Telenowele

[natalia**]

Nie wiem jak Wy dziewczyny , ale ten 5 odc najbardziej Mi się podobał .
Bitwa między Danką a Cersei lepiej pokazana niż bitwa między Północą a umarłymi .

Rozumiem Ze Dany chciała zając tron i to jak najszybciej , ale to co zrobiła później to się nie mieści w głowie. Wygrała wojnę , bo zabiły dzwony ale nie Ona wolała zniszczyć całe miasto i w imie czego ? Teraz to Jak chce zasiąść na żelaznym tronie jak pałac to jedna wielka ruina , a przez Nią zginęły tyle niewinnym osób , matki z dziećmi ! Oj czuję że Arya może teraz zemścić się na Dany za to co uczyniła !
Jon też zrozumiał że matka smoków całkiem odbiło tak Samo Tyroin !

No i spodziewałam się okrutniejszej śmierci dla Cersei a tak zginęła pod ruinami pałacu
albo kto wie przeżyła , ale raczej to mało prawdopodobne !

Zgadzam się że scena gdy Ogar spotyka brata i zaczynają walczyć , Cersei przemyka jakby nic
Mnie bardzo rozśmieszyła , aż dziwne że Ogar nic Jej nie zrobił !

[zaczytany_chomik]

Moim zdaniem niezależnie od zakończenie ten sezon jest najsłabszy ze wszystkich. Ja rozumiem, że mieli sześć odcinków i musieli pozamykać wiele wątków, ale sposób w jaki to zrobili nie przypadł mi do gustu. Postacie słynące ze swojej inteligencji zachowują się jak idioci. A najmądrzejsza z nich wszystkich okazuje się Sansa. Nie że mam coś przeciwko, ale to jakby tylko ona pamiętała jak gra się w gę o tron Mówiąc Tyrionowi o Jonie pomyślałam od razu o Literfingerze bo to było zagranie w jego stylu.

Danka jako Szalona Królowa. Oglądając scenkę między Danką a Sansą, która chcę odłączyć Północ od siedmiu królestw i to oburzenie Danki, ale jako to przecież ona urodziła się po to aby nimi władać już wtedy zapalił w mojej głowie czerwoną lampeczkę jednak moim zdaniem to za mało aby uwierzyła w wiarygodność tej przemiany.

Co do całej bitwy o Królewska Przystań to wizualnie była nakręcona świetnie. Ten koń podchodzący do Aryi mnie trochę rozwalił tak sobie spacerował po zgliszczach.

Cerscei zasłużyła na gorszą śmierć niż w ramionach brata i pod gruzami, ale niech będzie

Co do mojej teorii kto zasiądzie na żelaznym tronie na pewno nie Danka którą albo zabije Ayra (ma jeszcze do zamknięcia jedne oczy) albo Jon. Po tym co zobaczył raczej klękać już nie będzie chciał. Królem raczej nie zostanie bo Drogo za zabicie mamusi go usmaży. Tyrion też pewnie straci głowę po tym jak wypuścił Jamiego. Chociaż po cichu liczę, że to on zasiądzie na tronie albo to Ayra z Gendrym :

[Courteney]

Też uważam, że to najsłabszy sezon. Chcieli upchnąć zamknięcie wszystkich wątków w 6 odcinków i nie bardzo wyszło.

I nie rozumiem za bardzo dlaczego wszyscy się uparli na to "zamykanie oczu" przez Aryę moim zdaniem, to było raczej metaforyczne, ona już zabiła wiele osób o różnych kolorach oczu, więc niekoniecznie musi mieć jeszcze jedne do zamknięcia ale oczywiście nie wykluczam faktu, że może mieć związek z upadkiem Daenerys okaże się już za kilka godzin

[ania192]

[natalia**]

Czytałam wiele opinii w necie i dużo osób uważa że ten ostatni sezon jest najsłabszy , aż szkoda bo zazwyczaj pozostałe sezony były ciekawe i trzymały w napięciu a ten jest chwilami żenujący bo co Oni zrobili z niektórymi bohaterami , no idiotów !!

Przed Nami ostatni odc , ciekawe jak Oni to wszystko zakończą !!

