja się nie zgodzę, że wtedy byli zdolniejsi, teraz też są wybitni i to jak.. Robią rzeczy, które jeszcze 5 lat temu nam się nie śniły. Kto w czasach dr Mike mógłby pomyśleć, że można komuś wszczepić bioniczne oko albo przeszczepić serce? Czy też drukować naczynia krwionośne w drukarce 3d? W tamtych czasach najzwyklej w świecie było inaczej przez mniejszy dostęp do diagnostyki i lecznictwa. Dzisiaj istnieje milion więcej jednostek chorobowych i to nie dlatego, że wcześniej nie istniały- tylko po prostu nie zostały jeszcze rozróżnione, a często też nie miały "okazji" się ujawnić, bo ludzie umierali na takie choroby jak ospa, gruźlica, cholera.. Z czasem, gdy wynaleziono szczepionki czy antybiotyki to te choroby przestały stanowić zagrożenie, przed medykami stanęły kolejne wyzwania. W odcinku "epidemia" ludzie nie wiedzą co to wirus, nie sama Michaela jeszcze nawet nie wie jak on funkcjonuje, dzisiaj potrafimy poznać jego genom, wyznaczyć terapię celującą prosto w wirusa oszczędzając pozostałe komórki...
Co do odcinka - myślę, że Michaela miała po prostu zamiar przyrządzić wszystko po przyjeździe, w końcu chyba mieli dotrzeć na 2 dni przed dziękczynieniem No jest jest wielka, za to ją kochamy Haloween oglądałam, ale średnio mi się podobał, no taki kolejny specjalny, dlatego nawet nie komentowałam
Kurczę wiesz co się stało Zostawiłam sobie włączony odcinek... Jak wróciłam to mi wyskoczył błąd i się okazało, że CBS zgłosił kanał i usunęli wszystkie odcinki Na szczęście znalazłam jakiś inny kanał i teraz jest druga w nocy, a ja siedzę i ściągam odcinki z trzeciego sezonu.. Boję się, że ten też zablokują |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina27 Big Brat
Dołączył: 20 Wrz 2015 Posty: 826 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wielkopolska wschodnia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:48:43 01-11-17 Temat postu: |
|
|
Michaele przyjechała do CS wiosna 1967 roku i do Bozego Narodzenia (odc pilotowy) nie miała zbyt wielu pacjentów, potem jeszcze przygarneła dzieci a wszystko kosztowało. Później epidemia.. chorych wielu ale czy ktos zapłacił..? Dopiero po epidemii wszystko sie rozkręciło, całe wyposażenie szpitala też kosztowało nie mało...
W kwestii lekarzy miałam na mysli stawianie diagnozy/leczenie bez tych wszystkich sprzętów i metod dostępnych dzis. Michaaela radziła sobie z tym co miała, a nie miała wiele, a udało jej sie wyleczyc wiele obów, wykonac trudne operacje. Z najtrudniejszych kt przychodza mi na myśl wymieniłabym: operacja głowy Briana, oko u Grace. A badanie matki w Bostonie..? przez ubranie... potem krotki wywiad i już wiedziała co jej jest.
Ten kanal na którym ja miałam wlaczony odc usunieto, pewnie ogladalysmy z tego samego. I co udalo Ci sie ściągnąć? Jak pół roku zabrałam sie za oglądanie to z cda tez odcinki zniknely, z freedisc tez usuneli ;(
Ps . Odcinki moga być nie po kolei, jak masz watpliwosci to podsyłaj link to mogę potwierdzić |
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 0:56:03 02-11-17 Temat postu: |
|
|
Być może, nie wiemy jak to dokładnie u niej z tymi finansami, ale chyba nienajgorzej skoro kupuje sobie taką szybę
Z tą wszystkomogącą Michaelą to jest trochę naciągane.. Tzn. chodzi mi o to, że większość jej zabiegów kończy się dobrze, no niestety w realu już tak pięknie nie jest i nie było.. Po wprowadzeniu jakiejś nowej metody (np ta operacja Briana czy przeszczep twarzy), zanim uzyska się dobry rezultat niestety trzeba wiele trupów...poprawek..badań, gdzie się popełniło błąd.
Tak udało mi się pościągać do 4 sezonu, z wyjątkiem paru odcinków, których brakuje. Nie ma 5 ani 6, będę go musiała szukać gdzie indziej... Może do tego czasu wrzucą te odcinki na nowo (oby). Ale znalazłam odcinki na CDA, więc ktoś musiał je na nowo wrzucić. Z tym że na cda są po angielsku i niestety jest lekki problem z kodowaniem i często obraz jest rozpikselowany. A szkoda, bo gdyby nie ten fakt, to przerzuciłabym się na angielską wersję. Obejrzałam scenki z kilku poprzednich odcinków i stwierdzam, że niestety ale tracą na emocjach przez ten dubbing. Naprawę idzie zauważyć jak bardzo postać można scharakteryzować przez jej głos i sposób intonacji. Szczególnie w przypadku Sully'ego, tutaj chyba różnica jest największa... Joe ma o wiele czulszy głos, bardziej taki przyjazny, ciepły. Scena kłótni o szybę w wersji Joe nie brzmiała tak ostro jak w wersji hiszpańskiej i też "napalony Sully" Joe'a był jakiś taki mniej drapieżny niż hiszpan
Noc kobiet
Śmiałam się do rozpuku z Jane Sleeker Cały ten motyw jego porwania, jego zmieniony głosik nieźle mnie rozbawił. I jeszcze te teksty: "rany, ale brzydkie kobiety są w tym miasteczku" albo "nie jest najpiękniejszą kobietą na ziemi" I jak mistrzowsko wyskoczył na końcu z tekstem, że może dzisiaj pada, ale jutro zaświeci słońce
Rzeczywiście, widać różnice w postawie Mike i Sully'ego i szczerze to nie wiem, której z nich jestem przychylna. Michaela jest uparta, walczy do końca, nie umie odpuścić. Sully z kolei jest człowiekiem, który akceptuje rzeczywistość, akceptuje i szanuje ludzkie wybory, nie ingeruje w czyjeś decyzje. Z jednej strony, waleczność Michaeli pozwala często na uratowanie wielu ludzi, ale z drugiej.. każdy ma prawo do podjęcia swojej decyzji i nie nam oceniać wiele kwestii. Nie wiem, naprawdę nie wiem.
