Telenowele

[natalia**]

Ja też bardzo go lubiłam i Kovaca

[Angelica]

Tutaj było na prawdę dużo postaci które można było polubić

[LuzPablo85]

Chętnie bym wrócił do oglądania tego serialu medycznego, bo uważam że był świetny ja też lubiłem dr Cartera, Kovaca i np dr Rossa i wiele innych bohaterów tego wspaniałego serialu ER - Ostry dyżur a gdzie Wy dziewczyny z Pl lektorem oglądacie Ostry Dyżur.

[justyn.13]

Rok temu zaczęłam oglądać, ale gdzieś na 2 sezonie przerwałam, teraz wróciłam ponownie i mam nadzieję, że wytrwam w obejrzeniu całego serialu Oglądałam za dzieciaka na Polsacie, ale za wiele już nie pamietałam, w pamięci utkwiło mi tylko tak naprawdę ujęcie Cartera z czołówki i jak siedział z głową w dole trzymając w ręku stetoskop i jakieś tam wątki np. choroba Marca. Nie ukrywam, że bardzo chcę nadrobić ER ze względu na postać Cartera. Chce zobaczyć jak on z takiego niezdarnego, niedoświadczonego fajtłapy, studenta medycyny zmienia się w lekarza z prawdziwego zdarzenia. Ja ogólnie lubię takich serialowych bohaterów, którzy są wielowymiarowi i Carter do takich osób należał. To było niesamowite jaką przemianę ten chłopak przeszedł przez cały Ostry dyżur. Piękny rozwój postaci ❤️

Teraz jestem na 12 odcinku 1 sezonu. Wiem, że Benton jest surowy dla Cartera, bo chce zrobić z niego świetnego lekarza i nawet to rozumiem, że czasami tak ostro go traktuje. Ale było mi szkoda Johna, kiedy Benton pozwolił uczestniczyć mu na bloku operacyjnym podczas zabiegu pacjenta i tak naprawdę upokorzył chłopaka. Smutno było patrzeć na zdezorientowanego i zagubionego Cartera

Cały serial z lektorem jest dostępny na Polsat Box Go

[natalia**]

Ja z serialu też juz mało co pamiętam , ale najbardziej utkwiły Mi w pamięci sceny Kovaca gdy poleciał do Afryki pomagać i to wszystko co sie wydarzyło
ale nie pamiętam który to był juz sezon , wtedy Carter też pomógł go ściągnąć do kraju

Odświeżyłabym serial , ale jednak ilość sezonów trochę odstrasza hehe

[justyn.13]

Widziałam Natalia Twoje wcześniejsze wypowiedzi w tym temacie i nie dziwię się, że Kovac był Twoim ulubionym bohaterem. W końcu zaczęłaś oglądać serial jak pojawił się jego bohater, a nie od początku, więc to zrozumiałe, że na nim zawiesiłaś oko Ja to mam tak, że jeśli polubię jakiegoś bohatera, to nie zmieniam później swoich preferencji i nie przestawiam się na inną postać Jak kogoś polubię to jestem z tą postacią na dobre i na złe W ER to Carter zawsze będzie moim crushem

[justyn.13]

Za mną 18 odcinek 1 sezonu.

Ross ma u mnie dużego plusa, fajnie się zachował względem Carol, kiedy ona przyszła do niego w środku nocy do domu załamana po tym jak odmówiono jej adopcji dziewczynki z AIDS, gdy odkryli, że kilka miesięcy temu miała próbę samobójczą. Chciała pocałować Douga, ale on do tego nie dopuścił. Gdyby doszłoby do pocałunku, to zaraz wylądowaliby w łóżku. Mimo iż Ross kocha Carol, to nie wykorzystał jej cierpienia, a miał do tego okazję. Tutaj mi zaimponował. Zachował się naprawdę dojrzale

Benton to czasami palant. Nie tylko Cartera traktuje ostro, ale też innych. Swoje rodzinne problemy przekłada na pracę.