[Courteney]

Ja jestem już po finałowym odcinku i mam mieszane uczucia... na początku byłam zawiedziona tym, jak to się wszystko potoczyło, wywarło na mnie raczej kiepskie pierwsze wrażenie, ale po dłuższym przemyśleniu myślę, że większość wydarzeń ma sens

Po pierwsze, odcinek wygrał aktor grający Tyriona, zarówno w scenie znalezienia zwłok rodzeństwa, jak i później, gdy postawił się Daenerys i odrzucił odznakę namiestnika.

Po drugie, miałam rację, że to nie Arya zabije Dany, zrobił to Jon i przyznam szczerze, że nawet dobrze było zbudowane całe napięcie, bo po tym całym jego chrzanieniu bzdur w rozmowie z Tyrionem ja już naprawdę traciłam nadzieję i myślałam, że nadal będzie powtarzał w kółko "you are my queen" etc., a tu ciach i nóż w serce Danka miała siebie za zbawcę świata, ale tylko na jej warunkach, a jak ktoś miał inne zdanie, to "dracarys" dalej chciała walczyć i "wyzwalać" niewinnych ludzi. Śmiać mi się chciało, jak powiedziała, że uwolniła ludzi w KL z rąk tyrana bo przecież zamordowani ludzie już faktycznie zostali wyzwoleni Tylko Jon mógł Dany zabić, bo tylko jego Drogon do niej przepuścił. Z resztą, scena ze smokiem też była bardzo symboliczna, zniszczył żelazny tron, bo to przez niego jego matka popadła w obłęd i zginęła.

Nie rozumiem tylko wyboru Brana na króla Westeros on powinien dostać raczej przydomek "Bezużyteczny", bo nadal nie rozumiem jego roli jako Tree Eyed Raven

I tak jak pisałam, na początku byłam zła, że wysłali Jona znowu na mur, ale w sumie to tam jest szczęśliwy. Razem z Tormundem, Ghost'em i Dzikimi wyruszył za mur i można w sumie spekulować, że został "królem za murem" on i tak nigdy nie chciał władać królestwem i chciał być wolny

Sansa została królową Północy, a Arya wypłynęła żeby podbijać inne lądy, to też w sumie do nich pasuje Generalnie, odcinek raczej na plus, choć nie takiego zakończenia się spodziewałam.

EDIT: Zapomniałam, że chciałam jeszcze na dwie rzeczy ponarzekać Pierwsza połowa odcinka była bez sensu upchana scenami, które nie wnosiły żadnej akcji. Najpierw Jon przez 5 minut idzie po schodach, potem Dany 10 minut podąża do tronu, a jeszcze potem przez kilka minut dołącza do niej Jon oczywiście przesadzam z długością, ale patrząc na fakt, że niektóre wątki były potraktowane po macoszemu przez brak czasu, te sceny były niepotrzebne.
Jest jeszcze sprawa, że brakowało mi takiej podniosłości w tych scenach, a Jon jako Targaryen był wątkiem zbędnym, bo i tak nic to nie zmieniło...

[zaczytany_chomik]

Głupi i Głupszy bo inaczej ich nazwać nie mogę zabili ten serial tymi sześcioma odcinkami, a finał to był cios kończący agonię. W tym odcinku jedyne co zagrało to Peter Dinklage, który wyciągnął z tego kiepskiego scenariusza ile się dało. Aktorsko świetnie wypadła Emilia, która przestała grać brwiami. Scena, która mi się podobała to Danka przemawiająca jak Hitler i kiedy Tyrion zaczął zbliżać się do niej miałam wrażenie i myśl "kurde on zaraz ją z tych schodów zepchnie" , ale nie a szkoda I tekst do Danki " tak ja uwolniłem brata ale ty zarżnęłaś całe miasto" był prawdopodobnie najlepszym w całym sezonie. I rzucenie tej przypinki.