Natomiast rozumiem postawę Dorothy. Rozumiem to, że bała się walczyć, że nie chciała poddawać się operacji nie mając pewności, że się uda. No i to, że bała się oszpecenia, biust poniekąd uważany jest za symbol kobiecości i jego utrata na pewno wiąże się z dużym kompleksem. Ja sobie nawet nie chcę tego wyobrażać. My w dzisiejszych czasach to i tak mamy dobrze, bo możemy go sobie zoperować, ale wtedy.. Natomiast nie wiem jak to jest z tymi jej uczuciami, kocha Lorena czy Jake'a? Przyznam szczerze, że ona mi się w parze z Jakiem średnio widzi, lekko starawa dla niego.
Ostatnia scena No i oglądałam ją w dwóch wersjach językowych- angielska nieporównywalnie lepsza, Sully wymawiał te słowa szeptem, co dodatkowo dodało magii |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina27 Big Brat
Dołączył: 20 Wrz 2015 Posty: 826 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wielkopolska wschodnia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:41:10 02-11-17 Temat postu: |
|
|
W tym serialu wiele rzeczy jest naciągane... ale coś za coś. Zapomniałam wspomnieć o przeszczepie twarzy przesadzili z tym.
Muszę zerknąc na te sceny z Sullym które wymieniłas. Mi przypomina się jedna w odc zła woda, kiedy Michaela woła Sullego do "namiotu" w wersji hiszp. on poprostu krzyczy: que! a deszcz słychać jakby z tyłu. W oryginale dzwięk i woda współgrają inaczej. Deszcz zagłusza krzyk Sullego do tego w jego głosie słychać lekką irytacje i złosć.
Noc kobiet
Dla mnie odcinek średni.
1. Motyw porwania Jacka, może i było troche śmieszne ale bardzo naciągane. Złodzieje mogli "ją" zabić, a jesli nie to próbowac zgwalcić (zastanawiałam sie dlaczego nie próbowali) i pózniej zabić. Tymczasem zaczeli rywalizowac ze soba o "jej" względy. Co z zarostem u Jacka?
2 Watek Colin i jej zmartwienia na plus, sama rozwiązała problem z kolegą dobrze, ze Michaela to uszanowała. W wersji pl fajnie przetlumaczyli jej rozmowe z starszym bratem zwlaszcza ostatnie kwestie. Colin dopytuje czy mozna dac sie wymacac swojemu chlopakowi a ten nie widzi przeszkód a na końcu krzyczy :ale nie moją siostre !
3. W watku Dorothy i jej domniemanej choroby wszystko sie zgadza. Mam tu na mysli postawę Michaeli i Sullego. Dr Mike nie walczy w ten sposób o kazdego pacjenta, (ma dosc własnych spraw i tak robi dużo dla ludzi) tu zaangazowała sie bo chodziło o jej przyjaciólke. Dobrze skonstruowali ten odcinek, gdyby było inaczej to było by bez sensu. Powiem Ci, ze w wersji pl dziwnie przetlumaczyli i nie do konca zrozumialam. Czy chodziłoo to, że dzieki operacji Dorothy może wydłuzyć sobie zycie o 2 lata? Czy bez operacji pożyje najwyżej 2 lata?
Co do koniecznosci wykonania takiej operacji to mam te same odczucia i trudno mi to sobie wyobrazic, ale znam osoby które ją przeszły i teraz zyją normalnie.
Po tym odc Jacke stracił szanse.. a Loren zyskał w moich oczach.
Najlepsze sceny
1. Doroty oglada rane w lusterku - ciary, świetny montaż
2. Ostatnia scena niewiem jak TY ale ja przewidziałam przebieg tej sceny, wiedziałam co Sully powie i co Mike chce uslyszeć (coś takiego chyba pragnie usłyszec kazda kobieta). Po tym jak Michaela podsłuchała rozmowe Jacka i Lorena spodziewałam sie takiego zakończenia
Edit:
A gdzie oglądałas oryg odc ? Ja bez problemu znalazłam na [link widoczny dla zalogowanych] nie musisz meczyć się z hiszp.
Ps cudowna scena Sully mówi szeptem i ma taki miekki głos.
Ostatnio zmieniony przez Paulina27 dnia 23:59:19 02-11-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 13:22:02 03-11-17 Temat postu: |
|
|
Oj przesadzili przesadzili, przy świetle świec, bez odpowiedniego sprzętu, z brakiem zachowania antyseptyki... Hmm no raczej taka operacja by nie wyszła
A mogłabyś mi podać link do kanału, gdzie są odcinki? Bo ja na złość znalazłam jakieś po niemiecku... (niemieckiego jeszcze nie umiem hahah), a po angielsku to tylko pierwszy i drugi sezon. No ja właśnie tak sobie porównuję, wiesz, generalnie to jest ok, ale akurat w przypadku Sully'ego różnica jest wyraźna. Okradają go bardzo z wdzięku, Joe jest o wiele bardziej sensualny, przyjemniejszy w odbiorze, taki słodszy.. Inaczej intonuje niektóre słowa, czasem ścisza głos albo zmienia jego barwę, gdy np. mówi coś do Michaeli.. Tak właśnie było przy tej scenie z lustrem, Joe używał szeptu, dzięki czemu scena miała jeszcze więcej uroku, a w dubbigu mówili to normalnym tonem. Tak jak wspomniałam, hiszpański się ogląda dobrze pod tym względem, że ścieżka jest "czysta", dźwięk jest wyraźniejszy i łatwiej zrozumieć. Ale wolę angielski
No mnie akurat bawiły te sceny z Jakiem, bo po pierwsze wyglądał komicznie, a po drugie to w końcu maczo Jake Nie próbowali może dlatego, że szkaradna z niego była kobieta Tzn. ten drugi to mówił, że on przemocy nie uznaje i nie podoba mu się co wyczynia jego brat, a brat to się chyba musiał przekonać do tego, że lepszy rydz niż nic
Scena rozmowy Collin i Matthew rzeczywiście była bardzo fajnie zrobiona. W ogóle z tej Collin to bardzo mądra dziewczyna (nawiążę do tego w dalszej części) i ładnie przygadała temu kolesiowi. To serial przełamywania stereotypów i jednym z nich jest to, że kobiety nie są tylko ozdobami, pudełkiem, ale jeszcze sporo mają w środku. Michaela musiała być z niej cholernie dumna!