Cartera poruszyła historia jednego pacjenta, staruszka, który trafił do szpitala w złym stanie. Wiedząc, że nie zostało mu wiele życia starał się spędzać z nim jak najwięcej czasu rozmawiając z nim czy czytając książkę. Jak widać lekarze to też ludzie i prywatny los pacjentów nie jest im obojętny. Najpierw Greene przejął się stanem chorej kobiety na raka piersi już w agonistycznym stanie, później Carol zamartwiała się o dziewczynkę z AIDS i Carter nie był także obojętny na los umierającego pacjenta.

Żona Marca oznajmiła mu, że odchodzi. Związek na odległość zazwyczaj nigdy się nie sprawdza.

[natalia**]

[justyn.13]

7 odcinek 2 sezonu mnie złamał Śmierć dziecka to najgorsze co może być. W ogóle to był kapitalny odcinek mimo iż bolesny. Najpierw heroiczna walka Rossa o życie chłopca, a w międzyczasie inny zespół lekarzy walczył w drugim pokoju o dziewczynkę. Niestety ona zmarła. To świetny serial i mimo iż szkoda, że nie udało uratować się dziecka, to cieszę się, że jest pokazywane prawdziwe życie, a nie bajka. To był drugi odcinek, który tak mną wstrząsnął, pierwszy był w 1 sezonie, kiedy Greene przeprowadzał dramatyczny poród kobiety i ona zmarła przy porodzie, a maleństwo przeżyło. Czasami nie da się nie uronić łzy przy oglądaniu, ale nie ma nic piękniejszego od tych emocji na ekranie. Cudownie jest się powzruszać, posmucić i też pośmiać

[justyn.13]

Wkurza mnie doktorek chirurgiczny o nazwisku Vucelich. Straszna szuja z niego. Wykorzystuje pacjentów jak króliki doświadczalne do jakiś tam badań. Dla niego nie ludzie się liczą, a statystki, a dobro pacjentów ma głęboko w poważaniu. Przez Vucelicha Carter w tym 2 sezonie stał się dupkiem. Niestety chłopak jest na początku swojej drogi lekarskiej i przez to robi wszystko, żeby zaimpono5wać swoim podwładnym i to sprawia, że zdarzają mu się też błędy. Benton też do pewnego czasu robił wszystko, żeby zyskać w oczach Vucelicha, ale w końcu zaczął pojmować co z niego za palant i że działa na niekorzyść pacjentów. Oby Carter też w końcu oprzytomniał. Rezydentura na oddziale chirurgii ma na niego zły wpływ. Podoba mi się to w tym serialu, że lekarze to też ludzie, którzy mają swoje wady. Każdemu zdarzają się słabsze momenty. Benton był dupkiem w 1 sezonie, Susan też czasami wdaje się we znaki, a i Mark nie jest nieskazitelny. Ross mimo iż dobry pediatra z niego, to jako człowiek też daje dużo do życzenia. Teraz słabszy okres dopadł Cartera. Nie mogę się doczekać aż John zmieni specjalizację z chirurgii na SOR. Chcę patrzeć jak rozwija swoje kontakty z pacjentami pokazując przy tym oddanie im i empatię. Chirurgia nie jest dla niego No a co jeszcze do Vucelicha , to mam nadzieję, że szybko powinie mu się noga i wyleci ze szpitala z hukiem.

[natalia**]

Jak oglądasz serial od początku to mam prośbę żebyś potem napisała w którym sezonie pojawia się postać Kovaca , bo Ja już nie pamiętam .

[justyn.13]

[justyn.13]

Kurczę, jak patrzę na te pierwsze sezony, to mam wrażenie, że twórcy serialu od samego początku założyli, że Carter kiedyś zastąpi Greena. Świetny był 18 odcinek 2 sezonu. To Mark i John byli głównymi bohaterami odcinka, a reszta głównych postaci, lekarzy Benton, Susan i Doug byli tylko tłem. Ten odcinek wyraźnie przepowiedział co się wydarzy w późniejszych sezonach

[natalia**]

[justyn.13]

Ja może do Cartera mam taki sentyment przez to, że jego cała historia była ukazana na ekranie. Widz mógł się z nim identyfikować. No ja bardzo lubię takich bohaterów, którzy są wielowymiarowi. Uwielbiam patrzeć jak wraz z rozwojem serialu się stopniowo oni zmieniają, dojrzewają