Jon zabił Dankę, co po obejrzeniu drugi raz odcinka stwierdziłam sama przed sobą, że tak właśnie się stanie i naprawdę myślałam że Drogo go za to spalili i to byłby lepsze zakończenie niż jakie otrzymał. Zesłanie do Nocnej Straży, która istnieje. Sama się zdziwiłam zupełnie jak Jon, który jak został poinformowany, że tam trafia zapytał Tyriona to ona jeszcze istnieje? Tyrion odpowiedział mu coś w stylu że zawsze będą bękarci, którzy będą potrzebować domu czy coś w tym stylu. Czyli pięknie go podsumował. Całe to budowanie postaci, tajemnicy z tego kim jest, kim była jego matka zostało wyrzucone do kosza a Jon dostał najgorsze zakończenie z możliwych. A Bran jako Król to za przeproszeniem z d**y wzięte. Na podstawie czego nim został? Bo ja zrozumiałam to tak przeżył upadek z wieży, został tą całą wroną jest chodzącą Wikipedią gry o tron więc co tam zróbmy go królem co z tego że to się kupy nie trzyma a Bran zachowuje się jak mimoza, która tylko na to czekała. Takie odniosłam wrażenie, że on widział przyszłość wiedział co się stanie więc cierpliwie zaczekał aż będzie po wszystkim.
To co mi się podobało to konsekwencja w prowadzeniu Sansy z głupiej irytującej dziewczyny stała się młodą kobietą która wie czego chcę i od początku tego sezonu mówiła, że chcę niezależnej Północy i ją dostała, Ayra dziwne zakończenie, ale do przełknięcia. I podobała mi się scenka z Brienne, która uzupełniła historię Jamiego i chwała Bogu nie była w ciąży bo tego bym już nie zniosła.

[ania192]

Również widziałam finał ale był on tak pozbawiony emocji, wydarzeń i akcji że średnio chce mi sie go komentować
Bran królem To chyba najgorsza z możliwych kandydatur

Po tym wszystkim co Danka i jej ludzie zrobili trzeba bylo jeszcze tłumaczyć Jonowi że ona jest nieobliczalna i jest zagrożeniem dla całego Westeros to poprostu dramat. Cały wątek z jego pochodzeniem, wysyłanie listów przez Varysa, Sansą wyjawiajacą tajemnice jego pochodzenie Tyrionowi poprostu był po nic

Nagle dowiadujemy sie że nocna straż istnieje jeszcze ciekawe tylko po co skoro Nocny Król nie żyje

Uśmiałam sie w scenie kiedy Edmure Tully próbuje zgłosić swoja kandydatura na króla, a Sansa szybko sprowadza go na ziemie

Z takich pozytywnych momentów odcinka, których było niewiele to Brianne wypełniajaca w księdze reszte losów Jaimiego oraz zakończenie wątku Sansy jako królowej Winterfel. Postać Sansy dostała to do czego dążyła od pierwszego sezonu ale okazał sie to być inny tron, w innym miejscu.

Zakończenie Aryi jest takie do przyjecia.

Zakończenie Jona jako nowego króla dzikich, nowego króla za murem i jego powrót na daleka północ byłoby dobre gdyby doszło do tego z inny sposób. Gdyby on sam podjąłby taką decyzje a nie zesłano go tam za to że uratował królestwo od kolejnej tyranki. Z rozpaczy po śmierci ukochanej kobiety czy jakiegoś innego powodu.

[Naomi16]

Mnie też nie podobał się wybór Brana, który przez wszystkie sezony, a już na pewno przez ostatni, przemykał praktycznie bezbarwnie Nie przepadałam za tą postacią Nie wiem czy to wina aktora czy samej postaci, a może i obu xD

[natalia**]

Mi też nie podoba się że Bran zasiadł na żelaznym tronie , jakoś specjalnie nie przepadałam za Tą postacią dla Mnie był w serialu bo był i tyle . Już lepszy wybór by na tronie zasiadła Sansa bo jest rozsądna , ale Ona by Północy nie opuściła bo widać że tam jest naprawdę szczęśliwa no i została królową

Uważam że ten ostatni sezon jest zdecydowanie najgorszy i zepsuli w sumie produkcje na Samym końcu !

[ania192]

Jeśli wymieniać najgorszych aktorów w grze o tron to obok Kita i Emili która dopiero w dwóch ostanich odcinkach przestała wreszcie grać brwiami, trzeba wymienić aktora jednej miny którym był Issac wcielający się w postać Brana. Do tego przez dwa ostatnie sezony robił on mocno za postać poboczną, odnosiło sie wrażenie że Bran stał sie tylko jedną z wielu postaci z którą scenarzyśli nie wiedzieli co zrobić. Choć chyba najgorsze jest to że nie wyjaśnili nam roli Brana w historii z Nocnym Królem i tego czy przewidział on wydarznia, które sie rozegrały, a mimo to nie zrobił nic aby im zapobiec? Czy od początku manipulował wszystkimi aby zasiąść na tronie?