W hiszpańskiej wersji podali, że przy zostawieniu guza kobiety żyły statystycznie 2 lata, a przy usunięciu go 4. Tak, ja wiem, że da się żyć z tym normalnie. I że ryzyko jest zbyt duże. Ale to nie zmienia faktu, że ja czułabym się z tą świadomością okropnie i na pewno popadłabym w kompleksy.. Co do tego Jake'a to ja bym go tak surowo nie oceniała, on został tym faktem zaskoczony, wystraszył się, nie miał jeszcze czasu, by stawić czoła swoim obawom. To normalne, że naszły go chwilowe wątpliwości, ale nie jest powiedziane, że nie kocha Dorothy i nie akceptuje jej takiej, jaką jest. Po prostu musi ten fakt "przetrawić". A ja w ogóle ich nie rozumiem.. Zachowują się jak jakiś threesome normalnie, ta raz z jednym, raz z drugim
Obejrzałam odcinki Pierwsza gwiazdka, indiański agent, koniec świata
Co do pierwszego- rozumiem przesłanie, aczkolwiek nie do końca zgadzam się z jego formą. Uważam, że absolutnie nie wolno nikogo szykanować z powodu jego wierzeń lub przekonań, ale z kolei średnio podobała mi się postawa dr Quinn w tym usilnym zapraszaniu dzieciaka na obrządki chrześcijańskie. Tak, warto wiedzieć o innych religiach, nie być ignorantem, ale po co na siłę uczestniczyć w ceremoniach, w które się nie wierzy? Rozbawiło mnie, że ci żydzi byli z Warszawy
Ten i kolejne odcinki obnażyły znowu wady Lorena. Wielokrotnie pokazywał swoje dobre oblicze, ale zawsze wraca do jednego, do bycia chytrym materialistą. Jak jeszcze jestem w stanie zrozumieć tą niechęć do konkurencji, tak skupywanie zasobów indiańskich wiedząc, że ludzie będą głodować było naprawdę nieludzkie. Szczególnie, że Indianie im wielokrotnie pomagali. Strasznie żal mi było Śnieżnego Ptaka jak straciła dziecko I też Sully'ego, bo znowu przez swoją dobroć został wykorzystany. Świetna scena, w której Sully otwiera się przed Michaelą. Z reguły to ona płacze na jego ramieniu, a on udaje silnego. Dobrze, że się przełamał i wyżalił się jej, powiedział co czuje i że nie może zostawić Tańczącej Chmury, bo on uratował mu życie (aha, no i powiedział, że wcześniej pracował w kopalni srebra, pewnie stamtąd też miał kasę ). Piękny ten ich pocałunek na końcu, szkoda, że tak szybko ściemnili ekran
Koniec świata.. No i mamy nową Collin. To co prawda dopiero pierwszy odcinek, więc nie mam za bardzo podstaw, by już ją oceniać, ale pierwsze wrażenie średnie. Mam wrażenie, że jest taka jakaś bardziej... pretensjonalna. Tamta Collin wydawała się być bardziej rezolutna, sympatyczna i inteligenta z buzi i miała więcej uroku małej dziewczynki. No ale zobaczymy
Michaela jedyna nie uwierzyła w kometę, bo jest kobietą wykształconą, kobietą nauki, wierzy w dowody, a nie w teorie niedouczonych ludzi.. Niestety większość się dała zastraszyć. I niestety do tej pory możemy takie sytuacje obserwować wśród społeczeństwa (np. szczepionki). |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina27 Big Brat
Dołączył: 20 Wrz 2015 Posty: 826 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wielkopolska wschodnia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:46:02 04-11-17 Temat postu: |
|
|
Kanałów jest dużo, choćby np ten: https://www.youtube.com/watch?v=G0vRklhFRM0&list=UUTFz55hR7SEFwnbhxmh25Ww, ps. Najwazniejsze aby finał sezonu był
ja wpisuje w YT: la doctora quinn temporada (np)3 i już. A w google dr quinn medicine woman dailymotion s3e02. Jakoś jest dobra.
Czyli po usunięciu guza teoretycznie kobieta mogła wydłużyc sobie zycie o 2 lata.. bardzo pocieszajace. Co do watku "trójkąta" Dorothy kiedys powiedziała cos w stylu: zgodziłam sie przyjmowac zaloty od was obu. Jak rozumiesz to słowo? M i S byli na etapie zalotów kiedy zaczeli funkcjonowac jak para.
Co do Colin to jestem podobnego zdania ale z czasem przyzwyczaiłam sie do nowej aktorki
Pierwsza gwiazdka. Michaela nie zrobiła nic niewłaściwego, chciała pomóc zaklimatyzowac sie w nowym otoczeniu. Jego matka była uprzedzona do wszystkich, ojciec był jej przeciwieństwem. Proci mieli w tym odcinku ładną scenke Nawet Sully który ma swój świat nie widzi problemu aby wziąć ukochana za reke. Brian nadal wierzy w św Mikołaja..?
Indiański agent - odc dosyc przyjemny. Sully za swoją wyplate kupił zywnosc dla indian.. (dostał pensje z dołu albo wziął zaliczke..) Postawa Lorena i innych wg mnie nie zdziwiła. Dla Lorena każda okazja jest dobra aby sie wzbogacic, tu jednak ostatecznie poniósł strate bo wiekszosc towarów zostala mu odebrana. Hazen który oszukał indian (z reszta jak wynika z jego słow-nie pierwszy raz) utrzymal stanowisko. Zapomnialam o tej scenie miedzy M i S, pocałunki były dwa, przed czołowką i na koncu Za krótki, tylko tyle mozna z tym zrobic
Co do ostatniego odc to poodbalo mi sie, że Michaela nie wierzyła w porzepowiednie i za wszelką cene starała wyjasnić co sie dzieje. W "dzień konca świata" kazdy chcial spędzic tak jakby był ostatnim. Matthew chcial zaciągnąc swoja narzeczoną do łozka. Kiedy oglądałam to pierwszy raz miala lekkie obawy, ze Sully wpadł na ten sam pomysł. W tym odc mial dłuższy zarost jak zaraz po przyjeżdzie z Bostonu. Michaela cieszyła sie jak dziecko kiedy puszczala latawca, chociaz przez chwile oderwala sie od pracy.
Najlepsza byla operacja Horacego.. a taki tam wyrostek "na szybko"
Ja to zdziwilam sie na końcu, ze oni odetchneli z ulga po północy i nagle burza sie skończyła, przeciez ta kometa mogla miec opóźnienie
Masz wrażenie, że poziom serialu spadł? |
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2:04:18 04-11-17 Temat postu: |
|
|
Ok, w sumie to już sobie poradziłam i znalazłam te odcinki na Daily Ale niestety chyba trochę się przeliczyłam, mój angielski nie jest aż tak dobry, tzn. no niestety nie rozumiem wszystkiego. Najpierw obejrzałam odcinek po angielsku, a potem niektóre scenki jeszcze raz w wersji hiszpańskiej. I chyba dalej będę tak robić, bo naprawdę różnica w Sullym jest ogromna, w tym odcinku w wersji ang w głosie Sully'ego można było słyszeć przede wszystkim strach o ukochaną, a w wersji hiszpańskiej już to była głównie złość i pretensje
Tak, ale pamiętaj, że to są dane statystyczne i uśrednione, czyli nie u każdego musi tak być, niektórzy mogą żyć o wiele dłużej Pewnie chodzi o to czy guz nie zaczął już dawać przerzutów przed operacją. Heh no właśnie średnio rozumiem, bo tak dokładnie było, jak Mike przyjęła "zaloty" Sully'ego to stali się parą Z resztą potem jak się rozstali to nawet Sully jej powiedział, że chciałby się znowu do niej zalecać czyli tak jakby znowu z nią chodzić? Haha no to Dorothy pojechała po bandzie i chodzi z dwoma
Ah, zapomniałam o scenie z latawcem! Szkoda, że była taka krótka, uśmiech Michaeli niczym dziecka nieziemski ! Śliczna animka, dokładnie o tej scenie mówiłam, szkoda, że tak szybko zgasili ekran
Ja myślę, że nie ma tam co winić Matthew, on kocha Ingrid od dawna i to jest raczej oczywiste, że chce z nią być. Szczególnie, że jest młodym, prawym mężczyzną, któremu hormony na pewno buzują A z resztą Ingrid nie pozostawała w tyle, bała się kary boskiej, ale jeśli chodzi o jej uczucia to ona również chciała być z Matthew A co do Sully'ego... on pewnie by chciał haha ale biedaczysko nic nie mógł zrobić, bo Michaela nie wierzyła w te zabobony Nic by nie wskórał
A co do tego czy poziom spadł... a ty masz takie wrażenie? Bo ja Ci powiem szczerze, że raczej nic takiego nie zauważyłam, dalej jestem w nim szaleńczo zakochana. Bywają lepsze i gorsze odcinki, ale myślę, że to może być raczej kwestia gustu, ja lubię przede wszystkim te skoncentrowane na M&S Ale doceniam to, że większość z nich ma pewne przesłanie.
No i nie mogę powiedzieć, że serial się pogorszył, na pewno nie w tym momencie, po obejrzeniu odcinka Spokój na szczycie góry Pike.
Przyznam szczerze, że odcinek, a w szczególności jego końcówka bardzo mnie poruszyły. Aż łezka w oku się zakręciła. Sam ma rację, nikt z nas nie zna jutra. Nie można iść przez życie w strachu, że coś się może stać, bo faktycznie może i się stanie. Trzeba żyć tak, by z każdego dnia czerpać przyjemność, by być szczęśliwym. Szczyt góry... bycie tak nic nieznaczącym i wyjątkowym na raz... ja osobiście bardzo lubię chodzić po górach, rzeczywiście są to miejsca wyjątkowe. Piękne, by odejść w spokoju. Zawsze sobie myślałam, że jeśli kiedyś przyjdzie mi zachorować na nowotwór, to chcę odejść właśnie tak, w jakimś cudownym miejscu, a nie przykuta do szpitalnych ruch, łysa i zniszczona... Rozumiem jej decyzję, ale dla Michaeli to na pewno musiała być ciężka sytuacja, ta niemożność nic niezrobienia. Świetna scena przy stawie jak Sully powiedział Mike, że nie odważy się wskoczyć do wody, a ona do niego "to patrz" Nie wiem o co chodzi jej matce... po tylu latach powinna w końcu zaakceptować fakt, że Michaela ma inne cele i inne wizje. Ale mimo wszystko to jej córka no i przecież poniekąd sama popchnęła ją w ramiona Sully'ego? W każdym razie Sully, och Sully.. Mówiący Mike, że jeżeli jej na tym zależy to mogą wziąć ślub z Bostonie.. Ten pocałunek był śliczny.
Mayra coś szybciutko tą ciążę przeszła, zajęło jej to ile, 6 odcinków? Ale też podobał mi się ten wątek Collin.. Na początku była sfrustrowana i zniechęcona, bo nie potrafiła się nauczyć anatomii. Nie wierzyła w siebie. Udział w porodzie Mayry pokazał, że MOŻE to zrobić. Że nieważne ile razy się mylimy, w końcu to opanujemy jeśli włożymy w to serce. I zgodzę się z Michaelą, że najważniejsza w byciu dobrym lekarzem jest empatia i troska o drugiego człowieka.
Pozwolę sobie tutaj wrzucić tłumaczenie fragmentu listu Sam
Natura ma swą własną muzykę, a tak niewielu z nas przystaje na chwilkę by wsłuchać się w jej ton. Dlatego też wybrałam miejsce, gdzie wiem, że akordy są czyste.
Gdzie zostanę przywitana przez ziemię.
Ziemię, która jest panią wszystkich żyć.
I gdzie wszystkie drogi, któregoś dnia ponownie się skrzyżują.
Proszę. Upewnij się, że twoje kroki zostaną zapamiętane.
I kiedy tak się stanie powiem ci to, co napisał Ralph Waldo Emerson.
"Pewnego dnia dwóch przyjaciół znów się spotka"
Chciałabym kiedyś usłyszeć o twojej walce i o twej miłości.
O twojej matce, o twoich dzieciach i wnukach.
O twych sukcesach.
Chciałabym usłyszeć o tym jak czerpałaś z każdego dnia wszystko, co możliwe, zawsze mając odwagę być szczerą ze samą sobą.
Usłyszę o tym jak kochałaś, jak się śmiałaś, płakałaś i pracowałaś.
I jak dziękowałaś za każdą gwiazdę, która oświetlała noc.
Mam nadzieję, że wszystkie twoje chwile będą tak nieocenione jak pożegnanie z nowym przyjacielem bądź przywitanie z starym. Tak nieocenione jak wejście na szczyt góry. Albo tak nieocenione jak miłość.
Przepiękny tekst mówiący o tym, że gdy przyjdzie pora, znów spotkamy tych, których utraciliśmy. Na pewno często będę wracać do tego odcinka.