[zaczytany_chomik]

Emilia zaczęła grać dobrze dopiero jak Danka stała się "szaloną królową" a jedna mina Kita wreszcie pasowała do sytuacji co do Isaca to nie wydaje mi się, że to nie tylko wina aktora a samego scenariusza, który wyraźnie kreował Brama na tego dziwnego, który rzuca tekstami w najmniej odpowiednim momencie i psuje wszystkim nastrój.
Jedyne zadanie jakie miał to zwabić Nocnego Króla do tego ogrodu z jego zostanie Królem to dla mnie zupełnie niezrozumiała decyzja twórców,ale gdzieś tam mam nadzieję że Martin wyda wreszcie Wichry zimy i tam wszystko wyjaśni.
Ja odnoszę wrażenie, że Martin powiedział im kto ma zastać Królem, że Danka ma oszaleć Jon ją zabić tylko, że Głupi i Głupszy zapomnieli wyjaśnić to widzom.

I czytając między wierszami tego co zobaczyliśmy na ekranie to Bram od początku wiedział co się stanie wystarczy zwrócić uwagę na to co mówi. Myślisz po co tutaj przyjechałem?, do Jona powiedział coś w stylu byłeś dokładnie w tym miejscu w którym powinieneś a do Jamiego kiedyś powiedział że gdyby nie wypchnął go z okna nie byłby tym którym się stał czy coś w tym stylu.
Moim zdaniem widział przyszłość i mimo iż mówił że nie chcę być królem, ale i tak nim został. I tutaj mamy jedną z wielu niekonsekwencji bo Bram mówił że on już niczego nie chcę, niczego nie potrzebuje itp. a tutaj nagle jest Królem.
Mogę jedynie przypuszczać, że Martin wykreuje Brama na antagonistę.

[ania192]

[zaczytany_chomik]

Tak, ale to nadal przypuszczenie. Brakuje tych dwóch trzech scenek, które budowały by jego postać jako kogoś więcej niż tylko przestawianego z miejsca na miejsce. Teraz jak na to spojrzeć i przeanalizować scenki z nim to rzeczywiście pojawia się w odpowiednim miejscu i czasie. Wiedział, że Sam jak dowie się spaleniu przez Dankę brata i ojca to poleci do Jona i powie mu kim naprawdę jest. I rzeczywiście to Brama wykreowano no największego dupka w historii, szkoda tylko, że to tylko domysły.

Nie mam pojęcia co dzieje się z Bramem w książkach bo zwyczajnie ich nie czytałam , ale wydaje mi się, że skoro był przynętą na Nocnego Króla to jakoś dojedzie do Winterfall.
I nie wydaje mi się, że Martinowi zakazano wydawać książek przed końcem serialu z jednego prostego powodu; kiedy scenarzyści mieli książkowy pierwowzór wszystko było świetnie serial był genialny i dopracowany a siódmy i ósmy sezon pisali sami zapewne mając jakieś informacje od Martina i wyszło jak wyszło. Moim zdaniem Martin natworzył tyle wątków, że logiczne zamknięcie jest problematyczne. I miejmy nadzieję że w końcu wyda Wichry zimy

[natalia**]

Jedynie co Mi się podobały w tym sezonie to odc 5 bitwa między Danką a Cersei , fajnie to pokazali . Też pod względem mieszkańców co czuje itp.
A tak to ten sezon oceniam bardzo słabo , też zawiodłam się na bitwie między Umarłymi , sądziłam zę to inaczej pokażą , a nie tylko marne parę scen .

A co Brana to On faktycznie manipulował wszystkimi , doskonale wiedział jak to się wszystko potoczy , ale zdziwiłam się trochę że to Tyrion wyskoczył z Jego kandydaturą na króla .
Najlepsza scena gdy Tyroin zostaje namiestnikiem i potem wszyscy sie zbierają na obrady i gdy Bran się pojawia to wszyscy wiwatują na Jego cześć , bardziej się nabijają bo tak to brzmiało hehehe

Sansa w sumie dostała to co chciała czyli północ , a Arya wyruszyła w podróż
Jon został zesłany za mur , ale widać że Dzicy bo bardzo słuchają i co najważniejsze Jon pogłaskał Ducha bo w necie wtedy był hej na to

Jakby nie patrzeć w serialu rządziły kobiety !