No i zwieńczenie odcinka kolejną śliczną sceną naszej pary- ten wzrok, bieg w swoją stronę, uścisk.. wszystko takie niesamowite. |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina27 Big Brat
Dołączył: 20 Wrz 2015 Posty: 826 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wielkopolska wschodnia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:44:46 04-11-17 Temat postu: |
|
|
Hiszpanskiego nauczylaś się ogladajac telenowele i rozumiesz lepiej niż ang? Szacunek.
Co do odc to dzięki za wyjaśnienie bo ja tylko raz go ogl, do tego na raty i zupełnie go nie zrozumiałam, a nie miałam weny wracać poźniej ale teraz z chęcią to zrobie. Z tego co pamietam to Sully miał drobny wypadek i nie mógł uczestniczyć z Michaela w wyprawie w góry (za Sam) nieźle z tego wybrneli. Matka Michaeli napisała jej w liście, ze nie moze przyjechac na slub bo ma wtedy jakas inna uroczystośc? Dr Quinn ta odmowe odebrala jako brak akceptacji co do jej związku. Jej matka zawsze była szorstka ale ostatnio juz przychylniej patrzyła na Sullego i masz racje, że popchneła Michaele w jego ramiona.
Miłosc gł bohaterów została porownana do ognia..? pocalunek hmm... skad ja wiedziałam kto wyreżyserował ten odc. Tu Sully znowu był znowu niebezpiecznie pociagający:serduszko: , mial w oczach to samo poządanie co w odc po przyjezdzie z Boston kiedy pocalował Michaele w lesie. On ją w taki charakterystyczny sposób pożera wzrokiem
Myra w odc Pieniezne zmartwienia dowiedziałas sie, ze jest w ciązy. Minelo Św Dziękczynienia- zjadla brzoskwinie, Św Bożego Narodzenia. Jest po nowym roku napewno przed walentynkami, urodziła wcześniaka (bądz dziecko nie jest Horacego). Przypomniała mi sie, ze Myra byla już raz w ciązy (urojonej) w 1 sezonie, miała guz czy coś, moiw do Michaeli, ze podejrzewa, ze jest w ciązy a Mike: ale jak to..???
Dobrze zauwazyłaś z epizodem Colin, teoria nie jest tak wazna jak umiejętnosci.
Ma sie rozumiec, ze Michaela zniosła na dól zwłoki Sam i ja pochowala, bez szpadla... Podobnie było w 1 sezonie w odc z niedzwiedziem chorym na wsciekline. Rozwalilo mnie wtedy, że Michaela nie sprowadzila ludzi/pomocy aby zawieśc zwłoki i aby pochowac czlowieka na cmentarzu oraz wyprawic mu pogrzeb.
Co do odc to pomimo, że nie dotyczyl protów to znalazła sie chwila na fajne momnety
Zaloty kojrza mi sie z tym etapem znajomosci który jest przed byciem razem (Dorothy miała 2 zalotników), u Michaeli i Sullego związek byl okreslany w ten sposób hmm tak jakby Sully caly czas starał się o jej względy, nie spoczął na laurach. Myśle, że od 3 sezonu zmienilo to nazwe na narzeczeństwo.
Tak Mathew hormony buzują a Sully biedaczysko..(rozsmieszyło mnie to) (moze tylko pomarzyć) nawet słowem nie wspomni o swoich pragnieniach. Zauważ róznice w obawie Ingrid a Michaeli, poza kara boską to młoda nie widzi problemu.
Co do poziomu serialu ja odnioslam wrazenie że w 3 sezonie zaczeły zdarzac sie slabsze odc. W 4 zdarzało się juz ich wiecej a z czasem zaczeły wypierać te dobre. Ale beda jeszcze odc dotyczace głownie protów, mój ulubiony/najlepszy z calej serii bedzie w 4 sezonie.
Zrobilam animacje a nie moge ich załadowac |
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2:55:43 05-11-17 Temat postu: |
|
|
A skąd! Nie jestem aż tak zdolna Chodziłam do 4-letniego liceum dwujęzycznego i to tam nauczyłam się hiszpańskiego, miałam bardzo dużo godzin tygodniowo plus zajęcia z hiszpankami, a potem poznałam bardzo wielu ludzi, głównie z Ameryki łacińskiej i często ze sobą rozmawiamy przez telefon, wiadomości albo się spotykamy na mieście Generalnie to tak już intensywnie uczę się hiszpańskiego od ponad 8 lat
Oj jak nie pamiętasz to polecam Ci serdecznie ten odcinek, naprawdę wywarł na mnie duże wrażenie i skłonił do refleksji. Mogę rzec, że nawet w pewnym sensie mnie zainspirował i dzisiejszy dzień już przeżyłam jakoś tak pełniej.. Heh może to wydawać się głupie, ale na mnie ten serial naprawdę mocno wpływa. Nawet specjalnie znalazłam ten odcinek po polsku, żeby go podesłać przyjacielowi
Tak, matka Michaeli organizuje jakiś pokaz kwiatów czy coś takiego i to się zbiega z ślubem.. Rozumiem, że robi to co roku, ale kurcze no wiedziała o tym ślubie
A kto go wyreżyserował? Czyżby mąż Jane? O ta scena z ogniem była śliczna, śliczna i taka intensywna. I tak, rzeczywiście pożerał ją wzrokiem, ale warto zauważyć, że i Michaela nie pozostawała mu dłużna, wpatrzona w niego jak obrazek i sama się nie mogła doczekać tego pocałunku
Wydaje mi się, że Michaela zostawiła zwłoki Sam w górach... A potem sama weszła na szczyt i wróciła do miasteczka. Zostawiła ją tam, bo taka była jej wola i postanowiła ją uszanować.
Haha no Ingrid nie widzi problemu, sama ma ostrą chrapkę na Mattew. Ale to też inaczej, jest młoda, ani ona ani Mattew nie mają doświadczenia, a w przypadku Michaeli jest inaczej.. Sully ją onieśmiela, bo on wie z czym to się je, ona też już powinna (wiek), ale cóż, nie miała okazji zaznać No i jest osobą pewną siebie, a na tej płaszczyźnie kuleje
No ja tam nie wiem, są takie, które mi się bardzo podobają i takie które mniej, zobaczymy jak to się dalej potoczy A który jest twój ulubiony sezon tak ogólnie?
Czekam na animki
Cooper vs Quinn
Kolejny dobry odcinek, moim zdaniem. Znowu wycisnął ze mnie łzy. Na początek muszę oddać honor tej nowej Collin, chyba zbyt pochopnie ją oceniłam. W tym odcinku grała naprawdę dobrze. Jest po prostu inna, ale myślę, że zaskarbi sobie moje serce. Było mi bardzo żal dzieciaków. Ten ich ojciec to niezła szuja, zawsze miał ich gdzieś i go nie obchodziły. Jedyne co się dla niego liczy to pieniądze. Gdyby nie spadek to nie miałby problemów z pozostawieniem ich. W dodatku kurczę... przecież widzi, że dzieci cierpią! Już raz przeszły tragedię straty matki, a teraz, gdy znowu poczuły się bezpiecznie, gdy poczuły, że mają prawdziwy dom, pokochały Michaelę jak matkę... ten ma to wszystko gdzieś. Ma gdzieś, że wyrządza im straszną krzywdę. Nawet sobie nie chcę wyobrażać, co czuła Michaela wiedząc, że może stracić dzieci. Walczyła mocno, uciekając się do różnych rozwiązań. Sully na początku mnie zdenerwował, bo też pomyślałam o ucieczce, ale miał racje. Jaka przyszłość by ich czekała? Ciągłe ukrywanie się jak więźniowie. No i też Matthew nie mogący zrobić nic, by uchronić swoje rodzeństwo. Bardzo mnie rozczuliła scena, jak S&M siedzieli sami przy kolacji i Mike później się rozpłakała oglądając rzeczy dzieciaków.. Dobrze, że Sully przy niej był. A ta rozprawa sądowa? Czy seńor Sully spędzał noc w domu dr Quinn? Haha no chciałby Sytuacja trzymała mnie w napięciu praktycznie do ostatniej chwili, bałam się, że jednak jakimś cudem dzieciaki będą musiały wyjechać... Nawet Bray się rozczulił.
Hank jako niańka- kosmos "Jak mała będzie ci się dawała we znaki zawsze możesz dać jej trochę whiskey" |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina27 Big Brat
Dołączył: 20 Wrz 2015 Posty: 826 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wielkopolska wschodnia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:16:09 05-11-17 Temat postu: |
|
|
Fajnie masz, jednak co miasto to miasto.
Możesz podeslac tu ten odc w wersji pl Na mnie tez ten serial ogromnie wplynął, Wiele można sie z niego nauczyc.
List od matki Michaeli jak kazdy poprzedni nie uszcześliwił głownej bohaterki, pociskowa byla ta koreespondencja "niczym w krzywym zwierciadle"
hmmm Też mi się wydawało (i tak to wyglądało), że Michaela pozostawiła zwloki Sam w górach...
Najbardziej podobaja mi się pierwsze sezony, jest w nich taka świezość, niewinność, pierwsze ukratkowe spojrzenia. Najlepszy sezon - II, kumulacja odc dotyczacych protów ich rozterek i watpliwości.
Moja lista ulubionych odc.
SEZON 1
- Pilot
- zła woda
- urodziny
wyróznienie
- odc ostatni zamykający serie
- bohater (Michaela wymienia przymioty Sullego )
- operacja (wybuch złości Michaeli i przytulas.. )
SEZON II
- gdzie jest serce
- I święto dziękczynienia
- najlepszy przyjaciel
- porwanie
- powrót zaangazowania
wyróżnienie
- inna kobieta ( choc był smutny to potrzebny
- pociąg sierot (jw)
- człowiek na ksiezycu
SEZON III
- ojcowie i synowie
- biblioteka
- finansowe problemy
- cdn
wyróżnienie
- pociąg
Cooper vs Quinn
Pan Cooper to łajza, jeszcze się wydało, że to jego zona znalazła ogłoszenie w gazecie a on dopiero wtedy poinformował ją, ze ma dzieci.
Michaela walczyła o dzieci jak lwica jednak wobec prawa była bezradna. Pomysł ucieczki troche do niej nie pasował ale był to akt desperacji. Dobrze, że miała obok Sullego który był dla mniej wsparciem. Czasem mi przeszkadzaja te skoki do nastepnego dnia/sceny. Np. tu chciałabym zob jak gł bohaterowie spędzili noc, zrozpaczona Michaela z pewnoscią nie chciała zostać sama.
Juz po raz drugi posadzono dr Mike o nierząd (tymczasem drugiej takiej ze świecą szukać), ona jednak wg sie tym nie przejeła. Sullemu zdarzało sie nocowac w jej domu ale kiedy jej tam nie było, bądz chorował.
Lilian cierpiała na chorobę.. (została ona nazwana w ksiązce, juz niepamiętam). Wtedy czytalam o tym; kobieta nie posiada macicy i niektórych elementów narządów zewnętrznych. Lilian nie wiedziała, że coś jej brakuje bo nie miała porównania ale jej maz juz tak. Poza tym ten watek pokazuje ignorancję, kobieta wierzyła słowom niedouczonej ciotki. Z reszta powód niepłodnosci mógł byc inny.
Coolin zachorowała i było z nią krucho a ojciec nawet jej nie odwiedział. A tak wg to Ethan jest bardzo inteligentny, wszystko co dobre u Michaeli postawił przeciwko niej.
Zastanawiam sie jaki byłby wyrok Sądu w naszym kraju |
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 21:30:05 05-11-17 Temat postu: |
|
|
No ja akurat mieszkam w stolicy Śląska, więc tutaj generalnie jest bardzo dużo szkół dwujęzycznych czy językowych, plus pełno uczelni z programami zagranicznymi czy Erasmus i naprawdę dużo tu studentów zza granicy
Proszę oto odcinek
[link widoczny dla zalogowanych]
Hmm tego się właśnie spodziewałam, że potem może już nie będzie tak "magicznie" między protami, ale jeszcze nie wiem, zobaczę
Też żałuję, że nie pokazali tej samotnej nocy w domu Michaeli. Masz rację, niezła szuja z tego Coopera, ale bardzo inteligenta. Wydawało się jakby był prawnikiem z zawodu, wyciągał wszystkie "smaczki". Heh, po Michaeli spływa to co gadają o niej i Sullym, bo oni może i nocują razem, ale nie śpią w jednym łóżku (Sully pewnie śpi w szopie z Matthew), a już tymbardziej nie robią nic "nieprzyzwoitego".
Lilian cierpi na agenezję maciczną, charakteryzującą się niewykształceniem macicy- a w związku z tym brakiem miesiączki o oczywiście bezpłodnością. Właśnie, też mnie zdziwiło, że Cooper się nie zorientował.. Może też myślał, że to kwestia "kiepskiego zdrowia". Cóż za ignorancja ze strony tej ciotki, owszem może się tak zdarzyć, ale wtedy miesiączki są, mało obfite, rzadkie, bardzo nieregularne, ale na pewno nie tak, że w ogóle jej nie ma...
A w ogóle kolejna zagadka rozwiązana- Brian powiedział Collin, żeby poszli do szałasu Sully'ego, bo on tam trzyma koce i swoje ubrania
Też się zastanawiam. Wydaje mi się jednak, że mimo wszystko polskie prawo chroni rodzica biologicznego. Cooper zostałby z prawami rodzicielskimi, ale całkiem możliwe, że zostałyby mu ograniczone. To oczywiście na dzień dzisiejszy.
Te jego zarzuty strasznie chamskie... Brian rzeczywiście spadł z drzewa, ale to nie było tak, że Sully go zostawił samego. Stracił go na chwilę z oczu i akurat zdarzył się nieszczęśliwy wypadek, ale to nie zmienia faktu, że jest dobrym ojcem. To samo Michaela.. że często musi zostawiać dzieci, że nie robi im kolacji? No tak, tak faktycznie jest, ale przecież to specyfika tego zawodu! Michaela nie może zostawić swoich pacjentów w potrzebie. W takim razie lekarze w ogóle nie powinni mieć dzieci.. A przecież Mike zawsze dbała o to, by ktoś się nimi zaopiekował pod jej nieobecność!
Czym jest miłość
Odcinek ładny, chociaż nie ukrywam, że wolałabym oglądać te scenki M&S pod blaskiem księżyca Szkoda, że bardziej skoncentrował się na Dorothy. Ona jest dobra, tu niby jej zależy na Jake'u, a zaraz obściskuje się z Lorenem Widać było, że Michaeli było szkoda, że Sully wyjeżdża, ale jednak rozsądek nie pozwolił odezwać się sercu. Udawała sama przed sobą chyba, że jej nie zależy, na szczęście Brian wziął sprawy w swoje ręce Scena z podarowaniem pierścionka piękna, szkoda tylko, że taka krótka No i bardzo podobało mi się to ostatnie przesłanie Briana "czym jest miłość". Bo to właśnie tak jest, miłość to są najmniejsze rzeczy, które robimy dla kogoś wkładając w to serce.
Ostatnio zmieniony przez Ustronianka dnia 23:57:45 05-11-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina27 Big Brat
Dołączył: 20 Wrz 2015 Posty: 826 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wielkopolska wschodnia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:03:52 06-11-17 Temat postu: |
|
|
Troche czytalam o tych szkołach, ma sie rozumieć, że ang jako drugi jezyk ale już w normalnym wymiarze godzin. Podejrzewam, że takie szkoły sa prywatne.
Spokojnie będą jeszcze "magiczne" odcinki o protach i odc przesłaniem. Ale od 4 sezonu wiele sie zmieni min sceneria i relacja miedzy gł bohaterami.
Tak, choroba Lilian miała taką nazwę, brak wiedzy na temat miesiączkowania porażający. Jednak to zrozumiale bo w tamtych czasach lekarzami byli mężczyzni więc temat chorób kobiecych byl traktowany po macoszemu.
Pamietam, ze Brian powiedział, ze Sully trzyma w szałasie swoje rzeczy. Ja zrozumiałam, ze on ma kilka swoich miejscówek, a tych "rzeczy" nie mogł mieć zbyt wiele bo niszczeją nieodpowiednio przechowywane, z reszta on wiele do zycia nie potrzebowal. (A tak na marginesie to watpie aby miał jakies oszczednosci, juz najmniej wazne z jakiego źródła. Sully nie uznawał banków a trzymanie pieniędzy w 'skarpecie' jest malo rozsadne, z resztą po śmierci żony zyl z dnia na dzień. Zakładam, że keidy zaczął angazowac sie w zwiazek z Michaela zaczął tez cos odkładac, wiecej pracowac ale wykulczam oszczednosci z czasów zanim ją poznał. )
Zastanawia mnie w jaki sposób Sully spedzał zimę/chlodniejsze miesiace bo zimy jako takiej mroźnej tam nie bylo, jedynie wiekszy śnieg w 1 odc.
Na Michaeli zarzuty o nierząd nie robia wrażenia, bo ona wie, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Myśle, ze te noc Sully spedził na krzesle kolo jej łózka trzymajac ja za rekę. Wiele było takich skoków to nastepnej sceny, z tych najbardziej interesujacych to porwanie przez indian. Kiedy Sully "odbił" Michaele przeprawili sie oboje przez rzekę.. kompletnie przemoczeni a nawet ognia nie mogli rozpalić.
Zarzuty Ethana wobec Michaeli byly bardzo bezczelne, nawet fakt, ze miala kilku narzeczonych zostal wymieniony. Jedno zdanie było rozbrajajace ale juz nie pamietam dokładnie jak to leciało: ..ze Michaela nie pierwszy raz probuje adoptowac dzieci, że chce w ten sposób zaspokoic niespełnione pragnienie macierzyństwa bądz skłonnośc do dominacji
Mowa Michaeli byla wzruszajaca, tak bardzo zalezy jej na dzieciach, że woli pominąc najwiekszy "as w rękawie"- niecny wystepek ich ojca tylko po to aby nie cierpialy na jakim jest łajdakiem. Na wysoki sadzie jednak nie zrobilo to wrazenia. Ja uwązam, że w dzisiejszych czasach Michaela wygralaby spokojnie, a Etan mogly co najwyżej widywac sie z dziećmi co 2 tyg
James Keach wyrezyserował 26 odc oraz pierwszy film telewizyjny.
W jego odc gł bohaterowie mają malo bądz wcale bliskich scen. min. w 1 sezonie były to 3 odc, w 2 - 5 odc( najlepszy przyjaciel), w 3 -spokój na szczycie.. Sposób kręcenia pocałunków (które ogranicza do minimum) jest charakterystyczny: kamera z tyłu i usta ukryte za włosami.
Ja sie podobał odc o walentynkach? |
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 10:10:35 06-11-17 Temat postu: |
|
|
Tak, hiszpańskiego miałam bardzo dużo w tygodniu, a angielskiego tak jakby poziom rozszerzony. A właśnie nie, to są normalne licea publiczne. W mojej szkole były typowe profile biol-chem, mat-fiz, lingwistyczny itp., a oprócz tego była klasa dwujęzyczna, do której można było startować na podstawie wyników egzaminu i konkursu świadectw (i tak właśnie zrobiłam ) W Katowicach na pewno oprócz hiszpańskiego, jeszcze inna szkoła ma francuski. A reszta języków to nie wiem
Uff to uspokoiłaś mnie, bo to są właśnie moje ulubione Ale podejrzewam, że się zmieni, bo te późniejsze odcinki to pamiętam jeszcze z tvp Ale tak jak przez mgłę Żałuję, że wiele scen między S&M jest pomijanych
Dokładnie, z resztą też przy tym guzie Dorothy Mike mówiła, że nie ma zbyt wielu informacji o guzach piersi, bo kobietom nie przywiązuje się tyle uwagi.
Hahhaa no, też rozbawiło mnie to o dominacji Nawet sobie nie wyobrażam co czuje matka, której odbierane jest dziecko. I to jeszcze w dodatku mająca świadomość, że dzieciom może być tam źle, że mogą być nieszczęśliwe
Ale w tym spokoju na szczycie ten pocałunek był bardzo namiętny? To chyba odpuścił W każdym razie myślę, że odwalił dobrą robotę z tym odcinkiem, bo ładnie był wyreżyserowany
Odc o walentynkach obejrzałam i skomentowałam w poprzednim poście, nie wiem czy zauważyłaś No cóż, wolałabym te sceny z randek M&S
Kolejny też obejrzałam, o robieniu pociągu przez Roberta, ale nie mam zbyt wiele do skomentowania |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina27 Big Brat
Dołączył: 20 Wrz 2015 Posty: 826 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wielkopolska wschodnia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:16:02 06-11-17 Temat postu: |
|
|
W odc Czym jest miłość M i S mieli nawet kilka ładnych scen. W domu wieczorem, Michaela pożegnała dzieci przed póściem spac a Sully rozciagał sie na "kanapie" spodziewałam się, że Michaela zaraz dołaczy do niego a on otoczy ją ramieniem. Tymczasem ona usiadła na przeciwko. Zaproponowała wspólne wyjscie do lasu w walentynki.. Bez skojarzeń... ale kobieta robi postepy, juz bez żadnych obaw spędza czas z Sullym. Do tego ten delikatny, kontrolowany pocałunek bo nie byli sami w domu.
Fajnie wyszła ostatnia scena miedzy protami, Sully zrobił niespodzianke ukochanej bo jednak pojawił sie w tym dniu, podarował jej pierścionek a zarzekał sie wczesniej, ze to niepotrzebne i wyznaje inne zasady. Co do wypracowanie Briana to średnio mi sie ono podobało, bylo elementem scalającym odc ale forma i wstep jak dla mnie wyszły kiczowato.
Fajnie zrobili scenę/ujęcie to tuż przed wystepem - Michaela zastepowała Dorothy, chcieli ją rozerwać, do tego uwagi pastora i Hanka
Ja tych późniejszych odc to nie pamiętałam żadnych, wiec dla mnie to był zupełnie jak nowy serial. Pamiętałam tylko ogólny zarys o bł bohaterach a z M i S to myślałam, że było inaczej. Ale widocznie pomyliło mi sie z inna historią. Na temat wrażeń z późnejszych odc nie bede sie wypowiadac aby Ci nic nie sugerowac.
Namiętny pocałunek w odc: na szycie.. oj chyba nie... Namiętne to dopiero będą.. po slubie. Z tych dotychczasowych najgorętszych to uważam scene zareczyn w namiocie.
Odc o pociągu też był dla mnie średni
Coraz bliżej do slubu
Ps. Nawet jak odc sa slabe to zawsze znajdzie sie temat do dyskusji, tyle rzeczy/sugestii/uwag na temat tego serialu siedzi w mojej glowie i wczesniej nie mialam z kim się tym podzielić.
Zwróciłas uwage na ubiór i fryzure Michaeli? Co myślisz?
Ostatnio zmieniony przez Paulina27 dnia 23:21:13 06-11-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 0:01:12 07-11-17 Temat postu: |
|
|
Tak no mieli, ale wolałabym więcej! Jeszcze w gabinecie mieli ładną scenkę jak Brian ich podsłuchiwał No mi się mimo wszystko to opowiadanie podobało, było proste, ale właśnie tym mnie urzekło
Ja myślałam, że Michaela będzie grała z Hankiem Ale w ogóle ulżyło mi, bo spodziewałam się, że wystartuje w castingach na rolę Julii
A no nie wiem jakie będą później Ale póki co ten mi się wydawał całkiem namiętny.. I ten z porwania Bo te początki to były strasznie niewinne- ten pierwszy pocałunek to taki lekki cmok i później ten po powrocie z Bostonu..
No ja właśnie czekam na ten ślub i czekam Mam ochotę obejrzeć wszystkie odcinki na raz, ale z drugiej strony staram się oglądać tylko jeden dziennie, żeby za szybko nie skończyć serialu
Cieszę się, że napisałam tutaj tego posta jak zaczęłam oglądać Bo też mam z kim pogadać i podzielić się miłością do serialu, a większość to już o nim nie pamięta haha
A w którym odcinku Ci chodzi o ubiór i fryz? Czy tak ogólnie? Tak ogólnie to pewnie, że zwróciłam. Najbardziej to mi się oczywiście podoba w rozpuszczonych, ma przepiękne te włosy! Jeszcze jak są takie "rozwiane". Ten kok to tak średnio, zabiera jej wdzięk. A co do ubrań to też miewa lepsze i gorsze, podobają mi się te, co podkreślają jej talie albo takie "chłopskie", nie lubię zaś jak łazi w tym płaszczu co wszystko zasłania
Dziecko poza prawem
Odcinek całkiem przyjemny, lepszy od poprzedniego, ale bez efektu wow Coraz bardziej podoba mi się ta nowa Collin. Co prawda mam wrażenie, że to zupełnie inna postać, bo się różnią, ale polubiłam ją. Ta dziewczyna też ma śliczne włosy. Rozumiem, że chcieli pomóc tej dziewczynie, w końcu mieli rację- to zwykłe dziecko, ale mimo wszystko nie wiem czy na miejscu Michaeli ryzykowałabym bezpieczeństwo moich własnych dzieci. No nie znała jej, a skoro ta już biegała z rewolwerem w ręku... W ogóle trochę przesadzili z tym 14 lat, 16 to jeszcze... I Matthew jak wpadł |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|